rozwiń zwiń

Rzeźbiarz

Okładka książki Rzeźbiarz
Gregory Funaro Wydawnictwo: Prószyński i S-ka Cykl: Sam Markham (tom 1) Seria: Zabójcza seria kryminał, sensacja, thriller
448 str. 7 godz. 28 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Sam Markham (tom 1)
Seria:
Zabójcza seria
Tytuł oryginału:
The Sculptor
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2012-11-15
Data 1. wyd. pol.:
2012-11-15
Liczba stron:
448
Czas czytania
7 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788378393603
Tłumacz:
Janusz Ochab
Tagi:
thriller seryjny morderca rzeźbiarz FBI Rhode Island
Średnia ocen

                6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
212 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
595
108

Na półkach: , , ,

SZTUKA (NIEZBYT) WYSOKA.

Rzeźby kojarzą się (przynajmniej większości z nas) z tak zwaną sztuką wysoką – byle kto nie będzie w stanie w pełni docenić wirtuozerii artysty, nierzadko również istnieje spore ryzyko, iż nie zrozumie taki ktoś, z czym właśnie ma do czynienia. Odnoszę wrażenie, że Gregory Funaro tworząc Rzeźbiarza, pragnął zostać zapamiętany jako pisarz, który ma do zaoferowania czytelnikowi dreszczowiec, który będzie się kojarzył z rzeźbami – może nie każdy zrozumie jego zamysł, ale efekt będzie robił odpowiednie wrażenie. Niestety, albo jestem odbiorcą nastawionym na sztukę niską, albo autorowi nie udało się przeskoczyć poprzeczki, którą sam sobie zawiesił.

Opis zwiastuje lekturę przyjemną, przepełnioną akcją i mogącą pochwalić się udaną kreacją bohaterów. Mający na swoim koncie wiele zawodowych sukcesów, agent specjalny Sam Markham zostaje wezwany na miejsce zbrodni. Okazuje się, że stojący w ogrodzie posąg, będący idealną „reprodukcją” jednej z rzeźb Michała Anioła, to tak naprawdę zamordowani ludzie. Sam ma solidny orzech do zgryzienia, ponieważ morderca nie pozostawił po sobie praktycznie żadnych śladów, a jego jedynym tropem jest dedykacja umieszczona na posągu, która kieruje go do Cathy Hildebrant, historyczki sztuki, której książka dotycząca Michała Anioła najprawdopodobniej stanowi inspirację mordercy… Rzeźbiarz – jak sam każe się określać – jest bowiem przekonany o niezwykłości swojej misji, dzięki której tylko on wydobędzie piękno z ludzkiej brzydoty.

Naprawdę nie wiem, jak ocenić tę powieść. Jest w niej sporo dobrych i udanych elementów, ale niestety, znalazło się także miejsce dla wielu wad. Najgorsze jest w sumie to, że nic w tej powieści nie przechyla szali. Z jednej strony – dostajemy wciągającą opowieść, w której możemy dowiedzieć się kilku nowych rzeczy na temat Michała Anioła, procesu powstawania rzeźb czy średniowiecznej Italii, z drugiej jesteśmy uraczeni sztampowo poprowadzonym ni to kryminałem, ni to dreszczowcem, w którym, mimo tego, iż morderca znany jest od początku powieści, autor nie uniknął tandetnego i oklepanego już wyjaśnienia, jak złoczyńca stał się zły. Sama kreacja głównego antybohatera nie jest jeszcze taka zła – choć jest on odrobinę przerysowany (zarówno fizycznie jak i psychicznie) to można w jakimś stopniu w niego uwierzyć, natomiast argumentacja jego działań to jeden z ciekawszych elementów Rzeźbiarza. Tylko cóż z tego, skoro pod koniec powieści Funaro robi z inteligentnego, opanowanego, i cierpliwego mordercy postać stanowiącą przeciwieństwo wymienionych przeze mnie cech? Niestety, tak jak postać antagonisty ma swoje plusy i minusy, tak dwójka protagonistów stanowi splot pozytywów (stwierdzam to z przykrością: jest ich zdecydowanie mniej) jak i negatywów (które dominują na kartach powieści). Zacznę od plusów – Sam Markham ma ciekawą przeszłość i przyznaję, że ten krótki fragment dotyczący jego życia przed czasem właściwej akcji stanowi najsilniejszą część dzieła Gregory’ego Funaro. I cóż mogę powiedzieć – na tym plusy dotyczące głównych bohaterów się kończą. Cathy Hildebrant jest postacią skrajnie nijaką, na dwa dni po zakończeniu powieści nie jestem w stanie powiedzieć o niej nic konkretnego, ot element tła, który był potrzebny zarówno jako jeden z motywów Renesansowego Zabójcy,jak i jako klucz do napędzenia oraz późniejszego rozwiązania akcji, co – powiedzmy sobie szczerze – nie brzmi dobrze. Do tego niestety muszę dorzucić nieprzeciętnie irytujący wątek miłosny, którego za wszelką cenę chciałem uniknąć w tej powieści. Niestety, pan Funaro widział to inaczej i uraczył czytelnika miłosnym szablonem, w którym nie było ani większego sensu, ani też smaku.

Audiobooka czyta Tomasz Sobczak, którego można kojarzyć z przygodowej serii fantasy dla młodzieży – Zwiadowcy. O ile odpowiadał mi jego głos do wspomnianego cyklu, o tyle w przypadku Rzeźbiarza nie udało mu się mnie do siebie przekonać. Nie wiem, czy było to wynikiem tego, iż pan Sobczak sam męczył się podczas lektury powieści Gregory’ego Funaro, ale momentami czułem się usypiany intonacją. Zdarzyły się również w kilku miejscach literówki, ale przypuszczam, że to kwestia błędu w tekście.

Rzeźbiarz to powieść, która chciałaby być czymś więcej, niż jest w rzeczywistości. Nie słuchało się jej źle, ale pewne fajne i warte uwagi smaczki fabularne zostały przykryte rażącymi banałami, uproszczeniami, które nie powinny mieć miejsca oraz towarzyszącą fabule praktycznie od samego początku przewidywalnością. Nie można jednak odmówić Funaro tego, że potrafił przykuć uwagę i przez większość czasu jednak śledziłem uważnie przebieg wydarzeń. Na rynku wydawniczym jest wiele tytułów znacznie lepszych, ale znajdzie się całe grono słabszych pozycji. Rzeźbiarza poznać można, ale nie trzeba.

SZTUKA (NIEZBYT) WYSOKA.

Rzeźby kojarzą się (przynajmniej większości z nas) z tak zwaną sztuką wysoką – byle kto nie będzie w stanie w pełni docenić wirtuozerii artysty, nierzadko również istnieje spore ryzyko, iż nie zrozumie taki ktoś, z czym właśnie ma do czynienia. Odnoszę wrażenie, że Gregory Funaro tworząc Rzeźbiarza, pragnął zostać zapamiętany jako pisarz, który ma...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    270
  • Chcę przeczytać
    192
  • Posiadam
    72
  • Ulubione
    6
  • Kryminał
    6
  • Teraz czytam
    5
  • 2013
    5
  • 2019
    4
  • Gregory Funaro
    4
  • 2018
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Rzeźbiarz


Podobne książki

Przeczytaj także