Mówi się, że nic nie dzieje się bez przyczyny – każde zachowanie i działanie ludzkie ma swoje uzasadnienie, które niekiedy całkowicie zaskakuje. Szczególnie, kiedy słyszymy o zbrodni, zadajemy sobie pytania, kto dopuścił się tego czynu oraz jakie były jego motywy postępowania. Często ludzie, uchodzący za spokojnych i milczących, giną nagle i tragicznie na wskutek czyjegoś niespodziewanego ruchu. Praca detektywów, dążących do odkrycia prawdy i ustalenia sprawców powstałego dramatu, niewątpliwie należy do trudnych, zwłaszcza, jeśli mają do czynienia z bardzo przemyślanym planem przestępców. Policjanci Iwanowicz i Gawłowski z jeleniogórskiej komendy, bohaterowie powieści „Zapora” autorstwa Huberta Hendera, musieli zmierzyć się z szalonym mordercą, który w okrutny sposób znęcał się nad swoimi ofiarami.

Akcja utworu rozgrywa się w Pilchowicach na Dolnym Śląsku. W nocy niedaleko miejscowej zapory, pewien wędkarz odnajduje zmasakrowane zwłoki kobiety. Morderca znęcał się nad ofiarą ze szczególnym okrucieństwem, prawdopodobnie pozbawiając ją życia ostrym kamieniem. Sam widok martwego ciała budzi szok i strach w oczach policjantów, którzy dotychczas nie spotkali się z aż tak makabryczną zbrodnią. Nie wiadomo, kto jest sprawcą zdarzenia, ani też powód działania przestępcy. Okazuje się, że denatka była starszą kobietą, która nikomu nie byłaby w stanie wyrządzić krzywdy. Mała wieś, w której doszło do tego mordu, jest przerażona, jednak okazuje się, że to dopiero początek przykrych wydarzeń. W przeciągu kilku następnych dni giną kolejni ludzie, którzy są pozbawiani życia w brutalny sposób. Inspektorzy Gawłowski i Iwanowicz otrzymują zadanie odnalezienia zbrodniarza, co okazuje się być bardzo trudnym zadaniem, gdyż człowiek ten doskonale zna pobliskie tereny, nie popełniając żadnych błędów. Jaki jest motyw działania śląskiego mordercy? Dlaczego mieszkańcy Pilchowic padają ofiarą tego brutala? Iwanowicz i Gawłowski zrobią wszystko, by rozwiązać tę zagadkę, która z dnia na dzień coraz bardziej ich przeraża…

„Zapora” to debiut literacki Huberta Hendera, który, jak można przeczytać na okładce książki, jest miłośnikiem książek, gór oraz kawy. Nieraz już wspomniałam, że mam ogromną słabość do kryminałów, dlatego też z zainteresowaniem zabrałam się za tę lekturę, która już od samego początku pozytywnie mnie zaskakiwała. Wartka akcja, spora dawka krwi i ciekawe postacie detektywów spowodowały, że niemalże połknęłam tę książkę, nie mając pojęcia, kto jest odpowiedzialny za zaistniałe zdarzenia. Pan Hender posiada przyjemny styl oraz z rozmachem przedstawia wszystkie zaistniałe wydarzenia. Autor doskonale oddał problemy detektywów, którzy potrafili wrócić do jednego miejsca wiele razy, aby szukać jakiegokolwiek błędu mordercy, będącego bez żadnych skrupułów. Pomimo tego, iż pilchowicka zapora była dobrze strzeżona – co chwilę odkrywano kolejne zwłoki mieszkańców tej małej wsi, których poza miejscem zamieszkania, nie łączyło praktycznie nic. Jedynym minusem „Zapory” jest to, że niestety pisarza dokładnie nie skupia się na tym, jak wyglądały zwłoki ofiar, w chwili odkrycia, pisząc jedynie ogólnikowo o ich drastycznym stanie. Osobiście lubię tego typu opisy i z chęcią przeczytałabym dokładne przedstawienie wyglądu tych ciał. Jednakże trzeba również przyznać, że Hubert Hender stworzył wręcz fenomenalne opisy kolejnych kroków stawianych przez policjantów. Gdy czytałam rozdziały, kiedy detektywi przechodzili przez ciemne lasy, obawiając się często własnej wyobraźni, miałam na skórze gęsią skórkę. W pewnej chwili zaczęłam delikatnie lękać tej lektury, dostrzegając, że wszystko może być w niej możliwe. Dialogi bohaterów również należą do dobrze wykonanych – w wypowiedziach postaci można odnaleźć ich osobisty stosunek do całej sprawy. W „Zaporze” doskonale został oddany właśnie strach i niepewność - każdy do końca nie wiedział, co dzieje się w tej małej wiosce, która dotychczas uchodziła za spokojną. Zakończenie tej lektury bardzo zaskakuje i przyznam, że również i w tym przypadku autor zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Dopiero ostatnie wydarzenia przybliżają nam do odsłonięcia wszystkich tajemnic, które wychodzą na jaw przez przypadek.

Pan Hender napisał intrygujący kryminał, który otwiera przed czytelnikiem wrota do zupełnie innego świata, gdzie nic nie jest logiczne i jasne. Spędziłam przy „Zaporze” wspaniały czas, uważnie śledząc zarówno działania nieznanego mordercy, jak i również detektywów, którzy nie pozwolili na to, by przerosła ich sytuacja. Z przyjemnością przeczytam inne książki spod pióra tego autora.

Mówi się, że nic nie dzieje się bez przyczyny – każde zachowanie i działanie ludzkie ma swoje uzasadnienie, które niekiedy całkowicie zaskakuje. Szczególnie, kiedy słyszymy o zbrodni, zadajemy sobie pytania, kto dopuścił się tego czynu oraz jakie były jego motywy postępowania. Często ludzie, uchodzący za spokojnych i milczących, giną nagle i tragicznie na wskutek czyjegoś...