Piękny dwudziestoletni. Biografia Marka Hłaski
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2012-10-23
- Data 1. wyd. pol.:
- 2000-01-01
- Liczba stron:
- 584
- Czas czytania
- 9 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788378393757
- Tagi:
- Hłasko literatura polska biografia wspomnienia
Biografia Marka Hłaski – największej ikony polskiej literatury.
Hłasko już za życia stał się legendą, a jego przedwczesna śmierć w 1969 roku (miał zaledwie 35 lat) tylko tę legendę wzmocniła. Nazywany był polskim Jamesem Deanem, a literacko porównywany do Ernesta Hemingwaya. Autor biografii Andrzej Czyżewski – cioteczny brat Marka Hłaski – w swojej wciągającej opowieści nie tylko burzy wiele mitów, ale też przytacza wiele nieznanych faktów z życia Hłaski.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Wybielanie Marka Hłaski
Pamiętam film dokumentalny poświęcony SPATiF-owi. Jerzy Urban, wspominając w nim Marka Hłaskę, opwiadał dosyć smutną anegdotę: pijany Hłasko przyprowadził do lokalu dziewczę, której wcześniej obiecał małżeństwo. Gdy rozkręcił się towarzysko, zapomniał o swojej partnerce, a gdy ta odnalazła go w końcu, udał, że jej nie poznaje i dodatkowo zbluzgał najgorszymi słowy, wśród których to najpopularniejsze na literkę „k” było jednym z najdelikatmiejszych. Urban podsumował swoją wypowiedź stwierdzeniem, że Hłasko był typem aktora, że wszystko, co robił w życiu, było rodzajem teatru. Pytałem nawet Marka Nowakowskiego, który musiał pamiętać tamte czasy, czy to w ogóle możliwe, aby takie okrucieństwo miało miejsce. Marek potwierdził, sugerując, że sława Hłaski była sławą „poety przeklętego”, który szedł pod prąd społecznym normom, a życie myliło mu się z tym, co pisał.
„Piękny dwudziestoletni. Biografia Marka Hłaski” Andrzeja Czyżewskiego to pięknie wydany tom wielkich gabarytów (wielki szacunek dla wydawnictwa Prószyński i S-ka za tak piękny egzemplarz – dla miłośników Hłaski już samo to powinno wystarczyć, aby nabyć tę księgę). Między twardymi okładkami znajdziemy wiele zdjęć, odbitki listów i dokumentów, wiele wypowiedzi przyjaciół, znajomych. Znajdziemy też komentarz samego autora, który pragnie czytelnikowi wyjaśnić, jaki Marek Hłasko był naprawdę. Ogromny materiał, około 5oo stron ma nas przekonać, że między prawdą i legendą istnieje przepaść, przez którą musimy się przedostać, jeśli chcemy poznać prawdę o wybitnym pisarzu.
Marek Hłasko jest jednym z moich ulubionych twórców. Od czasu, gdy w liceum wpadł mi w ręce egzemplarz „Pięknych dwudziestoletnich” - taka mała, pobrudzona książeczka z drugiego obiegu, ksero wydania paryskiej Kultury, zaczytywalem się jego prozą. Guru był większym niż Stachura, niż Bursa, niż Wojaczek. Ale zawsze była i nadal pozostanie dla mnie ważna legenda Marka Hłaski. Przynajmniej ta legenda, którą chciał opowiedzieć o sobie sam Marek. Tak to już jest z „poètes maudits”, że żyją nie tylko w swych książkach, ale także w historii swojego życia.
Andrzej Czyżewski jest kuzynem Marka Hłaski i widać jak bardzo się starał, by opowiedzieć o Marku spoza tej tragicznej legendy polskiego Jamesa Deana. Efekt jest taki, że brniemy poprzez drobiazgowo zebrany materiał i dowiadujemy się wielkiej liczby szczegółów, losy Marka Hłaski coraz bardziej nam się normalizują, a legenda ucieka. Chyba nie o taką prozaiczną rzetelność mi chodziło, bowiem każdy kto literaturę zna i kocha winien wiedzieć, że nie zawsze świat realny i przedstawiony koegzystują sobie higienicznie i bezpiecznie obok siebie. I właśnie taką książkę, może nie-biografię, ale właśnie coś w okolicach teoretyczno-literackiego non-fiction marzy mi się przeczytać, jeśli chodzi o życie, fikcje i twórczość Marka Hłaski – książkę, która pokazałaby jak to się wszystko wzajemnie przenikało.
Nie znaczy to wcale, że „Piękny dwudziestoletn” jest książką chybioną. To ważne i przebogate kompendium na temat życia i twórczości Marka Hłaski. W sam raz do teleturnieju „Wielka gra”. Jednak w tym kompendium coś ważnego zostało zatracone.
Sławomir Domański
Oceny
Książka na półkach
- 242
- 226
- 92
- 9
- 9
- 6
- 6
- 5
- 4
- 3
Cytaty
Pił dużo i upijał się często. Rwał się do tej kondycji nie jak radosny Bachus, lecz raczej potępieniec, który szuka złudnego wyzwolenia.
Opinia
Solidna, obszerna i (wydaje się, że przynajmniej na dziś) pełna, choć miejscami niestety nieco apologetyczna, biografia jednego z najzdolniejszych polskich pisarzy, który - nie ukrywam - wśród moich ulubionych zajmuje miejsce szczególne.
Życie Hłaski było poplątane, częściowo również na jego własne życzenie. Związki z kobietami, alkohol, banicja, kłótnie z wydawcami, niełatwe relacje z Matką - wszystko to Czyżewski próbuje tłumaczyć po swojemu. Że niby jak ktoś raz zobaczył go wstawionego, to przyszyto mu łatkę pijak. Że niby jak złościł się w listach na rodzicielkę, to to jej wina, bo pisała tylko o pieniądzach. Było, jak było. Mnie nic do tego. Nie powinno to również w żadnej mierze rzutować na ocenę dorobku. "Życie prywatne wielkich Polaków nie powinno nas interesować" - powiedział minister (Jerzy Stuhr) w jednej z najlepszych telewizyjnych komedii teatralnych - "Jury". Najlepszych - przynajmniej do momentu, w którym jej reżyser - Juliusz Machulski - nie zaczął swego czasu dorabiać do tegoż spektaklu jakichś dziwnych komisyjno-śledczych ideologii.
Przy okazji - ktoś w rozmowie z Autorem stwierdził, że zna Marka z wrocławskiego liceum. Czyżewski pisze o nim: "delikatnie mówiąc konfabuluje, bo wiem na pewno, że we Wrocławiu do liceum Marek w ogóle nie chodził". Tymczasem w kalendarium, na końcu książki, przy roku 1948 wyczytamy: "we wrześniu Marek Hłasko rozpoczyna naukę w Liceum Administracyjno - Handlowym we... Wrocławiu". Ciekawi mnie również pominięcie roli Janka Himilsbacha w załatwieniu (być może samej możliwości wykupienia) miejsca na Powązkach pod sprowadzane z Wiesbaden ciało. Może Czyżewski stwierdził, że jest to mit, którego nawet nie warto prostować? A może zwyczajnie nie darzył sympatią tego bardzo oryginalnego aktora i pisarza, powtarzającego na każdym kroku, że autor-Hłasko był dla niego po prostu jak guru?
Rok 2014 powinien być rokiem Hłaski. 14 stycznia mieliśmy 80. rocznicę jego urodzin, 14 czerwca minie 45 lat od śmierci. Tymczasem wydaje się, że jest to pisarz prawie zapomniany, mało doceniany i niemal nieobecny na dzisiejszym rynku księgarskim. Szkoda. To tak, jakby nieszczęsna klątwa Gomułki ciągle nad nim wisiała. Może jednak znajdzie się ktoś, kto pokusi się o to, by wydobyć i oczyścić twórczość Hłaski z tej wieloletniej pajęczyny. Bo choćby "Krzyż", "Szukając gwiazd" i "Brata czekającego na końcu drogi" po prostu znać wypada.
"Czysty, dobry, bez gniewu. Taki właśnie był Marek". Niby o zmarłych dobrze albo wcale, ale mam nadzieję, że Autorowi chociaż zadrżała ręka, kiedy pisał te ostatnie dwa zdania. Nobody's perfect, Mr. Czyżewski, nobody's perfect.
Solidna, obszerna i (wydaje się, że przynajmniej na dziś) pełna, choć miejscami niestety nieco apologetyczna, biografia jednego z najzdolniejszych polskich pisarzy, który - nie ukrywam - wśród moich ulubionych zajmuje miejsce szczególne.
więcej Pokaż mimo toŻycie Hłaski było poplątane, częściowo również na jego własne życzenie. Związki z kobietami, alkohol, banicja, kłótnie z wydawcami,...