Byłem ziemniaczanym oligarchą. Jak prowadzić biznes w Rosji i nie zwariować

Okładka książki Byłem ziemniaczanym oligarchą. Jak prowadzić biznes w Rosji i nie zwariować
John Mole Wydawnictwo: Carta Blanca Seria: Bieguny reportaż
296 str. 4 godz. 56 min.
Kategoria:
reportaż
Seria:
Bieguny
Tytuł oryginału:
I Was a Potato Oligarch: Travels and Travails in the New Russia
Wydawnictwo:
Carta Blanca
Data wydania:
2012-10-17
Data 1. wyd. pol.:
2012-10-17
Liczba stron:
296
Czas czytania
4 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377052167
Tłumacz:
Ewa Kleszcz
Tagi:
Byłem ziemniaczanym oligarchą. Jak prowadzić biznes w Rosji i nie zwariować bieguny rosja ziemniaki restauracja
Średnia ocen

                6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
82 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1818
152

Na półkach: ,

"Szykuje się coś wielkiego", mówi zawsze swojej rodzinie John Mole kiedy wpada na świetny pomysł. Tym razem rodziny wokół niego nie było, John siedział w saunie bazy rakietowej sto sześćdziesiąt kilometrów od Moskwy, a w głowie kiełkował mu nowy pomysł. Z czego słynie Rosja? Z kawioru? Wódki? Dostojewskiego? Też. Ale Rosja to również jeden z ważniejszych producentów ziemniaków. Mole postanawia wykorzystać ten fakt, zainwestować w ziemniaczany biznes i otworzyć restaurację z pieczonymi ziemniakami jako brytyjską odpowiedź na pizzę. Jak przypomina mu rosyjski kolega Misza, sprzedawać ziemniaki Rosjanom, to jak sprzedawać śnieg Eskimosom. Nasz narrator jest jednak nieugięty w dążeniu do celu i jak postanawia tak czyni. Wyrusza w podróż po kraju w poszukiwaniu idealnego ziemniaka.

John Mole trafił do Rosji przez przypadek i z prozaicznej przyczyny, po prostu brakowało mu pieniędzy i nie mógł sobie znaleźć satysfakcjonującego zajęcia, a że w ręce wpadło mu zaproszenie na konferencję dotyczącą prywatnych przedsiębiorstw w Europie Wschodniej, tym sposobem znalazł się w Rosji. Za namową Olega i Miszy, właścicieli firmy ICBM, której światowa centrala mieściła się w sypialni jednego z nich, John przystąpił do spółki, a jego rola polegała na przeprowadzaniu wykładów dla firm w trakcie prywatyzacji. Oczywiście John nie zapomniał o ziemniaczanym interesie. Poszukiwania odpowiedniej odmiany ziemniaka trwały nadal.

Autor w zabawny sposób opisuje swoje perypetie w Rosji, skomplikowane przeprawy przez rosyjską biurokrację, ale też bogatą kulturę i życie codzienne Rosjan w kilka lat po upadku ZSRR. Czasami dochodzi wręcz do absurdalnych sytuacji, John chce sprzedawać swoje produkty Rosjanom, a ci chcą go uszczęśliwić swoimi wyrobami, chociażby
"pantacrenem" otrzymywanym z rogów małego górskiego jelonka czy olejem z młodych foczek zatłuczonych na śmierć pałkami w Kanadzie. John dostaje też ofertę kupna muszelek i wolframu, ma również niepowtarzalną szansę stać się właścicielem dwóch ton mrożonego mięsa trzy lata po terminie.

Mole nie porzucił pomysłu stworzenia sieci restauracji z pieczonymi ziemniakami, zdobył dofinansowanie z Brytyjskiego Funduszu Know - How, oraz nawiązał współpracę ze Związkiem Rolników i na poważnie wziął się za interesy. Oj, będzie się działo. Na naszego bohatera czeka moc wrażeń, jednym z ciekawszych, a na pewno niezapomnianych doświadczeń stanie się jazda na grzbiecie świń. Nie pytajcie jak to się stało, trzeba samemu przeczytać i wierzcie mi, że surfing na świniach to tylko początek niezwykłych przygód Mole'a. Autor przedstawia żywy portret nowej Rosji, poznaje mentalność Rosjan, ich stosunek do Zachodu i zmian zaistniałych w kraju po upadku ZSRR."Tu jest Rosja panie John", często słyszy autor chcąc cokolwiek załatwić. John doświadcza tradycyjnej rosyjskiej gościnności, uczestniczy mimowolnie w ważnym historycznym wydarzeniu i uważnie obserwuje. Swoimi wrażeniami dzieli się z czytelnikiem.

Kiedy brałam tę książkę do ręki, nie miałam pojęcia z jaką literaturą mam do czynienia. Starszy pan na okładce z towarzyszącą mu świnką przywodził mi na myśl film pt. "Babe - świnka z klasą", czyli będzie zabawnie pomyślałam, jednak zerkając na poważnie brzmiący tytuł:"Jak zostałem ziemniaczanym oligarchą", mina mi nieco zrzedła, no bo co ja wiem o biznesie ziemniaczanym w Rosji? Moje obawy okazały się niepotrzebne, dostałam zabawną, napisaną przystępnym językiem historię człowieka - podróżnika, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych i który dziwnym trafem znajduje się w miejscach, w których tak naprawdę nie powinno go być. Dowiedziałam się również wielu rzeczy o naszych wschodnich sąsiadach i ich mentalności. Ciekawe i mądre rzeczy mają do powiedzenia napotykani przez Johna Rosjanie. Oczywiście nie wszystkie tematy podejmowane w tej książce mnie zainteresowały w równym stopniu. Z ciekawością czytałam o wizycie Mole'a w kołchozie, uczestniczeniu w ceremonii pogrzebowej, czy ognisku w lesie w towarzystwie przypadkowo spotkanych kierowców ciężarówek. Natomiast wątki, w których autor wspomina o polityce, gospodarce i finansach nie przyciągnęły za bardzo mojej uwagi. Na szczęście choć są nieuniknione w tego typu literaturze, nie ma ich zbyt wiele. Krótko mówiąc dostajemy napisaną z humorem i wnikliwością opowieść, ukazującą Rosję okiem Anglika, który darzy ten kraj wielkim sentymentem i z chęcią tam wraca.

"Szykuje się coś wielkiego", mówi zawsze swojej rodzinie John Mole kiedy wpada na świetny pomysł. Tym razem rodziny wokół niego nie było, John siedział w saunie bazy rakietowej sto sześćdziesiąt kilometrów od Moskwy, a w głowie kiełkował mu nowy pomysł. Z czego słynie Rosja? Z kawioru? Wódki? Dostojewskiego? Też. Ale Rosja to również jeden z ważniejszych producentów...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    126
  • Przeczytane
    108
  • Posiadam
    45
  • Teraz czytam
    4
  • Rosja
    4
  • Chcę w prezencie
    3
  • E-book
    3
  • Ulubione
    3
  • Podróżnicze
    3
  • Bieguny
    2

Cytaty

Więcej
John Mole Byłem ziemniaczanym oligarchą. Jak prowadzić biznes w Rosji i nie zwariować Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także