Byłem ziemniaczanym oligarchą. Jak prowadzić biznes w Rosji i nie zwariować
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Bieguny
- Tytuł oryginału:
- I Was a Potato Oligarch: Travels and Travails in the New Russia
- Wydawnictwo:
- Carta Blanca
- Data wydania:
- 2012-10-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-10-17
- Liczba stron:
- 296
- Czas czytania
- 4 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377052167
- Tłumacz:
- Ewa Kleszcz
- Tagi:
- Byłem ziemniaczanym oligarchą. Jak prowadzić biznes w Rosji i nie zwariować bieguny rosja ziemniaki restauracja
Byłem ziemniaczanym oligarchą to kolejna znakomita powieść Johna Mole’a, autora bestsellerowej książki Moja wielka grecka przygoda.
Anglik, absolwent studiów MBA z piętnastoletnim doświadczeniem w międzynarodowej bankowości oraz autor kilku książek, w saunie doznaje olśnienia i postanawia otworzyć sieć restauracji szybkiej obsługi z pieczonymi ziemniakami. Nawiązuje współpracę z brytyjską restauracją oraz rosyjskim Związkiem Rolników, zyskuje dotacje z brytyjskiego Funduszu Know-How i rozpoczyna pogoń za idealnym kartoflem we wchodzącej w krwiożerczy kapitalizm Rosji. W tym czasie próbuje rozkręcać inne biznesy, pada ofiarą śpiewających energetycznych wampirów, paraduje w spódniczce baletowej, demonstruje na placu Czerwonym i jeździ na grzbiecie świni. Aż w końcu… staje twarzą w twarz z rosyjskimi gangsterami.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 126
- 108
- 45
- 4
- 4
- 3
- 3
- 3
- 3
- 2
Cytaty
Jeśli Rosjanin mówi ci, że coś jest dobrym pomysłem, równie dobrze możesz o tym zapomnieć. Nie traktuje tego poważnie. Najlepiej, żeby powiedział, że realizacja planu będzie bardzo, bardzo trudna, ryzykowna i stwarzająca mnóstwo problemów nie do pokonania. Wtedy wiesz, że naprawdę rozważa twoją sugestię. Pesymizm to nie tylko życiowa postawa Rosjan, lecz także głęboko zakorzeni...
Rozwiń
Opinia
"Szykuje się coś wielkiego", mówi zawsze swojej rodzinie John Mole kiedy wpada na świetny pomysł. Tym razem rodziny wokół niego nie było, John siedział w saunie bazy rakietowej sto sześćdziesiąt kilometrów od Moskwy, a w głowie kiełkował mu nowy pomysł. Z czego słynie Rosja? Z kawioru? Wódki? Dostojewskiego? Też. Ale Rosja to również jeden z ważniejszych producentów ziemniaków. Mole postanawia wykorzystać ten fakt, zainwestować w ziemniaczany biznes i otworzyć restaurację z pieczonymi ziemniakami jako brytyjską odpowiedź na pizzę. Jak przypomina mu rosyjski kolega Misza, sprzedawać ziemniaki Rosjanom, to jak sprzedawać śnieg Eskimosom. Nasz narrator jest jednak nieugięty w dążeniu do celu i jak postanawia tak czyni. Wyrusza w podróż po kraju w poszukiwaniu idealnego ziemniaka.
John Mole trafił do Rosji przez przypadek i z prozaicznej przyczyny, po prostu brakowało mu pieniędzy i nie mógł sobie znaleźć satysfakcjonującego zajęcia, a że w ręce wpadło mu zaproszenie na konferencję dotyczącą prywatnych przedsiębiorstw w Europie Wschodniej, tym sposobem znalazł się w Rosji. Za namową Olega i Miszy, właścicieli firmy ICBM, której światowa centrala mieściła się w sypialni jednego z nich, John przystąpił do spółki, a jego rola polegała na przeprowadzaniu wykładów dla firm w trakcie prywatyzacji. Oczywiście John nie zapomniał o ziemniaczanym interesie. Poszukiwania odpowiedniej odmiany ziemniaka trwały nadal.
Autor w zabawny sposób opisuje swoje perypetie w Rosji, skomplikowane przeprawy przez rosyjską biurokrację, ale też bogatą kulturę i życie codzienne Rosjan w kilka lat po upadku ZSRR. Czasami dochodzi wręcz do absurdalnych sytuacji, John chce sprzedawać swoje produkty Rosjanom, a ci chcą go uszczęśliwić swoimi wyrobami, chociażby
"pantacrenem" otrzymywanym z rogów małego górskiego jelonka czy olejem z młodych foczek zatłuczonych na śmierć pałkami w Kanadzie. John dostaje też ofertę kupna muszelek i wolframu, ma również niepowtarzalną szansę stać się właścicielem dwóch ton mrożonego mięsa trzy lata po terminie.
Mole nie porzucił pomysłu stworzenia sieci restauracji z pieczonymi ziemniakami, zdobył dofinansowanie z Brytyjskiego Funduszu Know - How, oraz nawiązał współpracę ze Związkiem Rolników i na poważnie wziął się za interesy. Oj, będzie się działo. Na naszego bohatera czeka moc wrażeń, jednym z ciekawszych, a na pewno niezapomnianych doświadczeń stanie się jazda na grzbiecie świń. Nie pytajcie jak to się stało, trzeba samemu przeczytać i wierzcie mi, że surfing na świniach to tylko początek niezwykłych przygód Mole'a. Autor przedstawia żywy portret nowej Rosji, poznaje mentalność Rosjan, ich stosunek do Zachodu i zmian zaistniałych w kraju po upadku ZSRR."Tu jest Rosja panie John", często słyszy autor chcąc cokolwiek załatwić. John doświadcza tradycyjnej rosyjskiej gościnności, uczestniczy mimowolnie w ważnym historycznym wydarzeniu i uważnie obserwuje. Swoimi wrażeniami dzieli się z czytelnikiem.
Kiedy brałam tę książkę do ręki, nie miałam pojęcia z jaką literaturą mam do czynienia. Starszy pan na okładce z towarzyszącą mu świnką przywodził mi na myśl film pt. "Babe - świnka z klasą", czyli będzie zabawnie pomyślałam, jednak zerkając na poważnie brzmiący tytuł:"Jak zostałem ziemniaczanym oligarchą", mina mi nieco zrzedła, no bo co ja wiem o biznesie ziemniaczanym w Rosji? Moje obawy okazały się niepotrzebne, dostałam zabawną, napisaną przystępnym językiem historię człowieka - podróżnika, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych i który dziwnym trafem znajduje się w miejscach, w których tak naprawdę nie powinno go być. Dowiedziałam się również wielu rzeczy o naszych wschodnich sąsiadach i ich mentalności. Ciekawe i mądre rzeczy mają do powiedzenia napotykani przez Johna Rosjanie. Oczywiście nie wszystkie tematy podejmowane w tej książce mnie zainteresowały w równym stopniu. Z ciekawością czytałam o wizycie Mole'a w kołchozie, uczestniczeniu w ceremonii pogrzebowej, czy ognisku w lesie w towarzystwie przypadkowo spotkanych kierowców ciężarówek. Natomiast wątki, w których autor wspomina o polityce, gospodarce i finansach nie przyciągnęły za bardzo mojej uwagi. Na szczęście choć są nieuniknione w tego typu literaturze, nie ma ich zbyt wiele. Krótko mówiąc dostajemy napisaną z humorem i wnikliwością opowieść, ukazującą Rosję okiem Anglika, który darzy ten kraj wielkim sentymentem i z chęcią tam wraca.
"Szykuje się coś wielkiego", mówi zawsze swojej rodzinie John Mole kiedy wpada na świetny pomysł. Tym razem rodziny wokół niego nie było, John siedział w saunie bazy rakietowej sto sześćdziesiąt kilometrów od Moskwy, a w głowie kiełkował mu nowy pomysł. Z czego słynie Rosja? Z kawioru? Wódki? Dostojewskiego? Też. Ale Rosja to również jeden z ważniejszych producentów...
więcej Pokaż mimo to