"Ten, który przeżył" to dość obszerna, ponad 600 stronicowa powieść D.Baldacciego. Autor sporo czasu poświęcił na rozwinięcie wielu watków tej, jakby nie było, bardzo ciekawej książki. To, co pociaga w takiej literaturze, czyli przyspieszenie akcji pojawiło się dopiero grubo po połowie. Nie znaczy to jednak, że książka jest nudna i nieciekawa. Wprost przeciwnie. Autor przybliża w niej sposób szkolenia i działania elitarnych jednostek FBI. Opowiada też o zagrożeniach w samych służbach, o tajnych agentach, o bezwzględnych bandytach, karierowiczach za biurkiem i wielu innych problemach.
Co my tu mamy? Grupa szturmowa HRT przy wsparciu snajperów i innych oddziałów uderza na budynek, w którym zgodnie z informacją tajnego agenta FBI znajduje się dziupla handlarzy narkotyków. Gdy grupa wkracza na podwórko, jej dowódca, Web London doznaje czegoś na kształt paraliżu, nie może się ruszyć z miejsca. W tym samym czasie jego oddział zostaje ostrzelany z karabinów maszynowych. Wreszcie Web pokonuje dziwny stan, ale jego grupa już nie istnieje. Web London otwiera ogień w stronę gniazd karabinów i rozwala je wszystkie ale to już nikomu nie pomoże, jego kumple są martwi. To co się potem dzieje z Webem, najlepszym szturmowcem, jedynym, który ocalał z tego pogromu, niech pozostanie tajemnicą dla Was, potencjalnych czytelników. Powiem tylko, że jest tu bardzo zaskakująca i niezwykle precyzyjnie uknuta intryga, której celem jest zemsta.
Polecam tę powieść:)))

"Ten, który przeżył" to dość obszerna, ponad 600 stronicowa powieść D.Baldacciego. Autor sporo czasu poświęcił na rozwinięcie wielu watków tej, jakby nie było, bardzo ciekawej książki. To, co pociaga w takiej literaturze, czyli przyspieszenie akcji pojawiło się dopiero grubo po połowie. Nie znaczy to jednak, że książka jest nudna i nieciekawa. Wprost przeciwnie. Autor...