Drżyjcie Bogowie. Niech zabrzmi Highway to hell Jak wiele może się wydarzyć w ciągu roku? Dora Wilk jak magnes przyciąga kłopoty, wariatów i męskie spojrzenia. Łamie regulaminy, szuka przyjaźni w dziwnych miejscach, a od losu dostaje przeciwników wyłącznie potężnego kalibru. Policjantka to nie zawód, ale stan umysłu... a że po drugiej stronie Bramy rzadko można złoczyńcę zakuć w kajdanki...
Jak wiele może się wydarzyć w ciągu roku?
Dora Wilk jak magnes przyciąga kłopoty, wariatów i męskie spojrzenia. Łamie regulaminy, szuka przyjaźni w dziwnych miejscach, a od losu dostaje przeciwników wyłącznie potężnego kalibru.
Policjantka to nie zawód, ale stan umysłu... a że po drugiej stronie Bramy rzadko można złoczyńcę zakuć w kajdanki i odprowadzić do aresztu... Dora robi co musi, by Toruń, Thorn czy Trójmiasto i Trójprzymierze pozostały dobrymi miejscami do życia.
Drżyjcie Bogowie, wampiry, wilki, Archaniołowie i pospolici wariaci – Dora Wilk kopie tyłki z wdziękiem baleriny, nie przyjmuje usprawiedliwień o złym dzieciństwie i nie przebiera w środkach by zaprowadzić porządek.
źródło opisu: Fabryka Słów, 2012
źródło okładki: http://fabrykaslow.com.pl
Daję na zachętę 6 gwiazdek, a co!
Dlaczego? Bo mogę :)
To prawda, że uniwersum stworzone przez autorkę jest niespójne i niechlujne, ale nie mam wielkich oczekiwań od takiej literatury. Miała być rozrywka - to jest rozrywka, miało być unikanie wkurzania mnie politykierstwem dla ubogich - prawie tego nie ma. Więc dlatego daję szóstkę. Całkiem subiektywnie i nielogicznie, emocjonalnie.
Czytało mi się to naprawdę fajnie. Cała książka przepełniona dominacją estrogenu nad testosteronem, ale akurat ja to lubię. Wolałbym nawet, żeby autorka szła w tę stronę konsekwentnie i do końca. Skoro Dora ma jakieś wilcze geny, to przegryzanie gardła wilka nie ma powodu wywoływać u niej odruchy obrzydzenia. Mogę trochę zrozumieć, że autorka napisała swoją fantazję o kobiecie, jaką chciałaby być i ewentualne przyznanie się do tego, że przegryzienie gardła do krwi i smak krwi w ustach mogłoby wyglądać zbyt niepoprawnie politycznie, ale przecież Dora Wilk nie powinna źle znosić kontakt z krwią, przeciwnie, powinno to budzić w niej trudne do opanowania instynkty. Podobnie cała sfera seksualna Dory powinna być określona jako „Dora rządzi” i to ona powinna wykorzystywać facetów lub nie, podług swojego kaprysu i wyboru i niepodzielnie rządzić w swoim łóżku. Przecież dominuje ona nad wszystkimi zdarzeniami i postaciami w powieści, w porządku, zatem nie ma powodu tego nie przenosić do alkowy i do tego zdecydowanie i jednoznacznie. Pomimo tego, że natura samej pisarki skrywa gdzieś tam, w głębi duszy naturę seksualnie uległą, choć tego do końca pewny nie mogę być. Momentami Dora jest za słodka, mogłaby wykazać więcej wredności od czasu do czasu - ale to już wybór autorki.
Nie zamierzam wskazywać licznych niekonsekwencji i niespójności tej książki, zrobili to inni, natomiast cała sfera emocjonalna tej książki mi odpowiada.
Post Scriptum:
W oficjalnej recenzji widnieje stwierdzenie, że „postać Dory jest mało kobieca”. Myślę, że takie zdanie może napisać, proszę wybaczyć - tylko facet. Jest ona na wskroś kobieca i to pod każdym względem, tylko nie podlega durnym stereotypom kobiecości polegającym m.in. na dominacji samców i zamykaniu kobiet w kuchni!

Moja Biblioteczka
Opinie czytelników
O książce:
Dzień ostatnich szans
Na pierwszy rzut oka "Dzień ostatnich szans" wydaje się jedną z wielu powieści o chorobie w nurcie Young Adult. Wiele książek jest pisanych...