Ucieczka z krainy wiecznego śniegu
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Tytuł oryginału:
- Escape from the Land of Snows. The Young Dalai Lama's Harrowing Flight to Freedom and the Making of a Spiritual Hero
- Wydawnictwo:
- Sine Qua Non
- Data wydania:
- 2012-10-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-10-17
- Liczba stron:
- 351
- Czas czytania
- 5 godz. 51 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-63248-33-8
- Tłumacz:
- Aleksandra Machura
- Tagi:
- biografia Dalajlama
Bardzo emocjonalna i doskonale napisana „Ucieczka z krainy wiecznego śniegu” to saga o niedoświadczonym przywódcy przyodzianym w ciążące mu mnisie szaty, który zmuszony uciekać ku wolności odkrywa, że od jego przetrwania zależy los tysięcy Tybetańczyków.
Stephan Talty pokazuje nam metamorfozę prostego, zagubionego człowieka w charyzmatycznego orędownika wolności myślenia i powszechnego współczucia. Książka stanowi również portret uduchowionego narodu, zmuszonego do chwycenia za broń w obronie swoich ideałów.
Przenieśmy się w czasie do 17 marca 1959 roku. Tybet stoi na skraju zagłady. Wkrótce dojdzie do całkowitego przejęcia władzy nad państwem przez chińskiego okupanta. Młody Dalajlama decyduje się na śmiertelnie niebezpieczny krok. Ucieka z rezydencji otoczonej elitarnym oddziałem chińskich żołnierzy i wraz z trzystuosobową eskortą przeprawia się ku zdradzieckim przełęczom Himalajów, za którymi czekają Indie i wolność. Zbiedzy cały czas czują na karkach nienawistny oddech podążających ich tropem prześladowców.
Żadnemu z poprzednich Dalajlamów nie przyszło mierzyć się z milionową armią komunistycznych Chin, zdeterminowaną, by butami żołnierzy zdeptać wolność Tybetu.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Piekło w raju
Walory duchowe i geograficzne czynią Tybet miejscem wyjątkowym. Usytuowany na dachu świata z powodów klimatycznych bywa nazywany Krainą Śniegu, a z powodów religijnych sanktuarium świata bądź buddyjskim królestwem. Jednak rzeczywistość jego mieszkańców już dawno przestała emanować spokojem i napawać optymizmem. Minęło ponad 50 lat odkąd Tybet mógł cieszyć się faktyczną niezależnością. Tym samym Lhasa, w dosłownym tłumaczeniu - „kraina bogów”, stała się okupowaną stolicą z pustym tronem.
Stephan Talty w swojej książce „Ucieczka z krainy wiecznego śniegu” wziął na warsztat krytyczny moment w historii Tybetu. Agresja ze strony komunistycznych Chin oraz nieposkromione, imperialne żądze Mao dosięgły Tybet w latach 50. Później było już tylko gorzej. W 1959 roku represjonowani Tybetańczycy wznieśli przeciwko najeźdźcy powstanie, które zostało brutalnie stłumione. Dalajlama by ratować swoje życie musiał uciekać z ojczyzny. Na wygnaniu w Indiach znajduje się do dziś.
Na przekór tytułowi, „Ucieczka z krainy wiecznego śniegu” skupia się przede wszystkim na dziejach współczesnego Tybetu oraz jego przywódcy duchowym. Tytułowy exodus to tylko konsekwencja wcześniejszych zdarzeń związanych z pogorszeniem się stosunków z potężnym sąsiadem. Zatem by zrozumieć sytuacje w jakiej znalazł się Dalajlama trzeba koniecznie poznać także wyboiste ścieżki historii jego ojczyzny. Niemniej jednak tytuł można traktować symbolicznie gdyż dopiero ta desperacka ucieczka władcy zwróciła uwagę świata na sprawę tybetańską.
Prozę Stephana Talty’ego należy pochwalić za dobrą organizację i przystępność. Zalety te sprawiają, że książkę czyta się jak powieść, a nie jak chłodną relacje z nieco już zamierzchłych wydarzeń. A trzeba zauważyć, że przeszłość Tybetu wcale nie należy do najłatwiejszych tematów, a rewolty do tych najlżejszych gatunkowo. Dodatkowo lekturę uzupełniają relacje naocznych świadków; często przeciętnych mieszkańców takich jak ubodzy wieśniacy czy rolnicy. Autor pisze pięknie o Krainie Śniegu i jego mieszkańcach. Mają oni wielkie serca, a sercem każdego Tybetańczyka jest Dalajlama. Autorowi nie brakuje jednak obiektywizmu oraz odwagi, by wskazać także wady i przywary narodowe.
Przez długi czas Tybet pozostawał krajem kompletnie nieznanym. Uboga infrastruktura, trudne położenie geograficzne stanowiły barierę dla turystów, a względy polityczne były przeszkodą dla dziennikarzy. Dopiero rozpaczliwe i skazane na porażkę powstanie przeciw okupantowi sprawiło, że Tybet stał się sławny dokładnie w momencie, gdy przestawał istnieć. Obecnie Tybet raz na jakiś czas przypomina nam o swoim istnieniu niepokojącymi informacjami dochodzącymi z tamtego regionu świata. Jednak nasza wiedza na ten temat wciąż pozostaje mglista. Tymczasem Tybet ma do zaoferowania bogate dziedzictwo kulturowe i religijne oraz niespokojną historię. Książka Talty’ego pozwala w sposób przystępny i ciekawy uzupełnić te braki.
Ponad pół wieku temu Tybet przyciągał uwagę świata takim atrybutami jak egzotyczne otoczenie, mało rozumiany przywódca, zły oprawca oraz niepewne zakończenie, trzymające czytelników w napięciu. Zapewniam, że ten sam potencjał tej historii i towarzyszące jej emocje umiejętnie zostały umiejętnie uchwycone w książce „Ucieczka z krainy wiecznego śniegu”.
Anna Aniszczenko
Cytaty za: „Ucieczka z krainy wiecznego śniegu”, Stephan Talty, Wyd. SQN. 2012 r.
Książka na półkach
- 200
- 66
- 33
- 10
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
Opinia
Jak dotąd dość mało wiedziałam o Tybecie. Orientowałam się, co prawda, w położeniu tej krainy pod względem geograficznym, jak również słyszałam o jej trudnych relacjach z Chinami, ale moje informacje były dosyć mgliste. Podświadomie widziałam mnichów i przedstawianą, gdzieś na łamach mediów, postać Dalajlamy, który był dla mnie raczej kimś w rodzaju przewodnika duchowego buddystów, niż władcy. Wybierając „Ucieczkę z krainy wiecznego śniegu” nie miałam pojęcia, że książka będzie tak ciekawą podróżą w przeszłość, z jednej strony bajkową, ale równocześnie przesiąkniętą bólem oraz odwagą ludzi, chcących ochronić swój kraj.
Śmierć XIII Dalajlamy Tybetu w 1933 roku, była dla mieszkańców górskiego państwa bardzo smutnym wydarzeniem. Władca pozostawił po sobie przepowiednię konfliktu z groźnym sąsiadem, który od lat uzurpował sobie prawo do całkowitej kontroli nad państwem mnichów. Na początku, ta wróżba była dość odległa. Kluczową kwestią okazało odnalezienie kolejnej reinkarnacji przywódcy narodu. Poszukiwacze wyruszyli w niezwykle trudną podróż, by znaleźć tego, który za kilkanaście lat miał decydować o życiu swoich poddanych. Gdzieś w ubogiej wiosce, mieszkał sobie wtedy mały rezolutny chłopiec, niemający pojęcia, iż już niedługo zmieni się całe jego życie. Nim to jednak się stało, malec zadziwił swoich przyszłych nauczycieli „cudowną” przenikliwością umysłu. Kolejne lata mimo to były przepełnione żmudą nauką medytacji i kontroli nad sobą.
Gdy Jego Świętobliwość w końcu otrzymał pełnię władzy, był w zasadzie niedoświadczonym nastolatkiem, rzuconym w świat bezwzględnej polityki. Relacje z największym sąsiadem zmieniły się po objęciu rządów przez Mao Zedonga i komunistów. Państwu Środka bardzo chciało odzyskać pełną kontrolę nad Tybetem, zważywszy, iż idea pokojowego i religijnego państwa stało się niewygodna. Zasady buddyjskie zakazują użycia przemocy, co skłoniło Chiny do negocjacji z młodym mnichem i skrytą akcję propagandową, mającej skłonić ludzi do „czerwonej” ideologii. Operacja zaognia się przez pewną plotkę, powodując wybuch powstania. Obywatele, chcąc chronić XIV Dalajlamę, postanowili walczyć do ostatniej krwi.
Młody duchowy przewodnik Tybetu, zdecydował się na ucieczkę ze swojego pałacu i szukania pomocy w Indiach. To wydarzenie całkowicie zmieniło mężczyznę przywykłego do luksusu i sprawiło, iż w bardzo krótkim czasie musiał naprawdę dojrzeć. Z mało znaczącego człowieka, okazał się nagle żywym symbolem walki z komunizmem. Jego trudną wędrówkę śledził cały świat. Całkiem nieświadomie Tybetańczycy mieli skrytego sprzymierzeńca, w dążeniu do wolności. Talty przedstawia sytuację zagłębiając się również w działania CIA, które miały pomóc Dalajlamie w zdobyciu nowego, bezpiecznego schronienia. Pomimo uwydatnienia tego wątku, wydaje się, iż główny ciężar pozycji autor kładzie na przywódcy, który zmuszony był wyzbyć się wyzbyć swoich zasad, by móc przeżyć i ochronić religię. Poznajemy go od bardzo prywatnej strony i widzimy jego niepokoje. Sytuację dopełnia niezwykłe świadectwo tych, którzy byli gotowi oddać życie za Jego Świętobliwość. Kilkadziesiąt lat później, obserwator ma okazję porównać, dawny Tybet, z modernistycznym, chińskim krajobrazem. Pewnie dużo prościej byłoby rozpatrywać książkę, widząc w niej jedynie inspirowaną historię, a nie opowieść, która była faktem. Dziennikarz pisze wszak niezwykle poetyckim językiem nieprzypominającym doniesień prasowych czy suchych, beznamiętnych notatek z podręcznika. Niestety, długa lista odnośników do materiałów źródłowych pozbawia czytelnika złudzeń. Niemniej trzeba uznać, iż proza dziennikarka, w tym przypadku nie okazała się beznamiętna. Jeśli interesujecie się historią Azji i chcecie poznać prawdziwych bohaterów bez zbędnej otoczki lub szukacie wzruszającej opowieści o niezwykłej odwadze, powinniście dodać ten tytuł do swojej przyszłej listy czytelniczej.
(Pierwotnie tekst ukazał się na blogu pod adresem: http://inna-perspektywa.blogspot.com/2014/02/stephan-talty-ucieczka-z-krainy.html)
Jak dotąd dość mało wiedziałam o Tybecie. Orientowałam się, co prawda, w położeniu tej krainy pod względem geograficznym, jak również słyszałam o jej trudnych relacjach z Chinami, ale moje informacje były dosyć mgliste. Podświadomie widziałam mnichów i przedstawianą, gdzieś na łamach mediów, postać Dalajlamy, który był dla mnie raczej kimś w rodzaju przewodnika duchowego...
więcej Pokaż mimo to