C jak cisza
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Kinsey Millhone (tom 19)
- Seria:
- Alfabet zbrodni
- Tytuł oryginału:
- S is for Silence
- Wydawnictwo:
- Buchmann
- Data wydania:
- 2012-08-08
- Data 1. wyd. pol.:
- 2007-01-01
- Liczba stron:
- 480
- Czas czytania
- 8 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788376704302
- Tłumacz:
- Gabriela Iwasyk
- Tagi:
- morderstwo zagadka
Gdy Violet, atrakcyjna rudowłosa piękność wzbudzająca zachwyt mężczyzn i zazdrość ich żon, nagle znika, wszyscy są przekonani, że postanowiła zacząć nowe życie u boku kochanka. W taki przebieg zdarzeń nie może uwierzyć jej córka, która po trzydziestu czterech latach od tego tajemniczego wydarzenia zleca wyjaśnienie zagadki prywatnej detektyw Kinsey Millhone. Śledztwo burzy spokój sennego miasteczka, a jego wynik jest zaskakujący...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
C jak całkiem przyjemny kryminał
Autorzy wieloczęściowych serii stają przed nie lada wyzwaniem: w jaki sposób zachować charakterystyczną dla siebie bazę, uchraniając przy tym czytelnika od nudy, a jednocześnie umiejętnie wprowadzić zupełnie nowe elementy tak, aby kolejna powieść jednak pozostała częścią pewnej całości. Jak poradziła sobie Sue Grafton? „C jak cisza” (ang. „S Is For Silence”) to już 19. spotkanie z prywatną detektyw Kinsey Millhone, bohaterką popularnych kryminałów oznaczonych literami alfabetu.
Tym razem wybieramy się nie tylko do fikcyjnego miasteczka Santa Teresa w Kalifornii lat 80. (‘teraźniejszość’, w której żyje Kinsey), ale także do roku 1953, czyli czasu popełnienia zbrodni, kiedy to tuż po Dniu Niepodległości w tajemniczych okolicznościach znika piękna i popularna rudowłosa Violet Sullivan. Kobieta odjeżdża swoim nowiutkim Chevroletem Bel Air i nikt nie wie, co się z nią stało. 35 lat później jej córka, Daisy, pragnie odkryć prawdę. Detektyw Millhone niezbyt chętnie zgadza się zająć tak starą sprawą. Postanawia poświęcić 5 dni na śledztwo. Tyle wystarcza, by stwierdzić, że zniknięcie Violet nie było zwykłą przeprowadzką. Staje się jasne, iż niektórzy z mieszkańców miasteczka Serena Station niezwykle skrzętnie dbają o trzymanie istotnych faktów w sekrecie… W kręgu podejrzanych jest i porywczy mąż, i sprzedawca feralnego samochodu, i nieznosząca Violet sąsiadka… A może Violet po prostu uciekła, z którymś z kochanków?
Sue Grafton, porzuciwszy tradycyjną narrację pierwszoosobową na rzecz trzecioosobowej, funduje nam przeplatankę retrospekcji. Dzięki temu patrzymy na historię z różnych punktów widzenia. Nasza perspektywa jest szersza niż perspektywa detektyw Millhone – przyznać się, który czytelnik nie lubi czasem czuć tej przyjemnej wyższości nad głównym bohaterem? Krok po kroku odkrywamy postać Violet oraz ludzi z jej otoczenia, niejednokrotnie mających wcale nieźle uargumentowane powody do tego, by chcieć jej śmierci. Jak u Christie – właściwie każdy ma motyw…
Rozwiązanie zagadki wcale nie jest oczywiste. I za to wielki plus. Ale ale! W dobrym kryminale nie chodzi tylko o k t o; równie ważne jest j a k oraz d l a c z e g o. Autorka i pod tym względem zadbała o szczegóły, obudowując główny wątek ciekawą otoczką. Na uwagę zasługuje trafność jej spostrzeżeń odnośnie różnic między latami 50. a 80. (vide: podejście do homoseksualizmu). Z drugiej strony te spostrzeżenia wiodą do przewrotnej konkluzji: że tak naprawdę zmieniło się niewiele. Stosunki międzyludzkie były, są i będą wciąż tak samo skomplikowane. Znajomości, zależności, nieszczerości… Jak dobrze wszyscy to znamy.
Za sprawą lekkiej narracji, humoru (często ozdobionego uroczym sarkazmem) oraz wyrazistych i żywych postaci, lektura sprawia czystą przyjemność. Sue Grafton doskonale wie, co zrobić, by zmusić czytelnika do przewracania kartek. Tych zaznajomionych z jej twórczością namawiać chyba nie muszę. Dla reszty mam cytat z Los Angeles Herald Examiner: “Przeczytaj jeden z cyklu alfabetycznych kryminałów Sue Grafton, a nie spoczniesz, dopóki nie poznasz wszystkich pozostałych”. Kto się skusi?
Marta Gęsigóra
Oceny
Książka na półkach
- 185
- 104
- 58
- 3
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
Opinia
Kinsey jest licencjonowaną prywatną detektyw- zajmuje się głównie sprawdzaniem czyjejś przeszłości, oszustwami ubezpieczeniowymi, aż do spraw rozwodowych. Osobiście jest skryta, nie lubi mówić o swej przeszłości, bo „koniec jest w każdej wersji taki sam”, ale z drugiej strony jest towarzyska, umie rozmawiać z ludźmi, wyciągać z nich pewne rzeczy. W latach 80. w Kalifornii, nie ma do dyspozycji nowoczesnych technologii- z rozmów stara się zapamiętać jak najwięcej, a szczegóły zapisuje na karteczkach, wiadomości zostawiane są na automatycznych sekretarkach telefonów stacjonarnych, a narzędziem pracy jest tylko jej samochód i maszyna do pisania. Oraz same rozmowy z ludźmi dużo jej dają- czasem pozwala, by cisza się przedłużała i czeka ciekawa czym ją zapełnią. A przesłuchiwane osoby różnie reagują, też niektórzy przestrzegają Kinsey przed kłopotami. Przy takiej sprawie trzeba mieć i tupet, i cierpliwość świętego, ale nagrodą jest odkrycie nowych faktów. Większość kryminału skupia się właśnie na takim oto śledztwie, nie ma specjalnie zawrotnie pędzącej akcji, bo rozmowy są także monotonne.
„Nigdy nie wiadomo, kiedy jakaś informacja albo przypadkowo rzucona uwaga wypełnią puste miejsce na płótnie, które kawałeczek po kawałeczku zamalowywałam”.
Z początku niechętnie przystała na prośbę przyjaciółki, by wyjaśnić zagadkę zniknięcia Violet, ponieważ w końcu minęło już ponad 30 lat, ale potem wciąga się w dochodzenie prawdy, pomimo że sprawa wygląda na beznadziejną. To rozgrzebywanie „starych brudów”- bo istnienie ryzyko, że w zniknięciu Violet maczał palce jej mąż, przez co większość ludzi bez mrugnięcia okiem udawałaby, że sprawa nie istnienie, ale córka zaginionej, chce, nie, musi wiedzieć. Bo utknęła. Chce wiedzieć, dlaczego straciła matkę, gdy była dzieckiem i jej potrzebowała.
Postać zaginionej Violet przedstawiona jest w sposób bardzo interesujący- lafirynda i flirciara, z drugiej strony ofiara przemocy ze strony męża, ale nie ukrywająca tego, piękna kobieta, nieufna i wyrafinowana- właśnie taka jest, jak „powiew świeżego powietrza”, przypominała ludziom o tym wszystkim, co pragnęli a nie mieli odwagi robić, sama pragnąca się wyrwać z tego dusznego dla niej miasteczka. Czy jej się udało, czy uciekła z kochankiem, a może została zabita? Na plus poczytuję także to, że dostajemy także retrospekcje z tamtych lat, przedstawiające wydarzenia z udziałem Violet oraz pozostałych związanych z nią osób, co daje pełniejszy obraz. W tym wypadku czytelnik góruje wiedzą nad detektyw, zna więcej faktów.
Oprócz wątku śledztwa mamy także wgląd w życie zarówno ludzi w latach 50-tych (np. kwestia, że nikt nie mieszał się do przemocy męża w stosunku do żony, bo uważano to ich za prywatną sprawę), jak i obecnie. W swym kryminale Grafton mówi o naturze ludzkiej- miłości, zazdrości, szantażach emocjonalnych, kłamstwach, wykorzystywaniu innych, pojmowaniu przyjaźni. O tym, że człowiek chce jakiegoś zakończenia, inaczej zawsze by się mogło wydarzyć coś nowego. Ale można wybrać to, w co chce się wierzyć. Także zaserwowana zostaje lekcja, że to, co jednego dnia wydaje się najważniejsze, następnego dnia staje się bezwartościowe. I na odwrót.
„Kłamanie jest jak sztuczka magiczna- trzeba skupić uwagę widza na czymś nieistotnym, żeby nie zauważył oszustwa”.
Podsumowując, „C jak cisza” jest udanym kryminałem detektywistycznym z serii Alfabet Zbrodni, którym mogę polecić osobom nie oczekującym zawrotnej akcji, ale bardziej miłośnikom dochodzenia do ukrytych sekretów sennego miasteczka, których nie zrazi pewna wkradająca się monotonia w fabułę, jednak całość pisana lekkim stylem z domieszką sarkazmu (do tego talent w opisywaniu szczegółów) plus wgląd w relacje międzyludzkie daje ciekawą lekturę.
Kinsey jest licencjonowaną prywatną detektyw- zajmuje się głównie sprawdzaniem czyjejś przeszłości, oszustwami ubezpieczeniowymi, aż do spraw rozwodowych. Osobiście jest skryta, nie lubi mówić o swej przeszłości, bo „koniec jest w każdej wersji taki sam”, ale z drugiej strony jest towarzyska, umie rozmawiać z ludźmi, wyciągać z nich pewne rzeczy. W latach 80. w Kalifornii,...
więcej Pokaż mimo to