Inframundo

Okładka książki Inframundo Marta Alicja Trzeciak
Okładka książki Inframundo
Marta Alicja Trzeciak Wydawnictwo: Novae Res literatura piękna
200 str. 3 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2012-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2012-01-01
Liczba stron:
200
Czas czytania
3 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377224540
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
21 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
186
120

Na półkach:

Bardzo podobała mi się inna powieść tej autorki - "Dwadzieścia siedem snów" - i dlatego postanowiłam przeczytać inne jej książki, ta debiutancka wydawała mi się naprawdę ciekawa. I taka też się okazała. Jest utrzymana w klimacie znanym z "Dwudziestu siedmiu snów", jednak skupia się na czym innym. Adresowana jest dla młodych ludzi szukających swojej drogi i wszystkich marzycieli. Faktycznie tak jest, aczkolwiek moim zdaniem powieść ta jest bardziej dla tych młodych ludzi, na co wskazuje styl pisania i fabuła. Marzyciele jednak również nie będą się nudzić. Powieść jest... ciekawa, nietypowa i bardzo pomysłowa, na pewno jedna z tych oryginalnych i bardziej ambitnych. Było mi trudno się w nią wciągnąć, ale tylko przez około 20 stron, później naprawdę się zainteresowałam. Powieść jest z tych krótszych, ma niecałe 200 stron i, dodatkowo, bardzo krótkie rozdziały. Głowni bohaterowie, Greta i Laudo, poszukują swojej drogi, chcieliby robić to, co kochają najbardziej, rozwijać swoje pasje. Są razem, ale różnią się pod względem wyznawanych wartości, oboje pragną czego innego... Ona - żyje w dwóch światach, kocha kino i stare filmy, najchętniej zamieszkałaby w miejscu swojej pracy, czyli w starym kinie "Inframundo", które bardzo sobie ceni. Żyje w świecie rzeczywistym i jednocześnie w tym z filmów... Bardzo często rozmawia z bohaterami zarówno podczas oglądania, jak i na żywo... Żyje w świecie pewnych wyobrażeń, fantazji... Wyobraża sobie, że jej ulubieni bohaterowie naprawdę istnieją... On natomiast próbuje uświadomić jej, że nie powinna aż tak zatracać się w świecie filmów i szuka prawdziwej pracy, jednak okazuje się to wcale nie takie proste i szybko dowiaduje się, że czyha na niego wiele niebezpieczeństw, a sprawiedliwość jest dobrem deficytowym... Powieść uświadamia wiele istotnych kwestii, pokazuje, co się dzieje, gdy zbyt zatracimy się w nierzeczywistym świecie i ukazuje brutalne zasady rządzące światem, z których nie zawsze zdajemy sobie sprawę... Opowieść rzeczywista i jednocześnie nierzeczywista, magiczna, w której czasem nie wiadomo, co się dzieje naprawdę, a co nie... Czyta się ją szybko i porusza istotne sprawy, nad którymi można zastanowić się podczas lektury, i nie tylko :) Polecam przeczytać! :)

Bardzo podobała mi się inna powieść tej autorki - "Dwadzieścia siedem snów" - i dlatego postanowiłam przeczytać inne jej książki, ta debiutancka wydawała mi się naprawdę ciekawa. I taka też się okazała. Jest utrzymana w klimacie znanym z "Dwudziestu siedmiu snów", jednak skupia się na czym innym. Adresowana jest dla młodych ludzi szukających swojej drogi i wszystkich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3129
2062

Na półkach:

Tą magiczną (chyba) opowieść czyta się, jak na haju...:) Nie wiadomo, co jest prawdą, a co wyobraźnią... BARDZO DZIWNA HISTORIA, ale na tyle intrygująca, że doczytałam do końca, choć w generalnym rozrachunku...
Polecam nie tylko niestandardowym czytelnikom:)

Tą magiczną (chyba) opowieść czyta się, jak na haju...:) Nie wiadomo, co jest prawdą, a co wyobraźnią... BARDZO DZIWNA HISTORIA, ale na tyle intrygująca, że doczytałam do końca, choć w generalnym rozrachunku...
Polecam nie tylko niestandardowym czytelnikom:)

Pokaż mimo to

avatar
1662
1653

Na półkach:

Czy w życiu codziennym, w obecności wszechogarniającej rzeczywistości, jest miejsce na marzenia, wspomnienia i nutkę magii? Ależ oczywiście! Żywym dowodem na to jest Greta – pracownica starego kina, które – wraz z partnerem i przyjaciółką – obejmuje w posiadanie po śmierci poprzedniej właścicielki. Ale czy to po prostu stare kino z tradycjami?
W momencie, w którym czytelnik poznaje Gretę, ta ma wiele na głowie – trafiamy w bardzo intensywny okres w życiu kobiety, w czasie którego wiele się dzieje, rozgrywają się wzloty i zdarzają się upadki. Choć podobnie jest też w życiu Emila – partnera kobiety oraz Erwiny, ich przyjaciółki, a czytelnik towarzyszy im na każdym kroku, szybko można odnieść wrażenie, że zdarzenia te nie wywierają na odbiorcy wielkiego wpływu. To nie tak, że wydarzenia wyprane są z emocji, a czytelnik modelowy pozbawiony empatii. Jednak jest coś, co przyćmiewa całą tę doczesność, a powieści nadaje klimatu – a chodzi oczywiście o cały kalejdoskop nierzeczywistych zdarzeń, które otulają bohaterów, nadają im kolorów i sensu. W ten sposób na kartach powieści goszczą gwiazdy starego kina, nawiązując rozmowy z Gretą, a także dając jej rady i ostrzegając przed przyszłością. Jest też nienarodzone jeszcze dziecko, nazywane Małym Stworzonkiem, które to nocami Greta odwiedza we własnym łonie. Mimo tych wszystkich nieprawdopodobnych wątków, książka nie trąci absurdem czy śmiesznością, a raczej emanuje tajemniczą, bardzo specyficzną aurą. Jest też stary, klasyczny wygląd kina Inframundo i ptak-symbol, czyli kruk Corvus, którego rola – choć nie do końca jasna – była zwieńczeniem tego ładunku nierealności.
W przypadku Inframundo, włożenie powieści w ramy realizmu magicznego okazało się być strzałem w dziesiątkę. Opary nierzeczywistości, oscylujące na granicy realizmu i oniryzmu rozmowy z bohaterami kinowymi oraz wątła sieć symboli, domysłów i przeczuć to najlepsze, co mogło przytrafić się tej, skądinąd prostej, fabule. Jednocześnie są to główne składowe duszy, jaką niewątpliwie ma ta książka – a to wszystko dzięki zamiłowaniu autorki do pisania, które jest prawie że namacalne.
Nie zniechęcajmy się zatem, jeśli Inframundo okaże się dla nas lekturą, której fabuła w żaden sposób nas nie emocjonuje, a wątki fantastyczne wydają się być pozbawione sensu. Zapewniam, że w ostatecznym rozrachunku z treścią powieści wszystko się wyjaśnia i nabiera sensu, a wrażenie po lekturze jest bardzo pozytywne.
Choć Greta jest marzycielką śniącą na jawie, i to dzięki niej czytelnik zanurza się w feerii barw i dźwięków przeszłości, nie ona zasługuje tutaj na największą uwagę. Natomiast z wielką przyjemnością składam ukłon w stronę szalonego Mikołaja – wujka Grety, który opiekował się nią po śmierci rodziców. Mężczyzna okazał się być chyba najbarwniejszą z postaci, a swoją nietuzinkowością i nieszkodliwością wywoływał bardzo ciepłe uczucia.

Pełna recenzja na:
http://moznaprzeczytac.pl/inframundo-m-a-trzeciak/

Czy w życiu codziennym, w obecności wszechogarniającej rzeczywistości, jest miejsce na marzenia, wspomnienia i nutkę magii? Ależ oczywiście! Żywym dowodem na to jest Greta – pracownica starego kina, które – wraz z partnerem i przyjaciółką – obejmuje w posiadanie po śmierci poprzedniej właścicielki. Ale czy to po prostu stare kino z tradycjami?
W momencie, w którym czytelnik...

więcej Pokaż mimo to

avatar
283
77

Na półkach:

Przeczytałam ją dosyć szybko. Łatwo się ją czyta i przyjemnie. Dialogi są jasne,zrozumiałe i dynamiczne. Opisy nie za długie i ciekawe. Ogólnie dobra książka na dwa, trzy wieczorki :)

Przeczytałam ją dosyć szybko. Łatwo się ją czyta i przyjemnie. Dialogi są jasne,zrozumiałe i dynamiczne. Opisy nie za długie i ciekawe. Ogólnie dobra książka na dwa, trzy wieczorki :)

Pokaż mimo to

avatar
1140
950

Na półkach:

Powieści obyczajowych mam najwięcej w swoich zbiorach. Dzieje się tak dlatego, że każda z nich jest inna, wnosi coś do mojego życia. Tym razem wybór padł na ,,Inframundo”. Ciekawy opis z okładki zachęcił mnie do zagłębienia się w tą lekturę. Nie żałuję ani trochę tej decyzji!

Miejscem akcji stało się stare kino ,,Inframundo”. Lokal chylił się już ku upadkowi, na wszystko brakowało pieniędzy, sprzęty wymagały naprawy. Właścicielka Inframundo często musiała sobie czegoś odmawiać, aby utrzymać działalność. Greta wraz z Laudo pracowali tam, jednak po śmierci właścicielki sami postanowili przejąć kino…

Greta miała nadprzyrodzony dar – widziała postacie z filmów na jawie. Być może działo się to dlatego, że oglądała bardzo dużo produkcji i wyobrażała sobie spotkanie z tamtymi postaciami. Niedługo miał się urodzić także ich syn, Jules. Czy on także odziedziczył zdolności po matce?!

Książkę przeczytałam z ogromną przyjemnością. Autor pisał językiem prostym, dialogi były prowadzone w sposób żywy. Podejmowane zostawały prawdziwe, życiowe edycje. W tej pozycji z pewnością nie mogłam znaleźć wymuszonych słów. Powieść nie jest może zbyt gruba, jednak miło spędziłam przy niej czas.

Pomysł na fabułę z pewnością nowatorski, co bardzo mi się podobało. Nie znoszę powielania schematów w kolejnych książkach, bardzo podobało mi się pojawiania się postaci z filmów w tej powieści, które widziała tylko główna bohaterka.

Już na okładce można dostrzec, że pozycja przeznaczona jest raczej dla nastolatków. Całkowicie się z tym zgadzam. Uważam, że nieco starszym czytelnikom także się spodoba. Mi spodobała się na tyle, że z pewnością sięgnę po nią jeszcze nie raz !

Moja ocena : 9/10

Powieści obyczajowych mam najwięcej w swoich zbiorach. Dzieje się tak dlatego, że każda z nich jest inna, wnosi coś do mojego życia. Tym razem wybór padł na ,,Inframundo”. Ciekawy opis z okładki zachęcił mnie do zagłębienia się w tą lekturę. Nie żałuję ani trochę tej decyzji!

Miejscem akcji stało się stare kino ,,Inframundo”. Lokal chylił się już ku upadkowi, na wszystko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
976
68

Na półkach: ,

Ciekawa, wciągająca, nietuzinkowa... Warto zapoznać się Inframundo :-)

Ciekawa, wciągająca, nietuzinkowa... Warto zapoznać się Inframundo :-)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    59
  • Przeczytane
    26
  • Posiadam
    6
  • 2020
    2
  • Teraz czytam
    1
  • Domowa biblioteczka <3
    1
  • Wcześniej lub później
    1
  • Przeczytane w 2016r
    1
  • ♥♥ Priorytety ♥♥
    1
  • Biblioteczka domowa III
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Inframundo


Podobne książki

Przeczytaj także