Znany Autor, Witold Gadowski, to jeden z odważnych aż do bólu dziennikarzy śledczych III RP. Ponadto, reportażysta między innymi o PRL-owskich służbach specjalnych powiązanych z terroryzmem.
Książka- powieść jest podobno fikcją, która boli. Fikcją podobno, a boli naprawdę jak sam wyznaje.
Tak zwaną fikcję czytelnik łatwo może rozszyfrować. Główny bohater- narrator tej mrocznej, trzymającej w napięciu, zakręconej opowieści- Andrzej Brenner, to nikt inny jak sam Autor. Prowadzi nas przez meandry niesamowitej historii przekrętów i nadużyć (delikatnie mówiąc) dokonanych przez ludzi rodem z piekła służb specjalnych nadających złą sławę czasom III RP.
W wątek polityczny został wpleciony wątek miłosny, mało urokliwy, niezbyt udany. Muszę wyjawić, że przewidziałam funkcję jaką pełnił podmiot-obiekt szalonej miłości bohatera, dziennikarza Andrzeja.
Wszystko upstrzone jest często występującymi wulgaryzmami.
Gadowski z pokorą wyznaje, że napisał nieszkodliwą ramotę. Z Krakowem w tle, dodam. Napisał z nadzieją, że jego synowie będą żyli już w lepszej Polsce!

Silny wydżwięk ma egzytencjalne pytanie natury moralnej, prostolinijnej postaci kobiecej, góralki Rozalii:
- " Świata to nie zmieni, drani nie nawróci, a jedynie dobrych ludzi pognębi. Czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym, że jak opisujesz zło i pokazujesz jego siłę, to już w tym momencie oddajesz hołd złu?"

Czy zatem warto ujawniać Prawdę, która jest zagrożeniem ?!
Czy jest realna szansa na sprawiedliwość w demokracji, gdzie są równi i równiejsi...?

Znany Autor, Witold Gadowski, to jeden z odważnych aż do bólu dziennikarzy śledczych III RP. Ponadto, reportażysta między innymi o PRL-owskich służbach specjalnych powiązanych z terroryzmem.
Książka- powieść jest podobno fikcją, która boli. Fikcją podobno, a boli naprawdę jak sam wyznaje.
Tak zwaną fikcję czytelnik łatwo może rozszyfrować. Główny bohater- narrator tej...