Jonathan Strange i pan Norrell
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Jonathan Strange i pan Norrell (tom 1-3)
- Seria:
- Uczta Wyobraźni
- Tytuł oryginału:
- Jonathan Strange and Mr Norrell
- Wydawnictwo:
- Mag
- Data wydania:
- 2013-02-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-02-20
- Liczba stron:
- 816
- Czas czytania
- 13 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788374802772
- Tłumacz:
- Małgorzata Hesko-Kołodzińska
- Tagi:
- czary magia
Anglia, początek XIX wieku. Tajemniczy pan Norrell jest jednym z nielicznych, którzy zajmują się jeszcze czarami. Ale to właśnie dzięki niemu i jego młodemu przyjacielowi - Jonathanowi Strange'owi, Anglia stanie się na powrót krainą tajemnej sztuki. Dwaj bohaterowie posiądą niezwykłą władzę, a sam rząd poprosi ich o pomoc w walce z Napoleonem. Lecz magia ma swoją cenę...
„Bez wątpienia najwspanialsza angielska powieść fantastyczna, jaką napisano na przestrzeni ostatnich siedemdziesięciu lat – zabawna, wzruszająca, przerażająca, niesamowita, praktyczna i magiczna podróż poprzez światło i cień. Zachwycająca lektura, zarówno przez wzgląd na elegancję i precyzję w operowaniu słowami, którymi pani Clarke posługuje się równie roztropnie i niebezpiecznie jak niegdyś Wellington swoim wojskiem, jak i ze względu na rozmach opowieści, krętej i poplątanej jak uliczki starego Londynu albo mroczne angielskie lasy. Kiedy po ośmiuset stronach odkładałem Jonathana Strange’a i pana Norrella, żałowałem tylko jednego: że książka nie jest dwa razy grubsza… Od początku do końca, przyjemność doskonała”.
- Neil Gaiman, autor Amerykańskich bogów
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 2 598
- 1 209
- 477
- 93
- 86
- 81
- 52
- 47
- 32
- 16
Opinia
Słyszałam o tej książce już niemal 10 lat temu, ale dotychczas brakowało mi chęci, żeby po nią sięgnąć.
"Oh, jakie sympatycznie opasłe tomisko, zapowiada się uczta czytelnicza!" myślę sobie i zabieram się z zapałem do czytania.
Uwaga – możliwe spoilery!!!
s. 15 – ugh, typowo angielski klimat, ciężkostrawne opisy i rozmowy dżentelmenów o niczym, w dodatku okraszone totalnym brakiem humoru ew. jego szczątkową ilością. No nic, na razie to początek, nie można się zrażać!
s. 40 – a już myślałam, że będzie ciekawiej. Wszak cuda nie zdarzają się na co dzień. :P Ta scena miała wszelkie dane, żeby mi się spodobać – rolę scenografii pełniła olbrzymia gotycka katedra w Yorku oraz śnieg spadający z przygnębiająco ponurego nieba, aktorami były nagle ożywione posągi z dawnych epok, a widzami zdezorientowani angielscy „magowie”. Jednak czegoś mi zabrakło – napięcia, odpowiedniej atmosfery i wreszcie mniej statycznych opisów. Sztywny styl pisarki bez krztyny iskry zabił klimat wydarzenia.
s. 90 – o, tym razem ożywienie zmarłej. Nawet płynnie się czytało ten fragment, ale tylko dlatego, że pojawił się jegomość o włosach niczym puch ostu.
s. 120 – blargh, utwierdzam się w przekonaniu, że nie znoszę pana Norrella. Uosabia wszelkie cechy, które słabo toleruję u innych, a zwłaszcza u postaci literackich – jest przerażająco NUDNY, nie ma za grosz poczucia humoru, a jego wybujałym ego można nakarmić świat.
s. 140 - co mnie obchodzi Stephen Black i Pani Pole? Typ o włosach niczym puch ostu zaczyna mnie irytować.
s. 190 – wreszcie coś ciekawszego – Vinculus!
s. 250 – znów nudy, ciągnące się od x stron.
s. 300 – niestety w przypadku wojen napoleońskich zawsze kibicowałam francuskiej stronie, dlatego też czytanie o sytuacji na froncie z perspektywy księcia Wellingtona nie interesowało mnie na tyle, na ile powinno – niemniej te fragmenty czytało się dość przyjemnie, zawierały znacznie więcej akcji niż poprzednie 3 setki stron. Na pochwałę zasługuje portret księcia Wellingtona nakreślony przez autorkę – ekscentryczny, dowcipny i nie znoszący sprzeciwu głównodowodzący. :P
s. 500 – gdzieś dopiero od tego miejsca zaczyna się wartka akcja, a książka mnie wciągnęła na tyle, żeby ją wreszcie skończyć.
Podsumowując: książka mnie rozczarowała mocno. Do zachwytów nad nią podchodziłam ostrożnie, jednak sądziłam, że zgodnie z opiniami jej wielbicieli naprawdę znajdą się w niej nowatorskie elementy fantasy, których nie było we wcześniejszych dziełach z tego gatunku.
Nie znalazłam właściwie nic całkiem nowego:
- Elfowie jako kapryśni i złośliwi mieszkańcy Faerie, porywający ludzi – to już było (choć dobrze, że autorka nie sięgnęła do elfów tolkienowskich tudzież małych leśnych duszków).
- Kruki i król (Król Kruków), który ma powrócić do Anglii oraz związane z tym przepowiednie - było, a jakże (np. król Artur, przepowiednia Merlina).
- Biblioteka i dom jako labirynt – było.
Poszczególne wątki fabularne rozkręcają się strasznie się wolno – dopiero po połowie książki – ewidentnie coś jest nie tak. :P To nużąca lektura pod względem stylistycznym i naszpikowana angielską mentalnością, która do mnie nie trafia. Winszuję autorce odwzorowania XIX-wiecznego stylu pisania, jednak nie przypadł mi on do gustu. Nie jestem amatorką powieści Dickensa czy Austen. :P
Zakończenie mnie rozczarowało – było nijakie i sprawiło w moim odczuciu wrażenie niedokończonego. Oczywiście, ucieszyłam się z odzyskania drogich dam, ale unicestwienie dżentelmena z włosami jak puch ostu pozostawiało wiele do życzenia. Nadto wizja Strange’a i Norrella błąkających się gdzieś po światach po drugiej stronie tęczy niezbyt do mnie przemawia. Mój największy zawód: Król Kruków nie powrócił do Anglii, a gdy się pojawił, to raptem na chwileczkę i pozbawiony królewskiego splendoru.
Słyszałam o tej książce już niemal 10 lat temu, ale dotychczas brakowało mi chęci, żeby po nią sięgnąć.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Oh, jakie sympatycznie opasłe tomisko, zapowiada się uczta czytelnicza!" myślę sobie i zabieram się z zapałem do czytania.
Uwaga – możliwe spoilery!!!
s. 15 – ugh, typowo angielski klimat, ciężkostrawne opisy i rozmowy dżentelmenów o niczym, w dodatku okraszone...