Biorąc książkę do rąk nie wiedziałam z czym mam do czynienia. Opis nic nie zdradza, okładka też nam dużo nie mówi (choć teraz- już po lekturze zastanawiam się jaka okładka byłaby adekwatna do zawartości książki).

Treść: mamy główną bohaterkę Annę, która żyje sobie w domu z niebieskim światłem i ogólnie cały jej świat jest kolorowy, spokojny i ułożony. Dziewczyna ma konkretne plany na swoją przyszłość, ale te ulegają pewnym zmianom, gdy znajduje lalkę w szkole. Wtedy poznaje polskiego handlarza pasmanterią. Tak naprawdę to ma on na imię Abel, ale niewiele osób o tym pamięta- pamiętają za to czym się zajmuje. Chłopak wiedzie mniej kolorowe życie, wydaje się być osobą, z którą lepiej nie utrzymywać kontaktu dłuższego niż czas trwania transakcji. Abel ma małą siostrę Michi, dla której jest bratem, ojcem i... baśniarzem.
Poprzez swoją baśń chłopak przedstawia nam swoją historię. W pięknej opowieści zawiera szarą stronę życia, problemy, z którym musi się zmagać na co dzień. Opowiada o walce jaką toczy, aby jego mała siostra wiodła w miarę normalne życie i była bezpieczna.
Oprócz naszej dwójki pojawiają się jeszcze takie osoby jak Gitta, Bertil, Hennes i pan Knaake.

Muszę przyznać, że opisana historia daje do myślenia. Nie jest to jedna z wielu pozycji, o których zapominamy chwilę po przeczytaniu ostatniej strony. Powiedziałabym, że jest wręcz przeciwnie- od pierwszych stron (no dobra, może nie od pierwszych)książka powoli wkrada się w nasze umysły i skłania do zastanowienia się.
Minusem są błędy w druku, ale to już nie jest wina autorki :)

Biorąc książkę do rąk nie wiedziałam z czym mam do czynienia. Opis nic nie zdradza, okładka też nam dużo nie mówi (choć teraz- już po lekturze zastanawiam się jaka okładka byłaby adekwatna do zawartości książki).

Treść: mamy główną bohaterkę Annę, która żyje sobie w domu z niebieskim światłem i ogólnie cały jej świat jest kolorowy, spokojny i ułożony. Dziewczyna ma...