rozwińzwiń

Klimaty

Okładka książki Klimaty André Maurois
Okładka książki Klimaty
André Maurois Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy literatura piękna
132 str. 2 godz. 12 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Climats
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
1957-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1957-01-01
Liczba stron:
132
Czas czytania
2 godz. 12 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Wacław Rogowicz
Tagi:
literatura francuska romans miłość zazdrość
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
29 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
585
505

Na półkach: ,

André Maurois to klasyk literatury francuskiej, pisarz, eseista, historyk żyjący w latach 1885 – 1967. Pisał biografie, między innymi Prousta, George Sand, Wiktora Hugo, czy trzech panów Dumas. Wśród esejów, rozpraw historycznych ma w swoim dorobku powieści psychologiczne osadzone w środowisku mieszczańskim. I właśnie taką chciałam dziś Wam polecić.

Akcja „Klimatów” rozgrywa się na początku XX wieku w latach poprzedzających I wojnę światową oraz głównie powojennych. Ale to historyczne wydarzenie, nie jest motywem wiodącym w fabule. Powieść – niewielkich rozmiarów – podzielona jest na dwie części. Pierwsza to swoista spowiedź głównego bohatera – Filipa Marcenata, który w liście do, póki co, nieznanej czytelnikowi Izabelli Cheverny, opisuje swoją fascynację kobietą o imieniu Odyla. Druga część to monolog Izabeli. Dzięki takiej formie poprowadzenia narracji, czytelnik ma pełny wgląd w opowiadaną historię. Poznaje punkt widzenia dwojga głównych bohaterów. Nie zdradzę kim była dla Filipa, ani jedna, ani druga kobieta, aby nie zabrać przyjemności z lektury.

Fascynujące studium ludzkich namiętności: miłości i zazdrości. Głębokie portrety psychologiczne występujących postaci. Ciekawy obraz wyższych sfer francuskich na początku XX wieku. Wszystko to sprawia, że tę mini powieść czyta się naprawdę pasjonująco.

Książkę odkryłam w swojej bibliotece. Lubię buszować wśród regałów i wyłuskiwać nieznane mi pozycje. O ile fabuła, styl pisania, bardzo mnie ujęły i czytelniczo był to świetny czas, o tyle mam zastrzeżenia co do samego wydawnictwa. Nie pamiętam, abym kiedykolwiek spotkała się w jakieś książce z tyloma literówkami. Egzemplarz, który czytałam wydany był w roku 1992 (premiera książki to rok 1928),przez chyba już nieistniejące wydawnictwo Artes. Dobrze, że minęły czasy takiego niechlujstwa wydawniczego. „Klimaty” zdecydowanie zasługują na perfekcyjną oprawę graficzną i prawdziwą korektę. Marzy mi się wznowienie tej książki np. w serii butikowej :)
Gorąco polecam wielbicielom psychologiczno-obyczajowej klasyki literatury pięknej.

André Maurois to klasyk literatury francuskiej, pisarz, eseista, historyk żyjący w latach 1885 – 1967. Pisał biografie, między innymi Prousta, George Sand, Wiktora Hugo, czy trzech panów Dumas. Wśród esejów, rozpraw historycznych ma w swoim dorobku powieści psychologiczne osadzone w środowisku mieszczańskim. I właśnie taką chciałam dziś Wam polecić.

Akcja „Klimatów”...

więcej Pokaż mimo to

avatar
228
30

Na półkach: ,

Jedna z piękniejszych powieści jaką miałem okazję ostatnio przeczytać.

Jedna z piękniejszych powieści jaką miałem okazję ostatnio przeczytać.

Pokaż mimo to

avatar
25
7

Na półkach:

O książce dowiedziałem się ze wspaniałych "Szkiców Piórkiem" Bobkowskiego. Tytuł zapisałem sobie gdzieś w notatniku i przez rok nie udawało mi się jej odnaleźć. W końcu trafiłem na nią w bibliotece, z mylącym nazwiskiem Maupassant na grzbiecie (chyba, żeby było trudniej ją odszukać).

Początkowo bałem się, że będzie to zwykłe romansidło jakich literatura spłodziła miliony. Ale nie, pod przykrywką romansu i zdrad dostajemy coś niebywałego. Książka ta, jej bohaterowie, ich losy i poglądy całkowicie i dogłębnie analizują wszelkie uczucia jakim poddawani są ludzie tworzący ze sobą związki.

Cały wydźwięk książki, tytułowe klimaty, bardzo mocno korespondują z moimi obecnymi poglądami na miłość.

Może nie każdemu aż tak bardzo spodoba się to dzieło, może, cytując Izabelę, jestem w tym momencie jak Filip:
"Nie było nic łatwiejszego, jak zrozumieć literackie upodobania Filipa; należał on do tych czytelników, którzy szukają w książkach tylko samych siebie"

Ale nawet jeśli, w książce tej odnajduję siebie.

I na koniec chciałem zestawić ten utwór z cytatem z "Nieznośnej lekkości bytu" który w jakiś sposób jest dla mnie podsumowaniem "Klimatów"

"Ta miłość jest bezinteresowna: Teresa niczego nie chce od Karenina. Nie domaga się od niego nawet miłości. Nigdy nie zadawała sobie pytań, które dręczą ludzkie pary: czy mnie kocha? Czy kochał kogoś bardziej niż mnie? Czy kocha mnie bardziej, niż ja kocham jego? Możliwe, że te wszystkie pytania, które domagają się potwierdzenia miłości, które ją mierzą, badają, przesłuchują, również niszczą ją w zarodku. Możliwe, że nie jesteśmy w stanie kochać właśnie dlatego, że pragniemy być kochani, to jest dlatego, że domagamy się czegoś od tego drugiego (miłości),zamiast przystępować do niego bez żadnych wymagań i pragnąć wyłącznie jego obecności."


PS. Poza warstwą uczuciową, Maurois bardzo delikatnie i nienachalnie ukazuje ówczesne życie wyższych sfer Francji i pozwala nam zrozumieć, że tamte czasy tak naprawdę niewiele różniły się od naszych.

O książce dowiedziałem się ze wspaniałych "Szkiców Piórkiem" Bobkowskiego. Tytuł zapisałem sobie gdzieś w notatniku i przez rok nie udawało mi się jej odnaleźć. W końcu trafiłem na nią w bibliotece, z mylącym nazwiskiem Maupassant na grzbiecie (chyba, żeby było trudniej ją odszukać).

Początkowo bałem się, że będzie to zwykłe romansidło jakich literatura spłodziła miliony....

więcej Pokaż mimo to

avatar
223
70

Na półkach:

Ciekawe stadium dotyczące miłości. Obraz psychologiczny kilku osób. Ciekawa konwencja i styl.

Ciekawe stadium dotyczące miłości. Obraz psychologiczny kilku osób. Ciekawa konwencja i styl.

Pokaż mimo to

avatar
672
611

Na półkach: , , ,

Tematem wiodącym „Klimatów” są uczucia. Głównie miłość i wszystkie te stany duszy, które wywodzą się z niej i są z miłością ściśle powiązane, niemal nieustannie jej towarzysząc. Jakie to stany? Począwszy od ogromnej fascynacji obiektem westchnień, poprzez wielkie szczęście i poczucie spełnienia. Jednak miłość, to nie zawsze świat pełen barw. Miłość to czasem szarość i czerń. Mauoris opisuje tu właśnie te uczucia towarzyszące miłości, które z tej pięknej, kolorowej zamieniają ją w miłość pełną goryczy i łez. Mamy więc tu: zazdrość, olbrzymie cierpienie i tęsknotę za ukochanym człowiekiem. Co gorsze – niesamowity ból świadomości, a wreszcie nieodwzajemnionej miłości. A co za tym idzie: ogromne poczucie straty i wielkiego zawodu, które z kolei prowadzą już tylko do przygnębienia i smutku, czy też – ładnie, poetycko nazywając - „melancholii”, która nie jest tutaj niczym innym jak tylko depresją.

Na szczególną uwagę zasługuje konstrukcja tego krótkiego utworu. Sama fabuła jest w zasadzie zwyczajna. Zawiedzie się ten czytelnik, który oczekuje, że zaserwowana tu historia czymś go zaskoczy i porwie. Fabuła „Klimatów” z całą pewnością jest tu na drugim planie. To tylko tło, które ma pokazać jej główny walor – czyli właśnie istotę i siłę ludzkich uczuć. Siłę miłości. Książka jest podzielona na dwie części: pierwszą „Odyla” i drugą „Izabela”. Głównym bohaterem jest Franciszek, który opowiada swoje dzieciństwo, lata młodości i swoje miłosne fascynacje od Pani Aubry, przez liczne miłostki (kobiety, których nie kochał, lecz przewinęły się w jego życiu),po Odylę i Izabelę. Wnikliwy czytelnik dostrzeże zaletę konstrukcji fabuły po koniec lektury, gdy oto czytając o losach Franciszka, Odyli i Izabeli, jego oczom ukaże się zjawisko zamkniętego koła. Klamry, którymi pospinany jest ciąg poszczególnych zdarzeń.

Autor opisuje tu miłość jako pełnię szczęścia, uczucie cudowne, niemal mistyczne, ale też jako samonapędzającą się machinę, która powodowana zazdrością niszczy człowieka od wewnątrz. I tu Mauoris trafia w samo sedno, opisując miłosną fascynację, a przede wszystkim zazdrość, tęsknotę i samotność szczegółowo, z dużą starannością, niemal wchodząc w duszę i ludzki umysł. Najlepszym tego przykładem jest opis nieudolnie ukrywanych, bardzo widocznych zachowań Odyli i wyniszczająca walka myśli Franciszka, jednocześnie też walka myśli Izabeli i opis zachowań Franciszka. Między innym zazdrość jawi się nam tu jako powód destrukcji związku, ale też jako ból duszy, w której ten/ta trzeci/a to największy wróg, którego się mimowolnie piętnuje.

„Klimaty” to nie tylko opis miłosnej fascynacji i zazdrości. To też opowieść o olbrzymim smutku i bólu związanym z tęsknotą za ukochaną osobą. Historia o pragnieniu bliskości ponad miarę, co za tym idzie – opowieść o samotności. Głównie o samotności wśród ludzi. Samotności w związku, do którego wtargnęła obojętność/zdrada. To samotność kochanków opętanych strachem, zmieszanym z zazdrością, powodowanym ogromnym uczuciem miłości, ale też samotność potęgowana straszną świadomością powolnej utraty owej miłości. Jest to też opowieść o cierpieniu wywołanym pragnieniami, które pozostają w niezgodzie z tym, co moralne i właściwe; o utrzymywaniu pozorów jakich doświadcza się przy niepokojących wieściach; a w końcu jest to książka o ogromnym żalu, goryczy, pustce, które w obliczu rozstania lub uświadomienia prawdy sobie samemu, tłamszą w sercu wytrawiając je i pozostawiając w nim wielką wyrwę.

Mauoris o wszystkich tych ludzkich stanach duszy opowiada czytelnikowi pięknym słowem pisanym. Stylem niepozbawionym delikatnego, subtelnego romantyzmu. Jego spostrzeżenia są niebywale trafne. Autor odznacza się niesłychaną znajomością tematu, dotykając najsubtelniejszych uczuciowych rozterek. Pięknie pisze o najbardziej trywialnych sytuacjach występujących w miłości, czyniąc swoją książkę głębokim, wnikliwym studium miłości, zazdrości, samotności, ale też ludzkiej natury i zachowań. Swoją niepozorną książką dotyka głębi ludzkiej duszy. Poprzez przedstawienie natury ludzkich uczuć i natury kobiecych i męskich zachowań, pokazuje też fatalizm miłości. Jest to fascynujące, a zarazem straszne. Gdyż czytelnik dostrzega, że „Klimaty” niosą ze sobą wiele życiowych prawd. Uświadamia sobie, że oto ma przed sobą książkę, którą można nazwać źródłem mądrości na temat zmysłowości i siły uczuć, które mają odniesienie w rzeczywistości. Jego rzeczywistości, bo wszystkie opisywane tu uczucia są czytelnikowi tak dobrze znane i tak bardzo mu bliskie, że choć z jednej strony fascynują, to z drugiej są bardzo smutne, wzruszają, doprowadzając nieomal do przygnębienia.

W książce nie dostrzegam żadnych minusów poza tym, że historia nie jest bardzo wyszukana, ani odkrywcza. Za to minusem mojego wydania jest wręcz fatalna korekta (a raczej jej brak),co sprawiało niemałe niezadowolenie. Dawno już nie miałam styczności z książką, która miałaby tak wiele niedociągnięć pod względem literówek (a czasami nawet braku niektórych wyrazów!). Drugim minusem jest według mnie okładka (Wydawnictwo Artes, 1992). Dlaczego? Otóż nie ma ona wiele wspólnego z treścią książki. Może też być dla niektórych myląca, gdyż przywodzi na myśl bardziej tanie romansidło, aniżeli poważną, ambitną książkę. Te minusy i niedopatrzenia nie mają jednak wielkiego wpływu na moją ogólną ocenę.

Ze swojej strony książkę jak najbardziej polecam wszystkim czytelnikom. Z pewnością każdy odnajdzie w niej jakąś cząstkę siebie identyfikując się po części niemal z każdym bohaterem. Wszystkie uczucia, które autor zgrabnie nam podaje są na tyle naturalne, że z pewnością będą uniwersalne dla każdego czytelnika. Bo chyba nie ma osoby, która w swoim życiu nie doznała bólu i cierpienia związanej z zazdrością, samotnością, tęsknotą, czy też nieodwzajemnioną miłością. Będzie świetnym, poruszającym studium miłości dla dorosłego czytelnika, który wiele w sowim życiu doświadczył, ale też dla młodego czytelnika, który dopiero wkracza w świat miłosnych rozterek. Może nawet czegoś nauczy? Może pokaże niedostrzegalne, nazwie nienazwane i wyjaśni nieodgadnione...?

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2022/01/klimaty.html

Tematem wiodącym „Klimatów” są uczucia. Głównie miłość i wszystkie te stany duszy, które wywodzą się z niej i są z miłością ściśle powiązane, niemal nieustannie jej towarzysząc. Jakie to stany? Począwszy od ogromnej fascynacji obiektem westchnień, poprzez wielkie szczęście i poczucie spełnienia. Jednak miłość, to nie zawsze świat pełen barw. Miłość to czasem szarość i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
482
293

Na półkach:

"Klimaty" Andre Mauroisa to świetna powieść psychologiczna, w rzeczywistości zbudowana z dwu odrębnych historii miłosnych, które łączy postać głównego bohatera. Powieść jest analizą stanów psychicznych bohaterów, sposobów przeżywania miłości i zmian jakie zachodzą pod jej wpływem. Ukazuje odmienne sposoby przeżywania miłości - stąd też liczba mnoga w tytule.
"Klimaty" to dwie opowieści o miłości i zazdrości, przy tym obie opowieści powiązane są z sobą na zasadzie lustrzanego odbicia. Obie historie łączy główny bohater - Filip. On sam się zmienił, historia jednak jest ta sama: jest tylko zwierciadlanym odbiciem emocji.
[...]
To zagęszczenie emocji oddaje wspaniały, subtelny język powieści. Przeżycia bohaterów są dramatyczne w swojej istocie, choć wyrażane w sposób, jak na te przeżycia bardzo stonowany.

Całość opinii tu: https://annadlugosz.blogspot.com/2016/04/klimaty-andre-maurois.html

"Klimaty" Andre Mauroisa to świetna powieść psychologiczna, w rzeczywistości zbudowana z dwu odrębnych historii miłosnych, które łączy postać głównego bohatera. Powieść jest analizą stanów psychicznych bohaterów, sposobów przeżywania miłości i zmian jakie zachodzą pod jej wpływem. Ukazuje odmienne sposoby przeżywania miłości - stąd też liczba mnoga w tytule.
"Klimaty" to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
5687
730

Na półkach: , ,

"Fascynujące, subtelne i głębokie studium miłości i zazdrości. Jedna z najlepszych opowieści o ludzkich uczuciach, jak powstała w XX wieku."

Czy aby na pewno?

André Maurois przedstawia w swej powieści punkt widzenia dwóch osób: Filipa i Izabeli, małżeństwa, które rozpadło się, ale i znów do siebie potem wróciło. Osią całej historii jest Odyla, miłość Filipa.

Akcja powieści podzielona jest własnie na te dwie postacie, książkę dzieli niemal na połowę. Pierwsza częśc, to opowieść Filipa. O tym, jak poznaje Izabelę, narzeka, że rodzina widzi narzeczeństwo w przyjaźni jego i jego kuzynki. A potem wprowadza Odylę, kobietę w jego wyobraźni fascynującą, piękną i niezwykłą, która... no właśnie. Która zafascynowana jest innym mężczyzną. Maurois przedstawia więc wcale nie takie znów bardzo subtelne, studium miłości i zazdrości; miłości do kobiety, która tego uczucia nie odwzajemnia i zazdrości o to, że uczucie to skierowano w inną stronę. Filip wydaje się być mężczyzną zagubionym w początkach XX wieku, choć kieruje fabryką papieru, nie jest zadowolony z tego, co ma i co osiągnął. Odyla miesza mu w głowie, jest niczym piękny kwiat: warto podziwiać go na grządce, w domu marnieje. Im bardziej poznajemy związek jej z Filipem (nazywanym przez Odylę "Dickiem"),im mocniej zagłębiamy się w fakt, że ta kobieta wybiera "fascynującego" Franciszka, tym mocniej mamy poczucie współczucia dla bohatera.

Z drugiej strony mamy jednak Izabelę. Nieszczęśliwie, wręcz tragicznie zakochaną w Filipie kobietę o trudnym i smutnym, jak wynika z jej opowieści dzieciństwie. kobietę tak po prawdzie miałką, nijaką i pozbawioną czegoś, co przykuwałoby do niej uwagę na dłużej. A jednak - jakimś cudem udaje się autorowi przykuć naszą uwagę, gdy wciela się w rolę kobiecą narratorki i prowadzi nas meandrami uczuć, przez wielką i gorliwą miłość, przez smutek, a na koniec pogodzenie się z faktem, że nigdy nie będzie "tą wyśnioną Odylą", z która konkurowała.

Książka jest niezwykłym, zmuszającym do refleksji studium, pokazanym przez pryzmat lat 20-tych i 30-tych XX wieku, kiedy w Europie opadł kurz I Wojny Światowej ale wyczuwało się pewne niepokoje. Pozorne rozluźnienie obyczajowego gorsetu XIX wieku, zmiana epoki... ale i specyficzny sposób myślenia osób będących w związkach - świetnie obrazuje, jak skomplikowaną kwestią jest miłość do drugiej osoby, jak nie brak wiele do wybuchu zazdrości - tej cichej, skrytej na dnie jak i tej gwałtownej. Maurois przedstawił doskonały tekst obrazujący walkę między rozumem a sercem - i nic nie jest pewne, nic nie jest do końca takie, jakie winno się wydawać. Odcieni, barw i kolorów jest taka mnogość, że wręcz można się zdumieć.

A po lekturze - usiąść z kubkiem herbaty w dłoni i snuć rozmyślania o własnych emocjach, jakie w nas trwają...

"Fascynujące, subtelne i głębokie studium miłości i zazdrości. Jedna z najlepszych opowieści o ludzkich uczuciach, jak powstała w XX wieku."

Czy aby na pewno?

André Maurois przedstawia w swej powieści punkt widzenia dwóch osób: Filipa i Izabeli, małżeństwa, które rozpadło się, ale i znów do siebie potem wróciło. Osią całej historii jest Odyla, miłość Filipa.

Akcja...

więcej Pokaż mimo to

avatar
85
76

Na półkach: , ,

To już mój drugi raz z tą książką. kiedyś trafiła przypadkiem w moje ręce. Pamiętam, że wtedy czytało mi się ją bardzo przyjemnie i szybko. Dlatego też po latach postanowiłam do niej wrócić, aby sprawdzić, czy znów mnie zachwyci. Nie znałam ani tytułu, ani autora. Pamiętałam, że na okładce były jakieś kwiaty, ale to tylko jedna z edycji wydania. Ostatecznie pomogła mi koleżanka - bibliotekarka, która przeanalizowała moją kartę wypożyczeń i w końcu doszłyśmy to tej tajemniczej publikacji.

Sednem powieści jest nieustanna pogoń za ulotnym, złudnym szczęściem. Pragnienie tego, co nieuchwytne, a przez to najbardziej atrakcyjne względem tego, co aktualnie posiadamy.
Książka dzieli się na dwie części - pierwszą, w której Filip opowiada o miłości do Odylii oraz drugą, w której narracja przechodzi do postaci Izabeli, która opisuje w niej swoje uczucia do Filipa.
Jest to w gruncie rzeczy smutna opowieść. Zawiera dużo refleksji na temat uczuć, egzystencji ludzkiej. Daje do myślenia.
Polecam wszystkim.

To już mój drugi raz z tą książką. kiedyś trafiła przypadkiem w moje ręce. Pamiętam, że wtedy czytało mi się ją bardzo przyjemnie i szybko. Dlatego też po latach postanowiłam do niej wrócić, aby sprawdzić, czy znów mnie zachwyci. Nie znałam ani tytułu, ani autora. Pamiętałam, że na okładce były jakieś kwiaty, ale to tylko jedna z edycji wydania. Ostatecznie pomogła mi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
455
14

Na półkach: , ,

Powieść na swój sposób znakomita. Ukazuje uczucie jak obłęd, nałóg, nie poddający się żadnym próbom. Jest nim właśnie miłość, która zabija , prowadząc zakochanego do wiecznej autoanalizy postępowania!
Refleksja nad powyższą lekturą pokazuje, że najbardziej kochamy to co niedostępne i dalekie. Bliskość bowiem urzeczywistnia trywialność istnienia i pospolitość wszystkich istot ludzkich.Tym samym zabija wyjątkowość. Jedynie prawdziwa sinusoida emocji połączona z zazdrością jest w stanie wywołać namiętność czyli najsilniejszy i najmniej trwały składnik miłości.

Powieść na swój sposób znakomita. Ukazuje uczucie jak obłęd, nałóg, nie poddający się żadnym próbom. Jest nim właśnie miłość, która zabija , prowadząc zakochanego do wiecznej autoanalizy postępowania!
Refleksja nad powyższą lekturą pokazuje, że najbardziej kochamy to co niedostępne i dalekie. Bliskość bowiem urzeczywistnia trywialność istnienia i pospolitość wszystkich...

więcej Pokaż mimo to

avatar
572
295

Na półkach: , ,

"Najlepsza powieść o uczuciach jaka powstała w XX wieku." O tak! Zadziwiające, jak można głęboko i wnikliwie, poddając autoanalizie, zestawiając z opiniami i oczekiwaniami kochającej osoby oraz na podstawie powierzchownych gestów, słów, zachowań, poddać oglądowi naturę duchowo - uczuciową człowieka.
Ta powieść to "elementarz" miłości, zazdrości, przywiązania, rozpoznawania siebie, ewaluowania tych uczuć.

A teraz potrzeba mi trochę czasu na oglądnięcie siebie...

"Najlepsza powieść o uczuciach jaka powstała w XX wieku." O tak! Zadziwiające, jak można głęboko i wnikliwie, poddając autoanalizie, zestawiając z opiniami i oczekiwaniami kochającej osoby oraz na podstawie powierzchownych gestów, słów, zachowań, poddać oglądowi naturę duchowo - uczuciową człowieka.
Ta powieść to "elementarz" miłości, zazdrości, przywiązania, rozpoznawania...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    114
  • Przeczytane
    66
  • Posiadam
    12
  • Ulubione
    4
  • Dobra literatura
    2
  • Powieści
    2
  • Z MAŁŻEŃSTWO
    1
  • Beletrystyka: Ogólnie
    1
  • Z tym czymś
    1
  • Poukładane
    1

Cytaty

Więcej
André Maurois Klimaty Zobacz więcej
André Maurois Klimaty Zobacz więcej
André Maurois Klimaty Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także