Ucieczka znad rozlewiska
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Babie Lato
- Wydawnictwo:
- Nasza Księgarnia
- Data wydania:
- 2012-07-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-07-11
- Liczba stron:
- 386
- Czas czytania
- 6 godz. 26 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788310122643
- Tagi:
- Franciszka Melzer Franka Jakub Wolski Kuba ślub ucieczka przyjaźń Kazimierz Dolny Warszawa
Wszyscy marzą o przeprowadzce na prowincję. Tak, ja też utwierdzałam się w tym przekonaniu.
Czytałam o kobietach budujących drewniane domki w urokliwych zakątkach i dziedziczących
romantyczne dworki wśród sosen. Co z tego, że dworek okazywał się ruiną, a romantycznym
bohaterkom deszczówka lała się na głowę?
Frania ma dość sennego, ślicznego i nudnego Kazimierza, zrzędliwej matki nauczycielki oraz
przewidywalnego do bólu narzeczonego. Gdy się dowiaduje, że jej starsza siostra nie jest
wcale taka idealna, na jaką wygląda, ucieka sprzed ołtarza i łapie okazję do Warszawy.
Tylko czy warszawskie kolorowe dni naprawdę przyniosą Frani szczęście?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Życie zaczyna się po trzydziestce
Prowincja to ostatnio bardzo popularny temat w polskiej literaturze współczesnej dla pań. Akcja wielu babskich czytadeł rozgrywa się z dala od zgiełku wielkich miast. To właśnie w malutkich miejscowościach główne bohaterki znajdują swoje miejsce na ziemi, szczęście i spokój. To tu dostają w spadku urocze drewniane domki, budują pensjonaty i spotykają wymarzonego księcia z bajki.
W powieści Katarzyny Zyskowskiej-Ignaciak jednak ten schemat nie ma miejsca, a jest wprost odwrotnie. Główna bohaterka Frania spędziła bowiem na prowincji prawie całe swoje życie, za wyjątkiem okresu studenckiego. Kazimierz nad Wisłą to uroczne miasteczko, ale Frania nie czuje się w nim dobrze. Ma dość spokojnego życia, w którym nie mają miejsca żadne niespodzianki czy wstrząsy. Nudna, nie dająca satysfakcji praca, apodyktyczna matka, przewidywalna przyszłość powodują, że dziewczyna czuje się jak w klatce. Ma podzielić przecież los matki i siostry, niedługo wyjść za mąż, urodzić dzieci i się zestarzeć. W jej życiu nie ma miejsca na jakieś zmiany i zakręty. I to Franię przeraża. Mimo, że kocha swego narzeczonego Jakuba w dzień ślubu ucieka sprzed ołtarza, a właściwie sprzed drzwi kościoła. Wywołuje tym potworny skandal. Rodzina jest wielce oburzona i nie akceptuje tego występku. Franię rozumie tylko artysta lubiący alkohole, którego spotyka na ławce nad Wisłą oraz jej koleżanka. Franka ucieka do stolicy, a żeby jeszcze było bardziej skandalicznie do Warszawy podwozi ją dawna miłość z liceum, Jędrek, którego spotyka po wielu latach właśnie w dniu ślubu. Frania zatrzymuje się u najlepszej przyjaciółki Wery. Czy w głośnym, wielkim mieście czeka ją wspaniałe życie, wymarzona praca i prawdziwa miłość? Czy Frania, dziewczyna z zapadłej prowincji odniesie sukces i zmieni się w światową kobietę? A może wróci z podkulonym ogonem do rodzinnego domu?
Powieść „Ucieczka znad rozlewiska” jest niesamowita. Czyta się ją jednym tchem i niełatwo się od niej oderwać. Książka mnie zauroczyła na tyle, że przeczytałam ją w ciągu kilku godzin. A Franię pokochałam. Bo jak nie poddać się urokowi tak sympatycznej dziewczyny, która mimo że czasem grzeszy naiwnością, ma odwagę na ucieczkę z własnego ślubu?! Frania mając trzydziestkę na karku boi się spędzić życie według schematu, chce poznać świat, zrobić karierę. Ma apetyt na życie według własnego przepisu i uparcie dąży, by każdy dzień był ekscytujący. Frania nie tylko marzy, ale robi wszystko, by te marzenia się spełniły. Stawia wszystko na jedną kartę, ryzykuje w każdej dziedzinie życia – porzuca pracę, rodzinę, narzeczonego. A wszystko po to, by nabrać wiatru w żagle i poznać smak wielkiego świata. Być może odwagi dodaje jej decyzja siostry, która w imię miłości decyduje się po 10 latach porzucić niewiernego męża i zacząć wszystko od nowa u boku innego mężczyzny.
Swoją powieść autorka napisała wspaniałem stylem i niezwykle lekkim piórem. Książka tryska humorem, nie brak w niej niezwykle zabawnych dialogów. Ta lektura może być swoistym drogowskazem dla kobiet, które czują się w życiu przygaszone i stłamszone nudną codziennością. Jeśli chcemy realizować swoje plany, jeśli nasze marzenia mają stać się rzeczywistością niezbędne jest podjęcie ryzyka. Krok w przód oznacza porzucenie tego, co znane, ale inaczej się nie da. Mimo wszystko warto zrobić coś, czego możemy żałować niż biadolić nad czymś, czego się nie zrobiło. Wartka i dynamiczna akcja, sympatyczni bohaterowie, oryginalny pomysł na fabułę to z pewnością atuty książki Katarzyny Zyskowskiej-Ignaciak. Lektura z pewnością Was rozbawi i napełni optymizmem. Gorąco zachęcam do poznania Frani, jej rodziny i przyjaciół, do prześledzenia niezwykle zabawnej historii, która rozgrywa się współcześnie i która głosi, że szczęście właściwie wszędzie mieszka – nie tylko w malowniczych domkach pod laskiem, ale i wśród betonowych blokowisk i zgiełku metropolii.
Bernardeta Łagodzic-Mielnik
Oceny
Książka na półkach
- 358
- 294
- 55
- 14
- 7
- 6
- 5
- 5
- 4
- 3
Opinia
Szybkie tempo życia, związany z nim stres i pośpiech skłaniają coraz liczniejszych mieszczuchów do porzucania wielkich miast i zaszywania się na spokojnej i cichej prowincji, w zależności od kaprysu – na przedmieściach lub wręcz na zapomnianym przez Boga i ludzi pustkowiu. Byle bliżej przyrody i sielskiej wsi, a dalej od wielkomiejskiego zgiełku. Liczne powieści i seriale kręcone na ich podstawie przekonują nas, że prawdziwe szczęście czeka na nas właśnie w spokojnej małej mieścinie lub wiosce, gdzie ptaszki ćwierkają, powietrze jest rześkie, a na każdą z bohaterek czeka miejscowy przystojniak. Sięgając po najnowszą powieść Katarzyny Zyskowsiej-Ignaciak, nie sposób jest nie porównać jej do słynnego „Domu nad rozlewiskiem”, którego główna bohaterka porzuca Warszawę i dopiero na Mazurach odnajduje swoje miejsce w życiu. Na szczęście „Ucieczka znad rozlewiska” nie tylko nie wpisuje się w ten schemat, lecz jest wręcz jego odwróceniem.
Główną bohaterką powieści jest niespełna trzydziestoletnia Franka Melzer, mieszkanka urokliwego, choć nieco sennego i nudnego Kazimierza Dolnego. Za kilka dni ma się odbyć jej ślub z Kubą, który kocha się w niej do szaleństwa już od czasów licealnych. Franka ma jednak coraz poważniejsze wątpliwości, czy na pewno chce tego małżeństwa. Czuje się zmęczona despotyzmem i zrzędliwością matki, życiem w cieniu starszej siostry i przygotowaniami do ślubu, do którego nie jest przekonana. Im bardziej zbliża się chwila, w której wypowie sakramentalne „tak”, tym większe przerażenie ogarnia Frankę, która nie ma zamiaru spędzić całego życia w małym, białym domku w prowincjonalnym miasteczku. Efektem tych rozważań jest ucieczka panny młodej sprzed ołtarza i pośpieszny wyjazd do Warszawy w sukni ślubnej i z rozwianym kokiem. W stolicy Franka stopniowo wychodzi na prostą dzięki pomocy i wsparciu przyjaciół, a jednak los nieustannie płata jej kolejne psikusy.
Powieść utrzymana jest w lekkim, żartobliwym stylu, dzięki czemu jej lektura jest przyjemna i relaksująca. Pierwszoosobowa narracja z punktu widzenia głównej bohaterki pozwala czytelnikowi lepiej ją poznać i polubić za bezpretensjonalność, poczucie humoru i odwagę, by w końcu w wieku trzydziestu lat wziąć życie w swoje ręce. Akcja toczy się szybko i raczej nieprzewidywalnie, co nie zdarza się często w tego typu książkach, zwykle pisanych wedle jednego, utartego schematu. „Ucieczka znad rozlewiska” nie jest może książką wybitną, ale zdecydowanie wprowadza powiew świeżości do tzw. kobiecej literatury.
Książkę można potraktować jako swoisty manifest głoszący, by walczyć o swoje marzenia i nie poddawać się biernie losowi. Zarówno Franka, jak i jej siostra Helena, odnajdują w sobie siłę, by w końcu przestać oglądać się na innych i ślepo spełniać oczekiwania najbliższych, i wbrew logice iść za głosem serca, intuicji i własnych pragnień. Choć w życiu Franki pojawia się kilku mężczyzn, trudno jest nazwać „Ucieczkę…” romansem, ponieważ poza niedoszłym ślubem i niezobowiązującym flirtem próżno szukać tu innych wątków miłosnych. Jest to raczej książka o współczesnych polskich kobietach opowiedziana z przymrużeniem oka.
Autorka przygotowała także miłą niespodziankę dla czytelniczek jej debiutanckiej powieści, „Niebieskie migdały”. W epizodycznej roli można tu bowiem znaleźć ich główną bohaterkę, Inę i poznać co nieco jej dalsze losy. Drugim miłym akcentem jest zamieszczenie na końcu książki kilku przepisów na fantazyjne dietetyczne dania, które były w „Ucieczce nad rozlewiskiem” numerem popisowym Franki Melzer/
Powieść Katarzyny Zyskowsiej-Ignaciak świetnie spełnia swoją rolę lekkiej, relaksującej lektury, która pozwala wypocząć po ciężkim dniu lub może stanowić przyjemną odmianę po krwistym thrillerze. Fabuła wciąga, a bohaterowie są wiarygodni i wzbudzają sympatię. Jednym słowem – polecam.
Szybkie tempo życia, związany z nim stres i pośpiech skłaniają coraz liczniejszych mieszczuchów do porzucania wielkich miast i zaszywania się na spokojnej i cichej prowincji, w zależności od kaprysu – na przedmieściach lub wręcz na zapomnianym przez Boga i ludzi pustkowiu. Byle bliżej przyrody i sielskiej wsi, a dalej od wielkomiejskiego zgiełku. Liczne powieści i seriale...
więcej Pokaż mimo to