Let's Pretend This Never Happened (A Mostly True Memoir)

Okładka książki Let's Pretend This Never Happened (A Mostly True Memoir) Jenny Lawson
Okładka książki Let's Pretend This Never Happened (A Mostly True Memoir)
Jenny Lawson Wydawnictwo: Putnam biografia, autobiografia, pamiętnik
336 str. 5 godz. 36 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Putnam
Data wydania:
2012-04-17
Data 1. wydania:
2012-04-17
Liczba stron:
336
Czas czytania
5 godz. 36 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780399159015
Tagi:
the bloggess
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
45
15

Na półkach:

Niekonwencjonalna i zabawna po ostatnią kartkę. Wręcz wylewa się z niej sarkazm i autentyczność. Co kilka stron, masz
po prostu potrzebę przeczytania komuś tych historii na głos.

PS: Na tak prawdziwą notkę ,,O autorce", czekałam całe życie.

Niekonwencjonalna i zabawna po ostatnią kartkę. Wręcz wylewa się z niej sarkazm i autentyczność. Co kilka stron, masz
po prostu potrzebę przeczytania komuś tych historii na głos.

PS: Na tak prawdziwą notkę ,,O autorce", czekałam całe życie.

Pokaż mimo to

avatar
355
70

Na półkach:

Humor bardzo "mój", dlatego oceniam dość wysoko, ale według mnie nie jest to książka na jedno podejście, bo przestaje być zabawna. Poziom absurdu jest w niej cały czas na takim samym(wysokim) poziomie, przez co po jakimś czasie zaczyna to męczyć i trzeba zrobić przerwę. Nie mam zielonego pojęcia kim jest autorka, a do przeczytania książki zachęcił mnie opis i w sumie dostałam to, czego się spodziewałam, czyli dobrą zabawę. Jedyne, czego mogłabym się przyczepić, to irytujące wtrącenia autorki, które miały na celu chyba potęgować "śmieszność" opisywanych historii, ale do mnie to jakoś nie trafiło i zepsuło w pewien sposób pozytywny odbiór tej książki.

Humor bardzo "mój", dlatego oceniam dość wysoko, ale według mnie nie jest to książka na jedno podejście, bo przestaje być zabawna. Poziom absurdu jest w niej cały czas na takim samym(wysokim) poziomie, przez co po jakimś czasie zaczyna to męczyć i trzeba zrobić przerwę. Nie mam zielonego pojęcia kim jest autorka, a do przeczytania książki zachęcił mnie opis i w sumie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
85
23

Na półkach:

Oj Jenny... i jak Cię tu ocenić? Z książkami blogerów jest tak, że w większości wypadków powinny pozostać blogami. Czytając "Udawajmy, że to się nie wydarzyło" chwilami miałem podobne wrażenie. Lawson w dużej części książki idealnie wpasowuje się w moje absurdalne poczucie humoru, a jej sposób opowiadania historii i dystans jaki ma wobec siebie są urzekające. Problem w tym, że im dalej w las tym bardziej monotonnie, żarty są coraz mniej śmieszne, albo może nie tyle mniej, ale masz wrażenie typu: ale to już było! W pewnym sensie to pamiętnik, bo mamy zachowaną ciągłość chronologiczną, mamy opisane wydarzenia z życia, które odcisnęły piętno na Jenny. Mamy też ciągłość. Nie da się jednak oprzeć wrażeniu, że z kolejnymi rozdziałami, ciężko się oprzeć wrażeniu, że to skok na kasę, niesamowicie zabawne i oryginalne zawleczenie swojego bloga na kartki książki. Jak dla mnie tylko częściowo udane.

Oj Jenny... i jak Cię tu ocenić? Z książkami blogerów jest tak, że w większości wypadków powinny pozostać blogami. Czytając "Udawajmy, że to się nie wydarzyło" chwilami miałem podobne wrażenie. Lawson w dużej części książki idealnie wpasowuje się w moje absurdalne poczucie humoru, a jej sposób opowiadania historii i dystans jaki ma wobec siebie są urzekające. Problem w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
224
218

Na półkach:

Na początku było ok. Czyta się łatwo, o codzienności bliskiej każdemu z nas, więc czemu nie? A do tego te dowcipne wtręty, które zachęcają, rozśmieszają, wprawiają w dobry humor. Ale dobry humor wynikający z czytania tego bloga (bo przecież książka jest niczym innym jak tylko blogiem, choć ktoś uparł się, żeby ubrać go w okładki i sprzedać w papierze),wkrótce mija. No bo ile można pochylać się nad niczym? No bo ile można uśmiechać się, czytając coraz bardziej na siłę wymyślone dowcipasy? Śmieszności w literaturze powinny być wisienką na torcie, a nie zupą jarzynową posłodzoną dziesięcioma łychami cukru. Szkoda gadać. Czytając owe wspomnienia, jak nazywa swoje bazgrolenie autorka, ma się wrażenie, że wszystko jest na siłę, żeby czytelnika zadziwić, zaszokować, że oto proszę! Wielkie wow! Padnijcie przed moją fajnością na kolana. Taka nietuzinkowa ze mnie istota. Nie polecam.

Na początku było ok. Czyta się łatwo, o codzienności bliskiej każdemu z nas, więc czemu nie? A do tego te dowcipne wtręty, które zachęcają, rozśmieszają, wprawiają w dobry humor. Ale dobry humor wynikający z czytania tego bloga (bo przecież książka jest niczym innym jak tylko blogiem, choć ktoś uparł się, żeby ubrać go w okładki i sprzedać w papierze),wkrótce mija. No bo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
347
344

Na półkach: ,

Jenny Lawson nie odkryła leku na cokolwiek, nie jest laureatką Nagrody Nobla, nie jest także wybitną gwiazdą kina ani supermodelką.
Jest prostą dziewczyną z zadupia w zachodnim Teksasie.
I to takiego, że nigdy nie myśleliście, że mogą istnieć takie miejsca USA.
Mieszkała w domu z azbestu, w najbliższej okolicy była świńska farma oraz zakład utylizacyjny.
Jenny opowiada historię swojego życia w sposób totalnie absurdalny, nic nie trzyma się kupy, a przeskoki z tematu na temat zwalą Was z nóg.
Jenny wierzy w teorię Apokalipsy i zombie, Jej ojciec jest myśliwym, który prowadzi zakład taksydermiczny (nie powiem Wam co to - sami sprawdźcie :-D)
Twierdzi, że jej autobiografia jest "w 90% autentyczna".
Czyta się tą książkę podobnie jak "Billa, bohatera galaktyki" autorstwa Harrego Harrisona
Jednak pomimo, że tematyka, którą porusza Autorka w swojej książce jest zdecydowanie poważniejsza, niż się może z pozoru wydawać to podczas lektury wiele razy śmiałem się do rozpuku.
I pewnie dlatego, mimo całego zakręcenia i praktycznie kompletnego braku logicznego ciągu tej opowieści książka została numerem jeden bestsellerów „New York Timesa”. :-D

Więcej na www.niestatystycznypolak.blogspot.com

Jenny Lawson nie odkryła leku na cokolwiek, nie jest laureatką Nagrody Nobla, nie jest także wybitną gwiazdą kina ani supermodelką.
Jest prostą dziewczyną z zadupia w zachodnim Teksasie.
I to takiego, że nigdy nie myśleliście, że mogą istnieć takie miejsca USA.
Mieszkała w domu z azbestu, w najbliższej okolicy była świńska farma oraz zakład utylizacyjny.
Jenny opowiada...

więcej Pokaż mimo to

avatar
31
3

Na półkach: ,

Trafiona w moje poczucie humoru - Czarny humor :). Straszna, że aż śmieszna. Śmiałam się w głos nie raz!

Trafiona w moje poczucie humoru - Czarny humor :). Straszna, że aż śmieszna. Śmiałam się w głos nie raz!

Pokaż mimo to

avatar
5
1

Na półkach:

Nie pisałem dotychczas opinii, ale też nigdy nie było takiego rozdźwięku pomiędzy punktacją w lubieczytać.pl i moją oceną książki. Książki, którą zakupiłem i przeczytałem w oparciu o tę punktację. Jestem zdumiony, że blog - bo ta książka jest niczym innym jak rozbudowanym blogiem, który na zawsze powinien zostać na stronach internetowych, pozwolił autorce uwierzyć, że umie pisać. Styl książki, który na siłę stara się być dowcipny, jest stylem twitera i facebooka - w których autorka się namiętnie udziela. Stąd też, wszechobecny infantylizm i irytujący styl nastolatki (choć ma być stylem dorosłej zdystansowanej czterdziestolatki),w tym wielokrotne znaki zapytania i zaraz odpowiedzi na nie, w "śmieszny sposób" - jakże grafomański. Albo te dziesiątki gwiazdek przy zdaniach! W stylu: "wzięłam kubek*", a w wyjaśnieniach "*tak naprawdę to wcale nie wzięłam kubka, bo go nie było, ale lepiej to zabrzmiało w książce", i tak co chwila... uff. To chwalenie się w sieci, wcale nie wyjątkowym życiem, po to jedynie, aby ktoś inny dał lajka, a tak naprawdę, żeby powiedzieć, "zobaczcie jaka jestem zakręcona, śmieszna i fajna!" No bo w jakim celu wrzuca się na twitera post: "Zobaczcie wsypałam proszek do prania do zmywarki i czekam na katastrofę! Zobaczcie zobaczcie owinęłam pralkę pierzyną, żeby piana się nie wydostała, jak to śmiesznie wygląda! Jakie ja mam naprawdę śmieszne pomysły!".

Prawdziwy koszmar. Każde zdanie musi być śmieszne, każda historia niezwykła, choć opowiada o przeciętnym życiu, którego doświadcza w różnych sytuacjach życiowych wielu z nas. Ja osobiście więcej nie sięgnę do książki tej Pani, nawet jak jej rozbuchana wena pisarska pchnie ją do opisu kolejnych przygód życiowych. Dobrnąłem do końca książki, bo nie wierzyłem, że to tak na poważnie, ktoś dał 7 i więcej gwiazdek. Całkowita strata czasu. Jak porównamy poważne pozycje o takiej punktacji z tym czytadłem, to naprawdę robi się śmiesznie.

Nie pisałem dotychczas opinii, ale też nigdy nie było takiego rozdźwięku pomiędzy punktacją w lubieczytać.pl i moją oceną książki. Książki, którą zakupiłem i przeczytałem w oparciu o tę punktację. Jestem zdumiony, że blog - bo ta książka jest niczym innym jak rozbudowanym blogiem, który na zawsze powinien zostać na stronach internetowych, pozwolił autorce uwierzyć, że umie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
513
64

Na półkach: ,

kilka razy szczerze się usmiałam

kilka razy szczerze się usmiałam

Pokaż mimo to

avatar
765
108

Na półkach:

http://naderinteresujace.blogspot.com/2017/01/czasem-musze-zrobic-sobie-przerwe-i.html

http://naderinteresujace.blogspot.com/2017/01/czasem-musze-zrobic-sobie-przerwe-i.html

Pokaż mimo to

avatar
156
59

Na półkach:

Świetna książka na poprawę humoru

Świetna książka na poprawę humoru

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    165
  • Przeczytane
    88
  • Posiadam
    27
  • 2014
    3
  • Ebook
    3
  • USA
    2
  • 2020
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Literatura
    1
  • Chcę przeczytać - wybrane
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Let's Pretend This Never Happened (A Mostly True Memoir)


Podobne książki

Przeczytaj także