Już od dawna miałam na oku tę książkę. I udało mi się ją zdobyć. Moje pierwsze wrażenie po przeczytaniu: Jest bardzo dobra. I tak właśnie jest. Kiedy zaczęłam czytać i zobaczyłam te wszystkie wykreślenia byłam pewna, że książka okaże się masakrą. Myliłam się. A te skreślenia i powtarzające się wyrazy czy zdania odzwierciedlają Julię. Są tak jakby jej myśli, których nie chce abyśmy poznali.

Julia to nastolatka, która ma "dar". Jej dotyk zabija i dlatego jej rodzice oddali ją do zakładu dla obłąkanych. Spędza tam samotnie 264 dni. Ku jej zaskoczeniu i obawie zostaje jej przydzielony "współlokator". Który, o zgrozo okazuję się być ... chłopcem. Początek ich wspólnego pomieszkiwania w jednej "celi" nie zaczął się zbyt dobrze. Ale ostatecznie chłopak okazuje się całkiem w porządku. Mam na imię Adam i przypomina jej chłopca, którego znała ze szkoły. Czy rzeczywiście Adam jest naprawdę miły? Okazuje się, że mam w tym wszystkim swój cel. Jest ktoś kto bardzo się interesuje Julią i jej "darem". Ale jakie naprawdę ma zamiary i do czego jest mu potrzebna dziewczyna? I czy Adam okaże się jej sprzymierzeńcem czy wrogiem?

Sama w sobie książka jest rewelacyjna. Trochę uciążliwe na początku okazują się te skreślenia, ale z czasem jest ich coraz mniej. Ponadto dzięki temu ta książka jest jedyna w swoim rodzaju. Polecam ją bardzo gorąco. Jestem pewna, że zachwyci ona każdego.

Już od dawna miałam na oku tę książkę. I udało mi się ją zdobyć. Moje pierwsze wrażenie po przeczytaniu: Jest bardzo dobra. I tak właśnie jest. Kiedy zaczęłam czytać i zobaczyłam te wszystkie wykreślenia byłam pewna, że książka okaże się masakrą. Myliłam się. A te skreślenia i powtarzające się wyrazy czy zdania odzwierciedlają Julię. Są tak jakby jej myśli, których nie chce...