Książka rozszarpuje mi serce. Dotyk Julii może wydawać się kolejnym bezsensownym romansem dla nastolatek - niczym specjalnym. W mojej opinii tak nie jest.
Dużo osób zwraca uwagę na styl jakim pisze ta autorka (który ja uznaję za wręcz poetycki), na brak znaków interpunkcyjnych w niektórych miejscach i na zbyt obszernie rozbudowany wątek romansu, a za mało ten, o upadającym świecie.
Rozumiem wasze negatywne opinie na temat stylu autorki, ale HALO! Pamiętajcie, że w pewnym sensie znajdujemy się w umyśle dziewczyny, która ma 17 lat i nigdy nie zaznała bliskości drugiego człowieka. Julia przeżywa wszystko miliardy bardziej intensywnie niż normalny człowiek. Jej umysł wypełnia bezgraniczne cierpienie. Jest osłabiona samotnością, ogarnia ją szaleństwo. Jest aniołem śmierci, który został zakuty w kajdany.
Przyznam, że mnie też zasmucał zdecydowanie ograniczony wątek, świata poza umysłem i najbliższym otoczeniem Julii. Chciałabym więcej usłyszeć o wojnie, katastrofach i ludziach, którzy tam giną. Niestety nic na to nie poradzę.

Książka rozszarpuje mi serce. Dotyk Julii może wydawać się kolejnym bezsensownym romansem dla nastolatek - niczym specjalnym. W mojej opinii tak nie jest.
Dużo osób zwraca uwagę na styl jakim pisze ta autorka (który ja uznaję za wręcz poetycki), na brak znaków interpunkcyjnych w niektórych miejscach i na zbyt obszernie rozbudowany wątek romansu, a za mało ten, o upadającym...