Nieśmiertelność. Wieża

Okładka książki Nieśmiertelność. Wieża Wolfgang Hohlbein
Okładka książki Nieśmiertelność. Wieża
Wolfgang Hohlbein Wydawnictwo: Telbit fantasy, science fiction
608 str. 10 godz. 8 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Telbit
Data wydania:
2012-06-01
Data 1. wyd. pol.:
2012-06-01
Liczba stron:
608
Czas czytania
10 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-63551-03-2
Tłumacz:
Anna Siudut
Tagi:
wieża powieść Hohlbein
Średnia ocen

5,2 5,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki La Chronique des Immortels Intégrale #3: Le coup de grâce Wolfgang Hohlbein, Benjamin von Eckartsberg
Ocena 0,0
La Chronique d... Wolfgang Hohlbein, ...
Okładka książki La Chronique des Immortels Intégrale #2: Le vampyre Wolfgang Hohlbein, Benjamin von Eckartsberg
Ocena 0,0
La Chronique d... Wolfgang Hohlbein, ...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,2 / 10
57 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
90
35

Na półkach: ,

Nie wiem do końca co myśleć o tej książce. Na pewno ma potencjał, choć w mojej opinii trochę zmarnowany. Fabuła jest nieco poplątana i niestety wiele rzeczy jest nie do końca wyjaśnionych. Widzimy wydarzenia z punktu widzenia kilku bohaterów przebywających zarówno w tytułowej Wieży jak i poza nią. Ich losy teoretycznie się splatają, ale momentami w sposób bardzo niejasny, który na koniec rodzi więcej pytań niż odpowiedzi. Dodatkowo wydaje mi się, że wielu dialogów mogłoby po prostu nie być, bo niczego nie wyjaśniają i nie wnoszą nic konkretnego do fabuły, a opisy otaczającego świata mogłyby być bardziej rozbudowane. Z drugiej strony sam pomysł na fabułę jest ciekawy. Było też wiele momentów w książce, gdy akcja przyspieszała i czytało się je naprawdę przyjemnie. Jeśli ktoś lubi książki sci-fi i ma nadmiar czasu to warto sięgnąć po tę pozycję

Nie wiem do końca co myśleć o tej książce. Na pewno ma potencjał, choć w mojej opinii trochę zmarnowany. Fabuła jest nieco poplątana i niestety wiele rzeczy jest nie do końca wyjaśnionych. Widzimy wydarzenia z punktu widzenia kilku bohaterów przebywających zarówno w tytułowej Wieży jak i poza nią. Ich losy teoretycznie się splatają, ale momentami w sposób bardzo niejasny,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
760
406

Na półkach:

Ziemia za wiele tysięcy lat. Planeta zmieniła się nie do poznania, ludzkość zresztą też. Nad, być może, jedynym miastem wznosi się ogromna, czarna wieża. Mieszka w niej „kasta uprzywilejowana” – księżniczka Arion, klon poprzedniej królowej, myszczury i rada. „Duszą” samej budowli jest R’Archernon, który uparcie twierdzi, że określenie „komputer” w odniesieniu do niego nie jest całkiem poprawne.

Wieża została otoczona Ścianą – barierą, którą wielu nieskutecznie próbowało sforsować – odgradzającą ją od Oblężenia; miasta, w którym rządzą klany. Po raz pierwszy od długiego czasu zostały zjednoczone przez jednego przywódcę: Craidena, który szykuje się do walki z Wieżą i zamieszkującymi ją istotami.

Trudno było mi zdecydować, czy „Wieża” to powieść bardziej s-f, czy też fantasy. Technologia została rozwinięta do takiego poziomu, że przez niewtajemniczonych nazywana jest „technomagią”, a pamięć o tym, jak właściwie funkcjonuje, zaginęła. Niemniej jednak mamy do czynienia z superinteligencją komputerową (sorry, R’Archernonie),podróżami międzygwiezdnymi, bronią zdolną niszczyć całe planety. A także barbarzyńcami wymachującymi mieczami, jeżdżącymi konno – czy raczej na czymś, co konie przypomina tylko z nazwy – i starających się zbuntować przeciwko siłom, których nie rozumieją.

Fabuła rozwija się z punktu widzenia czterech postaci; sporadycznie pojawia się także kilka innych. Początkowo czytelnik zupełnie nie wie, co się dzieje, i dopiero w trakcie czytania sytuacja zaczyna się rozjaśniać. Nic jednak nie wskazuje na wielkie „bum”, jakie czeka nas pod koniec… no, ale o tym przekonajcie się sami.

Zdecydowanym plusem „Wieży” są realistycznie nakreślone postacie. Mamy księżniczkę, (niemal) wszechwiedzący komputer (ups, znowu),przywódcę klanów walczącego o poprawę sytuacji swojego ludu i wiele innych. Także postaci, które pojawiają się tylko parę razy, nie są bynajmniej schematyczne. Większość rzeczy nie zostaje wyjaśnionych wprost, lecz trzeba się ich domyślać z dialogów, urywków historii i myśli bohaterów. Zdecydowanie nie jest to książka dla tych, którzy w trakcie czytania wyłączają myślenie.

Cóż mogę powiedzieć więcej? Chyba tylko tyle: polecam! Dla tych, którzy przepadają za science-fiction, jest to pozycja wręcz obowiązkowa.

http://recenzje-mlodziezowe.blogspot.sk/2012/08/niesmiertelnosc-wieza-wolfgang-hohlbein.html

Ziemia za wiele tysięcy lat. Planeta zmieniła się nie do poznania, ludzkość zresztą też. Nad, być może, jedynym miastem wznosi się ogromna, czarna wieża. Mieszka w niej „kasta uprzywilejowana” – księżniczka Arion, klon poprzedniej królowej, myszczury i rada. „Duszą” samej budowli jest R’Archernon, który uparcie twierdzi, że określenie „komputer” w odniesieniu do niego nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
577
540

Na półkach:

Byłabym wdzięczna, gdyby ktoś mi wyjaśnił, o co w tej książce chodzi i dlaczego należy ona do sagi Asgard (czy może nie należy?). Czytało się ją nie najgorzej, chociaż nie przepadam za science fiction. Do połowy książki nie było wiadomo, że część Gei dzieje się wcześniej niż reszta wydarzeń (to nie spoiler, to tylko ułatwi innym przyswojenie powieści). Nie podoba mi się, że pod koniec pojawiają się nowi bohaterowie, z których perspektywy (bo chyba o to chodzi z tymi pogrubionymi imionami?) przedstawiana jest historia. No i przez te 550 (w przybliżeniu) stron całość w miarę trzyma się kupy. Ale potem nagle nie wiadomo co i właściwie dlaczego się dzieje (mam na myśli sytuację z koniem i ostatnie 15-20 stron). Sama końcówka nie jest specjalnie zaskakująca (ostatnie zdanie).
Książka nie jest zła, ale oceniam ją z perspektywy, nawet jeśli nie sagi Asgard, to pozostałych książek Hohlbeina.
Może znalazł się tu ktoś, kto przeczytał i zrozumiał tę książkę i zechce mi ją wyjaśnić? Przyznaję, że nie zrozumiałam i dlatego moja ocena może być niesprawiedliwa :)

Byłabym wdzięczna, gdyby ktoś mi wyjaśnił, o co w tej książce chodzi i dlaczego należy ona do sagi Asgard (czy może nie należy?). Czytało się ją nie najgorzej, chociaż nie przepadam za science fiction. Do połowy książki nie było wiadomo, że część Gei dzieje się wcześniej niż reszta wydarzeń (to nie spoiler, to tylko ułatwi innym przyswojenie powieści). Nie podoba mi się, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
19
4

Na półkach:

Chodź na początku nie byłam przekonana do tej książki tak z każdą następną przeczytaną stroną bardzo przypadła mi do gustu. Też, uważam jak moi poprzednicy, że jest dużo wątków i nie jest to lekka książka. Ale właśnie to mnie w niej urzekło. Trudność- tak, ale też wciągająca fabuła. Trzeba wczytać się do ostatniej kartki, aby wszystko nabrało sensu. Polecam

Chodź na początku nie byłam przekonana do tej książki tak z każdą następną przeczytaną stroną bardzo przypadła mi do gustu. Też, uważam jak moi poprzednicy, że jest dużo wątków i nie jest to lekka książka. Ale właśnie to mnie w niej urzekło. Trudność- tak, ale też wciągająca fabuła. Trzeba wczytać się do ostatniej kartki, aby wszystko nabrało sensu. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
2344
382

Na półkach: , ,

Ksiazka charakteryzuje sie strasznie trudna i ciezka fabula oraz tak samo skomplikowana narracja.Wszystko jest pogmatwane i rozwleczone,co w sumie doprowadza czytelnika do znudzenia.Nikomu nie polecam tej ksiazki,bo sama nie dalam rady przeczytac jej do konca.

Ksiazka charakteryzuje sie strasznie trudna i ciezka fabula oraz tak samo skomplikowana narracja.Wszystko jest pogmatwane i rozwleczone,co w sumie doprowadza czytelnika do znudzenia.Nikomu nie polecam tej ksiazki,bo sama nie dalam rady przeczytac jej do konca.

Pokaż mimo to

avatar
660
487

Na półkach:

Mój pierwszy kontakt z Wolfgangiem Hohlbeinem (niemieckim popularnym pisarzem fantasy) był, za sprawą książki „Thor. Saga Asgard”, całkiem udany. Być może więc, nie bez kozery autor wydał ponad 250 książek, które sprzedały się w ogromnym nakładzie. Jednak prawdą jest też, że bardzo często za sukcesem pisarza stoi nie jego talent, a umiejętności marketingowe jego wydawcy. Kolejna powieść autora, pod tytułem „Nieśmiertelność. Wieża”, miała mnie przekonać do stwierdzenia, że być może Hohlbein jest twórcą dużego, ale za to bardzo ciężkiego kalibru.

Bardzo odległa przyszłość. Planeta Ziemia, choć przeszła bardzo wiele, stała się bastionem ludzkości, która być może rozpierzchła się po całym kosmosie. Prastara budowla – Wieża, stanowi centrum ziemskiego świata, a wokół niej powstają coraz to nowe, wielkie miasta, których ludność wegetuje pod rządami klanów. Wieża jest natomiast zamieszkana przez garstkę ludzi, wśród nich jest Arion władczyni wszystkich żywych istot oraz jej świta. Barbarzyńskiemu władcy udało się zjednoczyć ludzi pod sztandarem jednego klanu. Jego jedynym celem jest dostanie się do zarządzanej komputerową inteligencją wieży i odzyskanie tego, co jak sądzi należy się mieszkańcom żyjącym u stóp tego prastarego budynku. Wojna wisi w powietrzu – wieża i jej bariera wydają się być nie do sforsowania, jednak władca klanu Craiden dysponuje pewną osobliwą, acz śmiercionośną bronią. Czy w tej dziwacznej wojnie może wyłonić się jakikolwiek zwycięzca? Czy Craiden ma jeszcze jakiś ukryty cel?

„Nieśmiertelność. Wieża” to książka charakteryzująca się trudną i ciężką jak ołów fabułą oraz tak samo skomplikowaną i nieprzystępną narracją. Akcję śledzimy oczami kilku różnych bohaterów. Dodatkowo toczy się ona w różnych czasach. Pewne zdarzenia opisywane są w sposób łopatologiczny i dodatkowo są w kółko powtarzane, przez co czytelnik ma wrażenie, że autor szczerze wątpił w inteligencję odbiorcy. Co ciekawe jednak, z drugiej strony niektóre opisy okroił do takiego minimum, że ich rozwiązania, celu, wyniku lub przyczyny można się jedynie domyślać, nie znajdując jednak nigdzie potwierdzenia swych przypuszczeń. Będąc naprawdę szczerą, uważam że w tym przypadku jedyną osobą będącą w stanie zrozumieć i docenić, jeśli w ogóle to możliwe, tę powieść jest jej autor. Przebrnięcie przez ponad 600 stron tej lektury stanowiło ogromne wyzwanie i naprawdę nie przyszło mi łatwo.

Niektóre elementy tej swoistej literackiej układanki oczywiście mogą przypaść komuś do gustu. Moimi ulubionymi fragmentami były te opowiadające historię młodej dziewczyny Gei, ale zdecydowanie wolałabym potraktować tę historię jako osobne opowiadanie. Polecam powieść tylko tym, którym nie przeszkadza ciągłe zmuszanie do domysłów, oraz toporny język, literówki i wątpliwy sens zawarty na kartach książki.

Ocena: 2+/6

Mój pierwszy kontakt z Wolfgangiem Hohlbeinem (niemieckim popularnym pisarzem fantasy) był, za sprawą książki „Thor. Saga Asgard”, całkiem udany. Być może więc, nie bez kozery autor wydał ponad 250 książek, które sprzedały się w ogromnym nakładzie. Jednak prawdą jest też, że bardzo często za sukcesem pisarza stoi nie jego talent, a umiejętności marketingowe jego wydawcy....

więcej Pokaż mimo to

avatar
265
124

Na półkach: , ,

Mimo że Wolfgang Hohlbein został okrzyknięty królem fantasy, to w Polsce jego książki nie są bardzo popularne. Ostatnio wydawnictwo Telbit wydało kolejną jego powieść pt. Nieśmiertelność – Wieża. Sam autor mówi, że to pozycja, którą zawsze chciał napisać. Trzeba przyznać, że ma rację. Autor z niesamowitą wręcz zręcznością połączył fantasy z nowatorskim science–fiction. Opowiada ona o niezniszczalnej wieży R’Achernon. Nawet przyszła królowa świata – księżniczki Infinity nie wie, kiedy i w jaki sposób powstała. Na kilka dni przed jej koronacją, sprawy się komplikują. Ceremonia, która miała odnowić pokój między wieżą, a Oblężeniem – miastem położonym za Ścianą – niewidzialnym murem, który nie pozwoli dostać się nikomu z zewnątrz do bastionu.

Fani Hohlbeina na pewno wyczekiwali premiery tej powieści, ponieważ w Polsce naprawdę trudno znaleźć książki jego autorstwa. Przyznaję, ze również nie mogłam się doczekać. Powiem szczerze, że zdziwiłam się, że jest to sience–fiction i to nie subtelne.

Jeśli ktoś nadaje jakiemuś autorowi miano króla fantasy, to od takiego pisarza od razu oczekuje się o wiele więcej, niż od innych. Do tej pory Wolfgangowi Hohlbeinowi nie można nic zarzucić i trzeba przyznać, że nie nagorzej się wywiązuje ze swoich obietnic.

Cała akcja mimo pozorów dzieje się na Ziemi, tyle że Nowej, która istnieje już tylko dzięki pomocy i ochronie wieży. To ona tworzy warunki potrzebne do przetrwania gatunku. Autor przedstawia nam dwa skrajnie różniące się światy. Życie księżniczki, która jest najpotężniejszą osobą na świecie i ludzi, którzy mieszkają po drugiej stronie Ściany, gdzie wojny, bitwy i przelew krwi są na porządku dziennym. Nie jest to może bardzo oryginalny pomysł, występował on już w wielu książkach, jednak nie zmienia to faktu, że taki zabieg komplikuje fabułę i wciąga czytelnika.

Podobnie sprawa się ma z „przeskakiwaniem” między jedną postacią a drugą. To niestety po jakiejś połowie książki zaczyna irytować, ponieważ o ile da się dostrzec sens z opisywania wszystkiego z perspektywy Arion, Gei, czy Craidena, to resztę można wyrzucić i wsadzić dopiero pod koniec, kiedy jest to naprawdę konieczne. Bo naprawdę wątpię, że kogoś obchodzi jak wielki generał przez 4 godziny idzie schodami.

Książka nie jest pozbawiona wad, jednak nie zmienia to faktu, że Wieżę czyta się bardzo przyjemnie. Jest to spowodowane ciekawym i lekkim stylem pisania samego autora. W sumie nie ma co się dziwić. Skoro napisał on już ponad 160 powieści, to można od niego tego oczekiwać.

Bohaterów jest w tej książce naprawdę dużo i o każdym możemy się czegoś dowiedzieć. Niestety, nie zmienia to faktu, że w powieści panuje niesamowity mętlik i chaos, przez co nie wszystko jest na początku jasne. Denerwuje mnie również fakt, że cała historia dzieję się w przeciągu 2 – 3 dni przez co powieść okropnie się dłuży.

Mimo, że powieść ma w sobie błędy to dalej trzyma niezwykle wysoki poziom. Wolfgang Hohlbein tą książką kolejny raz udowodnił, że zasługuje na miano króla fantasy. Nieśmiertelność – Wieża, to pozycja, która naprawdę wciąga i te 600 stron czyta się aż za szybko. Zdarzały się w niej momenty kiedy niestety nie wiedzieliśmy o co chodzi i gubiliśmy się przez natłok opisów i bohaterów. Autorowi nie zawsze udawało się zaserwować nam tylko to co potrzebne i opowiadał nam o rzeczach, które nie mają najmniejszego znaczenie w książce.

Pisarz stworzył świat, w którym jeśli jest się królową lub senatorem nie da się zginąć. Wszystko dzięki R’Achernonowi, dlatego czytając tę powieść mamy czasami wrażenie, że życie w wieży to coś idealnego, a tak naprawdę to kłamstwo.

Książka nie porywa i zaczynamy coś czuć dopiero pod koniec, kiedy nic już nie jest pewne a przyjaciele okazują się wrogami i na odwrót. Nie da się wtedy określić kto jest zły. Pisarz stworzył postacie, które nie są ani dobre, ani złe, dzięki czemu są bardzo prawdziwe.

Reasumując, pomimo błędów i kilku niejasnych sytuacji książka utrzymuje cały czas wysoki poziom. Autor stworzył coś innego, połączył swoje ulubione fantasy z sci–fi i wyszło z tego coś co czyta się z wielką przyjemnością.

Polecam tę książkę fanom Wolfganga Hohlbeina, którzy chcą zobaczyć swojego ulubionego autora w innej odsłonie. Nieśmiertelność – Wieża może zainteresować czytelników, którzy lubią fantasy. To chyba jasne, że osobą, które nie gustują w fantastyce ta pozycja raczej nie przypadnie do gustu, a nie jest to idealna powieść, by zacząć swoją przygodę z tym gatunkiem.

Mimo że Wolfgang Hohlbein został okrzyknięty królem fantasy, to w Polsce jego książki nie są bardzo popularne. Ostatnio wydawnictwo Telbit wydało kolejną jego powieść pt. Nieśmiertelność – Wieża. Sam autor mówi, że to pozycja, którą zawsze chciał napisać. Trzeba przyznać, że ma rację. Autor z niesamowitą wręcz zręcznością połączył fantasy z nowatorskim science–fiction....

więcej Pokaż mimo to

avatar
686
323

Na półkach: , ,

Wolfgang Hohlbein był dla mnie zagadką. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z jego twórczością, jego książki wydawały mi się… ciężkie. Jednak kiedy zapoznałam się z zapowiedzią jego kolejnej książki, która miała niebawem się ukazać w naszym kraju, postanowiłam dać szansę niemieckiemu pisarzowi. Opis wydawał się więcej niż ciekawy, dlatego nawet większa objętość nie zdołały mnie zrazić. Sięgnęłam po nią i po przeczytaniu mam mieszane uczucia. Niemniej można zaliczyć lekturę do udanych.

Wieża to ostatni bastion umierającego świata. Nikt nie wie, jak powstała ani co czeka jej mieszkańców. Jest wszechwiedząca i potężna, nawet jej księżniczka, Arion, nie zna tajemnic wieży. Przed koronacją księżniczki Infinity pojawia się zagrożenie. Craiden, przywódca ludu żyjącego w cieniu wieży, chce obalić panowanie Arion. W tajemniczy sposób w jego ręce wpada bardzo niebezpieczna broń, która może pozbawić życia wszystkie istnienia. Co stanie się z wieżą? Czy zostanie zniszczona, a wraz z nią zginie wszelka ludność?

Książka jest bardzo charakterystyczna. Wyróżnia ją przede wszystkim bardzo ciekawy pomysł i jeszcze lepsza jego realizacja. Autor skrupulatnie wyjaśnia każdą sprawę, wplatając w nie nieco tajemnicy, która przyciąga z każdą czytaną stroną. Opisy dominują w powieści, jednakże bez nich ta książka stała by się kompletnie niezrozumiała, więc jest to zdecydowany jej plus. Co więcej w opisach pojawiają się humorystyczne dialogi, śmieszne akcje oraz wpadki bohaterów. Nie jest ich co prawda wiele, jednak stanowią one duże urozmaicenie fabuły, która dzięki nim jest jeszcze lepsza.

Słysząc mowy o tej książce jako powieść gatunku fantastyki naukowej można nabawić się wątpliwości. To jednak nie jest tak bardzo odczuwalne, chociaż opisy urządzeń oraz sposób prowadzenia narracji przez autora wzbudza niemała trudność i łatwo się w tym wszystkim pogubić. Mimo to akcja, wciąż napędzana przez działania i losy bohaterów, pozytywnie nakręca i w pewnym momencie zaczyna niesamowicie wciągać. Kto z resztą odłożyłby książkę, nie wiedząc, jak potoczą się niewiadome losy postaci?

Chociaż fabuła ma wiele pozytywnych stron, negatywne również się pojawiają. Przede wszystkim, jak już wspomniałam, chodzi tutaj o specyfikę pióra pisarza, który przedstawia czytelnikowi obraz pisany gwarą, charakterystyczną dla panujących warunków i czasów powieści. Skomplikowane urządzenia, miejsca oraz ludzie mieszkający w cieniu Wieży – o tym wszystkim czasem trudno było czytać, coś było nie do końca zrozumiałe bądź też nie do końca skutecznie opisane. To się tyczy głównie początku, kiedy czytelnik dopiero co poznaje panujące realia i zasady. Z czasem widać już bardziej zrozumiałe i logiczne wątki, co prowadzi do większego zainteresowania.

Do tej pory miło wspominam książkę pana Wolfganga. Mimo paru niedociągnięć i specyficznych błędów (bądź po prostu typowej specyficznej niemieckiej literatury, która nie każdemu przypada do gustu) widać wyraźnie, że „Nieśmiertelność. Wieża” to literatura wysokiego poziomu w gatunku fantasy. Autor zaserwował bowiem kawał dobrej historii, która w dużym stopniu intryguje, a co najważniejsze wciąż pozostawia czytelnika w stanie nieświadomości, co wydarzy się dalej. Mnóstwo tajemnic przewija się przez całą fabułę, dlatego jest tak bardzo wciągająca. Poza tym lektura tej powieści daje pole do popisu naszej wyobraźni i domysłów, co tylko wzbogaca i urozmaica czas, jaki przeznaczamy na czytanie. Dlatego polecam, głównie miłośnikom fantasy/ science-fiction, ale również osobom, które parają się sporą dawką akcji i mnóstwem intrygujących tajemnic. Z tą książką można trochę się pomęczyć, jednak ostatecznie nie zwraca się uwagi na czas, jaki upływa podczas czytania. A czas ten płynie nieubłagalnie szybko.

Wolfgang Hohlbein był dla mnie zagadką. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z jego twórczością, jego książki wydawały mi się… ciężkie. Jednak kiedy zapoznałam się z zapowiedzią jego kolejnej książki, która miała niebawem się ukazać w naszym kraju, postanowiłam dać szansę niemieckiemu pisarzowi. Opis wydawał się więcej niż ciekawy, dlatego nawet większa objętość nie zdołały...

więcej Pokaż mimo to

avatar
215
17

Na półkach:

Nie wiem, no sam nie wiem. Znajdę chwilkę czasu i przemyślę com przeczytał to może cos więcej srobnę. Albo i sam nie wiem...

Nie wiem, no sam nie wiem. Znajdę chwilkę czasu i przemyślę com przeczytał to może cos więcej srobnę. Albo i sam nie wiem...

Pokaż mimo to

avatar
55
3

Na półkach: ,

Fabuła zagmatwana i nie logiczna. Nudne niemiłosiernie. Zdecydowanie najsłabsza książka jaką czytałem, a trochę ich było.

Fabuła zagmatwana i nie logiczna. Nudne niemiłosiernie. Zdecydowanie najsłabsza książka jaką czytałem, a trochę ich było.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    86
  • Przeczytane
    75
  • Posiadam
    53
  • Fantastyka
    3
  • Wolfgang Hohlbein
    2
  • Ulubione
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • 2015
    1
  • Fantasy
    1
  • Chcę kupić/w prezencie
    1

Cytaty

Więcej
Wolfgang Hohlbein Nieśmiertelność. Wieża Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także