Myślałam, że element paranormalny będzie bardziej rozbudowany. Miało być niesamowicie przez cały czas, a tu watek romansowy wysunął się na czoło. Rozwiązanie akcji, a w szczególe ostatnie strony nie przypadły mi do gustu, ale po kolei.
Marta i jej ojciec po śmierci matki i żony w wypadku radzą sobie jak umieją. Wkrótce nabywają dom i przenoszą się do mniejszego miasta, Marta zmienia szkołę. W życiu 17latki pojawia się zabójczo przystojny Eryk, jej wychowawca. Dziewczyna przeżywa pierwsze zauroczenie, odsuwa się od ojca, który nie pochwala jej zażyłości z nauczycielem. Jednocześnie w jej snach i majaczeniach pojawia się postać nastoletniej dziewczyny, też Marty, która zginęła tragiczną śmiercią podczas drugiej wojny światowej. Okoliczni staruszkowie, sąsiedzi, relacjonują jej historię, jeden- Antoni za młodu się w niej podkochiwał. Niestety dopadli ja hitlerowcy i brutalnie zgwałcili, mordując na jej oczach ojca. Sama też na próżno wzywała pomocy, Antoniego powstrzymał ojciec, a inni zignorowali mękę dziewczyny. Ta zjawa chce uchronić sierotę przed swoim losem, stara się czuwać nad licealistką. Marta zmienia się, jest pod urokiem Eryka, wyprowadza się do niego, a idealne relacje z ojcem zaczynają się psuć, Marta wręcz obawia się go i czającego się szaleństwa. Jednak Eryk nie jest tak kryształowy i niewinny jak mogłoby się wydawać. Sam opowiada o bolesnej przeszłości niekochanego dziecka, odrzuconego przez matkę- był owocem gwaltu. Dzieciństwo to nieustanne bicie i znęcanie się nad nim psychicznie. Te przeżycia wypaczyły go, okaleczyły na całe życie. Tymczasem Karol badając jego przeszłość dowiaduje się o wielu ciemnych sprawkach, a to jakaś uczennica ukradła dla niego 30 tysięcy złotych od rodziców, a to łączyły go zakazane związki z nią. Marta nawet nie wie, z kim żyje pod jednym dachem, ale ani ciotka, ani ojciec, ani staruszek Antoni nie mogą ustrzec jej przed tą miłością. Autorka tka pajęczynę niedomówień, kłamstw, niedopowiedzeń, Marta o mało wlos podzieliłaby los zabitej dziewczyny, jakieś oprychy zgwałciłyby ją gdyby nie Eryk. W ogóle wątek gwałtu ciągle się przewija, pisarka używa go we wszystkich możliwych kombinacjach, włącznie z pedofilską i uważam to za naciągane. Marta ma wizje z ojcem trzymającym pistolet i dlatego obawia się że zostanie przez niego skrzywdzona, jednak błędnie interpretuje elementy swojej wizji. Punkt kulminacyjny zaskakuje, czytelnik nie spodziewa się takich zwrotów akcji i takiego przełomu w relacji ojciec- córka. To niepokojące, że zło może uwieść\ nas gdy przywdzieje maskę niewinności, że tak trudno odgadnąć prawdziwe zamiary innych ludzi, że nie można przestać kochać manipulanta i cynika. Pisarka opisuje okrucieństwo wojny, zezwierzęcenie ludzi, gonienie za ideałem, szukanie piękna w życiu, ale i zmaganie się ze strata, utratę młodzieńczych marzeń. Ten katalog nieszczęść jakie spotykały Eryka nie tłumaczy go przed nami, ponadto jego pobyt w więzieniu i jego konsekwencje wydają się niewiarygodne, niemożliwe, zbyt wymyślne, jakby autorka na siłę chciała epatować okrucieństwem i wymyślić drastyczny koniec. Nie jest to jednak mierna książka, prócz zastrzeżeń dotyczących Eryka nie można skrytykować stylu, onirycznej atmosfery czy napiętnować szablonowość postaci.

Myślałam, że element paranormalny będzie bardziej rozbudowany. Miało być niesamowicie przez cały czas, a tu watek romansowy wysunął się na czoło. Rozwiązanie akcji, a w szczególe ostatnie strony nie przypadły mi do gustu, ale po kolei.
Marta i jej ojciec po śmierci matki i żony w wypadku radzą sobie jak umieją. Wkrótce nabywają dom i przenoszą się do mniejszego miasta,...