Uznaję, że jest dobra..., bo nie ma lepszych na ten temat w języku polskim. Jednocześnie uznaję, że jest zła, bo umiejętności pisarskie autorki, są co najwyżej przeciętne. A jednak warto..., bo przecież sednem książki jest wiedza o kobiecej ejakulacji (dla wielu będzie to początek dosłownie magicznej przygody, bez względu na płeć) i może nie musi być arcydziełem pisarskim?; choć pewnie mogłaby być lepiej napisana. A i wydawca, tłumacz, oraz korektor nie przyłożyli się zbytnio. Rozczarowuje karłowaty rozdział o kobiecym wytrysku na przestrzeni czasu, wśród rożnych kultur świata (poza lepszym jakościowo donoszącym się do Japonii). Wątpliwości budzą kwalifikacje autorki, która po amerykańsku zakłada, że skoro była tancerką go-go to na seksualności zna się wystarczająco dobrze. Potem pojawia się przełomowa książka, i to już wystarczy żeby stać się ekspertem...American dream :)?

Myśląc jednak o tym, co i jak zrobić, kiedy i gdzie dotknąć, jak rozwiać swoje obawy, odkryć samego siebie (myślę o kobietach :) )w tym wypadku jest to kompendium- poradnik wystarczający i dobry. I poza tym...po kilku próbach to będzie dopiero początek, bez względu na to czy fontanna tryśnie czy nie... Dobrej zabawy ;)

Uznaję, że jest dobra..., bo nie ma lepszych na ten temat w języku polskim. Jednocześnie uznaję, że jest zła, bo umiejętności pisarskie autorki, są co najwyżej przeciętne. A jednak warto..., bo przecież sednem książki jest wiedza o kobiecej ejakulacji (dla wielu będzie to początek dosłownie magicznej przygody, bez względu na płeć) i może nie musi być arcydziełem pisarskim?;...