Lubię fantasy i zasadniczo czytam wszystko z tego gatunku, co tylko wpadnie mi w ręce, tym razem jednak mam nieco mieszane uczucia. Akcja rozpoczyna się dość szczegółowo opisaną sceną gwałtu, potem często gęsto spadają ścięte głowy, krew leje się szerokim strumieniem. Właściwie chyba więcej jest opisów wylewających się z brzucha wnętrzności niż okolic, po których poruszają się bohaterowie. W pewnym momencie - było coś o tryskającym mózgu - zaczęłam się po prostu śmiać, a scena straciła sporo dramatyzmu.

Wydaje mi się, że gdyby autor mniej skupiał się na opisach jatek i walk (nie do końca przekonujących z uwagi na same doskonałe pchnięcia), książka powędrowałaby na półkę z moimi ulubionymi. Podobał mi się wykreowany w opowieści świat, w którym fikcja miesza się z historią, ożywają słowiańskie legendy, nieco pomieszane i doprawione. Rysująca się w pierwszym tomie serii nić fabuły brzmi całkiem interesująco, akcja toczy się wartko i nie można się nudzić (co najwyżej - poczuć zniesmaczenie).

Poza zbyt dosadnymi opisami rzezi, przeszkadzało mi trochę, że autor w wielu miejscach poszedł na łatwiznę - np. kiedy potrzebne było wytłumaczenie, bohaterowie ni z tego ni z owego rozgadywali się. Zbyt wiele informacji zostało podanych "na talerzu" - zabrakło mi poszukiwania odpowiedzi, dociekania, tajemnicy. Czytelnik może dość szybko domyślić się, kto jest kim i jaką ma rolę do odegrania. Bogowie - nie wzbudzali respektu. Rogan - nie wzbudził we mnie emocji, ot trochę taki Geralt, ale wyjątkowo obojętny, nijaki. Mirena mogłaby być ciekawsza, jej postać wydawała mi się jednak nieco niespójna :/ Przeszkadzało nazbyt współczesne słownictwo, szczególnie przekleństwa. Zwykle irytują mnie też uproszczenia, jeśli chodzi o pojawiające się w książkach nadprzyrodzone moce - tutaj po prostu błyskało światło, następował wielki huk i już. Ani słowa wyjaśnienia, jak to działa, wątpliwości czy nieudanych prób. Rogan od razu, bez wysiłku opanował nowe umiejętności.

Podsumowując... Podobała mi się przedstawiona przez autora rzeczywistość, na pograniczu światów, po lekturze czuję się jednak nieco rozczarowana.

Lubię fantasy i zasadniczo czytam wszystko z tego gatunku, co tylko wpadnie mi w ręce, tym razem jednak mam nieco mieszane uczucia. Akcja rozpoczyna się dość szczegółowo opisaną sceną gwałtu, potem często gęsto spadają ścięte głowy, krew leje się szerokim strumieniem. Właściwie chyba więcej jest opisów wylewających się z brzucha wnętrzności niż okolic, po których poruszają...