Zawsze zarzekałam się, że gatunek paranormal romans i wszelkie jemu podobne, z naciskiem na fantasy to literatura stanowczo nie dla mnie. Unikałam jak ognia, chociaż opisy i recenzje innych czytelników kusiły. Pewnego dnia pomyślałam sobie, że spróbuję, przynajmniej się przekonam, że to nie dla mnie. Bardzo się myliłam. Po raz kolejny prawdziwe okazało się twierdzenie „nigdy nie mów nigdy”. Niektórzy mówią, że takie książki czytają tylko nastolatki. Jeśli tak jest, w takim razie jestem nastolatką po 30. i jest mi z tym bardzo dobrze.

Przeczytałam „Przez ciebie” Emiliy Hainsworth i przeniosłam się do innego świata. Pięknego, bajkowego, tajemniczego ale jednak niepozbawionego gorzkiego smaku prawdziwego życia.

Camden - nastolatek przeżywa wielką tragedię. W wypadku ginie jego dziewczyna Viv, którą bardzo kochał. Na domiar złego, w wypadku uczestniczyli oboje, ale Camden przeżył. Wielka tęsknota, wyrzuty sumienia i codzienne zmagania z brakiem ukochanej są bardzo trudne dla chłopaka. Brak Viv jest okropnie bolesny. Życie traci sens, a kolejne dni zamieniają się w walkę o przetrwanie. Tragedia odciska się wielkim piętnem na psychice młodego mężczyzny.

Pewnego dnia tuż obok miejsca wypadku Camden spotyka Ninę. Pozornie zwykła dziewczyna, taka jak inne jego koleżanki. Nic nie wskazuje na to, jak wielką rolę odegra w jego życiu. Okazuje się jednak po pewnym czasie, że Nina mieszka w równoległym świecie... w świecie, w którym nadal żyje Viv.

No cóż, nie trudno zgadnąć, że pomysł na fabułę bardzo mi się spodobał. Uległam czarowi opowieści i wraz z bohaterami brnęłam przez kolejne wydarzenia z wielką ciekawością. Autorka doskonale radzi sobie z podsycaniem emocji. Początkowo opowieść wydaje się być jakby nudna, ale kolejne strony bardzo szybko udowadniają, że wcale nudno nie będzie.

Mam wrażenie, że takie książki nasza młodzież powinna czytać. Między wierszami, Emiliy Hainsworth przemyca sporo dobrych rad na życie. Bohaterowie zmagają się z dość trudnymi problemami życiowymi. Dokonują wyborów, które będą miały ogromny wpływ na ich dalsze losy. Wiele można zyskać dzięki takim opowieściom. Nie jest to cukierkowa historia z happy endem, którą po ostatniej stronie zamykamy z uczuciem, no cóż nieunikniony koniec. W tym przypadku pozostaje zaduma, rozważania i poczucie, że jednak życie jest ciągłą walką, polegającą do dokonywaniu wyborów, czy zawsze dobrych?

„Przez ciebie” to książka niewątpliwie warta przeczytania. Moim zdaniem każdy, niezależnie od wieku znajdzie w tej opowieści coś dla siebie. Warto czasami sięgnąć po coś niby banalnego, a otrzymać coś zupełnie innego, podanego w bardzo prostej formie. 

Iwona Zaczek