Lekka i przyjemna lektura na wieczór. Steph, Komandos i Joe powracają by pomóc tym razem sąsiadce rodziców Stephanie. Lubię bohaterów.

Lekka i przyjemna lektura na wieczór. Steph, Komandos i Joe powracają by pomóc tym razem sąsiadce rodziców Stephanie. Lubię bohaterów.

Nie chcąc się powtarzać w moich pozytywnych opiniach na temat serii o Stephany Śliwce, to zapraszam do moich wcześniejszych recenzji, przy reszcie tomów. W tym miejscu dodam, że każda dotychczasowa książka Janet Evanovich o Śliwce ma wysoką ocenę na lubimyczytać.pl. Musi to o czymś świadczyć!

Moim znajomym powtarzam, że to grzech nie znać tej serii i jej nie przeczytać. Nie znam nikogo, kto nie byłby zadowolony po przeczytaniu jakieś części. Jeśli nie znacie całej serii, to zapewniam Was nie ważne od którego tomu zaczniecie (zaczęłam od Parszywej dwunastki) niedługo poznacie wcześniejsze tomy ;-)

Nie chcąc się powtarzać w moich pozytywnych opiniach na temat serii o Stephany Śliwce, to zapraszam do moich wcześniejszych recenzji, przy reszcie tomów. W tym miejscu dodam, że każda dotychczasowa książka Janet Evanovich o Śliwce ma wysoką ocenę na lubimyczytać.pl. Musi to o czymś świadczyć!

Moim znajomym powtarzam, że to grzech nie znać tej serii i jej nie przeczytać....

Ta część przygód Stephanie Plum troszkę mnie rozczarowała. Spodziewałam się więcej żartów, kąśliwych uwag a oprócz wyboru damy nie było momentu, w którym śmiałabym się w głos. Jeśli chodzi o treść to mamy standard: tarzanie się w jedzeniu podczas próby skucia niesubordynowanego oskarżonego, wybuchające samochody, trupa na kanapie i zagmatwana intrygę. No i oczywiście seksownych facetów. Czyli lektura wakacyjno-kolejkowa. Dobra, rzecz jasna w swojej kategorii, lecz nic ponad.

Ta część przygód Stephanie Plum troszkę mnie rozczarowała. Spodziewałam się więcej żartów, kąśliwych uwag a oprócz wyboru damy nie było momentu, w którym śmiałabym się w głos. Jeśli chodzi o treść to mamy standard: tarzanie się w jedzeniu podczas próby skucia niesubordynowanego oskarżonego, wybuchające samochody, trupa na kanapie i zagmatwana intrygę. No i oczywiście...

Po dość długiej przerwie wracam do przygód szalonej Stephanie Plum i cóż.. to nadal nie zawodzi.

Stephanie dostała tym razem dosyć nietypowe zlecenie. Nie szuka zbiega ale porwane przez rodzica dziecko. Nowe okoliczności, nowe doświadczenie ale Grajdoł, Stephanie i jej wręcz magiczna umiejętność ściągania niebezpieczeństw niezmienne. Wszystko czego oczekujemy czyli Lula, jakiś upierdliwy NS, wybuchające samochody, włamania do mieszkania i bezcenna babcia - wszystko jest w dawkach, które rozbawią nawet największego ponuraka. Oczywiście Komandos i Morelli także się pojawią a życie uczuciowe Steph bardzo ale to bardzo się skomplikuje.

,,Ósemka wygrywa" to powrót do rozrywki z najwyższej półki. Wybuchy .. śmiechu i niekontrolowane ataki ... głupawki gwarantowane. Płacze się tylko ze śmiechu bo dawno Plumka nie była tak zabawna w swej nieporadności. Trzeba jej przyznać, że duża zasługa w tym też jej przeciwnika, którego kreatywność dorównuje pechowości Steph. Poza babcią do akcji włącza się także mama i Valerie to co nie może skończyć się dobrze. Pozostaje tylko podziwiać żelazną cierpliwość Morelli'ego i Komandosa w obliczu tego co się tam wyrabia. Ale dzięki czemu czytelnik jest szczęśliwy.

Po dość długiej przerwie wracam do przygód szalonej Stephanie Plum i cóż.. to nadal nie zawodzi.

Stephanie dostała tym razem dosyć nietypowe zlecenie. Nie szuka zbiega ale porwane przez rodzica dziecko. Nowe okoliczności, nowe doświadczenie ale Grajdoł, Stephanie i jej wręcz magiczna umiejętność ściągania niebezpieczeństw niezmienne. Wszystko czego oczekujemy czyli Lula,...

Ósemka przyniosła mi małe rozczarowanie. Niby wszystko się zgadziało, a jednak ta część mnie nie porwała. Atmosfery nie był w stanie podgrzać nawet sam Komandos;)

Ósemka przyniosła mi małe rozczarowanie. Niby wszystko się zgadziało, a jednak ta część mnie nie porwała. Atmosfery nie był w stanie podgrzać nawet sam Komandos;)

Stephanie Plum to seria, która bawi, rozśmiesza i pomaga się zrelaksować. Nie szukaj tu ambitnych treści, ale sporej dawki humoru i uśmiechu.

Stephanie Plum to seria, która bawi, rozśmiesza i pomaga się zrelaksować. Nie szukaj tu ambitnych treści, ale sporej dawki humoru i uśmiechu.

Ta książka to petarda, jak główna bohaterka!! Nieprzewidywalna, olbrzymia porcja śmiechu dostarczona przez Steph, Lulę i Bacię Mazurową. Choć w sumie znalazłoby się jeszcze parę postaci, które również wywołują banana na mojej twarzy. Tak naprawdę każdą z tych części można przeczytać w ciemno i nie będziecie żałować. Nie spotkałam się chyba jeszcze z tak dobrą sagą? bo w sumie nie wiem jak nazwać te tomiszcza, a jest ich trochę...
Oczywiście książka nie byłaby aż tak ciekawa gdyby nie Morelli i Komandos, którzy towarzyszą Steph w jej katastrofach. Oj będzie się działo...
No co tu więcej gadać... Trzeba przeczytać...

Ta książka to petarda, jak główna bohaterka!! Nieprzewidywalna, olbrzymia porcja śmiechu dostarczona przez Steph, Lulę i Bacię Mazurową. Choć w sumie znalazłoby się jeszcze parę postaci, które również wywołują banana na mojej twarzy. Tak naprawdę każdą z tych części można przeczytać w ciemno i nie będziecie żałować. Nie spotkałam się chyba jeszcze z tak dobrą sagą? bo w...

No w końcu przespała się z Komandosem :)

No w końcu przespała się z Komandosem :)

Jak zwykle wesoło i zwariowanie.Lekko i przyjemnie, czyli chwile relaksu ze S. Plum :)

Jak zwykle wesoło i zwariowanie.Lekko i przyjemnie, czyli chwile relaksu ze S. Plum :)

Trzyma ten sam poziom.

Trzyma ten sam poziom.