Prawdę mówiąc, gra mnie jakoś specjalnie nie przekonywała, może fakt, że nie grałam w to, jakoś to usprawiedliwia. Jednakże obserwowałam swoich znajomych oraz siostrę jak w to grają - nic ciekawego i wciągającego nie dostrzegłam. Gra jak gra, a ja dużo gram na komputerze.
Dlaczego więc sięgnęłam po książkę? Przyjaciółka straaasznie mi ją polecała, powiedziała, że książka nie ma za wiele wspólnego z grą, w co byłam nawet skłonna uwierzyć, z racji tego, że nie wszyscy autorzy chcą, aby literatura była kropka w kropkę identyczna, co komputerowa gra tak rozpowszechniona w świecie. Postanowiłam przeczytać, i tak nie miałam nic lepszego do roboty, a jak ja to sobie mówię "dzień bez książki dniem straconym". Wracałam do domu autobusem, zaczęłam ją czytać podczas powrotu i... Zaczęło się. Wciągnęłam się w historię Altaira, czego się za nic w świecie nie spodziewałam. Przekonałam się do Assasin's Creed. Świetnie napisana, ciągle utrzymująca w napięciu, a śmierć Marii... Strasznie mnie zasmuciła. Polecam!

Prawdę mówiąc, gra mnie jakoś specjalnie nie przekonywała, może fakt, że nie grałam w to, jakoś to usprawiedliwia. Jednakże obserwowałam swoich znajomych oraz siostrę jak w to grają - nic ciekawego i wciągającego nie dostrzegłam. Gra jak gra, a ja dużo gram na komputerze.
Dlaczego więc sięgnęłam po książkę? Przyjaciółka straaasznie mi ją polecała, powiedziała, że książka...