Smocza droga
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Sztylet i Moneta (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- The Dragon's Path
- Wydawnictwo:
- Ars Machina
- Data wydania:
- 2012-04-25
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-04-25
- Liczba stron:
- 576
- Czas czytania
- 9 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788393231997
- Tłumacz:
- Andrzej Jakubiec
Wszystkie drogi prowadzą do wojny...
Marcus dni bohaterstwa ma już za sobą. Zbyt dobrze wie, że nawet mała wojenka będzie oznaczać czyjąś śmierć. Gdy jego ludzie zostają wcieleni do przegranej armii, uniknięcie walki, w której nie chce brać udziału, będzie wymagało powzięcia niecodziennych kroków.
Cithrin to sierota, będąca pod opieką banku. Jej praca polega na szmuglowaniu bogactw przez strefę wojny, tak, aby złoto nie dostało się w ręce żadnej ze stron. Ale choć dziewczyna zna tajniki handlu od podszewki, to strategie handlowe nie uchronią jej przed wrogimi mieczami.
Gedera, jedynego spadkobiercę szlachetnego rodu, filozofia interesuje bardziej niż wojna. Będąc marnym żołnierzem, staje się jedynie pionkiem w grze. Jednak nikt nie jest w stanie przewidzieć, jaką rolę przyjdzie mu odegrać.
Spadające kamyki mogą wywołać lawinę. Waśń pomiędzy Wolnymi Miastami a Rozdartym Tronem wymyka się spod kontroli. Z pomroków historii wyłania się nowy gracz, podsycając płomienie, które sprowadzą cały region na smoczą drogę - drogę prowadzącą ku wojnie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Fantastyka środka
Daniel Abraham jest pisarzem dość płodnym — od 2006 roku opublikował czternaście powieści, w tym utwory pisane we współpracy z innymi autorami, m.in. Georgem R. R. Martinem i Tyem Franckiem. Liczba ta zdaje się nieco niepokojąca i mimowolnie nasuwa pytanie, czy taka wydajność nie odbija się na jakości tworzonej prozy. Do tej pory polscy czytelnicy dostali w swoje ręce zaledwie cztery utwory Amerykanina, w tym „Smoczą drogę”, powieść fantasy otwierającą pięcioksiąg Sztylet i Moneta.
Utwór Abrahama przenosi nas do quasi-średniowiecznego uniwersum, w którym niegdyś żyły smoki, obecnie zaś zamieszkuje go trzynaście ludzkich ras, zasiedlających pospołu różnorakie księstwa i królestwa. W pierwszym tomie dane jest nam poznać zaledwie ułamek tego świata, a oprowadzają nas po nim dwie pary głównych bohaterów. Marcus Wester, weteran wojenny, ochrania karawanę, a jednym z eskortowanych przez niego wozów kieruje Cithrin bel Sarcour, wychowywana przez bank sierota, w męskim przebraniu usiłująca przewieźć kapitał do innego miasta. Uciekają z Vanai, mającego wkrótce stać się celem ataku wojsk Antei. W szeregach armii do bitwy rusza Geder Palliako, syn wicehrabiego, który najchętniej nie odrywałby oczu od rzadkich ksiąg. W tym samym czasie w Camnipolu baron Dawson Kalliam wikła się w rywalizację o względy panującego króla, a do swoich celów nie zawaha się wykorzystać naiwnego i lekceważonego Gedera. Nie jest to nadzwyczaj oryginalna gromadka, ale na tyle charakterystyczna, by towarzyszyć jej z zainteresowaniem przez przeszło pięćset stron lektury. Ich poczynania tworzą dwa główne wątki, ekonomiczny oraz polityczny, opisywane naprzemiennie.
Postacie, choć z pozoru mogą wydawać się ciekawe, mają jednak niewiele głębi. Kreowane są w sposób spójny i logiczny, ale Abraham nie wnika wystarczająco głęboko w ich psychikę i motywacje, by wzbudzić u odbiorcy szereg emocji. Losami bohaterów trudno się przejąć, w toku powieści bowiem autor nie doświadcza swoich protagonistów szczególnie mocno, a problemy czy dylematy, przed którymi stają, rozwiązują się zbyt prosto i zbyt szybko, chwilami także w sposób zbyt przewidywalny. Ciekawiej wypadają sieć intryg i polityczne zawiłości w świecie przedstawionym oraz wątek ekonomiczny, aczkolwiek i one nie są na tyle pogłębione, na ile można by sobie tego życzyć. Na poziomie makro „Smocza droga” zyskuje jednak znacznie więcej, niż kiedy rozpatrywać ją w skali mikro.
Na polu stylistyki mamy do czynienia jedynie z poprawnym rzemiosłem — z Daniela Abrahama żaden wirtuoz pióra, więc gdy sięgnie się po „Smoczą drogę” świeżo po spotkaniu z fantastami nieco innego kalibru, jak Lucius Shepard czy Jeffrey Ford, można się srodze rozczarować. Językowi autora brakuje nie tylko wysublimowania, lecz także jakiegoś charakterystycznego sznytu, obecnego choćby w nieco pokrewnym gatunkowo „Składanym nożu” K.J. Parkera; mimo że Abraham powołuje do życia postaci wywodzące się z różnych środowisk, trudniące się odmiennymi profesjami, to każda z nich mówi i myśli w tym samym stylu — lekkim i łatwo przyswajalnym, a zarazem prostym i bezbarwnym.
Na domiar złego wszyscy czytelnicy, którzy na stronę językową książek zwracają baczniejszą uwagę, mają podczas lektury zagwarantowane palpitacje serca — tak fatalnej interpunkcji, czyli przecinków, których nie ma tam, gdzie być powinny, a jednocześnie pojawiających się w miejscach, gdzie nie mają prawa się znaleźć, nie widziałam od dawna w żadnej publikacji rzekomo poddanej procesowi korekty. Wstyd, zwłaszcza że nie jest to pierwsza pozycja wydana przez Ars Machinę potraktowana w ten sposób.
Mimo mankamentów i niedociągnięć powieść pozostaje na tyle wciągająca, że łatwo stracić przy niej poczucie czasu na dwa czy trzy wieczory. Należy pamiętać, że nie jest to rozrywkowe fantasy z tej najwyższej półki i nie postawi się „Smoczej drogi” obok cykli Wegnera czy Sapkowskiego, ale jednocześnie nie mamy do czynienia z kolejną masową opowiastką o zbawiającym świat idealnym bohaterze-sierocie i walce z prastarym złem. Na osi między tymi dwiema skrajnościami proza Abrahama plasuje się nieco powyżej środka — tylko lub aż, to już musicie ocenić sami.
Marta Najman
Oceny
Książka na półkach
- 237
- 159
- 76
- 13
- 11
- 6
- 4
- 3
- 3
- 2
Opinia
Powinienem chyba zacząć od tego, że zupełnie nie tego się spodziewałem, ale z samej lektury jestem bardzo zadowolony (co zresztą odzwierciedla ocena).
Przede wszystkim, widząc na okładce nazwisko Martina, myślałem, że będzie to powieść bardziej nastawiona na intrygi i - nie ukrywam - odrobinę rozwlekłego wodolejstwa. Martin jest niezłym pisarzem, ale w moim personalnym rankingu kilku innych autorów go prześciga w walce o prym. Pozytywnie więc zaskoczyło mnie, że wielowątkowa fabuła doskonale splata się ze sobą w misterną sieć (co zresztą w kontekście całej historii miałoby przewrotny sens ;)). Wątki poszczególnych postaci (bo, podobnie jak u Martina mamy zastosowaną formułę POV, czyli point-of-view) są całkiem zręcznie prowadzone, a postaci dają się lubić. Statystyka jest zresztą całkiem niezła, bo w pierwszej połowie książki trzy z czterech wątków były ciekawe (jeden natomiast umiarkowanie ciekawy), a w drugiej sytuacja się nieco zmieniła i jeden z bohaterów staje się naprawdę interesujący w perspektywie przyszłych wydarzeń, a jeden równie dobrze mógłby przestać istnieć.
Pozytywnie nastroiła mnie do tej pozycji świeżość, która bije z kart powieści, przy jednoczesnym zachowaniu pewnych przyjemnych dla czytelnika schematów fantasy. I tak świat przypomina typowe quasi-średniowieczne uniwersum, ale za to w żadnej innej powieści nie widziałem takiej różnorodności ras, które na dodatek zostały najwyraźniej stworzone w zamierzchłych czasach przez smoki, po części z potrzeby, a po części... z nudów. Z drugiej strony mamy klasycznych bohaterów - konserwatywnego szlachcica, który walczy o zachowanie społecznego status quo, legendarnego generała, parającego się obecnie najemnictwem, a także typowego nieudacznika, który przechodzi duchową metamorfozę. Z drugiej jednak strony w żadnej innej książce nie widziałem tak rozbudowanego wątku finansowo-bankierskiego, który - pomimo tego, że brzmi groźnie - jest naprawdę wciągający.
Element, do którego można by się przyczepić jest konstrukcja świata. Niby są wielkie miasta, zamczyska, posiadłości i trakty, ale wszystko to jest dosyć podobne. Ewidentnie autor skupił się na kreacji bohaterów i ich prowadzenie przez świat, a to wyszło mu bardzo dobrze, bo nawet bohaterowie drugoplanowi są ciekawi i dopracowani (jeden z nich wręcz stara się zagarnąć część pierwszego planu dla siebie). Ogólnie brakuje odrobinę mocniejszych, bardziej wyrazistych opisów świata, ale wydaje mi się, że autor ma szanse to nadrobić w niedalekiej przyszłości.
Podsumowując, "Smocza droga" to całkiem solidna pozycja, która ma szanse powalczyć z innymi pozycjami w swojej kategorii wagowej. Epic fantasy od pewnego czasu przeżywa rozkwit, a to wydaje się być pozycja będąca jedynie tego potwierdzeniem. Warto sięgnąć przy najbliższej okazji.
Powinienem chyba zacząć od tego, że zupełnie nie tego się spodziewałem, ale z samej lektury jestem bardzo zadowolony (co zresztą odzwierciedla ocena).
więcej Pokaż mimo toPrzede wszystkim, widząc na okładce nazwisko Martina, myślałem, że będzie to powieść bardziej nastawiona na intrygi i - nie ukrywam - odrobinę rozwlekłego wodolejstwa. Martin jest niezłym pisarzem, ale w moim personalnym...