Książeczka Honoraty Korpikiewicz ma pewną zaletę, którą posiadają niektóre książki zorientowane na odkrywcze i co najmniej nowatorskie uzupełnianie wiedzy. Jest przy tym nośnikiem pewnego ładunku uczuć, które w jakimś metafizycznym wymiarze zachęcają do dalszego zapoznawania się z twórczością autorki. Walor "Wolności nieświadomości i praw fizyki" skrywa się w subtelnym podręcznikowym charakterze treści jakie prezentuje. Książka wydana w 2010 roku spełnia w znakomitej większości wymagania czytelnika dnia dzisiejszego, który napotyka na problemy i zagadnienia z dziedziny fizyki, kosmologii, parapsychologii i mnóstwa innych. Skrótowe, acz rzetelne omówienia są przede wszystkim bodźcem do dalszych poszukiwań. Głównie odnosi się to do filozofii i współczesnych dążeń w kierunkach, które swoją powszechną rację bytu zdobywają co raz śmielej. Nie jest to książka wizjonerska, lecz uczciwe "raportowanie" o stanie wiedzy i nauki na dany czas podane na poziomie, którego przeciętny licealista nie będący na "rozszerzonym" z wybranych nauk ścisłych nie powinien się obawiać.

Lektura przyprawia o olbrzymi niedosyt, którego nie sposób okiełznać. Moje wcześniejsze zapoznanie się z kilkoma tytułami autorstwa Korpikiewicz, to prace w jakimś stopniu ściślej przedstawiające kwestie podejmowane na polu fizyki i astronomii. "Wolność nieświadomość i prawa fizyki" jest tomikiem, którego podświadomie oczekiwałem, aczkolwiek kilka tematów jakie autorka przedstawia nie jest dla mnie nadal godnymi większej uwagi ale... No, właśnie ale wcale treściwe ukazanie zjawiskowości hipnozy czy dociekania wagi oddziaływań uznawanych za zaniedbywalnie małe lub pomijalne (nie koncentrując się przy tym na teorii chaosu) zaciekawiły mnie po raz wtóry. Historyczny dyskurs i jak myślę, skrótowe przygotowanie do zapoznania się z wprowadzeniem do prac własnych jest etapem na którym nie poprzestanę. Jestem zatem nadal cichym zwolennikiem dokonań autorki, acz w tym przypadku odczuwam chęć, by powiedzieć: "Więcej."

Książeczka Honoraty Korpikiewicz ma pewną zaletę, którą posiadają niektóre książki zorientowane na odkrywcze i co najmniej nowatorskie uzupełnianie wiedzy. Jest przy tym nośnikiem pewnego ładunku uczuć, które w jakimś metafizycznym wymiarze zachęcają do dalszego zapoznawania się z twórczością autorki. Walor "Wolności nieświadomości i praw fizyki" skrywa się w subtelnym...