Kiedy pieniądz umiera. Koszmarny sen o hiperinflacji

Okładka książki Kiedy pieniądz umiera. Koszmarny sen o hiperinflacji
Adam Fergusson Wydawnictwo: Studio Emka biznes, finanse
303 str. 5 godz. 3 min.
Kategoria:
biznes, finanse
Tytuł oryginału:
When money dies
Wydawnictwo:
Studio Emka
Data wydania:
2012-03-16
Data 1. wyd. pol.:
2012-03-16
Liczba stron:
303
Czas czytania
5 godz. 3 min.
Język:
polski
ISBN:
9788362304479
Tłumacz:
Witold Turopolski
Tagi:
inflacja hiperinflacja finanse historia ekonomiczna
Średnia ocen

                7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
85 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
23
10

Na półkach:

Książka Adama Fergussona pt. Kiedy pieniądz umiera. Prawdziwy koszmar hiperinflancji napisana w latach 70. to jedna z najbardziej znanych książek historyczno-ekonomicznych ubiegłego wieku. O książce stało się ponownie głośno podczas obecnego kryzysu finansowego, co spowodowało, że do czasu kolejnego wznowienia w 2010 r. jej cena na portalu ebay.com osiągała poziom $1000.

Nie powinno to dziwić - książka jest doskonałym studium hiperinflacji w Republice Weimarskiej, dzięki czemu stanowi bardzo wymowne ostrzeżenie przed skutkami nadmiernego drukowania pieniędzy.

Autorowi udała się trudna sztuka: odpowiednie wyważenie danych statystycznych, polityki oraz relacji z pierwszych ręki. Dodatkowy atutem jest to, że Fergusson nie ogranicza się tylko do Niemiec, ale także opisuje sytuację Austrii i Węgier, również nękanych przez inflację w tamtym czasie.

Oczywiście, przy badaniu inflacji rzeczowa analiza statystyczna jest nieodzowna. Poniżej przytaczam kilka najbardziej wstrząsających statystyk:

W październiku 1923 roku w ambasadzie brytyjskiej w Berlinie zauważono, że liczba marek potrzebnych do zakupu jednego funta jest równa tej, która w jardach odzwierciedla odległość do Słońca (s. 12).

[Pod koniec 1923 r., a więc kulminacyjny moment hiperinflacji - przyp. AS] maszyny drukarskie dr. Havensteina (ówczesnego prezesa Reichsbanku - przyp. AS) pracowały pełną parą, produkując tygodniowo banknoty o łącznej wartości nominalnej 74 trn (74 000 000 000 000 000 000 - 74 trylionów) marek i w ciągu 6 dni czterokrotnie zwiększając poprzednią łączną wartość nominalną wszystkich pieniędzy w obiegu. Indeks kosztów utrzymania, przyjmując stan z 1914 roku za 1, wzrósł od średniej wartości we wrześniu wynoszącej 15 mln do 3,657 mld w październiku, a teraz, 12 listopada, sięgnął poziomu 218 mld. (s. 234).

W 1923 roku statystyki pokazywały poziom przestępczości wyższy o niemal 50 procent w stosunku do stanu w roku 1913 lub 1925 (s. 271).

Przed listopadem 1923 roku jedyny wzrost w liczbie zwierząt ubijanych na mięso zanotowano w przypadku psów (s. 248-249).


Skutki inflacji dla człowieka

Jednak głównym celem Fergussona było znalezienie odpowiedzi na pytanie: co inflacja może zrobić z ludźmi i co w konsekwencji ludzie mogą zrobić sobie nawzajem? Wnioski, do jakich doszedł, są przerażające. Szalona inflacja tamtych lat doprowadziła nie tylko do korupcji, wzrostu przestępczości i rosnącego antysemityzmu, ale także ułatwiła Hitlerowi dojście do władzy ze wszystkimi tego konsekwencjami.

Ludzie dojrzeli do tego - pisał Addison do Alexandra Cadogana - żeby zaakceptować każdy stanowczy system rządów albo każdego człowieka, który zdaje się wiedzieć, czego chce, i głośnym, zuchwałym głosem będzie wydawał rozkazy (s. 218).




Aby opisać powszechną rozpacz i degrengoladę w tym okresie, autor sięgnął do relacji z pierwszych ręki. Ponownie pozwolę sobie wybrać kilka co najbardziej wymownych fragmentów:

W miastach, miasteczkach i wsiach nieadekwatne do potrzeb banknoty Havensteina o olbrzymich nominałach, zdecydowanie zbyt liczne, a jednocześnie daleko niewystarczające, utrudniały i tak już niełatwą egzystencję oraz jeszcze bardzie pogłębiały rozpacz ludzi. W Berlinie ze względu na brak środków płatniczych przestały działać tramwaje. We wsiach, gdzie nie dysponowano żadnymi pieniędzmi zastępczymi, nagły spadek wartości marki powodował, że cała społeczność miała zbyt mało pieniędzy, aby w ogóle był sens nosić je ze sobą. Widok ludzi z koszami pełnymi banknotów stał się teraz powszechny w każdym mieście. "Życie było szaleństwem, koszmarem, rozpaczą, chaosem" - wspomina Erna von Pustau (s. 201).

Fakt, że ludzie coraz mniej liczą się z innymi [...] odczuwam bardzo boleśnie. Potrafię jednak zrozumieć, iż u tych, których sama egzystencja jest zagrożona, instynkt samozachowawczy może wziąć w górę nad wszystkimi prawami moralnymi. [...] Często się teraz zdarza, że ludzie lepiej i cieplej ubrani są ograbiani z ubrań na ulicy i muszą wracać do domu boso (z pamiętnika p. Eisenmenger, s. 273, wyróżnienie - AS).

Szerzyła się nienawiść etniczna i to była nowa rzecz. Rosło niezadowolenie społeczne i to była nowa rzecz. Pleniła się korupcja i to była nowa rzecz. Tak samo wyglądało w Austrii i w Polsce. Jeśli masz tę samą chorobę, to i objawy są identyczne (z pamiętnika p. Listowel, s. 271).


Cały nasze życie biznesowe zostało naznaczone nieuczciwością i korupcją, ponieważ wartość marki w czerwcu jest inna niż w lipcu (kanclerz Stresemann, s. 272-273).



Tylko na podstawie tych kilku fragmentów nie sposób nie zgodzić się autorem, który twierdzi, że jego książka stanowi opowieść z morałem i "dowodzi prawdziwości rewolucyjnej tezy, że jeżeli chce się zniszczyć jakiś kraj, to trzeba najpierw zepsuć jego walutę. Zdrowy pieniądz musi być zatem pierwszym bastionem obrony każdego społeczeństwa".

Myślę, że Czytelnikom tego bloga nie trzeba wyjaśniać, co może stanowić taki zdrowy pieniądz.
Coś, co posiada realną wartość; coś, co czego podaż nie można arbitralnie zwiększyć na żądanie polityków. Hm... czyżby złoto?. O tym, że złoto zachowuje swoją siłę nabywczą podczas hiperinflacji, pisaliśmy niedawno w tym wpisie. W jaki zaś konkretnie sposób złoto zabezpiecza nas przed zgubnymi skutkami szaleńczego drukowania pieniędzy, można się przekonać, czytając poniższe fragmenty:

Prywatni handlarze już odmawiają sprzedawania swoich cennych towarów za papierowe korony i żądają czegoś, co ma realną wartość. Żona mojego znajomego lekarza niedawno wymieniła swoje piękne pianino na worek mąki pszennej. Ja też dałam złoty zegarek mego męża za cztery worki ziemniaków, które w każdym razie pozwolą nam przetrwać zimę [...] Sprzedaje się ubrania z papieru. [...] Zazdrość i zawiść kwitną tej atmosferze, a jeśli ktoś wystarał się o jakiś niewinny artykuł spożywczy, ukrywa to przed innymi. Panuje nieubłagany głód i wybiera swoje oniemiałe i zrezygnowane ofiary głównie spośród klasy średniej (z pamiętnika pani Eisenmenger, s. 38-39, wyróżnienie - AS).

Miasta przymierały głodem. Wieś miała obfite żniwa, ale żywność tam pozostawała, bo chłopi nie chcieli przyjmować papierowych pieniędzy za swoje produkty, bez względu na cenę (s. 212).

W ostatnich dniach tysiące Austriaków doprowadzono do skrajnej nędzy. Wszyscy, którzy nie byli na tyle sprytni, żeby zgromadzić zakazane stabilne waluty lub złoto, bez wyjątku ponieśli straty (s. 258).


Podsumowując, książka Fergussona powinna być nie tylko obowiązkową lekturą polityków (brytyjski dziennik „The Times" poleca tę książkę swojemu premierowi), ale także dla wszystkich obywateli. Książka bowiem w wymowny sposób pozwala uświadomić sobie, jakie są zgubne skutki polityki inflacyjnej, oraz - poprzez dokładną analizę okresu hiperinflacji - pozwala odpowiednio zabezpieczyć się na taką ewentualność. Warto zatem wybrać się do księgarni. Albo przynajmniej zaopatrzyć się w trochę złota.

źródło: http://goraczka-zlota.blogspot.com/2013/01/kacik-recenzenta-kiedy-pieniadz-umiera.html

Książka Adama Fergussona pt. Kiedy pieniądz umiera. Prawdziwy koszmar hiperinflancji napisana w latach 70. to jedna z najbardziej znanych książek historyczno-ekonomicznych ubiegłego wieku. O książce stało się ponownie głośno podczas obecnego kryzysu finansowego, co spowodowało, że do czasu kolejnego wznowienia w 2010 r. jej cena na portalu ebay.com osiągała poziom...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    307
  • Przeczytane
    101
  • Posiadam
    35
  • Ekonomia
    13
  • Teraz czytam
    7
  • Historia
    6
  • Chcę w prezencie
    5
  • Ulubione
    4
  • Do kupienia
    3
  • Ebooki
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kiedy pieniądz umiera. Koszmarny sen o hiperinflacji


Podobne książki

Przeczytaj także