Po przeczytaniu pierwszej części serii, od razu sięgnąłem po drugą część "Dotyk Magii". "Siłę trucizny" uważałem za bardzo ciekawą pozycję, więc kiedy rozpocząłem czytanie drugiej części, byłem bardzo ciekaw, co się wydarzy. Jednak książka trochę mnie rozczarowała.
Początek był bardzo obiecujący. Yelena wraca do swojego rodzinnego domu, poznaje krewnych i tak dalej. Trochę zbyt długo to się przeciągało, ale mniejsza o to. Kiedy bohaterka dostaje się do akademii, aby ćwiczyć swoje zdolności, książka naprawdę zaciekawia. Jednakże...
W tej części ogromnie spadł poziom pisania autorki. Maria V Snyder pisze dużo gorzej. Druga część jest napisana trochę na taką "zapchaj dziurę". Jest ona kompletnie inna. Mamy tu jakieś dziwne plemiona, rozmowy - najczęściej z końmi i wiele innych ciekawych atrakcji...-.-"
Fabuła również nie jest za bardzo wciągająca. W pierwszej części mieliśmy ciekawą główną bohaterkę, świetną intrygę, bardzo dobry wątek miłosny. Tutaj mamy Yelenę, której zachowanie staje się bardzo dziecinne - jakby była młodsza o jakieś 5-6 lat. Ten główny wątek intrygi również nie zachwyca i powala przewidywalnością. Wątku miłosnego w tej książce tak naprawdę nie ma i nie byłoby to złe, gdyby nie fakt, że co kilka stron bohaterka "traci wszystkie myśli i bezwzględnie skupia się na dotyku i cieple jego ciała".
Ale to nie jest najgorsze. Wszystko to nie zabijało aż tak mojej chęci do czytania tej pozycji. Najgorsze co się wydarzyło to końcówka. No naprawdę bardziej słodko już chyba nie mogło być. Dobro zwyciężyło zło, jedynie jeden z bohaterów " nie przeszedł na stronę dobra", ale to również tylko dlatego, żeby autorka miała o czym pisać w swojej trzeciej części.
Po ostatnią część myślę, że sięgnę, jednak na pewno nie z powodu, że zachęciła mnie do tego część druga. Po prostu nie lubię pozostawiać niedokończonych serii, a także mam nadzieję, że trzecia autorka przez trzecią część zrehabilituje się za tak słabą część drugą. Chociaż może się to okazać bardzo trudne. Mam jednak nadzieję, że trzecia część będzie chociaż dorównywała pierwszej.
Moja ocena : 5/10

Po przeczytaniu pierwszej części serii, od razu sięgnąłem po drugą część "Dotyk Magii". "Siłę trucizny" uważałem za bardzo ciekawą pozycję, więc kiedy rozpocząłem czytanie drugiej części, byłem bardzo ciekaw, co się wydarzy. Jednak książka trochę mnie rozczarowała.
Początek był bardzo obiecujący. Yelena wraca do swojego rodzinnego domu, poznaje krewnych i tak dalej. Trochę...