Matterhorn

Okładka książki Matterhorn
Karl Marlantes Wydawnictwo: Sonia Draga kryminał, sensacja, thriller
696 str. 11 godz. 36 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Tytuł oryginału:
Matterhorn
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Data wydania:
2012-04-04
Data 1. wyd. pol.:
2012-04-04
Liczba stron:
696
Czas czytania
11 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375084665
Tłumacz:
Paweł Cichawa
Tagi:
wojna
Inne
Średnia ocen

                8,2 8,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
94 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
670
156

Na półkach: ,

Nieoczekiwanie świetna
Dobrych książek o podobnej tematyce było trochę, ale od powstania tych najważniejszych, jak ‘Stąd do wieczności’ ‘Cienka czerwona’ czy ‘Młode lwy’ trochę już minęło. Gdy od zakończenia wojny w Wietnamie minęło już pokolenie, nie liczyłem, że jak diabeł z pudełka wyskoczy coś podobnego kalibru. Jeżeli dodać do tego, że jest to debiut 70-latka, który zgodnie z notką wydawniczą, pracował nad książką trzydzieści lat, naprawdę jestem zaskoczony.
Samej książki nie zamierzam streszczać, a wręcz uważam, że nie wolno tego robić. Wystarczy powiedzieć, że czytelnik znajdzie tu przebogaty zestaw boleśnie wiarygodnych postaci, z których większość rzucona w toksycznie wrogie środowisko usiłuje po prostu znaleźć jakąś swoją ścieżkę po której będzie można doczołgać się do wyjścia z matni i powrotu do domu, a przy tym zachować jakąś podstawową lojalność wobec towarzyszy i resztki szacunku do samego siebie.
W każdym razie autor całkowicie mnie przekonał, że pod względem humanistycznym najważniejszym skutkiem rozwoju technologii było przeniesienie poziomu sterowania. Kiedyś generał wydawał rozkaz i mógł tylko mieć nadzieję, że po przejściu przez kilka szczebli hierarchii zostanie on wykonany przez jakiegoś konkretnego oficera w miarę możliwości w sposób mniej więcej zgodny z intencją rozkazodawcy i w takim zakresie jaki będzie możliwy dla konkretnych lokalnych uwarunkowań, o których rozkazodawca najczęściej nie ma pojęcia. Obecnie generałowie i pułkownicy manipulują zdalnie oddziałami bez mała na szczeblu plutonu, które w każdej chwili mogą poświęcić w imię mniej lub bardziej urojonego ‘wyższego celu’.
Wszystko to jest unurzane w sosie wszechogarniającego wojskowego bałaganu, z którego doskonale zdaje sobie sprawę każdy kto w armii był (ja byłem). Autor bardzo przystępnie wyjaśni, w jaki sposób można wybudować fortyfikacje wrogowi, aby później je szturmować, albo mechanizm wysłania w forsowny marsz przez dżunglę na terytorium wroga kompanii pozbawionej racji żywnościowych.
Jak zawsze wyroją się na tym nawozie ludzie dla których będzie to droga zbudowania sobie kariery, gdzie ważniejsze od człowieczeństwa będzie wpasowanie się w nurt wszechogarniającego bełkotu nowomowy i propagandy.
Czasem propaganda nierozdzielnie przenika się z kłamstwem. Jest w książce scena, symboliczna, miałem nie streszczać, ale dla niej zrobię wyjątek. Kompania Bravo przed zejściem ze wzgórza ze zdziwieniem obserwuje nadlatujący samolot. Własny, amerykański samolot, który w pewnym momencie zrzuca na nich jakieś chemiczne, duszące świństwo. Nikt nic nie wie, w końcu radiostacja wypluwa z siebie ‘Eee... wicie...rozumicie... to defoliant. Mieli zrzucać jutro, ale coś im się pomyliło... Nie przejmujcie się, niszczy tylko rośliny, jest kompletnie nieszkodliwy dla ludzi. Nazywa się Agent Orange’
Zdecydowanie polecam.

Nieoczekiwanie świetna
Dobrych książek o podobnej tematyce było trochę, ale od powstania tych najważniejszych, jak ‘Stąd do wieczności’ ‘Cienka czerwona’ czy ‘Młode lwy’ trochę już minęło. Gdy od zakończenia wojny w Wietnamie minęło już pokolenie, nie liczyłem, że jak diabeł z pudełka wyskoczy coś podobnego kalibru. Jeżeli dodać do tego, że jest to debiut 70-latka, który...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    421
  • Przeczytane
    111
  • Posiadam
    47
  • Ulubione
    15
  • Teraz czytam
    3
  • Wojenne
    2
  • Literatura amerykańska
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Powieści historyczne
    2
  • 2013
    2

Cytaty

Więcej
Karl Marlantes Matterhorn Zobacz więcej
Karl Marlantes Matterhorn Zobacz więcej
Karl Marlantes Matterhorn Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także