rozwińzwiń

Wierszalin. Reportaż o końcu świata

Okładka książki Wierszalin. Reportaż o końcu świata Włodzimierz Pawluczuk
Okładka książki Wierszalin. Reportaż o końcu świata
Włodzimierz Pawluczuk Wydawnictwo: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Kategoria:
nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Wydawnictwo:
Data wydania:
1974-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1974-01-01
Język:
polski
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Patrząc na Wschód Piotr Brysacz, Wojciech Górecki, Jacek Hugo-Bader, Maciej Jastrzębski, Michał Książek, Jędrzej Morawiecki, Włodzimierz Pawluczuk, Wacław Radziwinowicz, Magdalena Skopek, Wojciech Śmieja, Andrzej Stasiuk, Mariusz Wilk
Ocena 7,4
Patrząc na Wschód Piotr Brysacz, Wojc...
Okładka książki Charaktery pisma, nr 1 / maj 2013 Stefan Chwin, Andrzej Franaszek, Julia Hartwig, Ignacy Karpowicz, Dariusz Nowacki, Włodzimierz Pawluczuk, Sacha Pecaric, Jerzy Plutowicz, Redakcja miesięcznika Charaktery, Magdalena Skopek, Joanna Tomalska
Ocena 6,0
Charaktery pis... Stefan Chwin, Andrz...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
21 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
164
61

Na półkach:

Troszkę chaos i za mało o proroku Ilji.

Troszkę chaos i za mało o proroku Ilji.

Pokaż mimo to

avatar
266
255

Na półkach:

Wierszalin - wieś z trzema domami. Grzybowszczyzna - niewiele wieksza. I tam, na końcu świata, tuż przy granicy białoruskiej, istniał sobie Ilia - prorok Eliasz. Prosty chłop, nieczytający, nieumiejacy pisać, ale jakos tak potrafił przekonać ludzi do siebie, że "Tłumy Panie, tysiące Narodu...". Pytanie, czy był to "nawiedzony" w znaczeniu nieszkodliwie negatywnym, czy rzeczywiście miał jakieś "widzenia" - czyli był bardziej wrażliwy niż inni, czy tez był zwykłym oszustem, dziś nazwalibyśmy go "Sekciarzem".

Włodzimierz Pawluczuk usiłuje odpowiedzieć na pytania o fenomen proroka Eliasza z Grzybowszczyzny. Pojawia się na Podlasiu mniej więcej 40 lat po apogeum kultu. Okazuje sie jednak, że to nie tylko prorok Eliasz i cerkiew wyrosła spod ziemi. To całe tłumy Carów Mikołajów, zamieszkujących okoliczne wioski. To całe tłumy biblijnych proroków. Zdając sobie sprawę z mikroskopijnej wielkości tych osad, zastanawiam się, czy we wsi uchował się choć jeden, który nie był cudownie namaszczony.

Pawluczuk zbiera wywiady i opowieści z czasów Illii. Od pani sprzątającej, która początkowo odmawia wszelkich odpowiedzi, potem kieruje go do cerkwi "tam, panie batiuszka, on odpowie", żeby na koniec, gdy dowiaduje się, że chodzi o proroka iliię, zapytać cicho "a co? zmartwychwstał?".

Rozmawia z wójtem, który bezdyskusyjnie twierdzi że Ilia to oszust, i z Danieljukiem, który dla odmiany twierdzi, że cudotwórca i sam tych cudów na sobie doświadczył. Opowiadają mu o Golgocie, można by rzec, że przedstawieniu, czymś na kształt misterium męki Pańskiej, które przedstawiane jest 1:1, tak jak opisane w Piśmie Świętym. Tylko to przedstawienie jest bardzo żywe. Jego celem jest ukrzyżowanie Ilii, przebicie mu włócznia boku, aby na koniec pochować go w przygotowanej grocie i czekać na zmartwychwstanie - tak miał być, ale się nie udało bo prorok Eliasz po prostu dał dyla.

O Eliaszu Kilimowiczu, proroku z Grzybowszczyzny (Wierszalin miał byc centrum świata) napisano sumarycznie niewiele. Pierwsza powieść to Raj w Wierszalinie, pióra białoruskiego pisarza Aleksieja Karpiuka. Za ta powieść Karpiuk został wyrzucony z partii i Związków Literatów Białoruskich. Druga z kolei to właśnie reportaż Pawluczuka i jego kontynuacja "Wierszalin 30 lat później". We wspaniałym przewodniku Rąkowskiego "Polska Egzotyczna" również poświęcono cały rozdział temu kultowi - i trudno sie dziwić. Podlasie swego czasu zyło dla proroka i prorokiem. Jest to dość przerażający w sumie, lecz ciekawy epizod historii Podlasia.

Niewątpliwie jest to ciekawa publikacja, choć pod koniec od ilości cudów i święceń mąci sie w głowie. Jednakże - jeżeli wybieracie się na Podlasie, warto się zapoznac. Kto wie ilu jeszcze schowanych wyznawców Eliasza chowa się po kurnych chatach?

Wierszalin - wieś z trzema domami. Grzybowszczyzna - niewiele wieksza. I tam, na końcu świata, tuż przy granicy białoruskiej, istniał sobie Ilia - prorok Eliasz. Prosty chłop, nieczytający, nieumiejacy pisać, ale jakos tak potrafił przekonać ludzi do siebie, że "Tłumy Panie, tysiące Narodu...". Pytanie, czy był to "nawiedzony" w znaczeniu nieszkodliwie negatywnym, czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
279
202

Na półkach:

Mądra, piękna, z szacunkiem dla każdego. Opis świata minionego (czy tak zupełnie)?, świata prawosławnych, heterodoksyjnych "proroków" i "świętych", i ich mateczników (czyli małych ojczyzn, mówiąc M. Pilotem). Świata żyjącemu Pismem Świętym i jego kategoriamii, który przypomina czasem krainy opisywane przez St. Vincenza czy W. Faulknera. Świat na poły baśniowy, a tak realny, nie mimo, lecz dzięki owej "baśniowości".

Mądra, piękna, z szacunkiem dla każdego. Opis świata minionego (czy tak zupełnie)?, świata prawosławnych, heterodoksyjnych "proroków" i "świętych", i ich mateczników (czyli małych ojczyzn, mówiąc M. Pilotem). Świata żyjącemu Pismem Świętym i jego kategoriamii, który przypomina czasem krainy opisywane przez St. Vincenza czy W. Faulknera. Świat na poły baśniowy, a tak realny,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
656
152

Na półkach: ,

Dziś to już niemal Biały Kruk. W latach 30-tych na polsko-białoruskim pograniczu, we wsi Grzybowszczyzna objawił się prorok Ilia Klimowicz który powrócił z nieba by przygotować naród do wtórnego przyjścia Chrystusa. Wraz z grupą swoich wyznawców, odstępców od prawosławia chciał wybudować nową stolicę świata: Wierszalin. Był to czas kiedy święci, prorocy i aniołowie zaczęli stąpać po podlaskiej ziemi…
Wypędzali popów z cerkwi i sami chcieli odprawiać liturgie. Wielu chłopów uważało się za proroków i z wizjami końca świata chodzili po wsiach. W każdej prawie wsi była spośród wiejskich bab obwołana Matka Boska a lud próbował dopomóc przyjściu Mesjasza próbując go spłodzić siłami natury.
Gdy lud zaczął dopatrywać się w samym Ilji swojego zbawcy, zaczął się sądny dzień. Chciano - jak przystało na Chrystusa - ukrzyżować proroka Ilję, by ten po trzech dniach zmartwychwstał i zbawił świat, podążający niechybnie ku przepaści, ku swojemu końcu.

Wprawdzie osnową jest historia proroka Ilji, jego "apostołów" i wyznawców, ale tak naprawdę to opowieść o poszukiwaniu świętości, o ludziach Wschodu. O tym jak grupa etniczna traci swój dotychczasowy charakter i przeobraża się w grupę narodową. Grupy etniczne, zwłaszcza te na kresach, "nie posiadały bowiem tego, co jest trzonem wszelkiej świadomości narodowej — idei własnej historii" - Pisze Pawluczuk. Były ona poza narodem — to znaczy poza tą strukturą zbiorowej samoświadomości. Dalej Pawluczuk pisze - "Nad tradycyjną wsią przewalały się burze, wojny, rewolucje, na polach pozostawały groby i kurhany, ale: w mentalności chłopskiej nie zostawiało to istotnego śladu. Historia była tu czymś zupełnie zewnętrznym, wydarzenia, które niosła, spływały jak woda, pamięć o nich stawała się szybko elementem mitu. Kiedyś, dawno, dawno temu, były wielkie wojny, wielkie cuda, wielcy królowie, bohaterowie...
Było to wtedy, gdy Bóg chodził jeszcze po ziemi, świat był jeszcze nijaki, bezkształtny, gdy przybierał dopiero swą ostateczną, zna¬ną nam formę".

We wschodniej Białostocczyźnie, we wsiach prawosławnych, proces upadku tradycyjnej kultury ludowej miał przebieg szczególnie dramatyczny. Zachowana tu długo w nienaruszonym prawie stanie tradycyjna kultura ludowa — poddana została nagłej, drastycznej próbie, gdy prawie wszyscy mieszkańcy tych wsi w 1915 roku zostali deportowani przez ustępujące woj¬ska rosyjskie w głąb Rosji. To wzbudziło w ludziach ogromne napięcie duchowe i strach przed dniem jutrzejszym. Stąd też namnożyło się w tym miejscu w owych czasach wielu proroków - jak prorok Ilja - którzy pociągnęli za sobą tłumy, wieszcząc koniec świata.

Bo dawniej "jutra" nie było - było tylko "dzisiaj". I to druga wyraźna myśli wypływająca z książki Pawluczuka. To książka o ludziach szczęśliwych, żyjących poza czasem, żyjącym wiecznym "teraz", nigdy jutrem; to książka o ludziach żyjących bez pośpiechu.

I znowu Pawluczuk - "Zauważyłem dawno, że dziadek Jakub jest człowiekiem naprawdę szczęśliwym. Zastanawiało mnie to tym bardziej, że powodów do szczęścia miał, zdawałoby się, nie¬wiele. Zmarła mu najpierw żona, zostawiając go z dwojgiem małych dzieci, potem z kolei dzieci opuściły starego, uciekając do miasta. Na lekki chleb, jak się wtedy mó¬wiło. Doskwierały mu różne bóle, łamania i kłucia, pracować musiał za pięciu. Żył prawie w nędzy. A jednak był szczęśliwy."

Dlaczego? Chodzi o to, że dziadek nie znał pospiechu samego życia, nerwowości i stresów, jakie wyzwala. Pospiech jest wynalazkiem miast. Z wielkich miast rozprzestrzenia się on na cały świat. W wielkich miastach spieszymy się zawsze i wszędzie, z byle powodu: do pracy, do kina, do teatru, do fryzjera, do sklepu — wszędzie trzeba się spieszyć, by dotrzymać kroku... A dziadek Jakub nigdzie się nie spieszy. „Paspieszysz, ludiej nasmieszysz” — wyjaśnia filozoficznie."

"Jakub nie posiada przyszłości, to fakt. Nawet gdy był młodszy, nie miała dla niego znaczenia. Nie marzył o niej, nie spieszył się do niej. Liczyła się za to pełna i bogata teraźniejszość. Tak pełna i tak bogata, że równała się wieczności. Jakub nigdy nie istniał w czasie, istniał w wieczności. Każdy jego ruch, każdy gest wykraczał daleko poza granice czasowej doczesności. Czy to siadał za stół, czy brał się za robotę, czy organizował sobie świąteczny odpoczynek — do wszystkiego zabierał się z godnością, pobożną powagą, ceremonialną obrzędowością. Ta obrzędowość, ceremonialność i powaga nadawały wszystkim jego czynnościom wymiar ponadczasowy".

Jedna z najpiękniejszych książek jakie czytałem.

Dziś to już niemal Biały Kruk. W latach 30-tych na polsko-białoruskim pograniczu, we wsi Grzybowszczyzna objawił się prorok Ilia Klimowicz który powrócił z nieba by przygotować naród do wtórnego przyjścia Chrystusa. Wraz z grupą swoich wyznawców, odstępców od prawosławia chciał wybudować nową stolicę świata: Wierszalin. Był to czas kiedy święci, prorocy i aniołowie zaczęli...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    53
  • Przeczytane
    21
  • Posiadam
    4
  • Religioznawstwo
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Poszukiwane
    1
  • W planach
    1
  • 52 książki (2015)
    1
  • 2015
    1
  • 2015
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wierszalin. Reportaż o końcu świata


Podobne książki

Przeczytaj także