Rozum, słowo, dzieje

Okładka książki Rozum, słowo, dzieje Hans-Georg Gadamer
Okładka książki Rozum, słowo, dzieje
Hans-Georg Gadamer Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy Seria: Biblioteka Myśli Współczesnej filozofia, etyka
319 str. 5 godz. 19 min.
Kategoria:
filozofia, etyka
Seria:
Biblioteka Myśli Współczesnej
Tytuł oryginału:
Kleine Schriften
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
2000-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2000-01-01
Liczba stron:
319
Czas czytania
5 godz. 19 min.
Język:
polski
ISBN:
8306027965
Tłumacz:
Małgorzata Łukasiewicz, Krzysztof Michalski
Tagi:
Filozofia rozum słowo dzieje Gadamer
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
580
249

Na półkach: ,

"[...] słowo materia oddala nas o całe niebo od Arystotelesowskiego rozumienia pojęcia ὕλη. Słowo to bowiem - które pierwotnie oznacza drzewo budowlane, używane do zrobienia czegoś - to dla Arystotelesa nazwa pewnej zasady ontologicznej. Wprowadzenie takiego słowa na centralne miejsce w filozofii jest wyrazem technicznej umysłowości Greków. Forma jest dla nich znakiem technicznego wysiłku i technicznej sprawności, przekształcającej to, co nieuformowane. Nie docenilibyśmy jednak Arystotelesa, utożsamiając Arystotelesowską idę ὕλη z masywnym pojęciem istniejącego dla siebie materiału , który rzemieślnik duch brałby następnie w ręce w celu nadania mu 'formy'. Za pomocą tego pojęcia, zapożyczonego ze świata rzemiosła, Arystoteles chciał raczej opisać pewien stosunek ontologiczny, pewien strukturalny moment bycia funkcjonujący we wszeliej myśli i we wszelkim poznaniu bytu - nie tylko w przyrodoznastwie, lecz także na przykład w dziedzinie matematyki. Chciał pokazać, że gdy poznajemy i określamy coś jak coś, jest ono dla nas jeszcze czymś nieokreślonym, czymś, co odgraniczamy od wszystkiego innego dopiero przez dodatkowe określenia" (127). "[...] Arystoteles (a nie dopiero jego szkoła) nie potrafi adekwatne ująć i wyjaśnić pojęciowo ontologicznej funkcji materii - do tego stopnia, że jego następcy nie są już w stanie zachować oryginalnej intencji jego myśli" (128).

"materiał, który chętniej nazywamy materią, wydaje się sam z siebie napędzać proces stawania się i zmiany" (106).

"Duchowe dzieje ludzkości nie sa procesem odbóstwiania świata, to nie likwidacja mitu przez logos, przez rozum. Schemat ten polega na przesądzie historycznego oświecenia, na naiwnym założeniu, że rozum jest wystarczającą podstawą zwycięstwa i panowania tego, co rozumne. W rzeczywistości rozum nie umożliwia nawet samego siebie. On sam jest tylko pewną możliwością historyczną - i pewną szansą. [...] Mity nie są maskami dziejowej rzeczywistości, którą rozum mógłby zerwać z rzeczy, by spełnić się jako rozum historyczny. [...] Oświecenie jest uwarunkowane historycznie i ograniczone, jest tylko fazą w spełnianiu się naszego losu. Ulega złudzeniu co do samego siebie, gdy pojmuje siebie jako niezależną od losu wolność historycznej świadomości" (37-38).

"W tym procesie ciągłego, choć skończonego ruchu myśli, w procesie, w którym jest miejsce także dla czegoś obcego, innego, wychodzi na jaw potęga rozumu. Wie on, że poznanie ludzkie jest ograniczone i pozostaje ograniczone nawet wtedy, gdy uświadamia on sobie własne granice" (147).

"O prawomocności sztuki rozstrzga, według Kanta, raczej to, że jest ona sztuką geniuszu, to jest rodzi się z nieświdomej, jakby natchnionej przez naturę zdolności tworzenia wzorowego piękna, choć nie stosuje się przy tym uświadomionych reguł i choć artysta nie potrafi powiedzieć nawet, w jaki sposób to robi. [...] [Mowa tu o] lunatycznej, jak we śnie, nieomylności, jaka miałaby przysługiwać twórczej genialności" (167).

"[...] skomplikowany problem stosunku między indywidualnym duchem subiektywnym a przejawiającym się w dziejach duchem obiektywnym" (79).

Nietzsche - opatrznościowa postać (81).

w sposób niemal demagogicznie namiętny

"Uznanym ideałem wypowiedzi świadka i niewątpliwie istotnym momentem czynności przeprowadzania dowodu jest wypowiadanie się bez wiedzy o tym, co ta wypowiedź 'znaczy'. Coś podobnego dzieje się w trakcie egzaminu, kiedy profesor zadaje kandydatowi uprzednio wymyślone pytania, na które - powiedzmy to sobie szczerze - żaden rozsądny człowiek nie jest w stanie odpowiedzieć" (87).

"Cóż to za pytanie, które zadaję, znając już odpowiedź! Takie pytania pedagogiczne należałoby raczej - z przyczyn hermeneutycznych - nazwać niepedagogicznmymi. Można je usprawiedliwić tylko wtedy, gdy w toku rozmowy egzaminacyjnym obaj rozmówcy staną przed 'otwartymi' pytaniami i w ten sposób nienaturalność pytań 'pedagogicznych' zostanie przezwycieżona. Tylko wówczas może naprawdę okazać się, kto co potrafi" (120).

"W takich wyadkach suwerenność zwyczaju językowego wychodzi na jaw właśnie w tym, że strofująca krytyka - taka choćby, jakiej poddaje się sprzeczne z zasadami użycie jężyka w szkolnych wypracowaniach z niemieckiego - ma w sobie coś nieodpowiedniego i że wychowanie językowe, w jeszcz większym stopniu niż wszelkie inne wychowanie, udaje się nie wtedy, gdy korygujemy wychowanka z pozycji wiedzącego lepiej, lecz wówczas, gdy dajemy mu wzór do naśladowania" (130).

"Hisotria toruje sobie drogę ponad samowiedzą jednostek: wiemy to przynajmniej od czasów Hegla" (89).

"[...] nieobliczalna samowola człowiek stale narusza tok przyrody, a mimo to w pewnej mierze przyszły bieg przyrody daje się przewidzieć. [...] natura ludzka sama stanowi element porządku przyrody, gdzie wszystko idzie swoją naturalną koleją" (99).

"Swoista dialektyka wolności i konieczności przyrody polega na tym, że wolność, dla której tok zachodzących w przyrodzie wydarzeń może być ze względu na swą koniecznośc obiektem manipulacji, jest zarazem wykluczona przez samą ideę konieczności przyrody. Człowiek także jest ostatecznie elementem przyrody. Oczywiście interwencje w bieg przyrody mają swoistą przyczynowość, "przyczynowość [płynącą z] wolności", jak to określił Kant. [...] Ale jak możliwa jest taka przyczynowość wobec zwartego łańcucha przyczyn, który konstytuuje przyrodę? W tym miejscu - mówi Kant - rozum teoretyczny natyka się na nieprzeniknioną tajemnicę" (108-109).

Friedrich Hölderlin: "Nic z dnia dzisiejszego, nic z wczoraj, ci, którzy / Starcili wiarę, nasi ojcowie, / nic nie wiedzieli, duch ich popędzł" (203).

"Mity to pramyśl ludzkości" (205).

"[...] wiedza ducha jest tym, czym jest, tylko dlatego, że jest tym, czym była, czym się stała [...]" (346).

"[...] duch powstaje tylko ze swego czynnego stawania się [...] dopiero doświadczenie, droga uzewnętrzniania i wyobcowania, nadaje duchowi jakąś treść; utrzymywać się w tej treści, to dopiero znaczy być duchem" (346).

"Wolny dla przyszłości może być tylko ten, kto pogodził się ze swoją przeszłością" (352).

"[...] słowo materia oddala nas o całe niebo od Arystotelesowskiego rozumienia pojęcia ὕλη. Słowo to bowiem - które pierwotnie oznacza drzewo budowlane, używane do zrobienia czegoś - to dla Arystotelesa nazwa pewnej zasady ontologicznej. Wprowadzenie takiego słowa na centralne miejsce w filozofii jest wyrazem technicznej umysłowości Greków. Forma jest dla nich znakiem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
344
49

Na półkach: ,

Gadamera z czasem szanuję coraz bardziej. To jest, mam wrażenie, ten typ myśliciela, który z całym potencjałem swojej wiedzy i dorobku z nikim się kłócić nie ma zamiaru, narzucać swoich przekonań czy oświecać na siłę. Jest tym rodzajem nauczyciela, który do swoich odbiorców podchodził z szacunkiem, zrozumieniem i wyrozumiałością, której tak bardzo brak współczesnym socjo-patom i macherom od polityki społecznej.
W całej historii filozofii wiele bzdur na temat tego kim jesteśmy i dokąd zmierzamy zostało powiedzianych. Gadamer natomiast skromnie w myśl hermeneutyki proponuje; być może jesteśmy niczym innym jak Rozmową. I to jest u niego uniwersalnym punktem widzenia.
Z dystansem odważyć się stawiać nowe pytania.
Tylko tyle i aż tyle.
Less is more.

Gadamera z czasem szanuję coraz bardziej. To jest, mam wrażenie, ten typ myśliciela, który z całym potencjałem swojej wiedzy i dorobku z nikim się kłócić nie ma zamiaru, narzucać swoich przekonań czy oświecać na siłę. Jest tym rodzajem nauczyciela, który do swoich odbiorców podchodził z szacunkiem, zrozumieniem i wyrozumiałością, której tak bardzo brak współczesnym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
12
4

Na półkach:

Ciekawa, język zrozumiały, czytało się płynnie

Ciekawa, język zrozumiały, czytało się płynnie

Pokaż mimo to

avatar
361
141

Na półkach: ,

Zbiór esejów Gadamera pokrywający szeroki wachlarz jego zainteresowań. Bazując na rozważaniach nad fundamentalnymi problemami - dziejowości, prawdy i języka - Gadamer rozwija swoją koncepcję hermeneutyki filozoficznej i daje przykłady jej zastosowania w interpretacji mitów, poezji oraz filozofii.

Muszę przyznać, że eseje Gadamera czytało mi się świetnie. Wywód jest bardzo klarowny, Gadamer nie upraszcza trudnych zagadnień, ani ich też za bardzo nie rozwleka. Dużo ciekawych spostrzeżeń dotyczących tego czym jest filozofia i jaka jest jej rola w odkrywaniu prawdy w świecie zdominowanym przez naukę. Filozoficzne interpretacje tekstów kultury pełne są interesujących wniosków. Dużym ich plusem jest to, że da się je zrozumieć nie znając omawianych tekstów (chociaż ich znajomość pewnie by nie zaszkodziła). Pozycja zdecydowanie warta polecenia.

Zbiór esejów Gadamera pokrywający szeroki wachlarz jego zainteresowań. Bazując na rozważaniach nad fundamentalnymi problemami - dziejowości, prawdy i języka - Gadamer rozwija swoją koncepcję hermeneutyki filozoficznej i daje przykłady jej zastosowania w interpretacji mitów, poezji oraz filozofii.

Muszę przyznać, że eseje Gadamera czytało mi się świetnie. Wywód jest bardzo...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    60
  • Przeczytane
    31
  • Posiadam
    7
  • Filozofia
    6
  • Biblioteka Myśli Współczesnej
    3
  • Poradniki, Popularnonaukowe
    1
  • 2013
    1
  • TEMAT: Filozofia
    1
  • 2019
    1
  • 2014
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Rozum, słowo, dzieje


Podobne książki

Przeczytaj także