Cóż, będę jedną z nielicznych osób, którym ta książka nie przypadła jakoś szczególnie do gustu. Do jej przeczytania skłonił mnie fakt, że powstaje właśnie film na jej podstawie.

Mniej więcej do połowy czytało się nieźle, podobał mi się styl pisania Kerouac, ale liczyłam też na jakiś rozwój wydarzeń. Tymczasem 400 stron tej książki jest o tym samym. Nie ma żadnych momentów zwrotnych, bohaterowie cały czas tylko piją, uganiają się za dziewczynami i jadą przed siebie, tak naprawdę bez celu, afirmując swoje życie. Nie ukrywam, ich postawa robi wrażenie, przez prawie całą lekturę zazdrościłam Salowi odwagi wyboru takiej drogi życia, ale jednocześnie potępiałam Deana. To o nim jest w głównej mierze ta książka, to nim zafascynowany był Sal, jego chciał naśladować, jego bezwzględnie kochał jak brata. Smutne jest więc w tym kontekście zakończenie książki, które jednak chociaż troszkę zrekompensowało mi nudę, jakiej doznałam podczas lektury.

Nie jest to na pewno książka dla każdego. Wywarła ogromne wrażenie na pokoleniu, o którym opowiada i być może doskonale odzwierciedla ducha lat. 50 i nastrój jaki panował wówczas wśród młodzieży. Tego nie wiem, ale skoro dla kogoś jest ona kultowa, to pewnie nie bez powodu. Warto zatem samemu sobie wyrobić opinię na jej temat; kto wie, może ta książka odmieni Twoje życie?

Cóż, będę jedną z nielicznych osób, którym ta książka nie przypadła jakoś szczególnie do gustu. Do jej przeczytania skłonił mnie fakt, że powstaje właśnie film na jej podstawie.

Mniej więcej do połowy czytało się nieźle, podobał mi się styl pisania Kerouac, ale liczyłam też na jakiś rozwój wydarzeń. Tymczasem 400 stron tej książki jest o tym samym. Nie ma żadnych momentów...