Z książek Santy Montefiore do tej pory przeczytanych ta spodobała mi się najbardziej.Objętościowo dosyć spora (ponad 500 stron),ale po wczytaniu się w treść ucieszyłam się ,że jeszcze długo będę uczestniczyć w życiu Sofii Solanas i jej rodziny. Saga rodzinna to to co bardzo lubię,tu dodatkowo na wspaniałym argentyńskim ranczu. Miłość tzw. "zakazana",ale taka,która powstała między "dwoma połówkami jednego jabłka" czyli taka ,która spotyka się rzadko.Wiadomo było ,że "los przewrotny",który się tu wtrącił spowodował także wielkie cierpienie...Samo zakończenie wg mnie jest takie jakie powinno być....mimo tego ,że osoby znów rozdzielają się,ale z własnego wyboru.
Warte wspomnienia jest to co ważne w życiu-przyjaźń,przebaczenie....Dużo się tu dzieje.....przy tym także trochę dowiadujemy się o historii Argentyny...Wszystko razem zasługuje aby skusić się....zachęcam ,bo ja już to uczyniłam i absolutnie nie żałuję

Z książek Santy Montefiore do tej pory przeczytanych ta spodobała mi się najbardziej.Objętościowo dosyć spora (ponad 500 stron),ale po wczytaniu się w treść ucieszyłam się ,że jeszcze długo będę uczestniczyć w życiu Sofii Solanas i jej rodziny. Saga rodzinna to to co bardzo lubię,tu dodatkowo na wspaniałym argentyńskim ranczu. Miłość tzw. "zakazana",ale taka,która powstała...