Życie Holly i Gerry'ego było idealne- szczęśliwe małżeństwo, dom w Dublinie, oddani przyjaciele, wspaniała rodzina. Mieli świat u swych stóp. Tak przynajmniej sądzili.
Dlatego gdy Gerry niespodziewanie umiera na guza mózgu, życie Holly rozpada się na kawałki. I oto okazuje się, że jej dowcipny mąż zostawił dziesięć listów na każdy miesiąc jeden, a w nich dziesięć poleceń, które Holly musi wykonać. Z pomocą zwariowanych przyjaciół i kochającej, choć nieco ekscentrycznej rodzinki, Holly przekonuje się, że los szykuje dla niej jeszcze wiele niespodzianek...

Gerry zostawił po swojej śmierci kopertę zawierającą w sobie dziesięć listów z przeznaczeniem na każdy miesiąc. List zawiera listę dla Holly. Gerry napisał w nim między innymi to, że zostawia jej jak obiecał listę. A dołączone koperty musi otwierać dokładnie wtedy, kiedy napisano, a polecenia zawarte na liście muszą zostać wypełnione. Holly musi także pamiętać, że on ją obserwuje, więc jeśli nie spełni poleceń to on się o tym dowie.

Lista:
Marzec:
Oszczędź sobie siniaków i kup lampkę nocną!
PS Kocham Cię...
Kwiecień:
Disco diva musi zawsze wyglądać wspaniale. Wybierz się na zakupy i kup strój, którego będziesz potrzebowała w przyszłym miesiącu!
PS Kocham Cię...
Maj:
Dalej, disco diva! Zmierz się w tym miesiącu ze swoim strachem przed karaoke w Klubie Diva i kto wie, może nawet zdobędziesz nagrodę...
PS Kocham Cię...
Czerwiec:
PS Kocham Cię, Holly, i wiem, że ty też mnie kochasz. Nie potrzebujesz moich rzeczy, by o mnie pamiętać, nie potrzebujesz trzymać ich jako dowód, że istniałem, czy też wciąż istnieję w twoich myślach. Nie musisz nosić mojego swetra, by czuć moją obecność; ja i tak tu jestem... zawsze cię obejmując.
Lipiec:
Udanych wakacji!
PS Kocham Cię...
Sierpień:
Witaj, Holly!
Mam nadzieję, że spędzasz cudowne wakacje. A tak przy okazji, to pięknie wyglądasz w tym bikini! Mam nadzieję, że wybrałem dla was właściwe miejsce. To właśnie tutaj ty i ja mieliśmy pojechać na nasz miesiąc miodowy, pamiętasz? No cóż, cieszę się, że wreszcie tu jesteś...
Podobno jeśli się stanie na samym końcu plaży w pobliżu skał, które widać z okien waszego apartamentu, i spojrzy za róg po lewej stronie, zobaczy się latarnię. Podobno tam właśnie przypływają delfiny... Niewiele osób o tym wie. Wiem, że kochasz delfiny... pozdrów je ode mnie...
PS Kocham Cię, Holly...
Wrzesień:
Fruń do księżyca, a jeśli ci się nie uda, i tak znajdziesz się pośród gwiazd. Obiecaj mi, że tym razem znajdziesz pracę, którą pokochasz!
PS Kocham Cię...
Październik:
Słonecznik dla mojego słoneczka, aby rozjaśnił ciemne, październikowe dni, których tak bardzo nie znosisz. Zasiej ich więcej, bo przecież niebawem czeka cię ciepłe i pogodne lato.
PS Kocham Cię...
Listopad:
Kopciuszek musi iść w tym miesiącu na bal. I będzie wyglądał olśniewająco i pięknie i będzie się świetnie bawił, tak ja zawsze... Ale w tym roku nie włoży białej sukni...
PS Kocham Cię...
Grudzień:
Nie bój się ponownie zakochać. Otwórz swe serce i podążaj tam, dokąd cię ono wiedzie... i pamiętaj, fruń do księżyca...
PS Zawsze będę Cię kochał...

Lista jaką zostawił dla Holly Gerry stała się dla niej swego rodzaju Biblią. Wypełniała zawarte w niej polecenia, żyła zgodnie z jej zasadami i nigdy nie złamała żadnej z nich. Kiedy Gerry kazał skakać, skakała. Ale ta lista naprawdę jej pomogła. Pomogła jej wstawać rano z łóżka i zaczynać kolejny dzień, gdy tymczasem jednym czego chciała było zwinąć się w kulkę i czekać na śmierć. Gerry jej pomógł i Holly nie żałowała niczego, co zrobiła w ciągu ostatniego roku. Lista była swego rodzaju dziesięcioma przykazaniami. Więcej nie będzie. Od teraz musi sama podejmować decyzje, prowadzić życie, w którym będzie szczęśliwa bez oglądania się wstecz i zastanawiania, co by na to powiedział Gerry. Nie może pozwolić, by to ją powstrzymywało.
Kiedy Gerry żył, ona żyła poprzez niego. I robiła tak nadal. Nareszcie to dostrzegła. Wtedy czuła się bezpieczna, ale teraz została sama i musi wykazać się odwagą. Nadszedł czas by zaczęła myśleć sama za siebie.
Ta niepewność, co przyniesie przyszłość, ale tez gotowość stawienia jej czoła. Ta myśl sprawiła, że Holly poczuła się szczęśliwa; nie będzie płakać, rozmyślając o tym co było, ale zachowa w sobie wspomnienia. Cieszyła się każdą sekundą spędzoną z Gerrym, lecz teraz nadszedł czas, by ruszyć do przodu i rozpocząć następny rozdział życia, zabierając ze sobą cudowne wspomnienia i przeżycia, które będą dla niej nauką i pomogą jej w przyszłości. Jasne, że to będzie trudne, zdążyła się już przekonać, że nic na tym świecie nie jest proste. Ale nie wydawało jej się to tak skomplikowane, jak jeszcze kilka miesięcy temu, a z każdym dniem będzie jeszcze łatwiejsze.
Wszak otrzymała cudowny dar: życie. Czasami jest ono w okrutny sposób odbierane zbyt szybko, ale liczyło się to, co się z nim uczyniło, a nie jak długo trwało.

Życie Holly i Gerry'ego było idealne- szczęśliwe małżeństwo, dom w Dublinie, oddani przyjaciele, wspaniała rodzina. Mieli świat u swych stóp. Tak przynajmniej sądzili.
Dlatego gdy Gerry niespodziewanie umiera na guza mózgu, życie Holly rozpada się na kawałki. I oto okazuje się, że jej dowcipny mąż zostawił dziesięć listów na każdy miesiąc jeden, a w nich dziesięć poleceń,...