Hobbit. Komiks
Ilustrowana wersja wielkiej klasyki fantasy
Zanim na ekrany kin wejdzie w 2012 roku film Hobbit w reżyserii Petera Jacksona, twórcy oscarowej
trylogii Władca Pierścieni, miłośnicy książek J.R.R. Tolkiena mogą podziwiać świat Śródziemia w komiksowym
wydaniu znanego ilustratora.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Hissstoria pewnego ssskarbu
Twórczość J. R. R. Tolkiena zna każdy miłośnik fantastyki, a za sprawą wydanych kilka lat temu ekranizacji Władcy Pierścieni, o autorze słyszał już chyba każdy. Niebawem będziemy mieć okazję po raz kolejny oglądać na srebrnym ekranie filmową adaptację jednego z dzieł Tolkiena - tym razem Peter Jackson przygotowuje ekranizację swoistego prequela Trylogii Władca Pierścieni, jakim jest powieść zatytułowana „Hobbit” (czyli tam i z powrotem). Korzystając z okazji, że do premiery filmu został nam jeszcze prawie rok, warto zapoznać się z historią, którą będzie nam dane oglądać - lub odświeżyć ją sobie, jeśli już czytaliśmy książkę. Do tego celu świetnie posłuży komiks na podstawie książki Tolkiena – „Hobbit”, którego drugie wydanie wypuściło niedawno wydawnictwo Amber.
„Hobbit” Tolkiena opowiada o tym, jak pewien ceniący sobie nudę i bezpieczeństwo przedstawiciel małego ludu - tytułowy hobbit Bilbo Baggins - zostaje wciągnięty w wir niezwykle ciekawych przygód i wydarzeń, o których nie śmiał nawet myśleć. I wszystko za sprawą czarodzieja Gandalfa. Bilbo wpada z jednych tarapatów w drugie, a śmiertelne niebezpieczeństwa co chwilę wiszą mu nad głową – jednym z takich epizodów jest zdobycie przez Bilba „skarbu” Golluma – Pierścienia, wokół którego toczy się później akcja Władcy Pierścieni. Na szczęście ze wszystkich opresji udaje mu się jakoś wybrnąć
Oryginalna powieść Tolkiena jest historią adresowaną raczej do młodszych czytelników, ale i dorośli nie powinni się przy niej nudzić. Nie inaczej jest w przypadku komiksowej wersji „Hobbita”, w której adaptacją tekstu książki zajęli się Charles Dixon i Sean Deming. Znajdziemy tu większość wydarzeń opisanych w książce, choć nie obyło się bez cięć. Trudno jednak przełożyć książkę na komiks w całości i na pewno „Hobbita” w tej wersji można uznać za tytuł stworzony całkiem solidnie, a przejście do wersji obrazkowej nie powinno powodować niepotrzebnych komplikacji i zagubienia czytelnika. Dialogi są żywe, zawierają samo sedno właściwej treści, przez co czytanie się nie dłuży. Można dzięki temu poświęcić odrobinę więcej czasu podziwianiu oprawy graficznej komiksu.
Ilustracje stworzone zostały przez Davida Wenzela - znanego na zachodzie artystę, ilustrującego głównie książki dla dzieci. Jego wersja „Hobbita” jest na świecie dość popularna i ceniona - nie można też ukryć, że to głównie jej autor zawdzięcza fakt, że jego nazwisko jest znane. Komiksowy „Hobbit” jest niezwykle barwny, niektóre ilustracje to wręcz małe arcydzieła. Już sama okładka jest bardzo ładna i zachęca do wzięcia komiksu do ręki. Postacie Wenzela żyją, ich twarze wyrażają najróżniejsze emocje, a sami bohaterowie dość trafie odwzorowują sylwetki zarysowane w książce. Niektóre postacie, jak Gandalf, Gollum czy gobliny/orkowie, przywołują też na myśl ich odpowiedniki z filmowej wersji Władcy Pierścieni - wydaje się, że rysunki Wenzela mogły posłużyć za swego rodzaju inspirację przy tworzeniu kostiumów do filmów.
Podsumowując, „Hobbit” - Komiks to ciekawe, miłe dla oka wydawnictwo, warte swojej ceny (także ze względu na walory techniczne - dobry papier, porządne klejenie, błyszcząca okładka). Dla fanów Tolkiena i komiksu jako takiego, pozycja obowiązkowa. Dla pozostałych czytelników może to być dobry wstęp do, nadchodzącego wielkimi krokami, wspomnianego wcześniej filmu.
Paweł Kukliński
Oceny
Książka na półkach
- 722
- 286
- 248
- 38
- 31
- 22
- 19
- 17
- 16
- 14
Opinia
Nie ma jak spłycać ponadczasowe dzieła, które mają zasłużone miejsce w kanonie książek wszech czasów. Hobbit jest taką książką, a ponad to jest niejako wstępem do trylogii, którą przeczytał każdy fan fantastyki. Mowa oczywiście o Władcy Pierścieni.
Hobbit jest lekturą łatwą, dla dwudziestoletniego czytelnika, ale dla dwunastolatka może stanowić nie lada wyzwanie (w dzisiejszych czasach przeczytanie czegokolwiek jest wyzwaniem). Nic prostszego, zróbmy streszczenie, podane na talerzu. Prosty język, duże litery i obrazki. W takim razie po co sięgać po oryginał. Czy takim tokiem myślenia poszli Charles Dixon, Sean Deming, a pokolorował David Wenzel. Tak o to z ponad czasowej lektury zrobiono średniej jakości komiks.
Hobbit - Komiks - John Ronald Reuel Tolkien No to poleje się krew. Na początku przeraziłam się. Hobbit został napisany pięknym językiem. Trudnym, ale wszystko co wyjątkowe nie jest łatwe w odbiorze. Tutaj mamy do czynienia z okrojeniem powieści i zabraniu obszernych fragmentów książki. Owszem, język komiksowy różni się od tego ciągłego pisanego w książce, ale tutaj autorzy za dużo sobie pozwolili. Po dwudziestu stronach nie da się tego czytać. Slang firmowany nazwiskiem Tolkiena. Mistrz chyba przewracał się w grobie.
Ciąg dalszy, a mianowicie rysunki. A raczej coś co rysunkami trudno nazwać. Przez pierwsze trzydzieści stron da się na nie patrzeć. Potem wzrok odmawia Ci posłuszeństwa, a dojście do zakończenia można uznać za swój osobisty sukces.
Tak oto wspaniała książka została przegadana. Sami pewnie już czytaliście Hobbita. Nadużyciem byłoby przeczytanie coś co przypomina komiks a później książki, albo nie przeczytaniu książki a przeczytaniu tego czegoś co ma komiks przypominać. Ok, za dużo lania tej krwi. Recenzowana pozycja ukazała się przed filmem, który osobiście mnie zauroczył. Kawał dobrej roboty, po mimo pominięciu kilku szczegółów, film warty jest obejrzenia. Niestety komiks nie jest warty przeczytania.
Recenzja pochodzi z autorskiego bloga: http://qltura.blogspot.com/
Nie ma jak spłycać ponadczasowe dzieła, które mają zasłużone miejsce w kanonie książek wszech czasów. Hobbit jest taką książką, a ponad to jest niejako wstępem do trylogii, którą przeczytał każdy fan fantastyki. Mowa oczywiście o Władcy Pierścieni.
więcej Pokaż mimo toHobbit jest lekturą łatwą, dla dwudziestoletniego czytelnika, ale dla dwunastolatka może stanowić nie lada wyzwanie (w...