Żółta sukienka

Okładka książki Żółta sukienka Beata Gołembiowska
Okładka książki Żółta sukienka
Beata Gołembiowska Wydawnictwo: Novae Res literatura piękna
164 str. 2 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2011-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2011-01-01
Liczba stron:
164
Czas czytania
2 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377221983
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
76 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1244
239

Na półkach: ,

"Ponownie przeglądała książkę, strona po stronie, z nadzieją, że może znajdzie inną lalkę, podobnie ubraną. Nie, nie znalazła. Tylko ta jedna miała prawie taką samą sukienkę, jaką dostała kiedyś od swojej babci. Sukienka i lalka - dwie rzeczy, o których starała się zapomnieć przez całe swoje życie, i tutaj, w tym kanadyjskim domu, jakimś cudem ją odnalazły"

Anna od 20 lat jest w Kanadzie, nie ma kontaktu z rodziną. Niczego w życiu nie osiągnęła, a jej jedynym sukcesem jest córka. Kobieta nigdy nie związała się z żadnym mężczyzną, a z ojcem córki też szybko się rozstała. Pewnego dnia podejmuje pracę opiekunki. Paul jest niepełnosprawnym inwalidą. Anna opiekuje się nim i sprząta jego dom. Kiedy dociera do niej wiadomość o śmierci matki, za namową Paula i córki, wyrusza do Polski. Emigracja Anny była ucieczką przed życiem. Kobieta chciała zostawić za sobą dzieciństwo i to co się wtedy wydarzyło. Była pewna, że w dalekim świecie zapomni o tym co się stało. Ale przeszłość wraca.
Bardzo wzruszająca i świetnie opisana historia, która chwyta za serce. Opowiada o cierpieniu i zmaganiu się z demonami z przeszłości. Nie chcę zbyt wiele zdradzać z treści książki, ale zachęcam do przeczytania. To bardzo udany debiut autorki. Naprawdę warto. I nie czytajcie opisu na okładce książki, według mnie zdradza zbyt wiele.

"Ponownie przeglądała książkę, strona po stronie, z nadzieją, że może znajdzie inną lalkę, podobnie ubraną. Nie, nie znalazła. Tylko ta jedna miała prawie taką samą sukienkę, jaką dostała kiedyś od swojej babci. Sukienka i lalka - dwie rzeczy, o których starała się zapomnieć przez całe swoje życie, i tutaj, w tym kanadyjskim domu, jakimś cudem ją odnalazły"

Anna od 20...

więcej Pokaż mimo to

avatar
612
355

Na półkach: , ,

Ta cieniutka książeczka zwiera zaledwie 164 strony, ale niesie za sobą wielką opowieść, którą naprawdę warto przeczytać. Dla mnie żółty kolor ma wyjątkową i pozytywnie nasyconą energię, dlatego z ogromnym entuzjazmem podeszłam do tej powieści. Tytuł „Żółta sukienka” przyciągnął mnie automatycznie, ze względu na kolor i moją pasję do żółtych książek. Nie wiem czego się spodziewałam, ale dziękuję, że mogłam poznać tę historię.
Anna, główna bohaterka od dwudziestu lat mieszka w Montrealu, ale jej codzienne życie jest naznaczone pięknem traumatycznego dzieciństwa spędzonego w Polsce. Kobieta nie potrafi zapomnieć tego ogromu cierpienia, którego doświadczyła i które kładzie się cieniem na jej teoretycznie nowe kanadyjskie życie.
Pewnego dnia na drodze Anny pojawia się Paul, a los sprawia, że tych dwoje połączy coś wyjątkowego. Dla Anny ta znajomość będzie swego rodzaju motorem do rozliczenia się z przeszłością. Postanawia wrócić do Polski do miejsc z dzieciństwa, żeby definitywnie uwolnić się od stale nękających ją koszmarów.
„Po cierpieniach rany nie goją się tak nagle. To wymaga czasu.”
Czy Annie się to uda i co z tym wszystkim ma wspólnego tytułowa żółta sukienka, tego oczywiście tutaj nie zdradzę. Mogę jednak zapewnić, że pomimo traumatycznych przeżyć głównej bohaterki, to powieść czyta się z rosnącym zainteresowaniem. Fabuła jest raczej nieśpieszna, ale w tym przypadku taka też powinna być, słaniająca do refleksji i przemyśleń.
„Żółta sukienka” nie jest typową powieścią i nie tylko ze względu na ograniczoną ilość stron, bo zaledwie 164. Śmiało można stwierdzić, że to swego rodzaju dłuższe opowiadanie, gdzie opis bohaterów czy konstrukcja świata są mniej istotne. Mam wrażenie, że autorka chciała uwagę nas czytelników skupić głównie na emocjach, co z pewnością jej się udało. Pokazała, jak bardzo traumatyczne przeżycia z dzieciństwa nie tylko kierują naszym już dorosłym życiem, ale kładą się cieniem, który na krok nie odstępuje.
Autorka naprawdę z dużym wyczuciem wykreowała zarówno główną postać, jak i towarzyszące je emocje. Siłę rażenie mam wrażenie rozłożyła proporcjonalnie do umykających stron, co sprawiło, że ja nie mogłam się oderwać od każdej przeczytanej strony. Książka wywarła na mnie ogromne wrażenie i jeszcze długo po przeczytaniu nosiłam ją w sobie. Autorka, bowiem porusza trudnym temat, nasyconym traumatycznymi przeżyciami, a emocje z tym związane oczywiście udzielają się czytającemu. Miałam jednak cały czas nieodparte wrażenie, że to wszystko niesie za sobą jakąś nadzieje, zarówno dla Anny jak i czytającego.
„Żółta sukienka” autorstwa Pani Beaty Gołembiewskiej to jej pisarski debiut i moim zdanie wielce udany. Z ogromną zatem przyjemnością sięgnę po kolejne książki spod pióra Pani Beaty. Bardzo lubię powieści debiutujących autorów, ponieważ niosą ze sobą niespodziankę. Ostatnio mam też do nich czytelnicze szczęście i jak widać intuicja mnie nie zawodzi, pewnie dlatego tak je lubię. Dziękuję również portalowi Sztukater, bo to właśnie tam znalazłam tę powieść.
„Żółta sukienka” Pani Beaty Gołębiewskiej to książka godna polecenie, ponieważ pomimo swej małej objętości, niesie ze sobą dużo wartości. Czytając miałam wrażanie, że jest dokładnie przemyślana i dopracowana pod względem ładunku emocjonalnego. Niesie ze sobą cały ich wachlarz, ale i przede wszystkim nadzieję na lepsze jutro.
Ściskając ją cały czas w dłoni polecam Waszej uwadze, tę drobną ale jednocześnie wielką rzecz.

Polecam
Zaczytana Joana

Ta cieniutka książeczka zwiera zaledwie 164 strony, ale niesie za sobą wielką opowieść, którą naprawdę warto przeczytać. Dla mnie żółty kolor ma wyjątkową i pozytywnie nasyconą energię, dlatego z ogromnym entuzjazmem podeszłam do tej powieści. Tytuł „Żółta sukienka” przyciągnął mnie automatycznie, ze względu na kolor i moją pasję do żółtych książek. Nie wiem czego się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2112
1374

Na półkach: , ,

Kolejna książka, która skrywa w sobie traumatyczne przeżycia z dzieciństwa, przeżycia i doświadczenia, które rzutują na dorosłe życie bohaterki, które nie pozwalają zaufać mężczyznom i ich uczuciom.

Anna od 20 lat mieszka w Montrealu, dokąd wyemigrowała z Polski. Życie jakie wiedzie nie jest spełnieniem jej marzeń; nie skończyła studiów, trudno jest jej znaleźć odpowiednią pracę. Najczęściej pracuje w charakterze sprzątaczki, ale często zmienia pracodawców. Swoje przeżycia i wspomnienia z dzieciństwa przelewa na papier, pisząc wiersze i opowiadania. Córka Julia niebawem wyjedzie do USA, gdzie otrzymała stypendium, a Anna znów straciła pracę.
Jedynej przyjaciółce Anny - Oli udaje się załatwić dla niej posadę w domu niepełnosprawnego pisarza. Czy to zmieni życie Anny, czy wyjazd do kraju po śmierci matki pomoże jej uporać się z upiorami przeszłości, zapomnieć, wybaczyć, pokochać? Czy potrafi być jeszcze szczęśliwa?
Książka nie jest zbyt gruba, czyta się szybko, z dużym zainteresowaniem, niekiedy wzrusza, czasem przeraża, ale na pewno warta jest uwagi.

Kolejna książka, która skrywa w sobie traumatyczne przeżycia z dzieciństwa, przeżycia i doświadczenia, które rzutują na dorosłe życie bohaterki, które nie pozwalają zaufać mężczyznom i ich uczuciom.

Anna od 20 lat mieszka w Montrealu, dokąd wyemigrowała z Polski. Życie jakie wiedzie nie jest spełnieniem jej marzeń; nie skończyła studiów, trudno jest jej znaleźć odpowiednią...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2391
1774

Na półkach: , , , ,

„Po cierpieniach rany nie goją się tak nagle. To wymaga czasu”.*

Wspomnienia z dzieciństwa są czymś pięknym, beztroska zabawa, poczucie bezpieczeństwa i miłości. Niestety nie każdemu dziecku jest dane przeżyć ten okres w sposób beztroski, bo los doświadcza ich czymś niewyobrażalnie okropnym, kładącym się cieniem na całe dalsze życie.

Anna, kiedy była jeszcze młodą kobietą, emigrowała do Kanady. Zostawiła dobrze płatną pracę dziennikarki, rodziców oraz rodzeństwo. Przekonywała siebie samą i wszystkich innych, że ten wyjazd, to szansa na lepsze życie. Los jednak nie jest dla niej łaskawy, jako sprzątaczka ledwo wiąże koniec z końcem, a to przed czym, tak naprawdę uciekała ciągnie się za nią jak cień i nie pozwala normalnie funkcjonować. Kiedy traci kolejną posadę jej przyjaciółka załatwia Annie pracę u niepełnosprawnego Paula. Znajomość z tym mężczyzną i to co się między nimi rodzi daje kobiecie siłę, by rozliczyć się z przeszłością.

Debiut Beaty Gołębiewskiej trafił do mnie dopiero kilka miesięcy po wydaniu, ale od początku wzbudzał moją ciekawość tym co w sobie zawiera. Lubię czytać twórczość początkujących autorów, bo nigdy nie wiadomo czego można się po niej spodziewać i zawsze istnieje szansa iż pisarz zaskoczy czymś zupełnie nowym. Co znalazłam wewnątrz „Żółtej sukienki”?

Z całą pewnością tego tytułu nie można nazwać książką, raczej dłuższym opowiadaniem lub nowelką. Za tym ostatnim przemawia brak szczegółowych opisów przyrody, bogatszej charakterystyki bohaterów i skupienie się na jednym głównym motywie historii. O dziwo, to co zawsze mi przeszkadza, tym razem nie miało większego znaczenie, bo tutaj chodziło o przekaz emocji. Pokazanie jak bardzo traumatyczne wydarzenia mogą zmienić człowieka, wpłynąć na dalsze życie i gnębić gdy nie robi się nic, by uporać się z tym, co się wydarzyło. Beata Gołębiewska z wielkim wyczuciem opisuje emocje towarzyszące głównej bohaterce, wczuła się w jej postać, bo po części pisanie było dla niej formą terapii, tragedia opisana w „Żółtej sukience” dotknęła bezpośrednio jej i po części są to prawdziwe wspomnienia autorki. Dzięki temu utwór jest bardzo realny i trafiający do czytelnika.

Postać Anny jest początkowo dość specyficzna. Wyzywający makijaż, styl ubierania zupełnie do niej nie pasujący. Samotna matka, żyjąca skromnie stroniąca od rozmów o przeszłości, niezwykle inteligentna i oczytana, nie starająca się jednak o lepsze życie dla siebie. Kochająca swoje dziecko i dbająca, by niczego Julii nie brakowało, by czuła się bezpieczna i otoczona miłością. Dopiero z czasem zaczęłam rozumieć skąd u niej takie zachowania. Powoli ukazuje się obraz kobiety skrzywdzonej w dzieciństwie, która pomimo traumy stara się żyć najlepiej jak potrafi, tym bardziej, ze ze wspomnieniami musiała radzić sobie sama.

Ponieważ ”Żółta sukienka” nie jest w całości fikcją literacką nie zamierzam jej oceniać. Przeczytałam ją szybko i co prawda z mieszanymi uczuciami, chociaż tu bardziej rozchodzi się o formę przekazu, a niżeli o zawartość emocjonalną. Gołębiewska zawarła w tej historii mnóstwo emocji, niezbyt miłych i przyjemnych, ale jest w niej nadzieja na to, że może być lepiej. Dobrze napisana, przemyślana i dopracowana. Warta polecenia, bo pomimo niewielu stron zawiera w sobie ważny przekaż i cały wachlarz emocji.

*Beata Gołębiewska, „Żółta sukienka”, s.89

http://zapatrzonawksiazki.blogspot.com/2014/11/pogodzic-sie-z-przeszoscia.html

„Po cierpieniach rany nie goją się tak nagle. To wymaga czasu”.*

Wspomnienia z dzieciństwa są czymś pięknym, beztroska zabawa, poczucie bezpieczeństwa i miłości. Niestety nie każdemu dziecku jest dane przeżyć ten okres w sposób beztroski, bo los doświadcza ich czymś niewyobrażalnie okropnym, kładącym się cieniem na całe dalsze życie.

Anna, kiedy była jeszcze młodą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1095
591

Na półkach: , , , ,

Okres dzieciństwa najczęściej kojarzy się z beztroską, zabawą i uśmiechem. Chłopcy biegają w krótkich spodenkach bawiąc się w wojnę, a dziewczynki wkładają ulubione sukienki i urządzają bale, gdzie głównymi gośćmi są ich lale. Jednak nie zawsze tak jest, często te chwile, które powinny się dobrze kojarzyć, niestety są tymi, o których chcemy zapomnieć.

Anna wiele lat temu wyjechała z Polski do Kanady. To na drugim kontynencie zapragnęła odnaleźć spokój, zapomnieć o wydarzeniu, które na wiele lat zmieniło jej postrzeganie, spowodowało, że przestała ufać mężczyznom. Nowy kraj, nowe życie – wydaje się, że wszystko potoczy się po myśli kobiety. Niestety rzeczywistość jest inna i to, o czym marzyła kobieta niestety się nie spełniło. Anna nie osiąga tego, co sobie zamierzyła, nie udaje jej się zdobyć pracy spełniającej minimum jej wymagań. Pojawił się mężczyzna, jednak Anna nie potrafiła mu zaufać w pełni, a owocem ich krótkiej miłości jest obecnie już dorosła córka. Jej przyjaciółka znajduje jej kolejną pracę. Anna zatrudnia się w domu Paula, niepełnosprawnego mężczyzny. Ich pierwsze spotkanie, nie należy raczej do tych pozytywnych, jednak od tej pory nie potrafią o sobie nie myśleć.
Anna jest zmuszona wyjechać na kilka dni do Polski. Czy powrót do miejsc dzieciństwa nie rozbudzi u kobiety, tak długo ukrywanego cierpienia, czy poradzi sobie z przeszłością?

Żółta sukienka to debiut literacki Beaty Gołembiowskiej. To książka, która zaledwie na 160 stronach posiada taką dawkę emocji, które ewoluują z każdą przewracaną stroną, jak mało która. Książkę czyta się niespiesznie jednak z wielkim oczekiwaniem, na to, co się wydarzy za chwilę. Wiedziałam tak naprawdę, czego mam oczekiwać po tej lekturze, pomimo to bardzo się zdziwiłam, gdy się okazało, że ten najważniejszy element fabuły został tylko nakreślony. Nie ma drastycznych opisów, wszystko jest wywarzone, jednak posiada ten odpowiedni wydźwięk, który porusza i uderza z niesamowitą siłą.
Jak się okazuje po tej lekturze, nie potrzebuję trudnych opisów, aby historia dotarła do najgłębiej ukrytych uczuć. Cierpienie, któremu poddawane jest bezbronne dziecko, które ufa dorosłemu zawsze wzbudza we mnie negatywne emocje wobec oprawcy.

Autorka bardzo dokładnie opisała emocje Anny. Pomimo wielu lat, które minęły od tego okrutnego wydarzenia, rany fizyczne zatarły się, jednak te psychiczne są nadal w psychice dorosłej już kobiety.
Żółta sukienka to historia, która wzrusza i porusza. To historia mocno skrzywdzonej dziewczynki, która po ponad dwudziestu latach nadal ma uraz, ale potrafi jak się okazuje przebaczyć swemu oprawcy.

Jeśli nie mieliście okazji zapoznać się z tą niewielkich rozmiarów książeczką, jednak mocno przepełnioną emocjami – polecam serdecznie.

Okres dzieciństwa najczęściej kojarzy się z beztroską, zabawą i uśmiechem. Chłopcy biegają w krótkich spodenkach bawiąc się w wojnę, a dziewczynki wkładają ulubione sukienki i urządzają bale, gdzie głównymi gośćmi są ich lale. Jednak nie zawsze tak jest, często te chwile, które powinny się dobrze kojarzyć, niestety są tymi, o których chcemy zapomnieć.

Anna wiele lat temu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
944
125

Na półkach: , ,

Gwałt to rzecz, której nikt nie jest w sobie stanie nawet wyobrazić. Traumatyczne wydarzenia na zawsze pozostają w pamięci i budują mur, przez który ciężko się przebić.

Anna od lat mieszka na emigracji. Polskę opuściła z powodu wspomnień, które nie pozwoliły jej na normalne życie. Razem z córką –Julką- stara się wieść normalny byt starając się nie pamiętać o tym „co było”. Odgradza się od przeszłości, a co za tym idzie również od rodziny. Symbolem tamtych dni pozostaje tylko żółtka sukienka.

Gdy zostaje zatrudniona jako opiekunka niepełnosprawnego Paula jej życie powoli zaczyna się zmieniać. Miłość mężczyzny przebija mur który kobieta budowała wokół siebie przez kilkanaście lat. Jednak aby móc zacząć życie, na jakie zasługuje i o jakim marzy musi uporać się z przeszłością. Wraca zatem do Polski. Czy uda jej się uwolnić?

Pani Beata stworzyła książkę cudowną, a zarazem straszną. Gwałt jest to rzecz okropną i niewybaczalną- nie ważne czy dotka osobę młodą czy też starszą. Odbija się we wspomnieniach pozostawiając ślad. Anna, która nigdy nikomu nie powiedziała o zbrodni (ani kochającemu ojcu, ani apodyktycznej i rozwrzeszczanej matce) odgradza się od nich, ale nie potrafi zbudować sobie nowego życia. W mojej wyobraźni pojawiła się jako kobieta wiecznie smutna, ubrana w szare stroje, z niedbale związanymi włosami, wiecznie chodząca z głową spuszczoną w dół. Aby dać upust swoim uczuciom-pisze opowiadania przez które stara się pokazać co tak naprawdę ją boli. Postać Anny, jako głównej bohaterki jest najbardziej, chociaż czasami jej zachowanie odrobinę mnie irytowało.


Trudno mi pisać o tej książce. Opowiada historię która wbija w fotel, w krzesło, w kanapę w zależności od tego gdzie się ją czyta. W niektórych momentach styl autorki powinien być bardziej dopracowany, ale te kilka fragmentów nie odejmuje powieści nic a nic. Książkę czyta się szybko i czytelnikowi tak jak i Annie zmieniają się nastroje. Od tak zwanego ‘doła’ do uśmiechu i ulgi już na samym końcu. Autorka gra na uczuciach Czytelnika. I robi to bardzo dobrze.

Gwałt to rzecz, której nikt nie jest w sobie stanie nawet wyobrazić. Traumatyczne wydarzenia na zawsze pozostają w pamięci i budują mur, przez który ciężko się przebić.

Anna od lat mieszka na emigracji. Polskę opuściła z powodu wspomnień, które nie pozwoliły jej na normalne życie. Razem z córką –Julką- stara się wieść normalny byt starając się nie pamiętać o tym „co było”....

więcej Pokaż mimo to

avatar
360
347

Na półkach: ,

Są takie wydarzenia w życiu o których chcemy pamiętać. Jednak każdy z nas wie, że życie nie jest usłane różami i złe rzeczy dotykają zawsze w najmniej odpowiednim momencie. Jednak najgorsze w tym wszystkim jest to, kiedy krzywda dzieje się dzieciom, kiedy te małe bezbronne jeszcze osoby nie potrafią się nie tylko bronić ale też nie zawsze wiedzą jak o swojej krzywdzie powiedzieć, i przez lata noszą ten ciężar same, często czując się winnym.

Anna miała sześć lat kiedy zło stanęło na jej drodze, zabierając nie tylko beztroskie dzieciństwo ale też na zawsze pozostawiając okaleczoną duszą. Ta mała dziewczynka w swojej pięknej żółtej sukience, którą dostała od babci, została zgwałcona. I chociaż bardzo by chciała to nie miała komu o tym powiedzieć, bo przecież nie swojej matce.

To wydarzenie miało wpływ na całe życie Anny, która to już jako dorosła kobieta, porzuca męża i pracę dziennikarki, i wraz z dzieckiem emigruje do Kanady. Tam zatrudnia się jako pomoc domowa i chociaż nie znosi tego co robi, to nie może wrócić do Polski, nie może pogodzić się z tym co ją spotkało.

Jednak w końcu w Kanadzie spotka ją coś dobrego, na jej drodze staje kaleki Paul, który również nie może pogodzić się z własnym bólem, a który powoduje, że Anna w końcu znajduje siłę by zmierzyć się z cieniami przeszłości. Po namowie córki jedzie na pogrzeb matki oraz odwiedzić miejsce swojego dzieciństwa.

„Żółta sukienka” to debiut literacki pani Beaty Gołembiowskiej, i to bardzo dobry. Ta niewielkich rozmiarów i licząca troszkę ponad sto pięćdziesiąt stron książka, wyzwala wiele emocji, jest pełna bólu, złości ale w końcu i spokoju. Nie jest to dzieło które można połknąć w godzinkę czy dwie, o nie, tę książkę trzeba czytać ze spokojem, dawkując sobie jej energię, i złe emocje, smutek który emanuje prawie z każdej strony, bezsilność, która dotyka dzieci.

Wielu z nas nie docenia swojego dzieciństwa, nie widzi nic niezwykłego w tym, że byli kochani i chronieni przez całe swoje młode życie, ale nie każdy miał tyle szczęścia. Anna nie miała i nie dosyć że spotkała ją wielka krzywda, to jeszcze nie miała komu o tym powiedzieć. Została sama ze swoim problemem, co miało wielki pływ na jej decyzje życiowe. I ta sukienka, która z jednej strony była wyrazem miłości ze strony babci a z drugiej świadkiem wielkiej krzywdy i bólu.

Są książki i tematy, których nie powinno się oceniać, bo czy można oceniać ból, czy emocje? A jednak ja uważam, że Pani Beata podjęła się trudnego tematu, i moim zdaniem napisała książkę, która bardzo dobrze oddaje emocje, która pokazuje jaki wpływ nawet po latach ma to co nas spotyka w dzieciństwie, jak krucha jest psychika ludzka, i jak ciężko jest normalnie żyć, gdy nie można zapomnieć i wybaczyć.

„Żółta sukienka” to nie jest zwykła książka, to historia kobiety, która po latach tułaczki, miotania się, odnajduje w końcu spokój. To historia, która dotyka wielu a jednak zawsze jest inna, bo każdy z nas inaczej radzi sobie ze złem.


Polecam!

Są takie wydarzenia w życiu o których chcemy pamiętać. Jednak każdy z nas wie, że życie nie jest usłane różami i złe rzeczy dotykają zawsze w najmniej odpowiednim momencie. Jednak najgorsze w tym wszystkim jest to, kiedy krzywda dzieje się dzieciom, kiedy te małe bezbronne jeszcze osoby nie potrafią się nie tylko bronić ale też nie zawsze wiedzą jak o swojej krzywdzie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
84
26

Na półkach:

Wzruszająca opowieść o tragicznym dzieciństwie bohaterki. Gorąco polecam. Przeczytana jednym tchem.

Wzruszająca opowieść o tragicznym dzieciństwie bohaterki. Gorąco polecam. Przeczytana jednym tchem.

Pokaż mimo to

avatar
127
11

Na półkach:

To zdecydowanie nie mój klimat. Pomysł fajny, ale realizacja kiepska.

To zdecydowanie nie mój klimat. Pomysł fajny, ale realizacja kiepska.

Pokaż mimo to

avatar
1009
327

Na półkach:

Smutna historia, która jakoś do mnie nie przemówiła, chociaż bardzo się starałam ją zrozumieć. Wiernie oddana postać matki - Bernadetty - ileż takich zatwardziałych dewotek jest wśród nas - kochających właściwie tylko siebie ( bo Boga i rodzinę niekoniecznie). Przeczytałam, ale bez szału.

Smutna historia, która jakoś do mnie nie przemówiła, chociaż bardzo się starałam ją zrozumieć. Wiernie oddana postać matki - Bernadetty - ileż takich zatwardziałych dewotek jest wśród nas - kochających właściwie tylko siebie ( bo Boga i rodzinę niekoniecznie). Przeczytałam, ale bez szału.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    155
  • Przeczytane
    90
  • Posiadam
    24
  • 2014
    5
  • Ulubione
    4
  • Chcę w prezencie
    4
  • Egzemplarz recenzencki
    3
  • Recenzenckie
    3
  • Literatura polska
    2
  • 2014
    2

Cytaty

Więcej
Beata Gołembiowska Żółta sukienka Zobacz więcej
Beata Gołembiowska Żółta sukienka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także