Na fejsie z moim synem
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Wielka Litera
- Data wydania:
- 2012-02-08
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-02-08
- Liczba stron:
- 448
- Czas czytania
- 7 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788363387013
- Tagi:
- literatura polska Wiśniewski facebook śmierć syn matka
Powieść zaczyna się od urodzin Hitlera, które właśnie odbywają się w piekle, a później jest już tylko ciekawiej. Znajdziemy tu oryginalne rozważania o pochodzeniu człowieka, o Bogu, sztuce, tajemniczej chemii ludzkich uczuć. Dowiemy się, dlaczego za każdym razem, kiedy jest w Moskwie, Janusz L. Wisniewski odwiedza grob pewnej młodej kobiety... Wiśniewski przedstawia swoją autorską teorie tzw. bogonow, cząsteczek boskich, które współtworzą materie wszechswiata. Wyprowadza traktat o samobojstwie. W magnetyczny sposob opisuje metodę, jaką kochankowie mogą wyekstrahowac z krwi i zobaczyć łączące się łancuchy swoich DNA.
Autor porusza temat swojego życia w Niemczech. "Synuś. Bo Ty Niemcem nigdy nie będziesz, prawda?" - pyta go zza grobu matka. Która, nawiasem mowiżc, w ostatniej chwili nie wsiadła w styczniu 1945 r. na poklad statku Wilhelm Gustloff...
Autor "Bikini" pokazuje tez raczej nieznana do tej pory twarz - krytyka tradycyjnie pojmowanej religijnosci, który zastanawia się czy "nad Bogiem nie istnieje przypadkiem jakiś iBog" i czy "bog nienawidzi kobiet". Wisniewski jest w swojej nowej ksiazce obronca praw kobiet, duze fragmenty "Na fejsie" moglyby z powodzeniem wyjsc spod piora ktorejs z feministek.
Pokazuje tez, jakim cieniem na naszych czasach kłada się reguly koscielne dotyczace zycia seksualnego, przypomina na przykład, ze nie tak dawno "karą za połączenie się męża z małżonką w okresie Wielkiego Postu był cały rok pokutny (chyba że małżonek pijany był, to wtedy o 40 dni karę skracano)". Jednak przede wszystkim, co przyznaje sam pisarz, pytany, skad wziela się ta niezwykle osobista ksiazka, "Na fejsie z moim synem" jest splaceniem dlugu wobec wlasnej matki. Jest zapisem wzajemnej tesknoty, próbą nadrobienia straconego czasu.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Metafizyka na Fejsie
Spotkałam się z twierdzeniem, iż Wiśniewskiego można kochać lub nienawidzić, do niego uczucia pośrednie nie pasują. Trudno mi zaprzeczać i w pełni zgadzam się z powyższym, przyznając, że słabość do słowa pisanego JLW mam i za skarby się jej nie wyrzeknę. Tym razem jednak nie o uwielbieniu dla samego autora … a o jego najnowszej książce.
„Na fejsie z moim synem” – tytuł dość intrygujący i, odważę się powiedzieć, w jego stylu, nieprawdaż? A treść?
Irena Wiśniewska – matka JLW, po śmierci wędruje do piekła. Jest dwukrotną rozwódką, matką dwóch nieślubnych synów, więc niestety bramy nieba pozostają przed nią zamknięte.
Opowiedzieć Ci wielu rzeczy za życia nie zdążyłam z przeoczenia, z zaniedbania lub – najczęściej – z tej śmiesznie naiwnej, ale głębokiej wiary mojej, że będę żyć wiecznie, więc zawsze jeszcze zdążę. Ale nie zdążyłam synuś.
Po śmierci Irena Wiśniewska, mając wiele czasu i okazji do głębokich przemyśleń, dzieli się nimi za pośrednictwem „fejsa” ze swoich ukochanym synem. Porusza trudne tematy dotyczące Boga, wiary, przeznaczenia, samobójstwa, miłości, a nawet fizyki, malarstwa i poezji. W Piekle obraca się w „zacnym” towarzystwie. Hitler, Binladen, Wojaczek, Sylvia Plath, Marilyn Monroe – jako jedni z wielu błąkają się po Piekle.
Ze strony na stronę ujawnia się coraz więcej tematów i refleksji. Trzeba być bardzo uważnym, aby nie pogubić się w strumieniu myśli, jakie autor ma do przekazania. Momentami opowieść staje się bardzo osobista i czytelnik ma wrażenie, jakby zza rogu podsłuchiwał rozmowę, czuje się jak intruz w świecie, do którego przez przypadek został wpuszczony. Pogrzeb, wybieranie trumny dla matki, wiele intymnych sytuacji – ich opisy przyprawiały mnie o dreszcz.
Powieść przybiera formę rozliczenia autora z własnym życiem. Matka, momentami twarda, zarzuca mu błędy, wytyka, że nie mieszka w Polsce, że żaden z niego pisarz i że do nieba na pewno nie pójdzie. Równocześnie można wyczuć wielką miłość i tęsknotę autora. Wiśniewski po raz kolejny pokazał, jak wielką rolę w jego twórczości odgrywają uczucia i emocje oraz jak wielką wagę przywiązuje do nauki i religii.
Trudno jest oceniać tę książkę, mając w pamięci poprzednie utwory autora. Jest ona zupełnie inna i może dlatego trudna w odbiorze? Odrobinę trąci ekshibicjonizmem i próżnością, ale widać także oryginalność i wielką odwagą, szczególnie wtedy, gdy w grę wchodzą błędy popełnione w życiu autora.
Polecam, ale uprzedzam - ta książka jest zupełnie inna i nie można jej porównać do twórczości, do jakiej zdążył nas przyzwyczaić Janusz L. Wiśniewski.
Iwona Zaczek
Oceny
Książka na półkach
- 1 386
- 996
- 452
- 89
- 33
- 30
- 24
- 22
- 19
- 10
Opinia
Janusz L. Wisniewski po książce „S@motność w sieci”, „Czy los powtórzony” swoją najnowszą powieścią „Na fejsie z moim synem” wchodzi na nowy, wyższy poziom pisarstwa. Prawa do tej książki, jeszcze przed wydaniem w Polsce zostały wykupione do Rosji. Wiśniewski to obecnie jeden z najbardziej rozpoznawalnych pisarzy polskich, a jego książki tłumaczone są na wiele języków, łącznie z chińskim. Biorąc jego dzieła do ręki, wiesz, że warto je przeczytać, ale czy właściwe jest przeczytanie akurat tej?
„Na fejsie z moim synem” nie jest typową powieścią, która posiada jasno określoną fabułę i związek przyczynowo sutkowy. To opowieść Ireny Wiśniewskiej (jak nie trudno się domyślić matki autora), która pisze do syna z… Piekła. Ponieważ facebook jest w tej chwili najbardziej rozpoznawalnych komunikatorem społecznym na świecie postanowiła w ten sposób komunikować się z synem. W swoich wiadomościach porusza mnóstwo tematów: od osobistych opowieści o miłości do swoich partnerów, po dzień ślubu, czyli 1 września 1939, aż do refleksji na temat religii, czy sztuki. Nagle czytelnik dowiaduje się, że Edith Piaf rozpoczyna swój romans z Rafałem Wojaczkiem i nie wie co o tym sądzić. Irena Wiśniewska bardzo dużo w swoich rozważaniach poświęca religii i pisze o niej w dość niekonwencjonalny sposób:
„(…) te same stare obrazy Jezusa widzę. No nie, tak naprawdę nie te same. Najpierw były czarno – białe, ale teraz są kolorowe. Jezus ma na nich coraz mniej zmarszczek, coraz bardziej puszyste włosy, coraz bardziej wyraziste ciernie na twarzy i coraz więcej krwi na dłoniach oraz stopach swoich. I coraz bardziej czerwieńsza ta krew jego jest. Bo Jezusa synuś obrabiają Photoshopem tak samo jak każdą inną gwiazdę albo celebry tę. Jeszcze kilka lat i Jezus na Krzyżu metroseksulany będzie.”
Język powieści Janusza Wiśniewskiego jest dość specyficzny. Zdania często są nieskładne, a ich szyk poprzestawiany przez co ciężko się ją czyta. W rozważaniach panuje chaos, bohaterka piszę o dziełach wybitnych malarzy, po to by przejść do Hitlera, zahaczając o księży i znów wracając do malarzy. Trzeba się naprawdę skupić, aby połapać się w myślach Pani Ireny.
Niewątpliwie książkę można interpretować jako osobiste wyznania autora, jednakże na pierwsze j stronie powieści czytamy komunikat:
„wszystkie postacie, miejsca i wydarzenia pojawiające się na kartach tej ksiązki są fikcyjne, a ich ewentualne podobieństwo do faktów, miejsc lub osób istniejących w rzeczywistości jest zupełnie przypadkowe. Chociaż takie przypadki się zdarzają Irena Wiśniewska 1914-1977.
Po czymś takim, czytając kolejne strony, tak naprawdę nie wiesz co o tym wszystkim myśleć. I może to jest metoda? Może wprowadzenie ogólnej nieskładni i chaosu było ogólnym zamysłem autora. A może po prostu każdy ma interpretować tę pozycję wedle własnego uznania.
http://po-czytane.blogspot.com/2013/09/na-fejsie-z-moim-synem-janusz-l.html
Janusz L. Wisniewski po książce „S@motność w sieci”, „Czy los powtórzony” swoją najnowszą powieścią „Na fejsie z moim synem” wchodzi na nowy, wyższy poziom pisarstwa. Prawa do tej książki, jeszcze przed wydaniem w Polsce zostały wykupione do Rosji. Wiśniewski to obecnie jeden z najbardziej rozpoznawalnych pisarzy polskich, a jego książki tłumaczone są na wiele języków,...
więcej Pokaż mimo to