Wintro

Okładka książki Wintro Kornel Maliszewski
Okładka książki Wintro
Kornel Maliszewski Wydawnictwo: Mamiko literatura piękna
124 str. 2 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Mamiko
Data wydania:
2011-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2011-01-01
Liczba stron:
124
Czas czytania
2 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788360224779
Tagi:
szaleństwo czerwień narkotyki
Średnia ocen

5,7 5,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,7 / 10
13 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
920
230

Na półkach: , ,

Dziś będzie o książce, którą podczytywałam w przerwach między egzaminami i innymi radościami życia studenckiego (czyt. - zdobywaniem zaliczeń).
Wintro jest historią młodego Andrzeja Wintra z małego miasteczka, gdzie wszyscy mężczyźni nosili to imię. Bohater, pochodzący z patologicznej rodziny okazał się być typowym przedstawicielem marginesu - pił, ćpał, palił, dopuszczał się niszczenia mienia. Z drugiej strony potrafił zaprzyjaźnić się z młodszym chłopakiem i zimą wyciągać go na lepienie bałwana. Nasz Andrzej miał ekipę kilku swoich przyjaciół, którzy często towarzyszyli mu w pijaństwie i dzielili się z nim swoimi przemyśleniami czy opowieściami. Szczególnie opowieści i oniryczne wizje głównego bohatera przyciągały moją uwagę i kilka z nich bardzo przypadło mi do gustu. Wszyscy bohaterowie powieści są oryginalnymi, skomplikowanymi postaciami, odznaczającymi się na tle innych swoimi własnymi myślami i sposobami zachowania. Wyglądali przy tym wielce realistycznie. Moją ulubioną postacią okazał się cichy, milkliwy Klimi.
Wintro przeżywał kolejne dni szukając chwilowych przyjemności nie tylko w używkach, ale i w krótkotrwałych związkach z różnymi kobietami.
Bohater, tak samo jak i świat opisany przez autora, okazał się być antypatyczny i bezbarwny. Miasteczko żyło swoim nudnym, bezsensownym życiem, a Wintro nie potrafił znaleźć w nim niczego, co miałoby wartość i sens.
Jedyną rzeczą, która wielce mi się spodobała, było zajęcie Andrzeja Wintra. Otóż nasz bohater spełniał się zbierając opowieści, i to w różnych miejscach i okolicznościach (w tym od dziewczyny poznanej na imprezie). Owe historie nasz Wintro spisywał, lecz jeśli były za malo kontrowersyjne, tragiczne i grzeczne dodawał coś od siebie, jakieś makabryczne szczegóły czy drastyczne zakończenia. Z jednej strony owo ubarwianie mi się nie podobało, ale z innej potrafiłam zrozumieć to pragnienie, aby w historiach z życia pojawiały się rzeczy niespotykane (woźny z niebiańskim instrumentem na dachu na ten przykład).
Postacie oraz narrator w osobie Wintra posługują się językiem, którego używa spora część spoleczeństwa, pełnym zapożyczeń i wulgaryzmów. Wiem, że wielu osobom nagromadzenie tych ostatnich może przeszkadzać, mi jednak nie sprawiały kłopotu, za to wypowiedzi poszczególnych postaci nabierały przez to realności, w końcu przyjaciele bohatera byli zwykłymi młodymi ludźmi w małej mieścinie.
Wintro pełne jest groteskowego wręcz surrealizmu, który bardzo często utrudniał mi lekturę, choć nie uważam, że był zły, owe odbiegające od normy opisy były wielce zajmujące. Często miałam wrażenie, że opisy świata zmieniają się w jakiś dziwny strumień świadomości narratora, który zdążył się już czymś naszprycować. Do tego sam świat pełen jest świrów, ćpunów i meneli, a ludzie zwyczajni postrzegani są jako nieciekawi, płytcy i szarzy. Środowisko, w którym obracał się Wintro ma pokazać zapewne jakiś obraz świata rzeczywistego.
Historia życia Wintra wieje taką beznadzieją, apatią, depresją i bezsensem, że długotrawłe czytanie wysysało wręcz ze mnie wszelkie pozytywne emocje.
Omal nie zapomniałam wspomnieć o projekcie okładki, a jest to jeden z wielkich aututów powieści. Tajemincza ilustracja okładki przyciąga wzrok i sprawia, że wręcz machinalnie sięga się po książkę, żeby zobaczyć, co jest wewnątrz.
Choć ogólnie nie odebrałam tej pozycji jako złej, to nie spodobała mi się tak, jak myślałam, że się spodoba. Była całkiem niezłą debiutancką powieścią młodego polskiego autora. Polecam osobom gustującym w tego typu literaturze, bo spotkanie z Andrzejem zapewne dostarczy im nielichej zabawy, a zapoznawanie się ze sposobem, w jaki autor przedstawił świat Wintra jest bardzo specyficzne.

(http://luincaerherbata.blogspot.com/2012/04/124-wintro-kornel-maliszewski.html)

Dziś będzie o książce, którą podczytywałam w przerwach między egzaminami i innymi radościami życia studenckiego (czyt. - zdobywaniem zaliczeń).
Wintro jest historią młodego Andrzeja Wintra z małego miasteczka, gdzie wszyscy mężczyźni nosili to imię. Bohater, pochodzący z patologicznej rodziny okazał się być typowym przedstawicielem marginesu - pił, ćpał, palił, dopuszczał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
165
146

Na półkach: ,

Gdy otrzymałam debiut Kornela Maliszewskiego, zaciekawiła mnie okładka. Jest inna, interesująca, trochę mroczna. Ogólne pierwsze wrażenie miałam dość dobre. Po przeczytaniu to uczucie się zmieniło.

„Wintro” jest książką dziwną. Główny bohater jest na najlepszej drodze da samo destrukcji – pije, pali, zachowuje się jak nihilista, zmienia panienki jak rękawiczki. Historia Andrzejów jest zasmucająca. Bez rodziny, bez perspektyw na lepsze życie, całkowicie zatracają się w tym, co najmniej boli. Brną w swoją egzystencje, napawając się zapachem używek i wulgarności. Nie ma celu.

Rzeczywistość w „Wintro” jest czarna, jak smoła. Nie zauważyłam tam nawet promyka nadziei na coś lepszego, na poprawienie bytu. Nic. Główny bohater, narrator, twierdzi, że najlepiej spisywać historię, które są kontrowersyjne. Inne zwyczajnie nudzą. Postacie w tej książce są więc pełne swoistej brutalności, pozbawione pozytywnych cech. A to wszystko okraszone jest dużą dawką przygodnego seksu.

Debiut Kornela Maliszewskiego nie przypadł mi do gustu. Nie wiedziałam, czego mam się po niej spodziewać, więc nie wyrobiłam sobie żadnej opinii. Język, jakim autor się posługuje, jest, zdawałoby się, pasujący do współczesnych realiów, jednak w pewnych momentach zbytnio przesadzony, przejaskrawiony, co nadaje książce pewnej sztuczności.

Atmosfera jest przygnębiająca, duszna, parna. W pewnym momencie w czasie lektury zaczynałam się zastanawiać nad tym, jakby to było, gdybym sama prowadziła taki żywot. Popychający mnie do działań, których normalnie bym nie zrobiła. Książka więc na pewnym etapie wywołuje w czytelniku pytania.

Rozumiem idee przyświecającą autorowi przy pisaniu. Rozumiem, co chciał w niej zawrzeć – swoisty niepokój, prawdziwość, realia, które przytłaczają, jednakże mimo wszystko książką jest dla mnie zbyt wulgarna. Dla niektórych będzie ciekawym odkryciem, dla innych pozycją nie do przebrnięcia.
„Wintro” jest ciężkie. Nie pod względem pisania – bo muszę przyznać, że autor świetnie kreuje swój świat, idealnie oddaje to, co chciał czytelnikowi przekazać – ale pod względem treściowym. Jest ciężka.

Sami musicie się zastanowić czy potraficie wsiąknąć w ten nihilistyczny świat, w atmosferę smutku i zwątpienia, gdzie życie toczy się na innych torach. Gdzie nie ma pośrednich barw. Gdzie wszystko kręci się wokół zaspokojenia własnych „żądz”.

Dla mnie debiut Kornela Maliszewskiego jest książką dobrą. Nie zaliczam jej do najlepszych i najprzyjemniejszych, jednak nie mogę nie docenić włożonego w nią trudu i samozaparcia. Mimo tego nie zrobiła na mnie dużego wrażenia, a w pewnym momencie wręcz odrzucała. Nie wiem, komu mogę ją polecić. Może tym, którzy szukają przygód? Może tym, którzy sami kiedyś znaleźli się na drodze do autodestrukcji? Nie wiem. Sami oceńcie.

Gdy otrzymałam debiut Kornela Maliszewskiego, zaciekawiła mnie okładka. Jest inna, interesująca, trochę mroczna. Ogólne pierwsze wrażenie miałam dość dobre. Po przeczytaniu to uczucie się zmieniło.

„Wintro” jest książką dziwną. Główny bohater jest na najlepszej drodze da samo destrukcji – pije, pali, zachowuje się jak nihilista, zmienia panienki jak rękawiczki. Historia...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    15
  • Posiadam
    7
  • Chcę przeczytać
    5
  • 52 książki (2012)
    1
  • Wymiana
    1
  • Na własność
    1
  • Fabuła
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Wintro


Podobne książki

Przeczytaj także