Lodołamacz

Okładka książki Lodołamacz Wiktor Suworow
Okładka książki Lodołamacz
Wiktor Suworow Wydawnictwo: Editions Spotkania Cykl: Lodołamacz (tom 1) historia
336 str. 5 godz. 36 min.
Kategoria:
historia
Cykl:
Lodołamacz (tom 1)
Tytuł oryginału:
Ледокол
Wydawnictwo:
Editions Spotkania
Data wydania:
1992-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1992-01-01
Liczba stron:
336
Czas czytania
5 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
8385195548
Tłumacz:
Andrzej Mietkowski, Piotr Halbersztat
Tagi:
Wojna 1939-1945 r. -- ZSRR Wojsko -- organizacja -- ZSRR -- 1917-1941 r. ZSRR -- polityka -- Niemcy -- 1917-1941 r.
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
42 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
7
7

Na półkach:

Świetnie przedstawione tezy z masą argumentów. Muszę przyznać, że w pewnych momentach książka zaczyna robić się nurząca jak już dostajemy enty argument, ale nie zmienia to faktu, że jest to pozycja godna polaczenia dla każdego zainteresowanego tematyka II wojny światowej.

Świetnie przedstawione tezy z masą argumentów. Muszę przyznać, że w pewnych momentach książka zaczyna robić się nurząca jak już dostajemy enty argument, ale nie zmienia to faktu, że jest to pozycja godna polaczenia dla każdego zainteresowanego tematyka II wojny światowej.

Pokaż mimo to

avatar
1251
602

Na półkach: , ,

Kupiłem na targu staroci i przeczytałem kolejny raz. Wciąż jest to świetna historia.

Kupiłem na targu staroci i przeczytałem kolejny raz. Wciąż jest to świetna historia.

Pokaż mimo to

avatar
103
103

Na półkach:

2/2023

Wiktor Suworow w swojej książce rzuca nowe spojrzenie na historię II wojny światowej, a przede wszystkim atak Niemiec na ZSRR.

Tytułowy "Lodołamacz", to kryptonim jakim określano w radzieckich służbach na początku lat 30 Adolfa Hitlera. Miał on być "Lodołamaczem", który skruszy lód zachodnich demokracji i stworzy możliwość do zwycięstwa komunizmu, który zadałby cios od tyłu zajętym walką miedzy sobą przeciwnikom.

Wg. Suworowa Niemcy po prostu uprzedziły uderzenie Armii Czerwonej, które miało być szykowane na 6 lipca 1941 roku. Jako przykłady potwierdzające tę hipotezę podaje m.in.: czołgi, które były przystosowane do pokonywania dużych odległości po autostradach, których w Związku Radzieckim nie było, a co za tym idzie kompletnie się nie sprawdziły w wojnie defensywnej toczącej się w nieprzejezdnych bagnistych drogach. Innym bardzo ciekawym przykładem jest lotnictwo, które już w początkowej fazie wojny zostało zdruzgotane. Samoloty były skoncentrowane na lotniskach przy samej granicy i Niemcy strzelali do rzędów samolotów jak na strzelnicy. Bardzo ciekawym aspektem jest także kwestia rozminowywania i niszczenia umocnień wzdłuż granicy oraz budowy utwardzonych dróg i torów kolejowych. Czy wobec nadchodzącego ataku Niemiec rozbrajanie granicy miałoby sens? Absolutnie nie. Czy miałoby to sens w wojnie ofensywnej? Zdecydowanie tak.

Prawdy pewnie nigdy się nie dowiemy, ale teoria bardzo ciekawa i daje dużo do myślenia.

Autor, były oficer GRU (zaocznie skazany z śmierć za zdradę) jest bardzo krytyczny w stosunku do ZSRR, ale czyta się to bardzo przyjemnie. Odniosłem jednak wrażenie, że w swojej narracji Suworow trochę usprawiedliwia i wybiela Rzeszę i wręcz twierdzi, że Hitler swoim atakiem uratował świat przed komunizmem...

2/2023

Wiktor Suworow w swojej książce rzuca nowe spojrzenie na historię II wojny światowej, a przede wszystkim atak Niemiec na ZSRR.

Tytułowy "Lodołamacz", to kryptonim jakim określano w radzieckich służbach na początku lat 30 Adolfa Hitlera. Miał on być "Lodołamaczem", który skruszy lód zachodnich demokracji i stworzy możliwość do zwycięstwa komunizmu, który zadałby...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Moja ocena książki jest pozytywna. Autor zwrócił uwagę na ważny problem że udział ZSRR w II wojnie światowej był znacznie większy niż nam się wydawało. Nawet pod kątem aparatu naukowego książka wypada znakomicie (sporo przypisów i bibliografia). Fakt, że źródła z jakich korzystał są problematyczne. Jednak Suworow nie miał dostępu do wszystkich materiałów czego nigdy nie ukrywał. Główną wadą pracy jest jednak brak kontekstu prawniczego (a tego można byłoby oczekiwać od byłego dyplomaty). Niemniej opinia niejakiego Webstera to zwykłe wynurzenie mające wybielić Sowietów.

Moja ocena książki jest pozytywna. Autor zwrócił uwagę na ważny problem że udział ZSRR w II wojnie światowej był znacznie większy niż nam się wydawało. Nawet pod kątem aparatu naukowego książka wypada znakomicie (sporo przypisów i bibliografia). Fakt, że źródła z jakich korzystał są problematyczne. Jednak Suworow nie miał dostępu do wszystkich materiałów czego nigdy nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
220
3

Na półkach:

Klasyczny przykład historycznego hochsztaplerstwa. Słynna książka napisana pod rewizjonistyczną tezę. Nie jest to praca naukowa, tylko publicystyczna, a w zasadzie można ją określić jako żarliwy pamflet, mowę oskarżycielską wymierzoną w Stalina. Dyktator został odmalowany jako nadnaturalna istota, zdolna przewidywać wydarzenia na dwadzieścia lat wprzód. Dlatego, każdy krytyk tej przepełnionej fantazmatami twórczości, siłą rzeczy, musi wcielić się w niewdzięczną rolę adwokata diabła. Autor źródła zna wybiórczo i w dużej mierze konfabuluje. Jak przystało na byłego szpiega, a za takiego się podaje, Suworow skrzętnie dba o wizerunek człowieka mającego dostęp do tajnej wiedzy. Rozumie, że nie ten się liczy, kto posiada niedostępne innym informacje, ale ten, kto za takiego uchodzi. Ten przydatny trik znają nawet dzieci, kiedy się wzajemnie przedrzeźniają mówiąc – „A bo ja wiem coś czego nie wiesz ty”. Tym łatwym sposobem można zyskać nad kimś przewagę. Świetnie ilustruje to ten cytat ze wstępu do polskiego czytelnika: „Sowieckie archiwa już dawno zostały gruntownie wyczyszczone. To co zostało, jest praktycznie niedostępne dla historyków. Przypadek sprawił, że miałem szczęście przez krótki czas pracować w archiwach Ministerstwa Obrony ZSSR”.

Suworow jest prawdziwym spryciarzem, fachowcem swojego rzemiosła. Dobrze wie jak zmonetyzować czyjąś pasję do dziejów II wojny światowej, nienawiść do komunizmu i emocje związane z odkrywaniem tajemnic historii. Zna ludzi, wie czego chcą, manipuluje i uwodzi swoją pewnością siebie, a im mniej obeznany w temacie odbiorca, im mniej zdolności do krytycznego myślenia, ostrożności i sceptycyzmu, tym łatwiej będzie pobłądzić, bo Suworow prowadzi prosto na grzęzawiska, tak miłe dla naszego gustu i sentymentu. Inwazja, wojna prewencyjna, uderzenie preempcyjne? Plany wojenne. Czy dzielą się na agresywne i obronne, a może rację bytu ma tylko jedna wersja – uniwersalny plan wojny? Tyle pytań, tyle zagadnień, kto by tam dbał o precyzję pojęć i jakieś niuanse? Na pewno nie docelowa ofiara, niedzielny miłośnik mundurów i czołgów.

Nic dziwnego, że publikacje te są popularne zarówno w państwach byłego bloku wschodniego, gdzie po doświadczeniach związanych z totalitaryzmem - antykomunizm jest uważany za coś oczywistego i naturalnego, jak i na zachodzie, gdzie na skutek zimnowojennej propagandy utrwaliła się apokaliptyczna wizja czerwonej agresji, a w wielu kręgach panował strach i szpiegomania. Obie strony oskarżały się o zamiary agresji, a siebie przedstawiały jako jedynego gwaranta pokoju. Cały cykl szczególnym poważaniem cieszy się w Niemczech i Austrii. Głównie dlatego, że relatywizuje odpowiedzialność nazistów za rozpętanie wojny i pomaga w dalszym ciągu kreować mit rycerskiego Wehrmachtu ruszającego na wschód z nową wyprawą krzyżową. W całym cyklu jest masa kuriozalnych wypowiedzi, lekceważących to czym naprawdę była Operacja Barbarossa. W samej tylko Rosji sprzedano ponad 10 milionów egzemplarzy. Okazało się, że publikacja tego typu była strzałem w dziesiątkę. Nic dziwnego, że w szybkim tempie przybywało ludzi, którzy również chcieli czerpać z tego źródełka. Amatorzy i dyletanci tacy jak np. Mark Sołonin, ale i znalazły się w tym nurcie osoby po studiach historycznych, co niestety smuci.

Lubimy się bać i Władimir Bogdanowicz Riezun (prawdziwe nazwisko) dobrze o tym wie, zarówno wtedy gdy pisze o Specnazie, omnipotentnym GRU czy Armii Czerwonej jak i o przygotowaniach do wojny. Co bystrzejsi czytelnicy dostrzegają licznie występujące błędy i sprzeczności, ale często sami popadają w spiskowe myślenie. Robiąc ze zwykłego cwaniaka jakiegoś sterowanego przez służby zakamuflowanego propagatora rosyjskiej „potęgi”. budując tym samym aurę tajemniczości, która przydaje się w promocji i sprzedaży kolejnych tytułów.

Książka Suworowa, to świetny przykład tego jak należy operować faktami i pół-prawdami, a są one niezbędne, aby skutecznie przemycić pomiędzy nimi kompletne bzdury. Taką właśnie bzdurą, zbudowaną na pół-prawdzie jest chociażby jedno z głównych założeń tej książki. Nikt w środowisku historyków nie twierdzi, że Stalin zamierzał z Niemcami wiecznie koegzystować w pokoju, i tylko by ten pokój umacniać rozbudowywał swoją armię. Dzięki takiej podbudowie, opartej na fragmentarycznej wiedzy jest nam dużo łatwiej zawierzyć w sensacyjną hipotezę, która wydaje się tak świetnie współgrać z całością. Żeby trudniej było wykryć kłamstwa, potrawę należy okrasić zniekształconymi i wyrwanymi z kontekstu cytatami. Bredni jest oczywiście dużo więcej, wymienić tutaj można chociażby: Zaproponowany podział na broń ofensywną (czołgi, haubice) i broń defensywną (armaty ppanc),a chyba już wszyscy wiemy na przykładzie wojny na Ukrainie jakim absurdem jest rozróżniać broń na te dwie kategorie, szczególnie w przypadku starć dwóch industrialnych państw. Tak czołgi też świetnie nadają się do obrony, wszak trzeba przy ich pomocy przeprowadzać kontrofensywy, a mając duże terytorium potrzebna jest ich proporcjonalna ilość. Innym mitem jest rzekome ustawienie ofensywne sił RKKA i WWS, gdy tymczasem wszelkie źródła dowodzą, że były one uszykowane w rozciągnięty kordon, bez wyraźnych punktów ciężkości. Dobrym przykładem jest sowiecka 27 dywizja piechoty, rozciągnięta od Augustowa do Szczuczyna (jakieś 60 km),a naprzeciwko siebie miała 7 Dywizji niemieckich i całą Grupę Pancerną na skrzydle. Milion spadochroniarzy – wolne żarty, 5 korpusów rozsianych na linii długości 1 350 i jakieś 400 km od granicy, bez wymaganej ilości maszyn transportowych, wagony map, rozmówki rosyjsko-niemieckie, tony butów, Sowieci nie budowali fortyfikacji. Czołgi autostradowe o zmiennym zawieszeniu kołowym i gąsiennicowym. Czego to ma niby dowodzić? Taki panował wtedy trend, nawet Polska projektowała tego typu pojazdy. Tak można jeszcze dużo wymieniać. Oczywiście żadnych intencji niemieckich nie uświadczymy, tak jakby Hitler w ogóle nie planował wojny lecz został w nią wciągnięty i to na długo nim doszedł do władzy. Takich absurdów jest cała masa. O bzdurach w temacie dyplomacji nawet nie ma co się rozpisywać, to wyjaśnił klarownie Gabriel Gorodetsky w „Grand Delusion: Stalin and the German Invasion of Russia”. Pokazuje on ponad wszelką wątpliwość, że argumenty Suworowa są śmieszne. Przedstawia dowody na to, że Stalin, przynajmniej w bliskiej perspektywie, nie rozważał ataku na Niemcy i unikał jakiejkolwiek konfrontacji. W zagadnieniach czysto militarnych pomoże nam David Glantz i jego książka „Stumbling Colossus”. Ale najlepiej dekonstrukcję dzieła Suworowa zacząć od czegoś lżejszego, przydatny może być tutaj artykuł polskiego historyka wojskowości Mariana Zgórniaka „Wokół genezy "Fall Barbarossa" i problemu wojny prewencyjnej w 1941 r.”, albo tekst Jeana Lopeza i Lasha Otkhmezuri „Hitler jedynie wyprzedził atak Stalina”, to jeden z rozdziałów „Mitów II wojny światowej”, zarówno pierwsza jak i druga część tego zbioru tekstów, to dobry przykład tego jak powinna wyglądać dobra publicystyka historyczna, polecam.

Nie dałem tej pozycji 1/10, może i za bezczelność Suworowa należała się, ale książka ma swoje zalety. Takie jak, dobrze poprowadzona narracja i cóż, trzeba przyznać, że Suworow to całkiem zręczny pisarz, jego książki czyta się jak wciągającą powieść, ale nie ma się co temu dziwić skoro są utrzymywane w sensacyjnym tonie, całość psują liczne powtórzenia i rozwlekłe dygresje. Jako historyczny publicysta – to zwykły oszust. Jego pisarski styl jest smakowity, jednak trzeba pamiętać, że to tylko smaczna trucizna. Może i od niej nie umrzemy, ale damy się okpić i nabić w butelkę. Pojawienie się „Lodołamacza” miało też pewien pozytywny skutek, mianowicie taki, że wywołał on dyskusję w środowisku badaczy a jak wiadomo wymiana myśli i zderzenia poglądów bywają owocne i przyczyniają się do lepszego poznania i zrozumienia genezy II wojny światowej.

Można to wszystko skwitować: Ok, ale jakie to w ogóle ma znaczenie? Co za różnica czy ktoś wierzy, że Sowieci zostali wyprzedzeni przez Hitlera w swym ataku tylko o kilka tygodni? Przecież i tak wiadomo, że ZSRR, to było państwo zbrodnicze i tyle. Jak nie w 1941 r., to w 1942, albo 1943, w sumie to wszystko jedno. Racja, że tego typu bzdury mogą nie być jakoś szczególnie szkodliwe, ale jeśli ktoś daje się nabrać w tym temacie, będzie podatny także na oszustwa w innym miejscu, które już mają przełożenie na jakość naszego życia. Taka osoba chętniej będzie np. głosować na cwaniaków, populistów i innych mitotwórców, częściej padnie ofiarą dezinformacji i będzie dawać się zwodzić w ważnych społecznie tematach, np. takich jak globalne ocieplenie. Zdolność do krytycznej oceny rzeczywistości, to jedna z najważniejszych umiejętności jakie może nauczyć nas nauka, w tym, a może przede wszystkim - Historia.

Klasyczny przykład historycznego hochsztaplerstwa. Słynna książka napisana pod rewizjonistyczną tezę. Nie jest to praca naukowa, tylko publicystyczna, a w zasadzie można ją określić jako żarliwy pamflet, mowę oskarżycielską wymierzoną w Stalina. Dyktator został odmalowany jako nadnaturalna istota, zdolna przewidywać wydarzenia na dwadzieścia lat wprzód. Dlatego, każdy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
448
181

Na półkach: ,

Niezwykle ciekawa książka, w której autor udowadnia tezę o uprzedzającym ataku Hitlera na Stalina.

Niezwykle ciekawa książka, w której autor udowadnia tezę o uprzedzającym ataku Hitlera na Stalina.

Pokaż mimo to

avatar
1129
679

Na półkach:

Wolę książki pana sołonina, są bardziej naturalne.

Wolę książki pana sołonina, są bardziej naturalne.

Pokaż mimo to

avatar
32
30

Na półkach:

Przebiłem się przez pierwszy tom, spróbowałem kolejnego. Ja rozumiem że autor stara się jak może na wszystkie sposoby udowodnić postawioną przez siebie tezę. Na pewno jest to ciekawe. Nie był by też specjalnym zaskoczeniem dla nikogo dzisiaj fakt, że Hitler mógł zaatakować ZSRR niejako w formie uderzenia uprzedzającego. Ale., jakoś zarówno forma jak i treść mnie nie porwała, może jak ktoś fascynuje się historią. Dla mnie jako Polaka ważniejsze jest, że to ZSRR wbił nam nóż w plecy 17 września co było ukrywane przez dziesięciolecia.

Przebiłem się przez pierwszy tom, spróbowałem kolejnego. Ja rozumiem że autor stara się jak może na wszystkie sposoby udowodnić postawioną przez siebie tezę. Na pewno jest to ciekawe. Nie był by też specjalnym zaskoczeniem dla nikogo dzisiaj fakt, że Hitler mógł zaatakować ZSRR niejako w formie uderzenia uprzedzającego. Ale., jakoś zarówno forma jak i treść mnie nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
947
724

Na półkach: , , ,

Prawdopodobnie każdy z Was wie, że 24 lutego 2022 rozpoczęła się agresja Rosji na Ukrainę. Praktycznie tydzień później zacząłem czytać książkę Lodołamacz, której autorem jest pan Wiktor Suworow. Pisarz jest popularyzatorem teorii o wiodącej roli Związku Radzieckiego w rozpoczęciu II wojny światowej oraz prewencyjnego charakteru niemieckiego ataku na ZSRR 22 czerwca 1941 roku. Właśnie w książce Lodołamacz (ja czytałem wydanie z 1992 roku) przekazuje ogromną ilość dowodów na potwierdzenie tejże teorii.

Dzięki tej książce można zmienić punkt widzenia na temat II Wojny Światowej. Książka daje do myślenia i nie sposób przejść obojętnie obok przedstawionych dowodów. Tychże jest niezwykle dużo, co powoduje, że książkę czyta się niezmiernie trudno. Jednak jest to bardzo dobra książka. Tytuł ten pokazuje jak niewiele zmieniło się w propagandowej Rosji przez 80 lat. W Lodołamaczu można przeczytać, że Związek Radziecki wdarł się do Finlandii (i wielu innych miejsc) by nieść pomoc krzywdzonym na danym terenie mieszkańcom. Dokładnie w taki sam sposób usprawiedliwiana była agresję na Ukrainę.

Jak już wspomniałem ten tytuł czytało mi się ciężko. Książka ma 298 stron, na przeczytanie których potrzebowałem siedmiu dni oraz siedmiu posiedzeń. Wynik ten plasuje ją na 115 miejscu wśród 166 książek przeczytanych Na Tronie. Raz jeszcze chciałbym Wam ten tytuł polecić.

https://www.facebook.com/czytamnatronie

Prawdopodobnie każdy z Was wie, że 24 lutego 2022 rozpoczęła się agresja Rosji na Ukrainę. Praktycznie tydzień później zacząłem czytać książkę Lodołamacz, której autorem jest pan Wiktor Suworow. Pisarz jest popularyzatorem teorii o wiodącej roli Związku Radzieckiego w rozpoczęciu II wojny światowej oraz prewencyjnego charakteru niemieckiego ataku na ZSRR 22 czerwca 1941...

więcej Pokaż mimo to

avatar
37
31

Na półkach:

Super. Książka pokazuje zakłamanie w jakim żyjemy i przekonała mnie, że uczono mnie i cała nasza świadomość jest wykreowana wg koncepcji Stalina

Super. Książka pokazuje zakłamanie w jakim żyjemy i przekonała mnie, że uczono mnie i cała nasza świadomość jest wykreowana wg koncepcji Stalina

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 389
  • Chcę przeczytać
    898
  • Posiadam
    362
  • Historia
    56
  • Teraz czytam
    37
  • Ulubione
    21
  • Historyczne
    16
  • historia
    15
  • Chcę w prezencie
    9
  • II wojna światowa
    6

Cytaty

Więcej
Wiktor Suworow Lodołamacz Zobacz więcej
Wiktor Suworow Lodołamacz Zobacz więcej
Wiktor Suworow Lodołamacz Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne