Pomimo iż długo czekał na tą książkę Patrick Rothfuss nie zawiódł mnie. Trzeci już tom opisujący przygody Kvote'a jest znakomity. Już od pierwszych linijek nie mogłem się od niej oderwać. Autor z precyzją zegarmistrza snuje opowieść, powodując że każda strona otwiera przed czytelnikiem nowe nieznane dotąd w książkach doświadczenia. W tym tomie Kvote wraz z grupą najemników wyrusza w podróż by zakończyć napady na poborców podatkowych. W książce tej dochodzi również do spotkania Kvote'a z Felurianą, której sztuka miłosna zabiła już nie jednego mężczyzną. I właśnie tutaj zatrzymam się na moment ponieważ chciałem wspomnieć w jak subtelny sposób autor opisuje tu sceny miłosne. W większości książek opisy są tak dokładne jakby miały być lekcjami instruktażowo-szkoleniowymi co moim zdaniem psuje całą wartość książki kiedy np cały rozdział jest tylko o tym co bohaterowie robią w łóżku. Te dwa wydarzenia dokładniej to co się w ich czasie odbywa powodują że nasz bohater staje się prawdziwą legendą równą samemu Tarbolinowi Wielkiemu.
Magiczny sposób w jaki została napisana hipnotyzuje czytelnika powodując że z zapartym tchem czyta się tą książkę od początku do końca. Żałuje że takich książkę jest tak mało ponieważ właśnie w ten sposób powinno pisać się fantastykę. Bo im zdaniem Patrick Rothfuss powinien być wzorem do naśladowania dla innych twórców zwłaszcza tych którzy dopiero zaczynają pisać.

Pomimo iż długo czekał na tą książkę Patrick Rothfuss nie zawiódł mnie. Trzeci już tom opisujący przygody Kvote'a jest znakomity. Już od pierwszych linijek nie mogłem się od niej oderwać. Autor z precyzją zegarmistrza snuje opowieść, powodując że każda strona otwiera przed czytelnikiem nowe nieznane dotąd w książkach doświadczenia. W tym tomie Kvote wraz z grupą najemników...