Zdążyć przed świtem

Okładka książki Zdążyć przed świtem Marta Bilewicz
Okładka książki Zdążyć przed świtem
Marta Bilewicz Wydawnictwo: Novae Res kryminał, sensacja, thriller
588 str. 9 godz. 48 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2012-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2012-01-01
Liczba stron:
588
Czas czytania
9 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377222256
Tagi:
agenci handlarze
Średnia ocen

5,7 5,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,7 / 10
10 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
273
36

Na półkach: , ,

Albo moi poprzednicy czytali inną książkę, albo po 60 stronie powieści coś się zmieni. Mam nadzieję, że prawdziwa jest opcja druga... Do tej pory przebrnęłam przez kilka rozdziałów i ... nie jest dobrze :-( Bohaterowie są tak bezpłciowi, że aż mdli. Rzekomo wartkie akcje nie wciągają, nie wzbudzają żadnych emocji, bo są opisane tak zdawkowo i pobieżnie, że nie ma czasu na "wejście" w nie. Język jakiego używa autorka jest dla mnie wręcz irytujący, chociaż nie potrafię powiedzieć dlaczego. Czuję się, jakbym czytała jakieś nieudolne tłumaczenie. I do tego te nieszczęsne błędy wydawcy... Ehhh, nie wiem czy dokończę...

Albo moi poprzednicy czytali inną książkę, albo po 60 stronie powieści coś się zmieni. Mam nadzieję, że prawdziwa jest opcja druga... Do tej pory przebrnęłam przez kilka rozdziałów i ... nie jest dobrze :-( Bohaterowie są tak bezpłciowi, że aż mdli. Rzekomo wartkie akcje nie wciągają, nie wzbudzają żadnych emocji, bo są opisane tak zdawkowo i pobieżnie, że nie ma czasu na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
496
228

Na półkach:

Na książkę Pani Bilewicz skusiłam się, gdyż chciałam sprawdzić, jak poradzi sobie z taką tematyką Polka. Nieco zdziwiłam się, gdy otrzymałam przesyłkę – powieść ma prawie 600 stron. Zaciekawiona, wzięłam się za lekturę i zostałam nieźle zaskoczona.

Główny bohater, to agent DEA mieszkający w San Francisco – Gareth Brown. Poznajemy go, jak również jego przyjaciół, gdy wyruszają na misję uwolnienia amerykańskich jeńców. Cała sprawa przybiera nieoczekiwany obrót i prowadzi ich do wyjaśnienia innej zagadki – skradzionego z muzeum posągu Amona. W owym muzeum Garry poznaje Kate, która jako pracownica placówki ma mu dostarczyć wszelkich informacji na temat eksponatu. Dochodzenie nabiera tempa, okazuje się, że Kate, za wszelką cenę próbuje ukryć pewne fakty ze swojego życia, Garry natomiast, chcąc jej pomóc, narazi siebie i przyjaciół na ogromne niebezpieczeństwo.

Co mnie w tej powieści zaskoczyło? Przede wszystkim to, że bohaterowie w większości są z San Francisco, a z Polską nie mają nic wspólnego (takie moje zboczenie – Polski autor, polskie realia). Po drugie, w książce nie czuje się w ogóle tego charakterystycznego stylu polskich pisarzy, który często nas, czytelników, rozczarowuje.
Akcja jest dynamiczna, pełna zwrotów i bardzo płynna – jedna sprawa pociąga za sobą kolejną, taki ciąg przyczynowo-skutkowy, nie ma miejsca na przypadek.

O każdym z bohaterów dowiadujemy się całkiem sporo, czasem miałam wrażenie, że ważniejsi są (Connie i Joe),partnerzy Garetha, niż on sam. Szczególną sympatią zapałałam do Connie – istnej seksbomby, niedoścignionej snajperki i pożeraczki męskich serc, która miała trudne dzieciństwo, a mimo to wyszła na prostą. Uwielbiałam ją również za to, że świetnie jeździła konno i kochała pracę na ranczo, które prowadziła razem z bratem.
Ciekawostką jest, że każdy z bohaterów ma za sobą jakiś bagaż doświadczeń, dzięki któremu jest barwny i nieco tajemniczy. Chyba nie ma takiej postaci, która nie okazałaby się dwoista, która nie miałaby nic do ukrycia.

Kolejna rzecz – wielość miejsc akcji. Podróżujemy po Wyspach Kanaryjskich, Japonii, San Francisco, Londynie. Nie zwraca się w książce za wiele uwagi na krajobrazy, natomiast bardziej chodzi o ludzi, którzy w danych miejscach mieszkają. W Japonii, mamy do czynienia z Ninja, w Nevadzie królują ranczerzy, przez wszystkie te miejsca przewija się również Włoska Mafia.

Co do tytułu, nie potrafię go rozgryźć. Niby jakoś współgra z akcją, wiadomo, że liczy się każda godzina i nie ma czasu na wahanie, ale mimo wszystko mi tu nie pasuje i zmieniłabym go na inny. Jaki? Nie mam pojęcia.

Lekturę oceniam na plus, czytało się ją bardzo dobrze. Mam nadzieję, że wkrótce zobaczę gdzieś kolejne książki Pani Bilewicz, po które z chęcią sięgnę.

Na książkę Pani Bilewicz skusiłam się, gdyż chciałam sprawdzić, jak poradzi sobie z taką tematyką Polka. Nieco zdziwiłam się, gdy otrzymałam przesyłkę – powieść ma prawie 600 stron. Zaciekawiona, wzięłam się za lekturę i zostałam nieźle zaskoczona.

Główny bohater, to agent DEA mieszkający w San Francisco – Gareth Brown. Poznajemy go, jak również jego przyjaciół, gdy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
244
163

Na półkach:

Jeśli jest ktokolwiek, kto myśli, że dobre książki sensacyjne, to domena mężczyzn, jest w błędzie. Kłam temu zadaje nasza rodzima autorka, Marta Bilewicz, która w swojej powieści „Zdążyć przed świtem” udowadnia, że kobiety potrafią pisać bardzo dobre powieści, gdzie akcja goni akcję, a szereg przygód spotykających bohaterów książki, mrozi krew w żyłach czytelnika, wywołując u niego bezdech. Myślę też, że nie będzie to z mojej strony nadużycie, jeśli powiem, że Bilewicz nie ustępuje pola Robertowi Ludlumowi, czy Tomowi Clancy, stając się równorzędną im pisarką.
Książka Bilewicz, to typowa powieść sensacyjna z niezwykle wartką i intrygującą fabułą. Akcja rozgrywa się w wielu miejscach, do których los i obowiązki pchają bohaterów, którzy wszędzie, czy to w Japonii, czy Anglii, na Wyspach Kanaryjskich, czy w końcu w USA, zmagać się muszą z szalenie niebezpiecznym przestępcą. A cała przygoda rozpoczyna się od wyjazdu Agenta DEA (wydziału do walki z przestępczością narkotykową),Garretha Browna do Japonii, w celu odbicia uwięzionych tam kolegów po fachu. Towarzyszą mu Joe, Constance oraz zleceniodawca, Sean. Wkrótce wypadki, które mają miejsce w Japonii oraz dziwne zachowanie Seana doprowadzają do zerwania umowy z mężczyzną oraz w następstwie tego kroku, podróż na Wyspy Kanaryjskie. Trójka bohaterów odkrywa, że Sean zamieszany jest w handel bronią i narkotykami. Ich kroki śledzą od tego momentu przestępcy powiązani z byłym już zleceniodawcą. Co ciekawe, nawet będąc na Wyspach Kanaryjskich, ścigani są przez wysłanników z Japonii, niezwykle groźnych i świetnie wyszkolonych wojowników ninja. Także sam Sean nie rezygnuje z zemsty i chęci rewanżu za udaremnienie mu planów. Doprowadza to do konfrontacji, w wyniku której ginie. Wydawać by się mogło, że jego śmierć przyniesie zakończenie japońskiego śledztwa. Nic bardziej mylnego. Jego śmierć przynosi dopiero początek nowym, jeszcze bardziej niebezpiecznym wydarzeniom, a trójka bohaterów zostaje uwikłana w śledztwo w sprawie kradzieży pewnego cennego eksponatu z British Museum. Tu dołącza do nich czwarta postać, tajemnicza Kathleen…
W powieści Marty Bilewicz urzeka stopień zagmatwania akcji. Im więcej stron przeczytałam, tym bardziej zafascynowana byłam książką. Podobnie jak akcja „Zdążyć przed świtem”, również moje policzki nabierały rumieńców, a oddech przyspieszał proporcjonalnie do wydarzeń. Za każdym razem, gdy wydawało mi się, że wszystko jest już rozwiązane, każda niejasność wyjaśniona, nagle niczym królik z kapelusza wyskakiwało coś, co przewracało dotychczasową rzeczywistość do góry nogami.
Choć książkę uważam za bardzo dobrą pozycję, znalazło się w niej kilka elementów, które mnie drażniły. Przede wszystkim wątki miłosne, rozbudowane do granic mojej wytrzymałości. Nastawiłam się wyłącznie na porządną sensację, dlatego wyeksponowanie dwóch romansów wydało mi się nieco przesadzone i niepotrzebne. Miejscami rozwlekłe opisy czułych i intymnych scen pomiędzy kochankami, były dla mnie męczące. Oczywiście jeśli książka trafi w ręce zwolenników romansu, wówczas to, co moim zdaniem odbierane jest in minus, będzie przyjęte pozytywnie. Czuć tu mówiąc krótko kobiecą rękę i kobiece spojrzenie.
Rozwlekłość opisów dotyczy z resztą nie tylko scen miłosnych. Autorka poszła w tym kierunku zdecydowanie dalej, opisując wręcz z namaszczeniem rozmaite detale, typu co kto jadł na śniadanie, w jakim stroju, etc.
Dość dziwnie wygląda sprawa przeszłości czwórki bohaterów. Każdy z nich ma za sobą tajemnice, które ukryć chce przed drugą stroną. Jest to o tyle dziwaczne, że niektóre ze skrywanych faktów są zwyczajnie śmieszne, przesadzone i wydumane…
Kontynuując wątek rzeczy do poprawki muszę wspomnieć i o pewnym braku konsekwencji przy kreacji postaci Kathleen. Wygląda to trochę tak, jakby miało się do czynienia z dwiema zupełnie innymi osobami. Nie do końca przekonała mnie argumentacja, dlaczego postać ta została zarysowana właśnie w ten sposób. Cóż, zostaje mi tylko pogodzić się z faktem w myśl opinii „kobieta zmienną jest”.
Jakkolwiek by nie było, ta niekonsekwencja nie przeszkadzała mi w najmniejszym stopniu. Być może autorka miała taki właśnie zamysł, by w sposób wiarygodny przedstawić Kate, notoryczną kłamczuchę na tle Garretha, który z kolei jest postacią wyidealizowaną (połączenie MacGyvera z Drużyną A). Zupełnie zbędne było podkreślanie przez przyjaciół mężczyzny, właściwie przez większą część książki, iż jest on niesamowity i ponadprzeciętny. I gdyby nie to nachalne narzucanie takiej właśnie opinii, pomyślałabym prawdopodobnie właśnie w ten sposób o tej postaci.
Wracając do pozytywów - przypadło mi do gustu, że autorka nie tylko umieściła akcję w Japonii, ale że do powieści przemyciła sporo informacji na temat kultury tego kraju, filozofii Dalekiego Wschodu i sztuki walki, z bushido na czele. Cenne, zwłaszcza dla osób, które w tej dziedzinie są laikami. Bilewicz sprawiła, że nie tylko z zainteresowaniem śledziłam wszelkie informacje dotyczące tej tematyki, ale i zapragnęłam bliżej poznać Kraj Kwitnącej Wiśni.
Pomimo że wymieniłam kilka elementów, które nie do końca mnie przekonały, czy też nie do końca trafiły w mój gust, książkę uważam za udaną. Proza Marty Bilewicz jest intrygująca i pasjonująca, przynosi porcję niezłej rozrywki i niezaprzeczalnie potwierdza, że mamy w Polsce utalentowane pisarki powieści sensacyjnych.

Jeśli jest ktokolwiek, kto myśli, że dobre książki sensacyjne, to domena mężczyzn, jest w błędzie. Kłam temu zadaje nasza rodzima autorka, Marta Bilewicz, która w swojej powieści „Zdążyć przed świtem” udowadnia, że kobiety potrafią pisać bardzo dobre powieści, gdzie akcja goni akcję, a szereg przygód spotykających bohaterów książki, mrozi krew w żyłach czytelnika, wywołując...

więcej Pokaż mimo to

avatar
24
2

Na półkach: ,

Jestem świeżo po przeczytaniu książki pt. Zdążyć przed świtem (Marta Bilewicz). Książka jest z gatunku sensacyjno-romantyczna z naciskiem na sensacje. W wielkim skrócie jest to... zabawa w policjantów i złodziei. Grupa osób która pracuje razem, łapię niegrzecznych ludzi, pakuje ich za kratki a niejako przy okazji przeżywa romantyczne przygody.
Nie przepadam za romansem ale przyznam że tutaj jest znakomicie to powiązane z wątkiem sensacyjnym. Po przeczytaniu kilku rozdziałów ma się wrażenie że książka się kończy, jest koniec pewnej przygody... czytając dalej zauważa się że nieuchronnie zaczyna się coś nowego nie związane ściśli z poprzednim wątkiem. Dopiero czytając dalej widać że jednak jest to powiązane ze sobą i dochodzi coś nowego. Jest zdrada w samej organizacji, potem mafia włoska a potem... jest nawet Yakuza choć potem się okazuje że nie do końca tak jest. Wracając do wątku romansowego, jest kilka opisów scen... łóżkowych, są opisane bardzo realistycznie... można się poczuć że to my przeżywamy a nie fikcyjny bohater książki.
Żeby nie było tak idyllicznie to jest parę spraw który mi nie pasowały ale pewnie to tylko moje wrażenie. W pewnym miejscu jest tekst piosenki po Angielsku, brakuje mi przetłumaczenia na język polski tego tekstu. Kolejna sprawa to złodziej i imieniu/pseudonimie Żbik, skojarzył mi się z kapitan Żbikiem znanym policjantem z komiksów (dawne to dzieje i pewnie autorka nie otarła się o niego). Poza tym Żbik kojarzy się z Polakiem a przecież wątek książki nawet nie zahacza o Polskę.
Na koniec kilka słów o samym wydaniu książki, wielkość czcionki jest odpowiednia i wygodnie pozwała na czytanie. Mam też jednak uwagi, dwa lub trzy razy zauważyłem błędy w tekście, są to literówki w postaci przekręcenia/zjedzenia literki. Cena książki jest moim zdaniem za wysoka o 10% procent.
Ogólnie jednak książka jest ciekawa, intrygująca i... romantyczna. Szkoda że zakończenie nie jest pełni szczęśliwym. W skali szkolnych ocen, daje książce zasłużoną piątkę i niewątpliwie będę z przyjemnością wracał do niej.
Przyznam się że znam autorkę książki od kilku lat i pewnie moja recenzja jest trochę nieobiektywna... choć starałem się napisać obiektywnie co mi się podobało a co mniej aby ułatwić innym decyzję czy daną książkę zakupić.

Jestem świeżo po przeczytaniu książki pt. Zdążyć przed świtem (Marta Bilewicz). Książka jest z gatunku sensacyjno-romantyczna z naciskiem na sensacje. W wielkim skrócie jest to... zabawa w policjantów i złodziei. Grupa osób która pracuje razem, łapię niegrzecznych ludzi, pakuje ich za kratki a niejako przy okazji przeżywa romantyczne przygody.
Nie przepadam za romansem ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
12
9

Na półkach: ,

Bardzo mi się podobała. Chętnie wrócę do niej za jakiś czas.

Bardzo mi się podobała. Chętnie wrócę do niej za jakiś czas.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    25
  • Przeczytane
    13
  • Posiadam
    4
  • Nie wiem czy kiedyś skończę...
    1
  • 2012
    1
  • Ulubione
    1
  • ( __ )
    1
  • W planach: kryminał
    1
  • ➤ Wyd.: Novae Res
    1
  • W/B
    1

Cytaty

Więcej
Marta Bilewicz Zdążyć przed świtem Zobacz więcej
Marta Bilewicz Zdążyć przed świtem Zobacz więcej
Marta Bilewicz Zdążyć przed świtem Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także