Czas ognia, czas krwi
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Wydawnictwo:
- Dom Słów
- Data wydania:
- 2013-01-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-01-18
- Liczba stron:
- 410
- Czas czytania
- 6 godz. 50 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788363777012
- Tagi:
- miłość magia czarodziej
Miłość i magia to dwie siostry. Obie bywają zdradliwe.
Epoka wiktoriańska. Młody czarodziej przybywa do Wiednia, by kontynuować zakazane nauki. Jednak inkwizycja czuwa – miejscowa gildia zostaje zniszczona, a magowie wyjęci spod prawa. Młody adept musi się ukrywać i dowiedzieć, kto ich wsypał. A nie będzie to łatwe – na jego drodze staną: inkwizytorzy, tureckie wojska i magowie, mechaniczna kobieta i wiele innych postaci, które zmienią jego życie. Los sprawi, że będzie musiał odwiedzić wiele zakątków Europy, by poznać prawdę i zmierzyć się ze swym przeznaczeniem. Ale czy podoła wyzwaniu?
Steampunk i magia – nie może być nic lepszego!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Steampunk bez pary
Popularność steampunkowej estetyki zdaje się stale rosnąć, co widoczne jest nie tylko w literaturze rozrywkowej, ale i muzyce, filmie, a nawet sztuce użytkowej. Nie inaczej rzecz ma się w naszym kraju, niczym dziwnym nie są więc próby przenoszenia tego fascynującego anglosaskiego nurtu na rodzimy grunt podejmowane przez pisarzy fantastyki, chcących nie tylko tworzyć przy użyciu polskiego języka, ale i zakorzeniać swoje opowieści w naszym szeroko pojętym dziedzictwie historycznym i kulturowym. Za przykład tego typu starań posłużyć może „Alkaloid” Aleksandra Głowackiego, który czerpiąc z „Lalki” Prusa czyni analogię wobec brytyjskich korzeni steampunku, opartych o literaturę epoki wiktoriańskiej czy „Orzeł bielszy niż gołębica” Konrada T. Lewandowskiego, odwołujący się do istotnych wydarzeń z rodzimej historii. Czy „Czas ognia, czas krwi”, debiutancką powieść Marcina Rusnaka, można postawić w jednym szeregu z powyższymi tytułami?
Książka prawdopodobnie bardzo by tego chciała. Świadczyć o tym może chociażby obecność Józefa Piłsudskiego jako jednego z bohaterów czy zwracanie uwagi na nastroje tych, którym ciąży jarzmo narzucone przez zaborców i w których tli się płomień patriotyzmu. „Czas ognia, czas krwi” jest jednak przede wszystkim opowieścią o przygodach pewnego nieszczególnie utalentowanego czarodzieja, opartą na bardzo prostym schemacie – wędrówka, misje poboczne, zyskiwanie sojuszników, po drodze oczywiście pełen komplikacji wątek miłosny, a wszystko to zmierza do walki z arcywrogiem. Tę ostatnią dla zmylenia przeciwnika poprzedzono innym zdarzeniem mającym sprawiać wrażenie punktu kulminacyjnego.
To nie jedyny manewr mylący – starania autora zmierzające do zamaskowania prostoty głównej osi fabularnej widoczne są w powieści jak na dłoni. Niechronologiczne ułożenie scen, zmiany narratora z pierwszo- na trzecioosobowego i odwrotnie, wplatanie zdarzeń pozornie doprowadzonych do końca i zamkniętych, których odsunięte w czasie reperkusje zmienią przyszłe losy bohatera – każdy z tych zabiegów ma w sobie pewien potencjał, żaden nie został jednak wykorzystany w sposób przekonujący, żaden nie ma wielkich szans, by wprawić czytelnika w zaskoczenie.
Co się natomiast tyczy samej steampunkowości... Cóż, „Czas ognia, czas krwi” właściwie nie powinien być zaliczany do tego nurtu, bo ze dwa trybikowo-mosiężne niewiele wnoszące do całości rekwizyty nie stanowią ku temu wystarczającej podstawy. Wątpliwości budzi nawet osadzenie fabuły w XIX-wiecznych realiach – przez większą część powieści trudno pozbyć się wrażenia, że rzecz cała równie dobrze mogłaby się rozgrywać w dowolnym quazi-średniowiecznym uniwersum, w którym obecna jest magia.
To nie tak, że książkowy debiut Marcina Rusnaka jest zlepkiem źle wykorzystanych dobrych chęci i ewidentnych wad. „Czas ognia, czas krwi” zawiera w sobie kilka smaczków, jak chociażby możliwość odbycia krótkiego spaceru uliczkami XIX-wiecznego Krakowa. W ogólnym rozrachunku jest znośnie napisaną powieścią fantastyczno-przygodową, którą z czystym sumieniem można polecić na przykład fanom Cyklu Inkwizytorskiego autorstwa Jacka Piekary. Zaznaczając jednak wyraźnie, że obiecywanego na okładce steampunku jest tu jak na lekarstwo, gdyż wysokie oczekiwania w tym zakresie z pewnością zaowocują rozczarowaniem.
Agata Rugor
Książka na półkach
- 67
- 30
- 16
- 5
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
Opinia
http://kapryfolium.pl/literatura/marcin-rusnak-czas-ognia-czas-krwi/
http://kapryfolium.pl/literatura/marcin-rusnak-czas-ognia-czas-krwi/
Pokaż mimo to