rozwińzwiń

Miecze i mroczna magia

Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
92 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
114
47

Na półkach:

Taaaaakkk.... Przeczytałem tylko 1 opowiadanie, bo na chwilę obecną tylko ono mnie interesuje, a mianowicie "Parszywa robota" Abercrombiego. Tłumacz wziął sobie owy tytuł bardzo do serca. Bo tłumaczenie jest iście parszywe.

Pomysł, fabuła, postacie, nawiązanie do "pierwszego prawa"? Zdecydowanie na plus. Ale jakość tekstu? A raczej tłumaczenie... brak słów. Polecam, choć raczej w oryginale. Ocena tyczy się historii, bo tłumacz nie zasługuje nawet na 2/10...

Taaaaakkk.... Przeczytałem tylko 1 opowiadanie, bo na chwilę obecną tylko ono mnie interesuje, a mianowicie "Parszywa robota" Abercrombiego. Tłumacz wziął sobie owy tytuł bardzo do serca. Bo tłumaczenie jest iście parszywe.

Pomysł, fabuła, postacie, nawiązanie do "pierwszego prawa"? Zdecydowanie na plus. Ale jakość tekstu? A raczej tłumaczenie... brak słów. Polecam, choć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
35
19

Na półkach:

Najbardziej zależało mi na opowiadaniu Glena Cooka, która ostatecznie okazała się krótszą wersją portu cieni. Trochę mnie zawiodło, ale przynajmniej inne opowiadania nadrabiają

Najbardziej zależało mi na opowiadaniu Glena Cooka, która ostatecznie okazała się krótszą wersją portu cieni. Trochę mnie zawiodło, ale przynajmniej inne opowiadania nadrabiają

Pokaż mimo to

avatar
844
647

Na półkach: , ,

"Miecze i Mroczna Magia" to zbiór opowiadań ze świata fantasy, w którym jednak na pierwszym miejscu jest magii, a miecze trochę dalej. Swoje teksty dostarczyło tylu autorów, że ciężko ich wszystkich spamiętać. Znalazło się tu wiele sław: Erikson, Cook, Moorcock, Lynch, jak i wielu autorów i autorek, o których w życiu nie słyszałem.

Tak jak miałem pewne oczekiwania odnośnie dzieł znanych autorów, tak do opowiadań twórców bliżej mi nie znanych podszedł z czystą kartą i otwartym umysłem - bardzo pozytywnie się zaskoczyłem. Opowiadania takich autorów jak: Garth Nix, K.J. Parker, czy M. Shea spowodowały, że od razu zacząłem szukać obszerniejszych ich dzieł.

Reasumując: inwestując w "Miecze i Mroczną Magię" inwestujemy w klasyków i znane marki, ale dajemy również szansę mniej znanym autorom i to tutaj właśnie kryje się cały smaczek :) Gorąco polecam zarówno komuś, kto dopiero szuka rozeznania w fantasy i chciałbym liznąć trochę dzieł różnych autorów, żeby znaleźć coś dla siebie, jak i starym wyjadaczom, bo niektóre pomysły w tym zbiorze zwalają z nóg :)

"Miecze i Mroczna Magia" to zbiór opowiadań ze świata fantasy, w którym jednak na pierwszym miejscu jest magii, a miecze trochę dalej. Swoje teksty dostarczyło tylu autorów, że ciężko ich wszystkich spamiętać. Znalazło się tu wiele sław: Erikson, Cook, Moorcock, Lynch, jak i wielu autorów i autorek, o których w życiu nie słyszałem.

Tak jak miałem pewne oczekiwania odnośnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
5685
728

Na półkach: , , ,

Opinia w całości do przeczytania tutaj: http://kaginbooks.blogspot.com/2017/06/117-miecze-i-mroczna-magia-glen-charles.html

Glen Cook, Streven Erickson i Michael Moorcock w jednym tomie? Ja poproszę! na wczoraj! Gdy tylko w moje łapki wpadła ta antologia - byłam zachwycona i klaskałam uszami. Zasiadłam więc wygodnie w foteliku, otworzyłam tą pozycję, wzięłam w płuca głęboko aromat papieru i... zaczęłam czytać. I w zasadzie... Eh. Nie ma co ukrywać. Nawet opowiadanie C.J. Cherry skutecznie mnie rozczarowało...
[...]
Opinia w całości do przeczytania tutaj: http://kaginbooks.blogspot.com/2017/06/117-miecze-i-mroczna-magia-glen-charles.html

Opinia w całości do przeczytania tutaj: http://kaginbooks.blogspot.com/2017/06/117-miecze-i-mroczna-magia-glen-charles.html

Glen Cook, Streven Erickson i Michael Moorcock w jednym tomie? Ja poproszę! na wczoraj! Gdy tylko w moje łapki wpadła ta antologia - byłam zachwycona i klaskałam uszami. Zasiadłam więc wygodnie w foteliku, otworzyłam tą pozycję, wzięłam w płuca...

więcej Pokaż mimo to

avatar
170
41

Na półkach:

Dość nierówny zbiór, jeśli chodzi o dobór tekstów.

Dość nierówny zbiór, jeśli chodzi o dobór tekstów.

Pokaż mimo to

avatar
530
45

Na półkach: ,

Dużo autorów, dużo stylów, wiele opowieści i wiele stron. Spory format, twarda oprawa. Bardzo ładne wydanie, zachęcający opis z tyłu okładki. Znane nazwiska - mistrzowie fantasy w mistrzowskiej antologii. Szczegółowy wybór najlepszych z najlepszych. Ale czy na pewno jest tak pięknie, jak może się wydawać?

Ponieważ opowiadań zamieszczonych na pięciuset trzydziestu stronach jest aż siedemnaście, nie mam ani czasu ani miejsca by napisać coś konstruktywnego o każdym z nich. Postaram skupić się na tych najciekawszych, tych które szczególnie mi się spodobały i zapadły w pamięć.

Pierwszym opowiadaniem, na które warto zwrócić uwagę jest Śpiewająca Włócznia Jamesa Enge. Warto poświęcić chwilę, by poznać barwne postacie (zwłaszcza maga-moczymordę, głównego bohatera) występujące w opowiadaniu, obecny w historii humor i ciekawe pomysły (jak ten, dotyczący tytułowej włóczni, która "śpiewa" z radości, gdy kosztuje krwi wrogów).

Cała recenzja:

http://mnichhistorii.blogspot.com/2012/03/254-kto-mieczem-wojuje-od-magii-ginie.html

Dużo autorów, dużo stylów, wiele opowieści i wiele stron. Spory format, twarda oprawa. Bardzo ładne wydanie, zachęcający opis z tyłu okładki. Znane nazwiska - mistrzowie fantasy w mistrzowskiej antologii. Szczegółowy wybór najlepszych z najlepszych. Ale czy na pewno jest tak pięknie, jak może się wydawać?

Ponieważ opowiadań zamieszczonych na pięciuset trzydziestu stronach...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1263
160

Na półkach:

Nie lubię opowiadań... Dlaczego? A dlatego, że:
- zanim człowiek zacznie czytać, zanim się przyzwyczai do bohaterów, zanim ich polubi (albo wręcz przeciwnie) to opowiadanie się kończy;
- ograniczenia z powodu cech gatunku sprawiają, że nie ma co marzyć o jakimś pogłębieniu psychologicznym opisywanych postaci;
- z akcją jest krucho, ile można zmieścić na tych kilku, czy nawet kilkunastu stronach;
- nawet najlepsi pisarze, którzy tworzą powieściowe hity nie zawsze odnajdują się w tej formie wypowiedzi i trochę przykro się robi, kiedy się tak "na drobne rozmieniają".
Chyba jedynym pisarzem, którego opowiadania czytam z prawdziwym zainteresowaniem jest Artur Conan Doyle. No ale on o Sherlocku pisze, a o nim to chyba nawet horror przeczytałabym z zachwytem.

Ale nie o Sherlocku miało być a o antologii opowiadań fantastycznych pt. "Miecze i mroczna magia". Antologia jest w moim posiadaniu już od dawna ale jej lektura trochę opornie szła - raz, że nie powieść to nie usychał człowiek z ciekawości co będzie dalej, dwa, że rozmaite "dobre dusze" mi kilka razy z półki podprowadziły, więc nawet jak chęć miałam doczytać to nie miałam jak - wreszcie jednak zawzięłam się w sobie i skończyłam. A po zakończeniu lektury uczucia mam mocno mieszane...

Jeśli spojrzeć na okładkę, to nawet taki laik, jeśli chodzi o fantastykę, jak ja może popaść w zachwyt, bo autorami utworów zamieszczonych w antologii są m.in. Glen Cook, Steven Erikson, Scott Lynch czy Robert Silverberg, czyli jakby nie było mistrzowie gatunku. Niestety jak się przekonałam znane nazwisko nie zawsze jest rękojmią sukcesu. Czytałam te opowiadania i jakoś tak nie do końca mi podchodziły. Właściwie spodobały mi się tylko dwa - "Tides Elba. Opowieść o Czarnej Kompanii" Glena Cooka oraz "Między regałami" Scotta Lyncha.
Szczególnie ten drugi utwór o sesji na magicznym uniwersytecie trafił do mojej wyobraźni - pokusiłabym się o stwierdzenie, że tak mogłaby wyglądać biblioteka na Niewidzialnym Uniwersytecie stworzonym przez Pratchetta, którego znam szczątkowo (ale mam nadzieję zmienić ten stan rzeczy) ale taka jest również opinia osoby znającej Świat Dysku na wylot;)

I jaki jest pożytek z tej lektury? A taki, że jak tylko wygospodaruję trochę wolnego czasu (ha!ha!ha!) to z Cookiem i Lynchem zawrę bliższą znajomość. Z innymi autorami z tej antologii? Nie mówię nie, ale nie będzie to sprawa priorytetowa.

Aha, i proszę aby fani fantastyki nie sugerowali się tą opinią - ja naprawdę nie znam się na fantastyce...

Nie lubię opowiadań... Dlaczego? A dlatego, że:
- zanim człowiek zacznie czytać, zanim się przyzwyczai do bohaterów, zanim ich polubi (albo wręcz przeciwnie) to opowiadanie się kończy;
- ograniczenia z powodu cech gatunku sprawiają, że nie ma co marzyć o jakimś pogłębieniu psychologicznym opisywanych postaci;
- z akcją jest krucho, ile można zmieścić na tych kilku, czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
14

Na półkach: ,

przeczytam

przeczytam

Pokaż mimo to

avatar
50
5

Na półkach: ,

Jako że książka jest zbiorem opowiadań, można spodziewać się, że pojawią się zarówno te lepsze, jak i gorsze. W "Mieczach i mrocznej magii" zostajemy zachęceni znanymi autorami, później niestety stykamy się z dość nijakimi opowieściami. Jeśli są jakieś historie, które można tu wyróżnić, to na pewno "Parszywa robota" (Joe Abercrombie) i "Między regałami" (Scott Lynch); najnudniejszą i chyba zresztą najbardziej denerwującą ("to jest coś tam, i było coś, ale nie będę o tym mówić" powtarzane x razy) historią jest "Krwawa gra".
Do poczytania dla mało wymagającego czytelnika gdy nie ma nic pod ręką; czy nie lepiej jednak przeznaczyć okładkowe 49zł (!) na większą dozę rozrywki?

Jako że książka jest zbiorem opowiadań, można spodziewać się, że pojawią się zarówno te lepsze, jak i gorsze. W "Mieczach i mrocznej magii" zostajemy zachęceni znanymi autorami, później niestety stykamy się z dość nijakimi opowieściami. Jeśli są jakieś historie, które można tu wyróżnić, to na pewno "Parszywa robota" (Joe Abercrombie) i "Między regałami" (Scott Lynch);...

więcej Pokaż mimo to

avatar
376
194

Na półkach: , ,

Nigdy nie czytałem żadnej antologii, ogólnie rzadko sięgam po opowiadania preferując dłuższe formy. "Miecze i mroczna magia" przedstawiana jest jako zbiór dojrzałych i mrocznych opowieści fantasy, czyli takich jakie lubię. W praktyce mamy do czynienia z kupą słabych tekstów napisanych przez zdziadziałych autorów o średniej wieku 60, którzy może kiedyś i byli tuzami gatunku, ale dzisiaj powinni już przejść na emeryturę. Tzw. "gritu" za dużo tu nie ma, niby czasem ktoś tam ginie, ale to taka raczej kreskówkowa przemoc, na którą się nie zwraca uwagi i leci dalej, a miała być "mroczna magia". Jestem zawiedziony tym zbiorem opowiadań, poza kilkoma chlubnymi wyjątkami. Sięgając po tą pozycję liczyłem na to, że poznam jakichś nowych autorów i ich powieści wylądują na mojej liście to-read, ale tak się składa, że najlepsze opowiadania w tej antologii napisali ludzie, których już znam i uwielbiam. Znalazło się też parę "niezłych" opowiadań, a reszta jest niewyróżniającą się niczym masą, kilka innych jest wręcz odrzucających i przyznam bez bicia, że ze trzy opowiadania tylko zacząłem czytać i je pominąłem - dlaczego miałbym się katować taką słabizną?

Krótko wyliczę co mi się podobało lub nie podobało...

Interesujące:
Steven Erikson "Kozły ofiarne"
Ciekawy początek, druga połowa bardzo sztampowa. Spodziewałem się czegoś dużo lepszego po tym autorze, niestety z Eriksona znanego z MKP zostały chyba tylko oryginalne imiona postaci (Pieszczocha, Zwis, etc.). Mimo wszystko "Kozły ofiarne" wpasowują się w zamierzony, a nie osiągnięty, temat "Mieczy i mrocznej magii".

C. J. Cherryh "Czarodziej z Wiscezanu"
Całkiem dobre. Zazwyczaj omijam powieści pisane przez kobiety, więc to opowiadanie było dla mnie bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Sama historia to nic specjalnego, ale bardzo spodobał mi się pomysł na magię iluzyjną, a raczej to w jaki sposób działa i jak została przedstawiona. Super, za to duży plus.

Garth Nix "Stosowny prezent dla magicznej lalki"
Nieźle napisane. Pan Fitz mógłby być ciekawym bohaterem, chociaż tutaj jest raczej wspomniany, niż bierze udział w akcji. Poproszę więcej demonicznych lalek!

Tim Lebbon "Apoteoza Dala Balmore'a"
Naprawdę dobre. To opowiadanie jak najbardziej plasuje się w nurcie "mrocznej magii". Poważne, dojrzałe, trochę brutalne. Jestem zainteresowany powieścią osadzoną w realiach przedstawionych w opowiadaniu. Lebbon trafił na moją listę to-read i chcę dać mu szansę. Ponoć pisze mroczne fantasy zahaczające o horrory.

Robert Silverberg "Ciężkie czasy dla Nocnego Targu w Bombifale"
Zabawne, lekkie. Wcale nie mroczne, ale i tak mi się podobało.

Greg Keyes "Nieskalani"
Facet o imieniu Pomylony Wilk, który w swoim wnętrzu nosi złego ducha. To nie może być zły pomysł. Całkiem fajnie się czyta, chętnie poznałbym historię Pomylonego Wilka i Chugaachik, powiedzmy tak na 500 stron.

Okropny chłam (nie będę strzępił klawiatury na komentarz):
Gene Wolfe "Krwawa gra"
Michael Moorcock "Czerwone perły"
Michael Shea "Majster Ton"

Ostra jazda (najlepsze opowiadania w antologii)
Scott Lynch "Między regałami"
Fabularnie najciekawsze opowiadanie z całej książki. Dobrze, że czytam głównie ebooki, a papierowe książki kupuję w księgarni, bo teraz bałbym się chodzić do biblioteki. ;)

Joe Abercrombie "Parszywa robota"
Zdecydowanie najlepszy tekst w tym zbiorze. Joe wali w mordę i nie pozwala wstać. Genialne, ultra realistyczne postaci, bardzo dojrzały tekst, fabuła prosta jak budowa cepa, a wciąga jak mało co. Wierzę w to, że Abercrombie (już teraz popularny) wzbije się na sam szczyt.

-------

Wiem, że nie wspomniałem nic o fabule żadnego z opowiadań. Po prostu nie wiem jak napisać cokolwiek bez spojlerów, więc tego nie robię. Rzucam tylko dwa, trzy zdania o każdym tekście i zaznaczam jakie miałem odczucia.

Niestety, książka nie spełnia moich oczekiwań, a jej treść nijak, poza kilkoma wyjątkami, nie przystaje do tematyki, którą niby miała promować. Jak dla mnie to niewypał...

Nigdy nie czytałem żadnej antologii, ogólnie rzadko sięgam po opowiadania preferując dłuższe formy. "Miecze i mroczna magia" przedstawiana jest jako zbiór dojrzałych i mrocznych opowieści fantasy, czyli takich jakie lubię. W praktyce mamy do czynienia z kupą słabych tekstów napisanych przez zdziadziałych autorów o średniej wieku 60, którzy może kiedyś i byli tuzami gatunku,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    329
  • Przeczytane
    123
  • Posiadam
    92
  • Fantastyka
    11
  • Fantasy
    9
  • Chcę w prezencie
    8
  • Teraz czytam
    6
  • Opowiadania
    4
  • Antologie
    3
  • Mam
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Miecze i mroczna magia


Podobne książki

Przeczytaj także