rozwińzwiń

Kometa nad Doliną Muminków

Okładka książki Kometa nad Doliną Muminków Tove Jansson
Okładka książki Kometa nad Doliną Muminków
Tove Jansson Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Cykl: Muminki (tom 2) literatura dziecięca
254 str. 4 godz. 14 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Cykl:
Muminki (tom 2)
Tytuł oryginału:
Kometen kommer
Wydawnictwo:
Nasza Księgarnia
Data wydania:
1988-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1988-01-01
Liczba stron:
254
Czas czytania
4 godz. 14 min.
Język:
polski
ISBN:
8310091389
Tłumacz:
Teresa Chłapowska
Tagi:
Muminki literatura fińska
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Przygody kota Filemona Sławomir Grabowski, Julitta Karwowska-Wnuczak, Marek Nejman
Ocena 7,7
Przygody kota ... Sławomir Grabowski,...
Okładka książki Baśnie Braci Grimm Jacob Grimm, Wilhelm Grimm
Ocena 7,7
Baśnie Braci G... Jacob Grimm, Wilhel...
Okładka książki 101 Dalmatyńczyków Magdalena Kozieł-Nowak, Dodie Smith
Ocena 7,1
101 Dalmatyńcz... Magdalena Kozieł-No...

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
110 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
359
248

Na półkach:

Muminki znałam wyłącznie z wersji animowanej i skuszona przez powszechne zachwyty zaczęłam przygodę z wersją oryginalną. Podoba mi się bardzo i jest to miła odmiana od dotychczas czytanych przeze mnie książek, ale na razie nie wznoszę peanów pochwalnych. Bardzo fajna jest wersja audio czytana przez Krzysztofa Kowalewskiego. Początkowo bardzo męczy jego sposób czytania i nie nadaje się na pewno do słuchania w czasie jazdy samochodem, ale w spokoju, przy robótce na drutach wchodzi jak złoto. :)

Muminki znałam wyłącznie z wersji animowanej i skuszona przez powszechne zachwyty zaczęłam przygodę z wersją oryginalną. Podoba mi się bardzo i jest to miła odmiana od dotychczas czytanych przeze mnie książek, ale na razie nie wznoszę peanów pochwalnych. Bardzo fajna jest wersja audio czytana przez Krzysztofa Kowalewskiego. Początkowo bardzo męczy jego sposób czytania i nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
507
481

Na półkach:

Dziwne, ale świadczące o dużym kunszcie pisarskim autorki jest to, że ta bajkowa opowieść, co do której wiadomo, jak się skończy, tak wciąga. Sporo osób żyje w poczuciu zagrożenia, a to covid, a to wojna, a to zwykłe, codzienne sprawy. Tutaj zagrożenie pojawia się nie tylko nad Doliną Muminków, ale nad całym światem, do ziemi zbliża się przerażająca kometa, która zagraża całej planecie, a Dolinie Muminków w szczególności. Dla autorki prawdopodobnie była symbolem II wojny, której wybuch poprzedził pisanie cyklu o Muminkach. Z racji różnych problemów, globalnych i indywidualnych, zawsze i wszędzie jest jakaś kometa, symbol problemów i zagrożenia. Autorka pokazuje, jak w takiej sytuacji zachowują się Muminki.
całość
https://powrot-do-krainy-ksiazki.blogspot.com/2024/03/tove-jansson-kometa-nad-dolina-muminkow.html

Dziwne, ale świadczące o dużym kunszcie pisarskim autorki jest to, że ta bajkowa opowieść, co do której wiadomo, jak się skończy, tak wciąga. Sporo osób żyje w poczuciu zagrożenia, a to covid, a to wojna, a to zwykłe, codzienne sprawy. Tutaj zagrożenie pojawia się nie tylko nad Doliną Muminków, ale nad całym światem, do ziemi zbliża się przerażająca kometa, która zagraża...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1362
1272

Na półkach:

"Kometa nad Doliną Muminków" to książka, która zachwyca zarówno dzieci, jak i dorosłych. To opowieść o przygodach Muminków i ich przyjaciół, którzy stają w obliczu nadchodzącej komety. Książka rozpoczyna się od momentu, gdy Muminki i Mała Mi dowiadują się o nadchodzącej komecie. W Dolinie Muminków panuje chaos i strach. Muminki postanawiają wyruszyć w podróż, aby dowiedzieć się więcej o komecie i znaleźć sposób na ocalenie Doliny. Polecam tę książkę wszystkim, którzy szukają wciągającej lektury (zarówno dla dzieci i dorosłych),ciepłej i mądrej opowieści o przyjaźni i odwadze. Do tego czas czytania umilają piękne ilustracje, więc już w ogóle jest bardzo przyjemnie.

"Kometa nad Doliną Muminków" to książka, która zachwyca zarówno dzieci, jak i dorosłych. To opowieść o przygodach Muminków i ich przyjaciół, którzy stają w obliczu nadchodzącej komety. Książka rozpoczyna się od momentu, gdy Muminki i Mała Mi dowiadują się o nadchodzącej komecie. W Dolinie Muminków panuje chaos i strach. Muminki postanawiają wyruszyć w podróż, aby dowiedzieć...

więcej Pokaż mimo to

avatar
345
280

Na półkach: , , , ,

"- A teraz - powiedziała Mama Muminka - najlepiej, żebyśmy wzięli ten tort i zjedli go w domu na werandzie. Bo chyba wrócimy do domu, prawda? Czy myślicie, że las i ogród i dom dalej są?
- Myślę, że wszystko jest - odparł Muminek. - Chodźcie, pójdziemy zobaczyć."

"- A teraz - powiedziała Mama Muminka - najlepiej, żebyśmy wzięli ten tort i zjedli go w domu na werandzie. Bo chyba wrócimy do domu, prawda? Czy myślicie, że las i ogród i dom dalej są?
- Myślę, że wszystko jest - odparł Muminek. - Chodźcie, pójdziemy zobaczyć."

Pokaż mimo to

avatar
251
159

Na półkach: , ,

Świetna przygoda!
Książka nie tylko dla najmłodszych, dorosły także znajdzie tu dobrą zabawę, odrobinę napięcia i wspaniałe postacie! Aż chce się więcej.
Kolejny plus to śliczne wydanie.
Polecam!!

Świetna przygoda!
Książka nie tylko dla najmłodszych, dorosły także znajdzie tu dobrą zabawę, odrobinę napięcia i wspaniałe postacie! Aż chce się więcej.
Kolejny plus to śliczne wydanie.
Polecam!!

Pokaż mimo to

avatar
32
20

Na półkach:

Uwielbiam:)

Uwielbiam:)

Pokaż mimo to

avatar
44
23

Na półkach: , ,

Mam wrażenie że Tove Jansson jest nieodrodną młodszą mentalnie córką Astrid Lindgren. Czy Wy tez tak macie? Cała seria Muminków jest baśniowo-zwyczajna czyli najlepsza. Ja miałem to szczęście że w 4 klasie podstawówki czyli w 1990 roku dostałem tą książkę (I wydanie polskie) w prezencie za dobre wyniki w nauce. I przeczytałem ją prawie natychmiast. Spojlerować nie będę. Paszczaka, Włóczykija, Pannę Migotkę i Małą Mi znacie zapewne doskonale z doniesień o ich życiu w Dolinie Muminków. Tu poznacie ich zabawne perypetie w godzinie trwogi i ukrywania się przed nadciągającą kometarną zagładą. . . . . . A Czy ona nastąpi ? Czy też nie?
To musicie przeczytać i dowiedzieć się sami.

Mam wrażenie że Tove Jansson jest nieodrodną młodszą mentalnie córką Astrid Lindgren. Czy Wy tez tak macie? Cała seria Muminków jest baśniowo-zwyczajna czyli najlepsza. Ja miałem to szczęście że w 4 klasie podstawówki czyli w 1990 roku dostałem tą książkę (I wydanie polskie) w prezencie za dobre wyniki w nauce. I przeczytałem ją prawie natychmiast. Spojlerować nie będę....

więcej Pokaż mimo to

avatar
452
124

Na półkach:

Muminki po raz kolejny mnie zaskakują. W "Zimie Muminków" zaskoczył mnie motyw śmierci i pokazanie zimy w niejednoznaczny sposób. "Kometa nad Doliną Muminków" okazała się natomiast trzymającą w napięciu (tak, tak!),dość mroczną historią o nadciągającym niebezpieczeństwie.
Tom zaczyna się od nadejścia wieści o przelatującej obok Ziemi komecie. Zafascynowany zjawiskiem astronomicznym Muminek postanawia wybrać się wraz z Ryjkiem na wyprawę do obserwatorium, by zobaczyć je przez lunetę. Na miejscu okazuje się, że kometa może okazać się bardziej niebezpieczna, niż Muminek przypuszczał.
Biorąc pod uwagę czas powstania tej książki, trudno nie zauważyć pewnych analogii z sytuacją wojenną. Chęć zobaczenia bliskich przed uderzeniem komety czy ewakuacja w bezpieczne miejsce mogłyby właściwie pochodzić z książki mówiącej o wojnie bezpośrednio. Autorka pokazuje też, jak ważna jest afirmacja życia, bo nigdy nie wiemy, czy dana noc spędzona na tańcach lub posiłku w rodzinnym gronie nie będzie tą ostatnią. Jestem pod wrażeniem tego, jak Jansson porusza w literaturze dziecięcej trudne tematy.
"Kometa" jest drugim tomem serii, więc pojawiają się w nim po raz pierwszy postacie Włóczykija i Panny Migotki. Ten pierwszy, jak w dzieciństwie, skradł moje serce — zwłaszcza antymaterialistycznym, antykapitalistycznym podejściem do życia. Panna Migotka zaś irytowała mnie o wiele bardziej niż w oglądanej za młodu animacji. No cóż... 😅
Samo prowadzenie fabuły przypominało mi nieco to z "Małych trolli i dużej powodzi", czyli przechodzimy od jednego problemu do rozwiązania do kolejnego. Forma jest nieco powtarzalna, ale motyw przewodni z powodzeniem spina ją w całość. Nie będzie to moja ulubiona część "Muminków" (skojarzenia wywołane wieloma scenami są nieprzyjemne),ale zdecydowanie była bardzo zaskakującą lekturą.

Muminki po raz kolejny mnie zaskakują. W "Zimie Muminków" zaskoczył mnie motyw śmierci i pokazanie zimy w niejednoznaczny sposób. "Kometa nad Doliną Muminków" okazała się natomiast trzymającą w napięciu (tak, tak!),dość mroczną historią o nadciągającym niebezpieczeństwie.
Tom zaczyna się od nadejścia wieści o przelatującej obok Ziemi komecie. Zafascynowany zjawiskiem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
120
57

Na półkach: ,

Całkiem inna niż część pierwsza. Przygoda zdecydowanie bardziej rozbudowana. Podobały mi się barwne postaci, szczególnie Włóczykija oraz Migotka. Sama historia i przygody bardzo ciekawe. Dzieciom (4-6 lat) się podobały.

Całkiem inna niż część pierwsza. Przygoda zdecydowanie bardziej rozbudowana. Podobały mi się barwne postaci, szczególnie Włóczykija oraz Migotka. Sama historia i przygody bardzo ciekawe. Dzieciom (4-6 lat) się podobały.

Pokaż mimo to

avatar
610
567

Na półkach: , ,

Druga po „Lecie” czyli „Nocy Świętojańskiej” (z której w pierwszym podejściu zapamiętałam jedno zdanie oraz mgliste wyobrażenie przemiłych stworków) pierwsza muminkowa przygoda poznana w całości. Dostałam ją pod choinkę mając ze 6 lat, zatem podobnie jak „Dorota u Króla Gnomów” zawsze przypomina mi zimę, śnieg, choinki i kolędy (chociaż treść o czym innym niż Wigilia).
Ucieszyło mnie, że znów o tych stworkach, a przy tym, że jest ich przygód więcej. Oczywiście od razu zażyczyłam poznać pozostałe, co zajęło trochę czasu.
Pierwsze wydanie z 1945 (kometa wybrażeniem Czerwonej Armii, jak gdzieś później przeczytałam) przerabiane w 1954 i 1968, przekład z postaci ostatecznej. Początkowo czytała to na głos Mama, lecz wielokrotnie do tego wracałam na własną rękę, tak że książka nosi ślady zaczytania.

Na początku sierpnia przez beztroski dzień Muminek wyławiał z morza kamienie nazywając je „perłami”, zaś Ryjek (Sniff, co znaczy Niuchacz) odkrył jaskinię a także spotkał kotka, który chadzał własnymi drogami, jak mają zwyczaj kotki.
Wieczorem spadł deszcz. Tatuś przygarnął pod dach Piżmowca (właściwie piżmoszczura Bisamrattan) uważającego siebie za myśliciela, któremu niby wszystko obojętne, jednak na pytanie czy wychyli kieliszek wina, odpowiada:
– To wprawdzie zbyteczne, ale może jednak.
Deszcz padał całą noc, a Piżmowiec jął przynudzać o złych przeczuciach.
Nazajutrz wszystko pokryte było szarym pyłem, przyniesionym przez deszcz (wątek dziwny i niewyjaśniony, nie mający związku z dalszym ciągiem, może Autorka miała pomysł, którego nie potrafiła spożytkować, podobny z opadającą sadzą widać później w „Lecie”, tam jednak był bardziej zrozumiały, w pierwszym wydaniu „Komety”, jakie znam za pośrednictwem rosyjskiego przekładu, zamiat pyłu były kamienie i inne przedmioty tworzące kształt komety, co jeszcze bardziej dziwaczne, dobrze, że zmienione).
Piżmowiec zapytany, co to znaczy, odpowiedział w skrócie:
– Nadciąga koniec świata. Ziemia jest ledwo pyłkiem we Wszechświecie, zatem to bez znaczenia.
Rodzice wysyłają Muminka i Ryjka do położonego w górach Obserwatorium. Po drodze spotykają Włóczykija, wielkiego gawędziarza znacznie bardziej doświadczonego od nich i zabierają ze sobą. Od niego pierwszy raz słyszą słowo „kometa” (w pierwszym wydaniu znali je byli wcześniej od Piżmowca).
Włóczykij pokazuje szczelinę wśród skał pełną grantaów, zachłanny Ryjek zaczyna je zbierać, przy tym ledwo uchodzi z życiem, bowiem z ciemności wychynął wielki jaszczur. Ryjek biada nad utratą skarbu.

Płynąc tratwą wpadają w tunel. Wyratowani przez Paszczaka Entomologa, przypadkiem, bowiem wziął ich za owady…
– Gdzie jest nasze Obserwatorium? – zapytał Ryjek.
– Tego nie wiem - odparł Paszczak – Ale chciałbym wiedzieć, co wiecie o motylach?
– Szukamy tylko komet – zauważył Ryjek.
– Czy są rzadkie? – spytał Paszczak z zainteresowaniem.
– Można powiedzieć – odparł Włóczykij – Jedna na sto lat mniej więcej.
– Niesłychane – zdziwił się Paszczak – Taką by złapać! Jak one wyglądają?
– Są czerwone i z długim ogonem.
– To musi być gatunek Filinarcus snufsigalonica – mruknął Paszczak – Jeszcze jedno pytanie, moi uczeni przyjaciele, czym żywi się ten osobliwy owad?
– Paszczakami – zachichotał Ryjek.

Muminek, usłyszawszy od Włóczykija o Migotku (Snork) i jego siostrze Pannie Migotce (Snorkfröken),iż wyglądają jak Muminki, tylko zmieniają odcień w zależności od nastroju, zaczyna od „dziewczyny są głupie” (całkiem jak Mikołajek, gdy miał ugościć Ludeczkę, jak mu dokopała na przywitanie, a później zbiła szybę, za co poniósł karę, był nią zachwycony, oczywiście Migotka taka nie jest),lecz od razu został zauroczony, widzi ją w snach.

W Obserwatorium Muminek wypytywał o nią a Ryjek o kometę. Upadek komety ma nastąpić za cztery dni o 8.42 wieczorem. Muminek przynagla do pośpiechu:
– Muszę jak najprędzej odnaleźć tę małą ...
– Wiem, wiem – przerwał Ryjek – Tę twoją głupią Pannę Migotkę.
W powrotnej drodze Włóczykij (też ma czasem dziwaczne pomysły) wymyśla zabawę w zrzucanie kamieni. Muminek z zapału o mało nie zleciał, lecz byli przywiązani.
– No to już jest całkiem rozgnieciona – powiedział Ryjek.

Przy strumieniu spotkali znów Paszczaka, dumającego nad zaszeregowaniem komety:
– Dziwne. Ani jednej z czerwonym ogonem. W takim razie byłaby to Dideroformia fanatopogetes, ale ona jest bardzo pospolita i w ogóle nie ma ogona.
– Hej ! – powiedział Muminek.
– Znowu wy! Już myślałem, że to lawina. Wczoraj to było coś okropnego. Kamienie wielkości domów spadały z wszystkich stron i zbiły mój najlepszy słoik. Widzicie guz na mojej głowie? Tylko popatrzcie!
– Obawiam, że mogliśmy zrzucić kilka kamieni po drodze – wymijająco przyznał Włóczykij.
– Chcesz powiedzieć, że to wy spowodowaliście tę lawinę? – wycedził Paszczak – Powinienem był się domyślić. Nigdy nie miałem o was dobrego mniemania, ale po tym, co zaszło, nie jestem pewien, czy chcę dalej utrzymywać z wami znajomość.
Co powiedziawszy, odwrócił się, a po chwili zapytał:
– Nie poszliście jeszcze?
– Czy zauważyłeś, że niebo ma dziwny kolor?
– Dziwny ?
– Tak, czerwony.
– Dla mnie niebo może być nawet w kratkę. Martwi mnie, że mój strumyk wysycha.

Gdy wyjaśnili, że to z powodu komety, odszedł obrażony.

Usłyszeli wołanie o pomoc.

Trujący krzak z niebezpiecznego gatunku zwanego Angostura złapał Pannę Migotkę za ogon i wolno ciągnął ją ku sobie, omotując gałęziami podobnymi do macek.

Uzbrojony w scyzoryk Włoczykija Muminek skoczył i jął ucinać gałęzie, co przypominało walkę z Hydrą, na szczęście nie odrastały.

– Ach, jaki jesteś odważny! – szepnęła Panna Migotka.
– E tam, takie rzeczy robię prawie co dzień – odparł Muminek niby od niechcenia.
– To dziwne – zauważył Ryjek – Jakoś nigdy nie widziałem... – Przerwał nagle z sykiem, bo Włóczykij kopnął go w kostkę.

Migotek, będący przykładem „pana kierownika”, zwołał zebranie i na przewodniczącego wyznaczył siebie.

Muminek opowiada damie swego serca o Dolinie:
– Właśnie zanim wyruszyliśmy w podróż, zawiesiłem w ogrodzie huśtawkę dla ciebie ...
– E tam, przecież wtedy wcale jej nie znałeś ! – zawołał Ryjek.

Zachodzą do sklepu, gdzie Włóczykij przymierzył spodnie, lecz uznał, że nie mają jego kształtu, Muminek nabył lusterko dla swej wybranki, ona gwiazdę choinkową jako odznaczenie dla niego, jej brat zeszyt do spisywania swych złotych myśli, Ryjek lemoniadę, którą wypił jednym tchem i od razu zwrócił (mało śmieszne …). Zabawnie wyglądało płacenie, sprzedawczyni chyba miała za dużo towarów, bądź po prostu dobre serce, gdyż dała je za darmo i jeszcze dopłaciła dodając lizaki, po które żarłoczny Ryjek nie omieszkał łapek wyciągnąć.

Wbrew zdaniu Migotka znajdują czas na tańce, jego siostra uznała, że trzeba tańczyć póki można.

Kolejne zbiorniki wody, jakie mijają, wysłchły, nawet morze gdzieś zniknęło.

Spotykają Paszczaka Filatelistę. Na pytanie czy zna Entomologa, odparł opryskliwie:
– To mój kuzyn ze strony ojca. Straszny osioł. Zerwałem z nim znajomość. Nic, tylko owady, owady i owady. Ziemia mogłaby się zapaść, a on by tego nawet nie zauważył.
– Wkrótce to nastąpi.
– ?
– Chodzi o kometę, która jutro uderzy w Ziemię. A wtedy z twoich znaczków niewiele zostanie.
– I co mam robić?
– Masz pójść z nami - rozkazała Panna Migotka – Będziesz mógł schować i siebie, i swoje znaczki w naszej pięknej grocie.
– W m o j e j pięknej grocie – podkreślił Ryjek.
Paszczak przyłączył się do nich i ruszyli razem ku Dolinie Muminków. Okazał się bardzo uciążliwym towarzyszem wędrówki, ale nic na to nie można było poradzić. Raz musieli wracać parę kilometrów, żeby znaleźć jakiś rzadki znaczek, który wyleciał po drodze, a potem Paszczak pokłócił się z Migotkiem na temat czegoś, na czym żaden z nich dokładnie się nie znał (twierdzili, że dyskutują, ale wyglądało to raczej na kłótnię).

Brakowało jeszcze szarańczy, lecz ją zaliczają.

Związek z kometą nadal niejasny.

Wreszcie nadciąga tornado.

Ostatni odcinek drogi przebywają powietrzem, zrobiwszy balon z sukni, zdartej na siłę z Paszczaka, którą odziedziczył po ciotce (poproszony o tę przysługę powiedział coś bardzo brzydkiego, czego na szczęście nie dosłyszeli).

Schron na jaki przerabiają jaskinię zabezpiecza raczej umownie, bowiem (jak przeczytałam kilka lat po poznaniu tej książki w „Atlantydzie” Zajdlera) uderzenie komety powoduje skutki jak przy wybuchu jądrowym, oczywiście bez skażenia promieniotwórczego. Pola siłowego nie mają, a za pancerz ogniotrwały musi wystarczyć koc wysmarowany olejkiem, jaki Włóczykij dostał był ongi od duszka – ognika.

Nawet w takim położeniu zajęci są swymi sprawami.
– Ryjku, gdzie postawiłeś tort ?
– Gdzieś tam – Ryjek wskazał kącik, w którym siedział Piżmowiec.
– Chyba nie zjadłeś całego tortu po drodze ?
– Za duży był.
– Więc jednak zjadłeś kawałek !
– Tylko gwiazdę z czubka, i w dodatku była piekielnie twarda !
– Ryjka rozezliło, bowiem tort nosił napis „Dla mojego najdroższego Muminka”, choć wczesniej lekceważąco oświadczał, jakoby tort był bez znaczenia dla kogoś kto jak on patrzył przez teleskop.

Migotka wpadła na to, gdzie jest tort. Była bardzo bystrą, chociaż od początku można było domyślić.

Wygląda, jakby nic nie mogło powstrzymać nadciągającego kresu. Słuchali, jak gwałtowny deszcz meteorytów bije nieustannie o wannę na szczycie skały. (Czyżby „Nadciąga Noc Komety Ognistych meteorów deszcz” było na tym wzorowane ?) Cała skała trzęsła się i drżała, a kometa wyła, jakby ją samą ogarnęła panika. A może to był krzyk Ziemi? Długo siedzieli bez ruchu, obejmując się wzajemnie. Na dworze rozlegało się echo miażdżonych skał i pękającej ziemi. Czas dłużył się nieopisanie i wszystkich ogarnęło uczucie osamotnienia. Wreszcie nastała cisza. Mama zaśpiewała kołysankę:
Śpijcie, me dzieci,
bo ciemno na niebie.
Kometa wciąż leci
jak błędna przed siebie.
Śpijcie, me dziatki,
cichym słodkim snem,
w objęciach matki
schowane przed złem.

Druga po „Lecie” czyli „Nocy Świętojańskiej” (z której w pierwszym podejściu zapamiętałam jedno zdanie oraz mgliste wyobrażenie przemiłych stworków) pierwsza muminkowa przygoda poznana w całości. Dostałam ją pod choinkę mając ze 6 lat, zatem podobnie jak „Dorota u Króla Gnomów” zawsze przypomina mi zimę, śnieg, choinki i kolędy (chociaż treść o czym innym niż...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    4 027
  • Posiadam
    742
  • Chcę przeczytać
    602
  • Ulubione
    202
  • Dla dzieci
    56
  • 2021
    53
  • 2020
    42
  • 2022
    40
  • Dzieciństwo
    39
  • 2020
    36

Cytaty

Więcej
Tove Jansson Kometa nad Doliną Muminków Zobacz więcej
Tove Jansson Kometa nad Doliną Muminków Zobacz więcej
Tove Jansson Kometa nad Doliną Muminków Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Okładka książki Pani wiatru Lisa Aisato, Maja Lunde
Ocena 7,5
Pani wiatru Lisa Aisato, Maja L...
Okładka książki Książka o górach Patricija Bliuj-Stodulska, Robb Maciąg
Ocena 8,5
Książka o górach Patricija Bliuj-Sto...
Okładka książki Flora szuka skarbów Gabriela Rzepecka-Weiss, Maciej Szymanowicz
Ocena 10,0
Flora szuka sk... Gabriela Rzepecka-W...

Przeczytaj także