Szukając Noel

Okładka książki Szukając Noel
Richard Paul Evans Wydawnictwo: Znak literatura piękna
296 str. 4 godz. 56 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Finding Noel
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2011-11-07
Data 1. wyd. pol.:
2011-11-07
Liczba stron:
296
Czas czytania
4 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-240-1652-5
Tłumacz:
Bartosz Gostkowski
Tagi:
miłość rodzina

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Współczesna baśń



1580 36 104

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
1324 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
671
610

Na półkach: , , , ,

Kiedy kończyłam czytać ostatnią książkę znów stanęłam przed dylematem pod tytułem "Która książka następna?". I nagle mnie olśniło. Otóż siedząc opatulona kocem z książką w ręku i kubkiem gorącej czekolady w drugiej dłoni pomyślałam: "Muszę wyglądać podobnie jak ta laska z okładki książki Evansa". Zaraz po przeczytaniu ostatnich linijek "Misery" zaczęłam szukać owego tytułu. Postanowiłam, że skoro aura jest raczej mroźna, za oknem prószy śnieg, to książka z kobietą w czapce i szaliku popijającą coś (najwyraźniej ciepłego) jest jak najbardziej na miejscu. Tym bardziej, że "Szukając Noel" przeleżała u mnie całą wiosnę i lato. Najwidoczniej czekała na swój moment i to był ten najwłaściwszy...

Tak rozpoczęła się moja przygoda z historią Marka - mężczyzny, który pewnego dnia traci sens życia. Na dodatek psuje mu się samochód i wtedy na jego drodze staje... Macy. Kobieta, która go zafascynowała od pierwszych chwil. Brzmi zwyczajnie i banalnie? Bo tak jest z tym, że kobieta ma pewne tajemnice przed Markiem. To co łączy tych dwoje to również żal do swych rodziców. Macy jest adoptowana i teraz szuka swojej siostry Noel, z którą została rozdzielona w młodym wieku. Mark natomiast cierpi po stracie matki i obwinia o jej odejście ojca. W całej tej historii pojawia się również Joette - przyjaciółka Macy, która też skrywa pewną tajemnicę. Jak potoczą się te poplątane ścieżki bohaterów książki? Jakie tajemnice skrywa Joette i Macy? Czy Mark pogodzi się z ojcem? Odpowiedź na te pytania w książce.

Moim zdaniem opowieść ta może wydać się banalna, cukierkowa (wręcz przesłodzona momentami). Jednak nie zgodzę się z niektórymi opiniami tutaj, że jest przewidywalna. Można o niej powiedzieć wszystko ale przewidywalność postawiłabym na ostatnim miejscu. W moim przypadku przynajmniej kilka sytuacji nie poszło według mojej myśli.

Muszę jednak wspomnieć, że mimo, iż książkę uważam za dobrą, ciepłą i fajną to jednak ta cukierkowość i przesłodzenie może przyprawić tutaj o mdłości. Nie żeby, nie lubiła romantycznych opowieści (wręcz przeciwnie), jednak tutaj było tego o wiele za dużo w niektórych miejscach. Szczególnie przesłodzone wydały mi się przemyślenia Marka. Cała historia jest tutaj przedstawiona z jego punktu widzenia - to on opowiada nam wszystkie wydarzenia. Momentami Mark jawił mi się przed oczami niczym plastikowy Ken, rzucający banałami w sposób tak niemęski, że to się zaczynało robić sztuczne i straszne zarazem. Za to moją sympatię wzbudziła tutaj Joette - kobieta, którą uważam za wyjątkowo silną jak na sytuację, w jakiej się znalazła.

Jest to druga książka Evansa po "Stokrotkach w śniegu" jaką przeczytałam. Ta jest niezła (stąd pięć gwiazdek), lecz gdybym miała porównywać: poprzednia przypadła mi bardziej do gustu.

Warto się z nią jednak zapoznać - szczególnie w czasie Świąt Bożego Narodzenia bądź tuż przed (tak jak ja to zrobiłam). Fajnie przeczytać czasem taką nieco odrealnioną historię, ale za to klimatyczną. Oderwać się od codzienności, pomarzyć o romantycznych uczuciach. Dodatkowo: książka jest kopalnią różnych ciekawych, sformułowań i cytatów dotyczących życia i świata.

Opinia opublikowana na moim blogu:
https://literackiepodrozebooki.blogspot.com/2022/01/szukajac-noel.html

Kiedy kończyłam czytać ostatnią książkę znów stanęłam przed dylematem pod tytułem "Która książka następna?". I nagle mnie olśniło. Otóż siedząc opatulona kocem z książką w ręku i kubkiem gorącej czekolady w drugiej dłoni pomyślałam: "Muszę wyglądać podobnie jak ta laska z okładki książki Evansa". Zaraz po przeczytaniu ostatnich linijek "Misery" zaczęłam szukać owego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    3 051
  • Chcę przeczytać
    1 520
  • Posiadam
    738
  • Ulubione
    176
  • Chcę w prezencie
    100
  • 2013
    51
  • 2012
    49
  • Richard Paul Evans
    43
  • Teraz czytam
    37
  • 2014
    33

Cytaty

Więcej
Richard Paul Evans Szukając Noel Zobacz więcej
Richard Paul Evans Szukając Noel Zobacz więcej
Richard Paul Evans Szukając Noel Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także