Historia filozofii starożytnej Grecji i Rzymu
Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN- data wydania
- 1986 (data przybliżona)
- ISBN
- 83-01-04670-8
- liczba stron
- 644
- słowa kluczowe
- Filozofia, Historia filozofii, Starożytność, Grecja, Rzym
- kategoria
- filozofia i etyka
- język
- polski
- dodał
- Aesir
Wielki esej jednego z najwybitniejszych polskich filozofów, stanowiący znakomity podręcznik z dziedziny historii myśli filozoficznej epoki starożytności. W dziele tym skompresowana została szeroka panorama refleksyjna, która opiewa m.in. jońskie zasady prapoczątków uniwersum przyrody, grecki racjonalizm humanistyczny, hellenistyczną filozofię życia, a także pogłębiony przegląd...
źródło opisu: Opis autorski
źródło okładki: zdjęcie autorskie
Tekst też tutaj: http://kotfranz.blogspot.com/2016/01/syzyfowe-prace.html
Uwaga, tekst ten nie będzie recenzją, nie będzie też zawierał oceny książki, ni opisu treści w niej zawartej, rzeczy te dałoby się ująć w prostych słowach: to podręcznik do filozofii. Tylko tyle i aż tyle. Zamiast tego uraczę państwa przydługą i nudną opowieścią o moich z książką zmaganiach i przygodach. Zatem, było tak:
Mniej więcej dwa miesiące temu napisał do mnie Marcin i zaproponował rzecz intrygującą: czytajmy grecko-rzymską filozofię – rzekł – bo ja się za czytanie biorę, dobrze byłoby mieć z kim o tym gadać. Więc zgodziłem się, bez większego namysłu i wysłałem domowników do biblioteki z misją: proszę mi znaleźć Legowicza (samemu mnie się bowiem ruszać nie chciało). Domownicy, prawdziwe zuchy, wrócili z tarczą, a ja, otworzywszy tę tarczę rozpocząłem usilne wysiłki, by z owego starcia samemu na tarczy nie wracać. Z formą podręcznikową zmagałem się bowiem już całe lata temu i ten sposób czytania musiałem sobie odświeżyć, przypomnieć. A teraz przychodzi pora na złożenie z tych zmagań raportu.
Po pierwsze – dziką radość wywołała u mnie ta surowa podręcznikowa forma, nakazująca podwójne skupienie i konieczność sporządzania choćby skromnych notatek – której poddać się musiałem. Emocje trzymać na wodzy, niewzruszenie i systematycznie brnąć do przodu, nie dać się pokonać! Założyłem sobie więc, że czytał będę jedną-dwie godziny dziennie, zależnie od sił i czasu. By jeszcze bardziej ujarzmić swą gnuśną naturę, postanowiłem wstawać wcześniej i czytać rano, jeszcze przed pracą.
Udawało mnie się to w kratkę, a sama lektura zdawała się nieraz być tytanicznym wysiłkiem. Chciałbym jednak podkreślić, że cały ten mozół nie był wcale doświadczeniem nieprzyjemnym! Wręcz przeciwnie – codzienne spotkania ze starszym Legowiczem (którego syn – Wiktor – jest dziennikarzem ekonomicznym w Polskim Radiu, więc i z Legowiczem młodszym spotykam się od czasu do czasu) stały się pasjonującym rytuałem, w którym właśnie ta jednostajność akademickiego tekstu hipnotyzowała najbardziej! Nie wspominam już o wielkim pożytku płynącym z wypełniania luk w wiedzy, powstałych przez dawne zaniedbania i lenistwa.
I tak oto przez dwa niemalże miesiące, Jan Legowicz czynił mnie nieco lepszym człowiekiem. Nie twierdzę, że w pełni dzieła tego dokonał – to przecież syzyfowa praca, bez żadnej gwarancji powodzenia. Faktem jest jednak, że przez ten czas wstawałem wcześniej, regularnie i systematycznie wypełniałem białe plamy na mapie swojej wiedzy, mało tego! Udało mnie się nawet wypracować coś na kształt pogody ducha, wszak niemal każdy z dawnych filozofów zalecał taką pogodę, jako korzystne dla życia środowisko. Jakże mam się z nimi kłócić?
Czy warto wziąć Historię filozofii starożytnej Grecji i Rzymu do ręki? Oczywiście, że warto – zwłaszcza, gdy studia ma się już za sobą i nad szyją nie wisi już złowieszczy topór egzaminu i konieczność nauki. Ot tak dla zabawy poczytać sobie akademicką „cegłę”. Gorąco polecam taką przygodę - przecież wszystkiego w życiu trzeba spróbować!

Moja Biblioteczka
Opinie czytelników
O książce:
Sekretne życie drzew
Sądziłam, że książka ta będzie rzetelnym i ciekawym wykładem, a tymczasem jest bajaniem. Owszem, zawiera dużo faktów, ale są one raczej powszechnie zn...