Jestem fanką Beara Gryllsa i jego programów na Discovery, dlatego wypożyczyłam tę książkę "z urzędu".

Niestety, Bear niewiele pisze o samym programie i co się dzieje za kulisami. Najpierw opisuje swoje dzieciństwo i czasy szkolne, juz wtedy zaczęła się jego pogoń za przygodami i ryzykiem. Potem następują obszerne fragmenty o tym, jak Bear przechodził selekcję do SAS i uczestniczył w wyprawie na Mount Everest. Z jego relacji wynika, że obydwie te rzeczy są na pograniczu ludzkich możliwości. Bardzo ciekawe to było.
Fajnie też pisze jak poznał swoją żonę. Niestety o jego życiu prywatnym mało się z tej książki można dowiedzieć.
Może Bear powinien napisać autobiografię jako staruszek, ale wtedy liczyłaby nie 400, ale znacznie więcej stron.

Książka nie rzuciła mnie na kolana, ale nieźle się czytało, pewne fragmenty wręcz z niedowierzaniem i podziwem dla siły charakteru autora. W ogóle z tej opowieści wyłania się sylwetka wielkiego ryzykanta, człowieka wręcz lekkomyślnego (zwłaszcza w młodości), poszukiwacza przygód, który walczy o spełnienie swoich marzeń, nie zraża się niepowodzeniami (kilkaset odmów od potencjalnych sponsorów jego wyprawy w Himalaje). A poza tym jest bardzo oddany swojej rodzinie i religijny.

Jestem fanką Beara Gryllsa i jego programów na Discovery, dlatego wypożyczyłam tę książkę "z urzędu".

Niestety, Bear niewiele pisze o samym programie i co się dzieje za kulisami. Najpierw opisuje swoje dzieciństwo i czasy szkolne, juz wtedy zaczęła się jego pogoń za przygodami i ryzykiem. Potem następują obszerne fragmenty o tym, jak Bear przechodził selekcję do SAS i...