Matka wszystkich lalek
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Sol
- Data wydania:
- 2011-11-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-11-09
- Liczba stron:
- 350
- Czas czytania
- 5 godz. 50 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362405237
- Tagi:
- literatura polska
Korrigany, małe bretońskie duszki, potrafią porządnie zamieszać w ludzkich losach. Może to jakiś korrigan postanowił zburzyć spokój Claire Autret z maleńkiej wyspy u brzegów Bretanii?
Wysłał ją w polskie góry, aby tam spotkała dziwną i tragiczną postać Matki Wszystkich Lalek? Kazał jej przewartościować całe swoje dotychczasowe życie?
Pamiętajmy jednak, że korrigany umieją też leczyć rany i naprawić to, co same zepsuły...
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Moc zaklęta w sztuce
Są tacy autorzy, których polecać nie trzeba, ze względu na i tak ogromną rzeszę wielbicieli. Od pewnego czasu, do takiego grona należy też Monika Szwaja, której książki cieszą się w Polsce wielką popularnością - szczególnie wśród żeńskiej części czytelników. Wystarczy spojrzeć choćby na ilość i charakter opinii pod dowolną książką Szwaji na Lubimy Czytać, aby się o tym przekonać. „Matka wszystkich lalek" to najnowsza powieść autorki i już uznawana jest przez liczne grono fanek pani Moniki za najlepszą w jej dorobku. Pozwolę sobie nie odnieść się do tego bezpośrednio, bowiem tytuł ten był pierwszym moim bliższym kontaktem z twórczością autorki (poza kilkoma fragmentami pozostałych książek), brakuje więc mi właściwego punktu odniesienia. Nie mogę jednak zaprzeczyć temu, że „Matka wszystkich lalek" to naprawdę dobra książka, którą warto przeczytać.
Jest to dwuwątkowa historia, a właściwie dwie opowieści w jednej - jedna współczesna, druga historyczna, cofająca nas do czasów drugiej wojny światowej. Bohaterką wątku teraźniejszego jest młoda, 28-letnia Claire z maleńkiej wysepki u wybrzeży Bretanii, córka Francuza i Polki. Jest artystką, produkującą wyroby dziewiarskie i jubilerskie, które sprzedaje w Internecie. Ze srebra i kamieni półszlachetnych wyrabia wizerunki korriganów - bretońskich duszków, czasem trochę złośliwych. Ktoś lub coś miesza w życiu dziewczyny - czy to aby nie owe istoty?
Równolegle autorka snuje drugi wątek - opowieść o małej polskiej dziewczynce, Elżuni Szumacher, która mieszka z rodzicami i dziadkami na Śląsku. Dziewczynka zostaje na początku wojny podstępem odebrana rodzinie. Wyjeżdża na obóz wakacyjny, aby już nigdy nie wrócić do bliskich. Śliczna blondyneczka dostaje się w tryby hitlerowskiej maszyny zniemczającej polskie dzieci, ma żyć z nową rodziną w zupełnie innym świecie niż ten, jaki znała. I tylko lalka, którą zabrała ze sobą z domu, przypomina jej to, co było wcześniej.
Oba wątki w końcu znajdują wspólny mianownik i zaczynają się łączyć, jednak finał historii najlepiej poznać samemu.
O autorce wiadomo, że kocha Karkonosze, daje temu wyraz na każdym kroku. Uwielbia też morze i żaglowce, w związku z czym charakterystyczny wątek znajdziemy również i w tej książce. Szwaja skupia się też na samej istocie sztuki, jaką tworzy jedna z głównych bohaterek i poświęca temu zagadnieniu sporą uwagę.
„Matka wszystkich lalek" to książka napisana lekkim, swobodnym i przystępnym językiem, przez co jest raczej łatwa w odbiorze. To w gruncie rzeczy typowa literatura rozrywkowa, choć znajdzie się tu trochę spraw, nad którymi można głębiej podumać. Najważniejsze jest jednak to, że przy lekturze dobrze spędza się czas, czytanie nie dłuży się, a niektórzy zapewne przeczytają ją jednym tchem, z wypiekami na twarzy. Powieść ta z pewnością zachwyci przede wszystkim kobiety, ale i męska część odbiorców znajdzie w niej sporo dla siebie.
Krótko mówiąc, dla fanów autorki jest to pozycja obowiązkowa, a dla czytelników, którzy jeszcze nie znają Moniki Szwai, a poszukują odrobiny nowego spojrzenia na świat i odskoczni od typowych dla siebie lektur, „Matka wszystkich lalek" może być doskonałą propozycją na miłe spędzenie kilku zaczytanych godzin. Polecam.
Paweł Kukliński
Oceny
Książka na półkach
- 1 820
- 535
- 334
- 78
- 34
- 18
- 16
- 12
- 11
- 11
Opinia
Z okładki witają czytelnika dwie twarze, jedna to oblicze lalki, druga ma już raczej bardziej chochlikową fizjonomię, obie wydają się być wraz z tytułem wskazówką co do samej treści zawartej pomiędzy obwolutami. Fizys wbrew pozorom przeciwstawności pasują do siebie, nie kojarzą się z dwulicowością, a raczej jak z rewersem i awersem monety, chociaż różne tworzą jedną spójną całość.
Pełna uroku wyspa u wybrzeży Bretanii, no może co do tego czaru trochę inne zdanie ma Claire, rodzona mieszkanka tej skalistej kropli wśród zburzonego Atlantyku. Dziewczyna jakoś nie przywykła do ogromnych fal rozbijających się o brzegi jej rodzimej ziemi, wciąż ma w pamięci opowieści babci o powodzi sprzed stuleci i nawet upływ lat nie zatarł dziecięcego strachu. Jednak z biegiem czasu odgłos wzburzonego oceanu udaje się jej coraz lepiej zagłuszyć i nawet nie przypuszcza co szykuje dla niej przeznaczenie. Wystarczy jedna wizyta rodaków ze strony matki, a całe uporządkowane życie staje na głowie i to całej rodziny. Nikt spodziewał się zdradzenia prawie trzydziestoletniej tajemnicy, co więcej nikt nie był jej świadomy, no może oprócz jednej osoby. Ujawnienie sekretu uruchamia całą serię wydarzeń, łącznie z podróżą do ojczyzny przodków. Skąd to nagłe zainteresowanie Polską? Czyżby to co tak usilne skrywano przez tak wiele lat miało swe źródła w polskiej ziemi? Niespodziewane odkrycie zrodziło kilka pytań, ale czy znajdą się odpowiedzi na nie?
Świat dzieciństwa Elżbiety Szumacher był szczęśliwy i beztroski, nawet wybuch drugiej wojny światowej jakoś nie odbił się na nim. Jednak i w tę sielankę zawitała historia, w jednej chwili z dziecka otoczonego kochającą rodzinę zmieniła się w sierotę, by prawie od razu wejść do nowej familii. Uśmiech losu w wojennej zawierusze, w której każdy odruch dobrej woli jet na wagę złota, a raczej ludzkiego życia. Kobieta i dziecko, nawet nie wiedząc nic o swej przeszłości zostały połączone zbiegiem okoliczności i pewnym człowiekiem, wybrał je spośród setek i dał szansę na nowy początek. A może sytuacja była całkowicie inna? Czy ukojenie bólu najbliższej osoby usprawiedliwia krzywdę wyrządzoną innym?
Dwa horyzonty czasowe całkowicie odmienne od siebie, co mogą mieć wspólnego Claire i Elżbieta? Przecież wszystko je różni, nie mają ze sobą nic wspólnego ... Chociaż nie, jest coś co je łączy - więzy rodzinne, które zostały zapomniane a właściwie zatarte. Jak nadrobić stracony czas? To co już przeminęło nie powróci, ale pozostaje jeszcze teraźniejszość i przyszłość, tylko trzeba dać im szansę by zaistniały, ale wymaga to powrotu do trudnych chwili z przeszłości.
Tragiczne wydarzenia z historii Polski zmieniły życie dwóch kobiet, bez ich wiedzy i zgody. Po latach obie dostają okazję by przynajmniej odnaleźć fragmenty tego, co wydawałoby się, że przeminęło bezpowrotnie lub w ogóle nie miało szansy by powstać. "Matka Wszystkich Lalek" to wspaniała opowieść o sile, jaka tkwi w więzach rodzinnych, nawet gdy wydawałoby się, iż zostały bezpowrotnie zerwane bądź nie dane było im w ogóle zaistnieć. Różne są drogi powrotu do korzeni, czasem wymagają pośrednictwa osób trzecich, prawda jest trudniejsza od kłamstwa, jednak pozwala odkryć również kim się jest w rzeczywistości. Autorka dokonała rzeczy wydawałoby się niemożliwej - opowiedziała w swej książce dwa opowieści, które pomimo odrębności są jakby elementami jednej całości. Opowiadania przeplatają się ze sobą, tworząc coraz bardziej wyrazisty wzór by w końcu stworzyć portret niezwykłych kobiet, doświadczających czym są rodzinne sekrety, chociaż nie zdają sobie z tego sprawy. Czytelnik rozpoczynając lekturę wchodzi w świat, zaskakujących zwrotami fabuły oraz niespodziewanymi zakończeniami poszczególnych wątków. Na poły saga rodzinna, na poły dramat, awers i rewers tej samej monety, a okładka idealnie odzwierciedla to co zawiera się za nią.
Z okładki witają czytelnika dwie twarze, jedna to oblicze lalki, druga ma już raczej bardziej chochlikową fizjonomię, obie wydają się być wraz z tytułem wskazówką co do samej treści zawartej pomiędzy obwolutami. Fizys wbrew pozorom przeciwstawności pasują do siebie, nie kojarzą się z dwulicowością, a raczej jak z rewersem i awersem monety, chociaż różne tworzą jedną spójną...
więcej Pokaż mimo to