Lewomyślnie
- Kategoria:
- publicystyka literacka, eseje
- Seria:
- Seria Publicystyczna
- Wydawnictwo:
- Krytyka Polityczna
- Data wydania:
- 2011-09-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-09-09
- Liczba stron:
- 208
- Czas czytania
- 3 godz. 28 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788362467310
- Tagi:
- publicystyka Kurkiewicz lewica
W swoich nowych felietonach Kurkiewicz udowadnia, że nie jest wielbłądem. A udowadniać musi. Bo czy to możliwe, żeby tak utytułowany dziennikarz i błyskotliwy publicysta, pisał takie rzeczy? Żeby ktokolwiek w ogóle takie rzeczy pisał? Czyżby chciał powrotu komuny? Gilotyna mu się marzy? Polska mu się nie podoba. Policję i urzędników poucza. Ze wszystkich się śmieje. Zniesienia analfabetyzmu wśród klasy politycznej i elity biznesowej żąda. A przecież dobrze wiemy, do czego muszą doprowadzić takie rzeczy. I tego nie chcemy. Polska Zjednoczona Platforma Ludowa Sojuszu Lewicy Narodowej i Sprawiedliwości jest temu przeciwna. Rzeczpospolita Wyborcza również. Lewactwu trzeba dać stanowczy odpór.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
O naprawie Rzeczypospolitej raz jeszcze...
W tygodniu przedwyborczym, gdzie zarzucani jesteśmy propozycjami, programami, obietnicami, gdzie walka kandydatów, mówiąc delikatnie, daleka jest od podstawowych zasad dobrego wychowania … Warto na moment zatrzymać się, zdystansować i zagłębić w dobrą i nietuzinkową książkę. Koniecznie wyłączyć telewizor, nie opłacić rachunku za Internet. Może dla własnego zdrowia (przede wszystkim psychicznego) poczytać tak długo odkładanego „Moby Dicka” lub zrobić sobie powtórkę z „Nad Niemnem” Orzeszkowej, w ostateczności z bohaterami ”Czarodziejskiej góry” zaszyć się w uzdrowisku. Jedno jest pewne - z naszej listy lektur w tym gorącym, politycznym październiku teoretycznie powinien zniknąć „Książę” Machiavellego, „Państwo” Platona, czy „O naprawie Rzeczypospolitej” Frycza-Modrzewskiego.
Przesyceni polityką mamy prawo dostawać uczulenia i wysypki na samą wzmiankę słowa na „p”. Lecz być może warto w tym chaosie sięgnąć do znawców tematu? Polecam zatem książkę „Lewomyślnie” Romana Kurkiewicza, który być może nie zasiada jeszcze w loży klasyków, ale ma wszelkie predyspozycje ku temu.
„Lewomyślnie” to zbiór felietonów znanego i cenionego dziennikarza. Pamflet na Polskę współczesną, jej przedstawicieli – polityków, wykonawców – urzędników, kapitalistyczne społeczeństwo – gnuśne i bezmyślne. Autor z godnym podziwu humorem, ale też radykalizmem i bezwzględnością nawołuje do zmian. Jak pisze Kurkiewicz „prawo nie jest przywilejem bogatych”, rozdział Kościoła od państwa jest naturalnym stanem rzeczy, ważniejsza jest budowa domów pomocy społecznej niż wysyłanie naszych wojsk do Afganistanu…. W wyobrażeniu autora kapitalizm to nie: „państwo, gdzie każda koalicja jest możliwa, bo żadna partia nie ma poglądów”, „państwo, gdzie aborcja jest grzechem, a nie prawem”, „państwo, gdzie tolerowana i nie zauważana jest niewolnicza praca obcokrajowców”, „społeczeństwo, którego sędziowie udają, że nie rozumieją, czym są hitlerowskie pozdrowienia”. Publicysta jasno i klarownie przedstawia najważniejszy mianownik własnych poglądów - człowieka. Tolerancyjna, a zarazem krytyczna myśl autora daje jasno do zrozumienia: politycy, urzędnicy, kapitalizm – to wszystko istnieje dla jednostki. I dobra to myśl. Zgodna z maksymą Antoniego Słonimskiego, przywołanego zresztą w tekście:
Jak nie wiesz, jak się zachować, zachowaj się przyzwoicie”
To wystarczy.
Publikacja Kurkiewicza to kawał dobrej, soczystej publicystyki, po lekturze której kapitan Ahab wyda nam się zwykłym szaleńcem, kłusownikiem bez serca, Justyna Orzelska wielką nudziarą, a uzdrowisko w Davos będzie nadal miejscem magicznym, do którego wybierzemy się być może mroźną zimą… Polecam.
Monika Długa
Książka na półkach
- 50
- 15
- 11
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
„Lewomyślnie” to drugi z kolei, po „Klapsach polskich”, zbiór felietonów Romana Kurkiewicza, ukazujących się pierwotnie na łamach „Przekroju”, tym razem w latach 2009-2011. Kto czytał i polubił pierwszą chronologicznie publikację, i tym razem powinien być zadowolony. Dziennikarz ciągle jest w dobrej pisarskiej formie, biegle używając ostrza swojego ironicznego dowcipu w starciu z absurdami życia codziennego i „wielkiej polityki”. Tym, co ujmuje mnie najbardziej w postawie autora, jest szczere, żywe i głębokie zaangażowanie na rzecz idei sprawiedliwości, równości, wolności, autonomii jednostki. Choć tytuł książki wyraźnie wskazuje, po której stronie bije serce Romana Kurkiewicza, nie dajmy się zwieźć pozorom – krytyczny i konsekwentny namysł nad rzeczywistością, z jakim mamy tu do czynienia, wymyka się jednoznacznym etykietom, będącym często „drogą na skróty”. Istnieje w psychologii zjawisko, zwane „efektem halo”. Jeśli kiedykolwiek zdarzyło się wam, że przypisanie drugiej osobie jakiejś cechy (pozytywnej lub negatywnej), wywołało cały zestaw skojarzeń zgodnych ze „znakiem” tego pierwszego wrażenia (np. uznaliście, że osoba ładna jest też inteligentna, uczciwa i życzliwa, choć tak naprawdę nie mieliście okazji tego sprawdzić), oznacza to, że zadziałał wspomniany wyżej mechanizm. W naszych umysłach funkcjonuje wiele takich gotowych „pakietów”, a jeden z nich uruchamia słowo lewicowiec. Felietonista „Przekroju”, choć „lewomyślny”, nie daje się łatwo zaszufladkować, wyrywa nas z intelektualnej rutyny. Można się z nim nie zgadzać, ale nie można nie szanować niezależności (nie mylić z obiektywnością!) jego sądów.
Teksty Kurkiewicza da się podzielić z grubsza na dwie kategorie tematyczne: jedna odnosi się wprost do bieżącej polityki, druga stanowi zbiór komentarzy do, nazwijmy to dość ogólnie – zagadnień społecznych i obyczajowych. Formuła felietonu, jego regularność i częstotliwość pojawiania się sprawiły, że czytelnik trzyma, dzięki lekturze, rękę na pulsie bardzo współczesnych mu wydarzeń, a w latach 2009-2011 działo się sporo, łącznie z katastrofą samolotu Tu-154 w Smoleńsku i „wojną o krzyż” na czele. Co ciekawe, choć to one rządziły przez długi czas zbiorową wyobraźnią, nie znalazły szerokiej reprezentacji w tym tomie. Nie wiem, czy jest to konsekwencją takiej, a nie innej selekcji materiału, czy też odporności dziennikarza na wątki w innych mediach dominujące. Tak czy owak, bardziej niż doraźna polityka, interesuje mnie w tym pisarstwie odruch obywatelskiego niepokoju.
Wspominałam wyżej, że autor „Lewomyślnie” jawi się jako orędownik wolności i autonomii jednostki. Ba, mają one dla niego wartość absolutną! Nie powinno zatem nikogo dziwić, kiedy występuje w obronie „obrońców” krzyża. „Nie mogę wyjść ze zdumienia, kiedy słyszę, żeby przegnać, zaaresztować, odosobnić, wyleczyć „obrońców” krzyża przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Kiedy słyszę, że należy ich ukarać za samowolkę budowlaną, za zaśmiecanie przestrzeni publicznej, za profanację krzyża. Kiedy słyszę, że tego wymaga prawo, że państwo przegrywa, że demokracja kona. Otóż demokracja kwitnie wraz z obecnością tych osób w tym miejscu. Demokracja jest systemem opartym na równości i wolności. I osoby tworzące grupę „obrońców” krzyża właśnie obie te wartości pielęgnują, korzystając ze swoich niezbywalnych, podstawowych praw konstytucyjnych” (s. 153). Roman Kurkiewicz nie uznaje „świętości” (chyba że chodzi o „Świętą rzecz: bluźnierstwo” – to tytuł jednego z felietonów), „oczywistych oczywistości”, prawd absolutnych i niepodważalnych, autorytetów „nadanych”. W związku z tym, z jednej strony, „dostaje się” Michnikowi za to, że w sposób nieelegancki i „konspiracyjny”, ukryty za pół-słówkami, krytykuje swojego redakcyjnego „kolegę” Artura Domosławskiego za książkę „Kapuściński non-fiction”, z drugiej strony zaś dziennikarz „pochyla się” nad osobistą tragedią Dariusza Ratajczaka, historyka i byłego pracownika Uniwersytetu Opolskiego, skazanego prawomocnym wyrokiem sądu za tzw. kłamstwo oświęcimskie, którego zwłoki odkryto w samochodzie zaparkowanym na parkingu przed dużym centrum handlowym. „Lewomyślnie” to także, a może przede wszystkim, pochwała tego, co publiczne: debaty publicznej, przestrzeni publicznej, domeny publicznej itd. Państwo, instytucje, politycy dla obywateli! Każde słowo zaprzęgnięte w propagowanie tej idei/postawy, warte jest uwagi. Między innymi dlatego na koniec pozwolę sobie na zawołanie – czytajcie Kurkiewicza!:)
P.S. Molów książkowych powinien zainteresować fakt, że Roman Kurkiewicz jest miłośnikiem literatury i również tej tematyce poświęcił wiele swoich tekstów (nie tylko felietonów).
www.book-erka.blogspot.com
„Lewomyślnie” to drugi z kolei, po „Klapsach polskich”, zbiór felietonów Romana Kurkiewicza, ukazujących się pierwotnie na łamach „Przekroju”, tym razem w latach 2009-2011. Kto czytał i polubił pierwszą chronologicznie publikację, i tym razem powinien być zadowolony. Dziennikarz ciągle jest w dobrej pisarskiej formie, biegle używając ostrza swojego ironicznego dowcipu w...
więcej Pokaż mimo to