Tajemnice i sekrety, historie z przeszłości, które nie powinny ujrzeć światła dziennego, prześladują wiele rodzin. Czasem umierają one wraz z ich bohaterami, ale bywa, że zdarzenia z przeszłości odciskają piętno na kolejnym pokoleniu. Taką historię opisała autorka powieści “Włoskie sekrety”.

Główna bohaterka debiutu Małgorzaty Yildirim to 24-letnia Miranda, która mieszka i pracuje w Bostonie. Atrakcyjna singielka jest przewodnikiem w muzeum i wiedzie dość spokojne i uporządkowane życie. Spokój Mirandy zakłóca wiadomość o nagłej śmierci ciotki Agnes – siostry jej matki. Obie kobiety, mimo różnicy wieku, łączyła serdeczna nić sympatii i wzajemne zrozumienie. Odczytanie testamentu zaskakuje rodzinę - Agnes uczyniła Mirandę główną spadkobierczynią swojego majątku i przekazała je pół miliona dolarów i dom w dalekiej Italii.

Miranda planuje sprzedać nieruchomość, lecz postanawia wpierw odwiedzić Włochy i zobaczyć posiadłość. Podróż do pięknej Katanii zmienia jednak diametralnie życie sympatycznej dziewczyny. Okazuje się bowiem, że siostrzenica bardzo mało wiedziała o burzliwej młodości swojej ciotki. Agnes popełniła w młodym wieku sporo błędów, została także boleśnie doświadczona przez los i ukochanego. Miranda jest pod wrażeniem nie tylko piękna domu w miasteczku Sorrento, ale i rodzinnych tajemnic, które przez długie lata były skrzętnie ukrywane. Dodatkowo, w życiu panny Powell w słonecznej i pięknej Italii pojawia się atrakcyjny mężczyzna, za którym wodzi oczyma wiele kobiet. A on wybiera właśnie Mirandę.

Książka przypadła mi do gustu. Jest napisana ze smakiem. Autorka świetnie ujęła klimat włoskiej prowincji ukazując jej mieszkańców i ich obyczaje. Tak, Włosi to nietuzinkowi ludzie – weseli i pełni optymizmu, kochający życie i czerpiący z niego pełnymi garściami. Lubiący zabawę i wspólne biesiady, celebrujący posiłki, ceniący spotkania w gronie przyjaciół. Właśnie tacy są nowi towarzysze Mirandy – rodzina Gardionich. Dzięki znajomości z nimi nasza bohaterka przechodzi przemianę – ze skrytej staje się otwarta. Tym samym zaczyna dostrzegać różnicę między własną rodziną a nowym otoczeniem. W książce nie brak wątku romansowego. Jednak jest on dyskretnie wpisany w fabułę obfitującą w wydarzenia sensacyjne, które niezwykle przykuwają uwagę czytelnika. Akcja powieści jest bardzo dynamiczna, bogata w szereg wydarzeń, chwilami mających coś z klimatu grozy, horroru. Miranda odkrywa wiele tajemnic, co staje się przyczyną niezbyt przyjemnych wydarzeń, a śledzący poczynania bohaterki czytelnik czuje się czasem jak w tunelu strachu. Poza tym powieść obfituje w smaki i zapachy włoskiej kuchni oraz dyskretne opisy pięknych miejsc, w których rozgrywa się akcja.

Książka jest naprawdę dopracowana. Intrygi i tajemnice tworzą niesamowity klimat. Historia rzeczywiście wciąga, a lektura staje się sporą przyjemnością. Wyraziści bohaterowie, ciekawe dialogi, wakacyjny klimat i ładna okładka, która świetnie współgra z treścią książki, to kolejne atuty debiutu Yildirim. Lektura z pewnością przypadnie do gustu tym, którzy lubują się w historiach rozgrywających się pod włoskim niebem. Cenię sobie, gdy powieść mnie mile zaskakuje, gdy autor z łatwością wprowadza mnie w świat swoich bohaterów i gdy czytając tracę kompletnie poczucie rzeczywistości. Taka jest właśnie powieść “Włoskie sekrety”. Uważam, że to znakomita lektura na zimny i długi wieczór. Pozostaje życzyć wszystkim, którzy po nią sięgną, miłego delektowania się. Czeka Was sporo wrażeń i emocji, odkrywania wraz z Mirandą zawiłych rodzinnych sekretów i pobyt w słonecznym Sorrento.

Bernardeta Łagodzic-Mielnik